Witam.
Z początkiem grudnia wziąłem się za siebię. Drugi raz. PIerwszy raz (jakieś 2 lata temu) redukowałem ze 100 kg. Nawet nieźle szło, ale później zacząłem pracę w wakacje i z dnia na dzień wróciłem do starych nawyków, więc odwiedziło mnie jojo...aktualnie 117 kg. Nie wyglądam na aż tyle, bo jestem dosyć "ubity",ale nie o tym mowa. Zacząłem dietę, 2400 kcal, białko 200 g, węglowodany 210g, tłuszcz 70 g. Mierzę 184, wiek 24. Póki co nic nie ćwiczę, chciałem trochę zjechać z wagi i dopiero włączyć jakieś bieganie, aby stawów nie zajechać. Problem w tym,że od 1 grudnia nie widzę żadnej poprawy in +. Słyszy się o stagnacji,ale już na początku drogi? Moje główne grzechy: nie zawsze dojadam 2400, ale te 2000 kcal minimum staram się zawsze zjeść. jak już nie ma możliwości zliczać kcal i jeść tego co powinienm, to jem jak każdy, ale w mniejszych ilościach niż zwykle, nie opycham się. Białko głównie z kury, nabiału, serów, odzywki, węgle z kasz,ryżu, pieczywa razowego, tłuszcze z orzechów, oliwy, żółtka, małe ilości masła, oliwa i czasem ser żółty. Od jutra zaczynam jeszcze łykać multiwitaminę i Omegę 3.Troche sie podłamałem już tym, liczyłem już na jakieś efekty do świąt, tym czasem się nie zanosi... Jakieś rady?
Problem z redukcją na starcie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A utrzymywałeś kalorykę swojego zapotrzebowania czy odrazu uciełeś? Z tego co czytam to odrazu skoro brak efektów. Utrzymuj swoje zapotrzebowanie przez tydzień-dwa a następnie obcinaj tygodniowo 100kcal do docelowych 2400.
Mój DT #BedeBestia http://www.fabrykasily.pl/topic/115291-dt-bedebestia-street-workout
Napisano Ponad rok temu
Dieta planowana była poprzez konsultację za kasę. Przez to, że miałem ważniejsze wydatki,to zrezygnowałem ze współpracy, a przez to nie wiem jak dalej sprawę poprowadzić.Z drugiej strony poczułem też potrzebę, by odpowiedzialność za siebie wziąć we własne ręce. Nie może to być aż tak trudne, skoro ludzie chudną sami, bez opłaconej z góry pomocy. Już na starcie dieta zaplanowana była na 2400 kcal.
Użytkownik Gromo edytował ten post Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No to typowy przykład, ktoś ulóżył dietę, wział kasę i narazie. Bo dieta faktycznie jest recukcyjna, i nie mówię że jest zła. Problem w tym, że nie jadłeś swojego zapotrzebowania czyli tyle ile Twój organizm potrzebuje. Nie mówie że taki coś nie działa, ale do czasu niestety. Organizm to taka cwana bestia, że dostosowuje się doskonale do ilości paliwa jakie mu dostarczamy, więc dojdzie do tego, że bedzie brak efektów na tych 2400 i zaczniesz obcinać kalorykę w panice a waga bedzię stała a ty jesz 1900kcal.
Mój DT #BedeBestia http://www.fabrykasily.pl/topic/115291-dt-bedebestia-street-workout
Napisano Ponad rok temu
No w zasadzie to już ich brak..wręcz cały miesiąc ich nie ma. Nie ważyłem się po tym tygodniu, więc nie wiem,czy teraz coś drgnęło, bo z mierzenia tak nie wynika, ale to chyba idzie w parze. Czyli najlepiej wrócić na 2600 kcal? Kalkulator FS wskazuje właśnie tyle, z tym,że proponuje on dramatycznie mniej białka bo 90 g. Tak mi to wyliczył:
- 15% białka: 392 kcal = 98 g
- 55% węglowodanów: 1437 kcal = 360 g
- 30% tłuszczu: 784 kcal = 88 g
Napisano Ponad rok temu
Osobiście wole sposób liczbowy niż procentowy.
