Porozmawiajmy w końcu o aikido
Napisano Ponad rok temu
Tak więc, przyjęta metodyka zależy właśnie od trenera, i podobnie jak w sztukach walki, opiera się na tradycji. Zawsze tak było, że postęp uzależniony był od wybitnej jednostki a nie od rozważań teoretycznych. Tradycje są bardzo odporne.
Wracając zatem do aikido, jeżeli postawionym celem jest rekreacja, przyjęta metodyka jest OK. Już na marginesie, ostatnią osobą zainteresowaną w zmianach jest właśnie pan Stanley Pranin. Jego strona internetowa nieźle prosperuje na wciskaniu ciemnoty czym to aikido jest, a faktycznie nie jest.
Tak więc, cała ta mniemanologia stosowana, którą się tutaj popisujesz, nie wnosi nic nowego do naszej rozmowy o aikido. Powiedzenie sobie, że gra w pchełki jest sportem, czy podobnie aikido, nie wyprostuje zła, które zostało zasiane w umysłach młodych ludzi. Trafiają w większości do sportów i sztuk walki właśnie na bazie nieprzystosowania się do środowiska i wynikających z tego przykrych konsekwencji. A o tym trzeba rozmawiać, bo właśnie aikido może wyjść na przeciw ich oczekiwaniom jeśli instruktorzy postawią sobie taki cel.
Napisano Ponad rok temu
Staraj się zrozumieć, co piszę, to nie będziesz musiał tyle przypuszczać.Twoje teoretyczne rozważania Akahige podpierane naukowymi autorytetami nijak się mają do praktyki. To wynika z tego, że nigdy nie uprawiałeś wyczynowo sportu, jak przypuszczam.
Co na temat treningu znajdę w tym filmie? Chyba go nie oglądałeś, skoro wypowiadasz się o nim z takim lekceważeniem. "John Rambo" był filmem zakazanym w Birmie, a użyta w nim, przez głównego bohatera, fraza " live for nothing or die for something" wykorzystywana była przez opozycję do walki z juntą wojskową, sprawującą tam władzę. Czyli powinieneś wspierać tego faceta, bo też walczysz ze złem. ;-)To, co Ci wciskają na filmach (np. Rambo IV) po prostu nie ma miejsca w codziennym treningu.
Zgadzam się z tym, postęp z trudem toruje sobie drogę przez zakrzepły beton. Ale czego to dowodzi? Że należy odpuścić?Tak więc, przyjęta metodyka zależy właśnie od trenera, i podobnie jak w sztukach walki, opiera się na tradycji
Tu się całkowicie mylisz, reaktora atomowego, procesora, lasera, promu kosmicznego czy teleskopu Hubble'a nie wymyślił analfabeta modlący sie do Boga Słońce.Zawsze tak było, że postęp uzależniony był od wybitnej jednostki a nie od rozważań teoretycznych.
Nie jest OK nawet dla celów rekreacyjnych. Jest głupia i szkodliwa. Nie jest nawet metodyką. Czy to nie Ty pisałes czasem o zniszczonych kolanach w wyniku bezsensownego treningu suwari waza? Poza tym, jesteś niekonsekwentny. Nie może być OK coś, co "zasiało zło w umysłach młodych ludzi"- jak to dramatycznie ująłeś ( przy okazji - jakie zło konkretnie?).Wracając zatem do aikido, jeżeli postawionym celem jest rekreacja, przyjęta metodyka jest OK.
Kosmiczna bzdura tudzież nieuprawnione uogólnienie. Chyba, że mówisz o sobie i własnym kręgu znajomych.Trafiają w większości do sportów i sztuk walki właśnie na bazie nieprzystosowania się do środowiska i wynikających z tego przykrych konsekwencji.
To rozmawiajmy. Jakie konkretnie są oczekiwania młodych ludzi i co aikido może im dać?A o tym trzeba rozmawiać, bo właśnie aikido może wyjść na przeciw ich oczekiwaniom jeśli instruktorzy postawią sobie taki cel.
Napisano Ponad rok temu
We wspomnianym filmie Rambo IV radziecki bokser biega na taśmie z przyczepionymi czujnikami. Z kolei trzeba odpuścić tam, gdzie nie ma sensu nic zmieniać, bo komuś tam się coś wydaje. I nie rozmawiamy tutaj o wymyślaniu lasera ale o aikido.
