Witam! Od początku roku jestem na reducji, czyli już prawie 10 miesięcy. Jak zaczynałem moja waga wynosiła 116kg przy 185cm wzrostu.Aktualnie ważę 88kg. Pierwsze 2,3 miesiące wyglądały tak, że po prostu unikałem śmieciowego jedzenia typu chipsy, kebab, pizza i ogólnie starałem sie jeść mniej. Od marca zacząłem liczyć kalorie i makro. Trening na siłowni 4 razy w tygodniu. Od jakiegoś czasu waga opornie spada,więc zwiększyłem ilość cardio do 4-5 razy w tygodniu i kupiłem spalacz Cleanburexin. Podsumowując obecnie wygląda to tak:
-Trening 4 razy w tygodniu siłownia (poniedziałek klata+biceps, wtorek plecy+triceps,czwartek całe nogi, sobota brzuch, barki, przedramiona) 4-5 razy cardio
-dieta: 2400kcal białko 200g, węgle:250g, tłuszcze 65g
-suplementacja: BCAA, Cleanburexin, białko WPC 80
Planuje do końca roku pociągnąc redukcję a potem przejść na masę.Chciałbym wiedzieć jakie ejst wasze zdanie, czy popełniam błędy, czy coś zmienić i jak powinna wyglądać końcówka redukcji. C ozrobić by na koniec ta waga jakos spadała, oczy wiście mam świadomość, że nie będzie to w takim tempie jak na początku redukcji. Pozdro!