Witam serdecznie,
Zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo ważny jest trening nóg, zwłaszcza przy budowaniu masy mięśniowej. Zauważam jednak u siebie dość dużą dysproporcję – nogi mam znacznie większe i bardziej umięśnione niż pozostałe partie. Po półrocznej przygodzie z treningiem na siłowni i z masą własnego ciała wyrosłem praktycznie ze wszystkich spodni J. Do treningu nóg przykładałem się tak samo, jak do treningu pozostałych partii (Trening nóg to były głównie przysiady ze sztangą). Moim celem na najbliższe miesiące to trening typowo kalisteniczny oraz to, aby nie budować już większej masy mięśniowej w przypadku nóg. Zależy mi wręcz na tym, aby nieco zrzucić z tych nóg i urosnąć bardziej w górnych partiach. Tylko pytanie jak tego dokonać? Jaki robić trening nóg? Może w ogóle z niego zrezygnować (chyba nie?)? Nie chodzi tu już nawet o to, że ciężej mi wykonywać niektóre figury w SW, ale o samą estetykę i wygląd. Większość osób, które oglądam na YT lub spotykam na placach do SW, mają zdecydowanie lepiej zbudowane górne partie niż nogi, które są wręcz jak patyki. Jak oni to robią?
Dzięki z góry za wszelkie rady.