Co do rekreacji, to nie mam nic do tego, co się robi w dojo, jeśli komuś to odpowiada. Mnie na przykład to nie odpowiada, ale wcale nie sugeruję zmian, jeśli za tym nie podąża zmiana celu uprawiania aikido.
Nie tylko w moim środowisku młodzi ludzie garną się do sportów i sztuk walki, bo przyjęto za dobrą monetę, że uczą one samoobrony na ulicy. Zdecydowanie zdobyte umiejętności niejednokrotnie pozwalają wyjść z opresji, ale prawda jest taka, że dziedziny te nie stawiają sobie takiego celu. I taki był sens mojej wypowiedzi.
I zauważ, ja Ci nie zarzucam kosmicznych bzdur, czy czytania bez zrozumienia. Też mógłbym, ale wyznaję zasadę 'nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe.' Pamiętam, że swego czasu cytowane przeze mnie powiedzenie: "Kto głupcem się urodził, ten głupcem umrze." wziąłeś do siebie, i bardzo się obruszyłeś.
Napisano Ponad rok temu
Gościu,We wspomnianym filmie Rambo IV radziecki bokser biega na taśmie z przyczepionymi czujnikami.
Jak Tobie się pierdzieli Rocky IV z Rambo IV, to się nie dziw, że ja coś wypaczam albo wyrywam z kontekstu. Skąd mam wiedzieć, czy Ty nie mówisz o weglu kamiennym gdy ja o kamieniu węgielnym?
To nie pisz, że metodyka jest OK, tylko, że masz to gdzieś. Ja nie mam.Co do rekreacji, to nie mam nic do tego, co się robi w dojo, jeśli komuś to odpowiada. Mnie na przykład to nie odpowiada, ale wcale nie sugeruję zmian, jeśli za tym nie podąża zmiana celu uprawiania aikido.
To od razu trzeba było napisać z sensem. Ale dalej nie wiem, jakie zło zasiało aikido w umysłach młodych ludzi oraz co aikido może im dać?Nie tylko w moim środowisku młodzi ludzie garną się do sportów i sztuk walki, bo przyjęto za dobrą monetę, że uczą one samoobrony na ulicy. Zdecydowanie zdobyte umiejętności niejednokrotnie pozwalają wyjść z opresji, ale prawda jest taka, że dziedziny te nie stawiają sobie takiego celu. I taki był sens mojej wypowiedzi.
Eee tam! Gościu, naczyniłeś mi tyle, co Tobie niemiłe, że gdybym miał się obrażać, to dawno bym z Tobą nie gadał.I zauważ, ja Ci nie zarzucam kosmicznych bzdur, czy czytania bez zrozumienia. Też mógłbym, ale wyznaję zasadę 'nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe.' Pamiętam, że swego czasu cytowane przeze mnie powiedzenie: "Kto głupcem się urodził, ten głupcem umrze." wziąłeś do siebie, i bardzo się obruszyłeś.
Tymczasem mam prośbę, abyś pisał prosto i bez matafor oraz odwoływania się do "Rambo IV" i dzieci, co to dodają dwa do dwa. ;-)
Napisano Ponad rok temu
"Jak dają, to brać. Jak biją, to uciekać." i
"Człowiek człowiekowi krzywdę wybaczy, ale niedotrzymanej obietnicy - nigdy."
;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przede wszystkim kote gaeshi. Głównie w sparingu z kolan, jako atak. Należy złapać dla zmyłki oba nadgarstki uke ( jak ryote dori ale odwrotnym chwytem ) i zrobić kote gaeshi na jeden z nich. Robiłem tę technikę nawet na stukilowym judoce, który do dziś mi to pamięta.Akahige jakie aikidockie techniki najczęściej stosujesz na wytatuowanych kolegach z klubu?
Poza tym,
- kokyu ho ale nie to typowe dla suwari waza, tylko sokumen irimi nage,
- obejście za plecy jak do irimi nage ale przy pomocy tzw. arm drag czyli chwytu po przekątnej za triceps przeciwnika,
- uchi kaiten sankyo - przy obronie przed atakiem zza pleców, przy wyjściu z żółwia.