Mój DT #BedeBestia http://www.fabrykasily.pl/topic/115291-dt-bedebestia-street-workout
Napisano Ponad rok temu
Na ten moment jeszcze troche sie w tym gubię, więc spróbuję przez najbliższy tydzień jeść zgodnie z wytycznymi z kalkulatora,chociaż może dam troche więcej białka i aby generalnie kaloryczność na dobę się zgadzała, a między czasie będę się dokształcał. Najbardziej mi żal straconego czasu i wolałbym uniknąć jego dalszego marnowania.
Użytkownik Gromo edytował ten post Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak dla mnie - wróć na 2600 kcal z tym, że białko ustaw na poziomie 120g kosztem uciętych węglowodanów. Od 1 grudnia minęły 2 tygodnie, trochę mało by spodziewać się spektakularnych efektów Pamiętaj, że w przypadku tak dużej wagi ten wstępny okres stanowi adaptację metabolizmu jak i całego organizmu do nowych warunków pracy. Wobec tego, ciało najpierw pozbywa się nadmiaru wody i toksyn, a proces spalania tkanki tłuszczowej można by powiedzieć iż schodzi na drugi plan. Powoli i stopniowo dojdziesz do wszystkiego . Cierpliwości!
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Napisano Ponad rok temu
Dzięki, spróbuję w ten sposób.Spektakularnych efektów oczywiście się nie spodzewam po 2 tygodniach,ale cokolwiek mogłoby drgnąć Nawet dla psychiki by to było dobre. Cóż, pozostaje pokombinować i kontrolować sprawę.
Napisano Ponad rok temu
Dzięki, spróbuję w ten sposób.Spektakularnych efektów oczywiście się nie spodzewam po 2 tygodniach,ale cokolwiek mogłoby drgnąć Nawet dla psychiki by to było dobre. Cóż, pozostaje pokombinować i kontrolować sprawę.
Cierpliwości, na wszystko przyjdzie odpowiedni moment także wytrwałości w walce o nową sylwetkę!
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Napisano Ponad rok temu
Dzisiaj się zważyłem (dosłownie kilka minut temu) i .... 119 kg..Coś jest k***a mocno nie tak Wahanie wagi, czy wynik moich błędów?. Może to przez pomarańcze? Ostatnio mam fazę na cytrusy, głównie pomarańcze, zjadam nawet dwie na dzień, ale staram się je zawsze wliczyć.
Napisano Ponad rok temu
Jedna sprawa rozwiązana, zważyłem się z rańca, na czczo no i jest już tak jak ma być, a może nawet lepiej? 116,4.Musze zacząć się ważyć regularnie z rana, bo 117 kg waga pokazywała podczas pomiaru w ciągu dnia. Ta sprawa do poprawy, ale jeszcze co sądzicie o tych pomarańczach? Na ile poczytałem,to raczej nie powinny sprawiać problemu,a wręcz mają sporo plusów. Najważniejszy,to że są stosunkowo niskokaloryczne,a jednocześnie dają dużą dawkę słodkości.
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli chodzi o pomiary wagi to zawsze wykonujemy je na czczo wówczas mamy pewność, że nie mamy dodatkowego obciążenia. Nie wspominając o tym, że robimy to w samej bieliźnie.
Co do tych cytrusów, rzeczywiście może i są mało kaloryczne lecz na dłuższą metę oraz z dużą częstotliwością mogą doprowadzić do znacznego przyrostu masy ciała.
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Napisano Ponad rok temu
Witam ponownie.
