Skocz do zawartości


Zdjęcie

Porozmawiajmy w końcu o aikido


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
316 odpowiedzi w tym temacie

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

(...) skupić się na treningu pod kątem celu (unieszkodliwienie przeciwnika) zamiast formy (każdy paluszek wg. podręcznika)?

Albo tak jak w np. sportach walki i generalnie w pracy i w życiu, skupić się zarówno na celu jak i na formie.
  • 0

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

to znaczy uwazasz ze szkoly koryu pogubily przekazy?

Jako żywo, Bracie!
To nawet nie jest kwestia "uważania" tylko faktów. Pisał o tym dawno temu Donn F. Draeger i całkiem niedawno Serge Mol. Nie da się przekazywać tradycji poprzez przekazywanie martwych schematów ruchowych.


A możesz rozwinąć tę myśl, albo skierowac do stosownych pozycji Draegera lub Mola?

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido
Nie sadze, ze w ogole mozliwe jest utrzymanie takiego zywego przekazu jak Akahige sobie marzy - bo kontekst dla koryu nie istnieje i istniec juz nie bedzie. To jakby udawac, ze maszyny parowe nie zostaly wyparte przez rope i zastanawiac sie jakby przebiegla zywa ewolucja tych maszyn i jakby teraz wygladal automobil parowy.
Ellis Amdur i jego Araki Ryu wg. tego co pisal bylo proba modernizowania koryu z zachowaniem ducha - tak przynajmniej o tym pisal.
Ten film o lucznictwie fajny ale ja tu nie widze jakiejs jakosciowej rozncy miedzy tym a co robia inne szkoly koryu - tez sie ubieraja w zbroje i staraja sie prekazywac teraz juz legendy jak to bylo w bitwie - moim zdaniem glowny problem to - mozna oddac detale techniczne ale uczucia zagrozenia na taka skale nie oddasz.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - Amdur ma fajny wymog ze zanim sie zacznie cwiczyc jego araki ryu trzeba pokazac bieglosc w jakims stulu grapplingu sportowego - bardzo sensowny wymog.
[/quote]
  • 0

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

do stosownych pozycji Draegera

Jak cie stac to ta seria 3 ksiazek Draegera: Martial Arts and Ways of Japan
jak jestes cierpliwy da sie je utrafic po jakies 10 funtow za sztuke plus przesylka
o ile pamietam 2 czesc jest o tym jak mozna obserwowac w zmianach pozycji, noszenia miecza itd. odejscie od jutsu na rzecz do. 3 jest juz zupelnie o tym.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - tu masz fajny przekroj darmowych artykulow o koryu

ps. zastanawiam sie teraz jakich ksiazek sie pozbyc przy przeprowadzce - wlasnie spakowalem 60kg ksiazek o sztukach walki i sporo zostalo:) Czesc juz rozdalem po ludziach ale zdecydowalem ze Draegera, Mola i tego trojksiegu edytowanego przez Skoss sie nie pozbywam:) Juz z wielkim bolem wyprzedalem ksiazki Echanisa, na ktore polowalem dlugo:)
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido
Trzy książki Draegera i dwie Mol'a są dostępne po polsku ( wydawnictwo Diamond Books z Bydgoszczy ).
Polecam też dwie książki Wojciecha J. Cynarskiego: Teoria i praktyka dalekowschodnich sztuk walki w perspektywie europejskiej oraz Recepcja i internalizacja etosu dalekowschodnich sztuk walki przez osoby ćwiczące.W zakresie metodyki treningowej niezmiennie: Nauczanie techniki sportowej oraz Taktyka i psychologia w szermierce prof. Zbigniewa Czajkowskiego.
Zupełnie podstawową pozycją jest, wg mnie, Teoria sportów walki Romana M. Kaliny.
Znajomość zachodniego, naukowego pkt - u widzenia pomaga zrozumieć, czym sztuka walki może być ( jest ) na Dalekim Wschodzie.
Warto jeszcze wymienić zupełnie wyjątkową pozycję, którą zdobyłem w wyniku rekomendacji Wyborowej z działu KARATE tego forum ( czyli Pana Piotra Szeligowskiego ) a mianowicie: Patriotyzm, męstwo, prawość żołnierska autorstwa O. Józefa Innocentego Marii Bocheńskiego. Ma ona postać teorii naukowej i stanowi świetny materiał do porównań z japońskim bushido ( nazwałem ją nawet "polskim bushido" ).
Wszystkie te książki nabyłem przez internet, chociaż czasem było trudno, bo są to najczęściej wydania sprzed kilku lat.
  • 0

budo_zanshin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 702 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Śląsk Dolny i Górny

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

(...) skupić się na treningu pod kątem celu (unieszkodliwienie przeciwnika) zamiast formy (każdy paluszek wg. podręcznika)?