- hiji kime czyli judockie waki gatame; to akurat judocy robią nawet na zawodach w stójce,
- nikyo - przy chwytach za kimono.
- ikkyo - przy wyjściu z dosiadu. To może zaskakujące, bo robisz ikkyo leżąc na plecach na przeciwniku, który siedzi na tobie.
W BJJ bardzo popularne i skuteczne są proste dźwignie na nadgarstek wykonywane z każdej pozycji, na które przeciwnik musi bardzo uważać. Nazywam je gokyo, od zakończenia tej techniki w aikido w postaci "foczej łapki" ( do odebrania noża ). W moim klubie upowszechniłem też nazwę "chwała żyrafie" - od jednej reklamy z Szymonem Majewskim. Tu masz przykład takiej techniki wykonanej z gardy:
Pisząc o aikidockich technikach mam na myśli, że przyniosłem je ze sobą na treningi BJJ z treningu aikido. Nie znaczy to, że trenerzy/mistrzowie BJJ sami z siebie ich nie znają.
Tutaj masz wykorzystanie kokyu ho/sokumen irimi nage/sayu nage oraz ude kime nage w walce MMA:
I jeszcze trailer filmu Roy'a Dean'a ( czarny pas aikido, czarny w BJJ ) o technikach aikido w BJJ:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dodam jeszcze, że nazywanie tych technik aikidockimi jest troche kontrowersyjne, ponieważ stosuję je w zupełnie innych sytuacjach niż na treningu aikido ( gdzie wykonuje się je głównie w stójce ).
Napisano Ponad rok temu
Interesujące spostrzeżenie. Jeśli jednak chcemy uczyć żołnierzy aikido, bo warto, wtedy nauka jak być 'niedotykalnym' ma właśnie sens, kiedy ataki są z tanto w ręku, lub otwartą dłonią jako imitacja noża - i to, z bliskiej odległości.Kwestia realności pola walki - po co żołnierzowi samoobrona przed nożem?
Napisano Ponad rok temu
Nie warto i nie ma sensu. Na tym filmiku masz pokazany realistyczny atak nożem:Jeśli jednak chcemy uczyć żołnierzy aikido, bo warto, wtedy nauka jak być 'niedotykalnym' ma właśnie sens,
Którą z dwunastu technik aikido byś zastosował w takiej sytuacji?
Na następnym filmie pokazany jest trening reakcji różnicowej z użyciem shock knife ( nóż kopiący prądem ):
A tu fragment sparringu w warunkach max. zbliżonych do realnego ataku, też z użyciem elektryka:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Fraza "warunki maksymalnie zbliżone" oznacza, że wciąż nie jest to 100% atak "uliczny". O niedotykalności możesz pomarzyć, nie mówiąc już o technikach opartych na Twoich "przekładkach".
Napisano Ponad rok temu
Czasem palniesz i się nie zastanowisz. Atak uliczny, czy nie, ma określony cel do którego atakujący musi się zbliżyć. Po co zatem tracić czas na 'doskoki'? Właśnie bliska odległość ćwiczących to 'czarny scenariusz' zajścia. I proszę nie wyrokuj w sprawie 'przekładek', a sprawdź w końcu na samym sobie. Wbrew pozorom, po ich dokonaniu tori ma bardziej naturalną pozycją do zakończenia technik, co odpowiada cięciu mieczem. I są bardzo łatwe do opanowania. I ostatnia uwaga. Młotek służy do wbijania gwoździ a nie do rzucania nim. Podobnie aikido, służy do wbijania napastnika w ziemię, a nie do rzucania.
Napisano Ponad rok temu
Tobie w głowie wciąż walka, a na polu walki na nią nie ma czasu.
To było głębokie. Gościu Coelho.
Napisano Ponad rok temu
Którą z dwunastu technik aikido byś zastosował w takiej sytuacji?
Można by zrobić ikkyo na nie uzbrojoną rękę, gdyż to ona atakuje pierwsza i w miarę wolno się porusza, ale to tylko takie moje przypuszczenie.
Edit: Jednak się mylę.
Napisano Ponad rok temu
Warte mema.Tobie w głowie wciąż walka, a na polu walki na nią nie ma czasu.