Niestety ciągle bez większych rezultatów. Coś tam spadło, ale niewiele,bo tydzień temu było 114 kg.W zasadzie brak też zmiany w obwodzie pasa, czy po prostu w lustrze. Nie zawsze też trzymałem 2500 kcal. Przez ostatni tydzień starałem się to robić i sprawdzić,czy będzie jakiś efekt, ale nic. Dzisiaj 114 kg. Już nie wiem..zacząć powoli biegać? Czy brak ruchu (w zasadzie nie aż taki kompletny brak, bo 3-4 razy w tygodniu spaceruję po około godzinie) aż tak by wpływał na brak wyników?
Użytkownik Gromo edytował ten post Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przy takiej masie bieganie może być jeszcze nieco niebezpieczne. Duża waga w połączeniu ze wstrząsami może poskutkować poważnym naruszeniem struktury i wytrzymałości stawów kolanowych.
Co wobec tego?
* Marsz na bieżni z dodatnim gradientem
* Aqua aerobik
* pływanie
Oprócz tego sprawdź dietę, może coś gdzies jest nie tak i warto pomyśleć o wykluczeniu niektórych produktów.
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Napisano Ponad rok temu
SPorty wodne niestety odpadają z powodu braku umiejętności pływania, jak również odległości do basenu. To może zamiast biegu starać się spacerować i dorzucić do tego jakiś domowy trening w stylu "treningu domatora"(obiążenie własnego ciałą)? Co do diety to też nie wiem...unikam jak mogę prostych cukrów podawanych bezpośrednio (nie słodzę już herbaty, unikam słodkości). Ograniczać jeszcze węglowodany? Teraz jem ich około 250-300 g. W zalęzności od dnia.
Użytkownik Gromo edytował ten post Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wrzuć do diety dużą ilość przypraw, które niejednokrotnie działają antyoksydacyjnie. Wyczyszczenie organizmu ze szkodliwych metabolitów pozwoli na poprawę tempa przemiany materii. Mówię tutaj głównie o: imbirze, kurkumie, kminie rzymskim, różnych odmianach pieprzu, ostrej papryce, cynamonie. Również zioła jak tymianek, bazylia, oregano czy pietruszka będą niezwykle pomocne.
Inna kwestia to właściwa podaż płynów. Oprócz encyklopedycznych 1500 ml wody w ciągu dnia warto też wypijać 2 - 3 zielonych herbat, która wykazuje dodatkowe działanie przeciwutleniające i nasilające procesy spalania tkanki tłuszczowej. Z rana polecam wypijać też 1 szklankę parzonej pokrzywy, a by nasilić diurezę i pozbyć się nagromadzonej pod skórą wody. Możesz też pomyśleć o wdrożeniu sypkiego błonnika, który zredukuje uczucie głody i dodatkowo poprawi pracę perystaltyki jelit.
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Problem krytycznego |
Sterydy i Prohormony |
|
|
||
Masa czy redukcja ? |
Trening dla początkujących |
|
|
||
Dieta, rzeźba, "oponka", suplementy (redukcja) - Kulturystyka: Michał Karmowski |
Filmy |
|
|
||
problemy z bieganiemstawy |
Trening dla początkujących |
|
|
||
Problem z iloscia dawek kreatynyDzienna porcja |
Odżywki i Suplementy |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Prosze o ocene diete
- Ponad rok temu
-
Mam 14 lat chcę schudnąć
- Ponad rok temu
-
Pomoc w diecie / Łączenie makro / Podział posiłków itp.
- Ponad rok temu
-
Pomoc w diecie.
- Ponad rok temu
-
Dieta do sprawdzenia
- Ponad rok temu
-
Kalkulator kalorii
- Ponad rok temu
-
Dieta na 2877kcal
- Ponad rok temu
-
Czy ta "dieta" wspomoże moje efekty ćwiczeń
- Ponad rok temu
-
Czy znacie batony wysokobiałkowe tej marki .
- Ponad rok temu
-
Potrzebna dieta [16 lat]
- Ponad rok temu