Albo tak jak w np. sportach walki i generalnie w pracy i w życiu, skupić się zarówno na celu jak i na formie.


Tak, tylko w innych dziedzinach forma ma uzasadnienie wynikające z praktyki. W judo też jest forma - ćwiczysz prawidłowe ustawienie stóp, pracę nóg przy rzucie itp. - ale każdy z tych elementów ma konkretne uzasadnienie - służy najbardziej ekonomicznemu wykorzystaniu siły do rzutu. A w aikido służy... nie wiadomo czemu. A że nie ma punktu odniesienia (sparringów), to każdy shihan może sobie wymyslić dowolny szczególik i go od czapy uzasadnić, a zaraz jego uczniowie zaczną to bezkrytycznie ćwiczyć tylko dlatego, że shihan ma skośne oczy. ;-)
  • 0

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido
Dzieki Akahige
widze ze nie ma dla mnie nadziei na redukcje rozmiaru biblioteki - trzeba bedzie dokupic ksiazek znowu:)
Gdzie sie w PL tanich ksiazek szuka? JA laze po koermaszach i wyprzedazach ale jakos przez siec sie da scentralizowanie?
Aha - ja bym jednak radzil ksiazki autorow piszcacych po angielsku kupowac po angielsku - czasem tlumacz potrafi spierdolic wiele...
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


A w jaki sposob rozwijasz widzenie peryferyjne? Macie jakies specjalne cwiczenia na to?
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


Fajna rzecz. Swojego czasu czesty element naszego treningu, tylko w lapach jakies soft device i jazda ;)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

Mnie tylko zastanawia jedno. Po co opracowywac system uwazany w pewien sposob za nowoczesny w danym czasie kiedy nikt juz nie walczyl na miecze (tak globalnie) a opierac sie na obronach przed takimi atakami.

Zauwaz, ze do treningu uzywa sie nie tylko boken, ale rowniez jo i tanto. A Dziadek jeszcze uzywal drewniana imitacje karabinu z bagnetem.... Uzywanie takiej broni mozna rozpatrywac w roznych aspektach - np:
Kazde z nich ma inna dlugosc. To oznacza ze rozwija sie postrzeganie i stawianie czola atakowi z roznych dystansow(w przeciwienstwie do wyspecjalizowanych sportow walki gdzie w zasadzie cwicza jeden wybrany dystans wg przepisow).

Na poziomie psychicznym - jakie masz odczucie(jak sie zachowujesz) jesli atakujacy ma puste rece a jakie jesli jest uzbrojony w jakas sztachete czy kastet? Jak uczucie sie zmienia jesli to bedzie bron ostra? - juz nawet abstrachujac tutaj od 'realnej skutecznosci' technik. Dodaj teraz kilku tak uzbrojonych atakujacych - jak zmienia sie twoja strategia i taktyka? Dodaj do tego ataki od tylu...
Co takie cwiczenia rozwijaja w umysle? - oczywiscie mam tu na mysli powazne cwiczenie a nie 'turystyczne' chodzenie na treningi raz czy dwa w tygodniu...

Jesli spojrzysz na to z takiego punktu widzenia, nie ma mowy o rozwijaniu tego samego co w sportach walki. Nie ma czasu na ksztaltowanie warunkow szczegolnych do wykonania jakiejs szczegolnej techniki, zmylki, czajenie sie, zastawianie pulapek, kombinowanie......po prostu musisz wejsc i zrobic 'cos' perfekcyjnie w tempie na RAZ, i powtarzasz to samo na kazdego atakujacego...
Znow abstrachujac tutaj od 'realnej skutecznosci' - jaki stan umyslu to rozwija?

Moim zdaniem to jest czysty trening "duchowy' ze tak sie wyraze - jesli, powtarzam - cwiczy sie na powaznie. Naturalnie nie kazdego to interesuje.

Dlatego, że Dziadek był miłośnikiem metafor. A to nie jego wina, że jest czytany dosłownie.

To ciekawe spostrzezenie, mozesz rozwinac?
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

A w jaki sposob rozwijasz widzenie peryferyjne? Macie jakies specjalne cwiczenia na to?

