Witam serdecznie.
Tak na szybko
Chłopak, 20lat, 184cm wzrostu i MASAKRYCZNE 98KG(!) WAGI!!!
Problemy zaczely sie rok temu, nawet troche wiecej, po wypadku w którym doznałem urazu kolana (oderwanie się kłykcia kolana prawego(?), zwiotczenia i przykurczu miesnia czworoglowego nogi prawej) Przytyłem wtedy z wagi 81kg do 93kg, myslalem ze uda mi sie to zrzucic po operacji ale jeszcze rzucilem palenie co spowodowało że waga wzrosła do 98kg co mnie "próbowało" doprowadzić do depresji ale jednak znalazłem to wspaniałe forum i mam nadzieje że porady które tu uzyskam będą w miare przyzwoite
A probśa jest taka:
Jak pohamowac głód?!
Jestem niczym odkurzacz, pochłaniam wszystko jak leci
Ćwiczenia swoją drogą tak samo dieta ale chodzi mi o to jak zrobić żeby tyle nie jeść, na śniadanie i obiad jem mało (co jest błędem i to doskonale wiem), przyjeżdzam po pracy do domu to też bardzo mało ale przychodzi godzina 20 i tak mi sie zaczyna chciec jesc ze to szok
Pomożecie?