Cześć!
Trzy dni temu uznałem, że to już doszło za daleko i kupiłem karnet. Mam 183cm, 102kg i 21 lat. Nadmienię tylko, że mam dosyć szeroką budowę. Będąc w liceum, 17 lat, ważyłem 77kg i odstawały mi wszystkie żebra. Zrobiłem maturę i waga leciała w górę wręcz równiutko co miesiąc.
Chciałbym do wakacji wyglądać jak człowiek - fajnie byłoby spaść do 80. Na trening mogę chodzić nawet codziennie, ale na razie chodzę pon-śr-pt. Robię wszystkiego po trochę - przysiady z obciążeniem, po 30 minut na rowerku, trochę hantelków... latam tak sobie po całej sali. Używam płynnej l-karnityny, 1000mg. Mam bardzo wolne trawienie, około trzydniowe. Nie zależy mi na ABS ani świetnej rzeźbie - fajnie byłoby po prostu wyglądać trochę lepiej, tyle.
Czy mogę prosić o jakieś porady, co mam robić, żeby do końca maja zdążyć zrobić coś ze sobą? Jestem kompletnie zielony w tym temacie