Szczepan, Stary Koniu, dajesz się wkręcać jak młody kot w wojsku. :lol:
Jak masz problem z widzeniem peryferyjnym, to idź do okulisty. ;-)
Facet coś popierniczył, zresztą nie tylko w tym punkcie tego artykułu. Po pierwsze - w walce "na ulicy" przetrwanie jest właśnie zwycięstwem. W każdej walce jest jakiś cel będący udziałem tylko jednej ze stron ( dlatego strony kooperują negatywnie, a nie pozytywnie ). Może to być medal, laur od damy serca lub uniknięcie szpitala/kostnicy. Osiągnięcie tego celu jest zwycięstwem.
To, że na ulicy parter jest złym rozwiązaniem, bo można dostać kosę z boku jest oczywistym banałem, znanym każdemu myślącemu adeptowi BJJ lub posiadaczowi youtube:

(Film ten pokazuje również, że lepiej nie zadzierać z wkurzoną samicą ;-) )
Z tym widzeniem tunelowym, to nie wiem, o co mu chodzi. To właśnie w walce o przetrwanie, na skutek działania adrenaliny dochodzi do zawężenia pola widzenia ze 180 do 2 stopni.
Jako kuriozum można potraktować rekomendowanie ćwiczeń tai-no henka i happo giri do walki z kilkoma napastnikami. Jest to retoryka typowa dla tradycjonalistów - resentymenciarzy, którzy nie potrafią walczyć z jednym, uczciwym ( tzn. walczącym wg reguł ), nieuzbrojonym przeciwnikiem, a mówią o walce z kilkoma podstępnymi, atakującymi z tyłu i uzbrojonymi w noże, pały lub łańcuchy.
Co ciekawe, ten sam autor napisał bardzo rozsądny, dwuczęściowy artykuł na podobny temat, do którego nie mogę się przyczepić:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_shouryu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 997 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

Zauwaz, ze do treningu uzywa sie nie tylko boken, ale rowniez jo i tanto. A Dziadek jeszcze uzywal drewniana imitacje karabinu z bagnetem.... Uzywanie takiej broni mozna rozpatrywac w roznych aspektach - np:
Kazde z nich ma inna dlugosc. To oznacza ze rozwija sie postrzeganie i stawianie czola atakowi z roznych dystansow(w przeciwienstwie do wyspecjalizowanych sportow walki gdzie w zasadzie cwicza jeden wybrany dystans wg przepisow).


Ok - ale to znaczy ze pomysl byl zly jesli osoba po 40 latach treningu z wysokim stopniem blokuje nosem bo mysli ze bede atakowal jak w ksiazce ;)

Na poziomie psychicznym - jakie masz odczucie(jak sie zachowujesz) jesli atakujacy ma puste rece a jakie jesli jest uzbrojony w jakas sztachete czy kastet? Jak uczucie sie zmienia jesli to bedzie bron ostra? - juz nawet abstrachujac tutaj od 'realnej skutecznosci' technik. Dodaj teraz kilku tak uzbrojonych atakujacych - jak zmienia sie twoja strategia i taktyka? Dodaj do tego ataki od tylu...
Co takie cwiczenia rozwijaja w umysle? - oczywiscie mam tu na mysli powazne cwiczenie a nie 'turystyczne' chodzenie na treningi raz czy dwa w tygodniu...




Nic sie nie rozwija bo na dal to jest atrapa. Ile razy cwiczy sie z chociazby z ostrym nozem ?
moze lepiej juz wziasc pale i cwiczyc w pelnym ochraniaczu na pelnej szybkosci ?

Jesli spojrzysz na to z takiego punktu widzenia, nie ma mowy o rozwijaniu tego samego co w sportach walki. Nie ma czasu na ksztaltowanie warunkow szczegolnych do wykonania jakiejs szczegolnej techniki, zmylki, czajenie sie, zastawianie pulapek, kombinowanie......po prostu musisz wejsc i zrobic 'cos' perfekcyjnie w tempie na RAZ, i powtarzasz to samo na kazdego atakujacego...
Znow abstrachujac tutaj od 'realnej skutecznosci' - jaki stan umyslu to rozwija?

Moim zdaniem to jest czysty trening "duchowy' ze tak sie wyraze - jesli, powtarzam - cwiczy sie na powaznie. Naturalnie nie kazdego to interesuje.


Szczepan na powaznei co t ojest cwiczenie na powaznie ?

Trening duchowy ... nic tak nie rozwija ducha a zarazem techniki, wytrzymalosci, itd jak dostawanie wpieprzu i dawanie wpieprzu innym.

Gdzie rozwoj psychiki, techniki itp bez rywalizacji ?

W samoobronie nie ma czasu na perfekcje, technike trzeba cos zrobic aby odnioslo skutek i tylko to sie liczy ...
Nie ma kanonow ktorych sie trzymamy ....

Jeli nie mial na mysli rozwoju sportu tym bardziej nie mial na mysli rozwoju samoobrony .... a wiec psychiki ?

Do czego potrzebnej jesl inie do sportu i nie do samoobrony ?
  • 0

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

resentymenciarzy, którzy nie potrafią walczyć z jednym, uczciwym ( tzn. walczącym wg reguł ), nieuzbrojonym przeciwnikiem, a mówią o walce z kilkoma podstępnymi, atakującymi z tyłu i uzbrojonymi w noże, pały lub łańcuchy.