To było głębokie. Gościu Coelho.
Tak w ogóle, nie było by najprościej Gościu, nagrać film w którym bronisz się przed nożem i prezentujesz "w ruchu" wszytko o czym piszesz ?
Przeciez dziś byle kalkulator ma wbudowana kamerkę. Zatem, jaki problem ?
Napisano Ponad rok temu
Ma oczywiście sens uczenie żołnierzy aikido, tym bardziej, że aikido może być także ofensywne, w brew powszechnemu mniemaniu, że nie.
No, no, no! Nie poznaję kolegi! Takie odkrycie po tylu latach? ;-) I kto na tym forum miał takie powszechne mniemanie, że nie? Przecież od dawna można było przeczytać, że wg M. Ueshiby aikido to irimi i atemi.
Gościu, czy Ty celowo udajesz ograniczonego? Przecież wielokrotnie pisałem, że sprawdzałem osobiście techniki oparte na przechwycie ręki i różnych przekładkach. Jeszcze w czasach gdy interesowało mnie jeet kune do, gdzie takie "aikidockie" techniki występują. Trzydzieści lat treningów to dość, by spróbować wszystkiego. I nigdy nie napisałem, że to nie działa. Działa, w jednym przypadku na sto. Dlatego uważam, że uczenie tych sztuczek do samoobrony, to strata czasu. Istnieje jedna, sprawdzona technika aikido, możliwa do zastosowania w różnych sytuacjach - kote gaeshi.Właśnie bliska odległość ćwiczących to 'czarny scenariusz' zajścia. I proszę nie wyrokuj w sprawie 'przekładek', a sprawdź w końcu na samym sobie.
Właśnie dlatego prosiłem Cię, żebyś darował sobie pseudofilozoficzne metafory w stylu Bruce'a Lee pokazującego palcem na Księżyc. Chcesz powiedzieć coś mądrego, a wychodzi głupota. Oto dowód na to, że młotek służy jednak do rzucania:I ostatnia uwaga. Młotek służy do wbijania gwoździ a nie do rzucania nim. Podobnie aikido, służy do wbijania napastnika w ziemię, a nie do rzucania.
Napisano Ponad rok temu
Każdy ma swoje doświadczenia po wielu latach treningu, Akahige. Zważ różnicę pomiędzy Twoim a moim. Dla mnie aikido ma głęboki sens. Dla Ciebie jedna technika, i to nie do końca. Co do przytoczonego argumentu na rzecz młotka, zadaj sobie raczej trud znalezienia filmiku o mistrzostwach świata zastosowania zaostrzonego ołówka - nieważne już do czego. To na pewno zwali mnie z nóg. ;-)
Napisano Ponad rok temu
Jesli nie ... warto zapoznac sie z tym filmem
Ten temat robi sie prawie tak zabawny jak 20 ciosow smierci na lezacym w krav madze
Za przeproszeniem juz sam Dziadek spierniczal z pola walki jak historia opisuje ... tak jak wiekszosc naszych trenerow kombatowcow ktorzy pierwsi od wojska uciekali a teraz chodza i nauczaja w moro i pozuja na komandosow
Aikido zapewne znalazlo by wiele ciekawych rzeczy aby moglo tez sei w wojsku do czegos przydac ... ale za przeproszeniem nie mowmy o wartosciach bojowych dla zolnierza ...
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 8
0 użytkowników, 8 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Morote dori kokyu ho
- Ponad rok temu
-
Staż z Shihan Katsuaki Asai 8 dan Aikido Aikikai
- Ponad rok temu
-
Nowe dojo Yoshinkan Aikido - Dąbrowa Górnicza
- Ponad rok temu
-
LETNIE KOLONIE Z AIKIDO DŹWIRZYNO 2013
- Ponad rok temu
-
WCZASY Z AIKIDO I SPORTEM DŹWIRZYNO 2013
- Ponad rok temu
-
Yoseikan aiki-jujutsu
- Ponad rok temu
-
AIKIDO Perswazyjne
- Ponad rok temu
-
Zmarł mistrz Giampietro Savegnago
- Ponad rok temu
-
Zmarl Shihan Hiroaki Izumi
- Ponad rok temu
-
Klasa samurajów
- Ponad rok temu