Bardzo trafne spostrzezenie
  • 0

budo_shouryu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 997 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido
Trening duchowy ... nic tak nie rozwija ducha a zarazem techniki, wytrzymalosci, itd jak dostawanie wpieprzu i dawanie wpieprzu innym.

Coś w tym jest. ;-)

Z innej strony, ktoś tutaj z trenerów, wychowuje swoich aikidoków na porządnych ludzi ? Którzy potrafią sobie radzić z własna agresją, stresem itp. I którzy wiedzą, że danie komuś w pysk jest ostatecznością. Bo to jest rozwijanie ducha, a nie nauka rozszerzania konta widzenia.
Czy tylko odbębnić zajęcia w dojo, zebrać składki i tyle?
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido
Jak ktos ma byc wychowany niewazne co bedzie cwiczyl to zalezy od instruktora nie od sztuki czy sportu walki ;)
  • 0

budo_shouryu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 997 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido
Ale sam widzisz, że w aikido "duch" jest na pierwszym miejscu. ;-) Trzeba się z tego rozliczyć. :cool:
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

Jesli spojrzysz na to z takiego punktu widzenia, nie ma mowy o rozwijaniu tego samego co w sportach walki.

Szczepan,
Aikido jest sportem walki, czy Ci się to podoba, czy nie:

"Sportem są wszelkie formy aktywności fizycznej, które przez uczestnictwo doraźne lub zorganizowane wpływają na wypracowanie lub poprawienie kondycji fizycznej i psychicznej, rozwój stosunków społecznych lub osiągnięcie wyników sportowych na wszelkich poziomach."

Wszystkie te elementy zawiera ( i zawsze zawierało ) aikido. To nie jest tak, że jak zamkniesz oczy i będziesz powtarzał jak mantrę, że aikido nie jest sportem - to tak się stanie. Nie zmienisz natury zjawiska.
Uporczywie piszesz o "treningu duchowym" w aikido podczas gdy nic takiego nie istnieje ( wg powyższej zasady zwanej też pierwszym prawem impotencji - nie wystarczy chcieć, aby się stało ). Dla M. Ueshiby duchowość aikido była tożsama z religijnością, czyli rozumiał ducha na sposób chrześcijańsko - neoplatoński, jakby powiedział nieoceniony Randall. Dlatego, poprzez aikido modlił się do boga/bogów/Ludwika Zamenhofa, itd. itp...
Ty zaś utożsamiasz ducha/duchowość z funkcjami mózgu odpowiedzialnymi za procesy psychiczne czyli:
1. procesy spostrzeżeniowe - do odbioru informacji z otoczenia ( drugi poziom postrzegania ),
2. procesy umysłowe - myślenie, wyobraźnia, skojarzenia, pamiętanie, planowanie, programowanie działania,
3. procesy wykonawcze - ściśle związane z działalnością ruchową,
4. procesy uczuciowe - czyli emocjonalne,
5. procesy motywacyjne - pobudzające do jakiegoś działania, itd.
Duchów mi do tego nie mieszaj. Moim zdaniem, jedyna nadzieja dla Ciebie zawiera się w sportowej metodyce treningu. Jest to też chyba jedyny sposób na odkrycie intencji M. Ueshiby. Czym prędzej zapisz się na judo do żony, BJJ, szermierkę sportową lub tradycyjną, zachodnią średniowieczną/renesansową, bo tam też stosują metodykę sportową, się nie pierdzielą. ;-)
Inaczej skończysz jak Stanley Pranin, który już wie, że tak dalej być nie może, ale jeszcze nie przyszło mu do łba gdzie jest rozwiązanie.
  • 0

budo_.qzi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 144 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Porozmawiajmy w końcu o aikido

Trening duchowy ... nic tak nie rozwija ducha a zarazem techniki, wytrzymalosci, itd jak dostawanie wpieprzu i dawanie wpieprzu innym.

Coś w tym jest. ;-)


Obawiam się, że w tym jest zawarte wszystko... i ducha walki, i technikę wyrobisz tylko w walce.

Z innej strony, ktoś tutaj z trenerów, wychowuje swoich aikidoków na porządnych ludzi ? Którzy potrafią sobie radzić z własna agresją, stresem itp. I którzy wiedzą, że danie komuś w pysk jest ostatecznością. Bo to jest rozwijanie ducha, a nie nauka rozszerzania konta widzenia.


Wystarczy, że wychowanek poradzi sobie z agresją innych, ze swoją nie będzie już musiał wtedy. A rozwijanie ducha, bez prania sie po pyskach, to nie bardzo ma sens ;-) Wtedy to moża rozwijać ducha grając w bierki, czytając książki czy zbierając znaczki.

Pozdrawiam,
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024