zuo, agresja, na pelnej k..wie z pletwy w bule
Napisano Ponad rok temu
premierze jak zyc?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
moze to dlatego, ze obecnie trenuje tylko 1 w tygodniu i po prostu to za malo. musze sprobowac dorzucic przynajmniej drugi trening.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pamiętam jak ostatnio walczyliśmy to też jakoś specjalnie się nie siłowałeś, zmieniło się na gorzej?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Na zawody co prawda moim zdaniem to się nie nadaje ale do walki o przetrwanie na długi dystans nadaje się myślę całkiem nieźle.
Napisano Ponad rok temu
bjj zaczęło mi sie wydawać za leniwe- nawet w ofensywnej wersji
szkoda, ze w polsce nie ma catch wrestlingu...
a odnośnie tematu- chłopie po prostu nie musisz nic udowadniać.
pamiętam jak raz kulałem sie z jedna laską ( ja drobny jestem)i była zdziwiona ,że nie próbuję jej siłowo zgnieść- bo jak sama to ujęła-wieskzość facetów nie mogłaby znieść myśli ,że dziewczyna mogłaby ich poddać
Napisano Ponad rok temu
Wygląda na to, że "nie chce mi sie" jest tutaj wymówką wobec braku formy.nie wiem czy to kwestia wieku, przemeczenia, jeszcze czegos innego czy wszystkiego naraz ale stracilem wole zwyciestwa na bjj. mialem dluga przerwe i po powrocie w sumie celowo sie oszczedzalem ale teraz juz czuje, ze jest coraz lepiej ale caly czas nie chce mi sie dazyc do wygranej za wszelka cene. walcze na luzie nie dajac sie poddawac ale zeby juz cos przyspieszyc, posilowac sie to mi sie najzwyczajniej nie chce. jak jeszcze trafie na takiego meczybule jak ja (z reguly ciezszego) to cos tam mu wymecze i odklepie ale z tymi szybszymi to po prostu masakra, nie chce mi sie meczyc i juz. nawet przez to odpuscilem ostatnio zawody bo skoro na treningu sie nie jestem w stanie zmusic zeby powalczyc to szkoda jechac na zawody i dostac w trabe w pierwszej walce.
premierze jak zyc?
Znam ten ból bo sam nie tak dawno miałem przerwę i kurwa.... no trzeba się zmęczyć żeby w pełni wrócić do siebie, nie ma innej drogi a wymówki typu "wolę defensywnie/nie muszę nic udowadniać" nic tutaj nie pomogą.
Przykładowo: Niech walka ma 5 minut na sparingu. Jak męczysz się po dwóch minutach to proste, że nie widzisz w tym nic fajnego i "nie chce ci sie" znowu męczyć kiedy możesz przecież sobie na spokojnie polować na kontrę i defensywnie walczyć.
Tylko, że będziesz stał w miejscu i słaba z tego frajda będzie.
Frajda z walki jest wtedy gdy ma się dobrą formę żeby poatakować. Żeby przyatakować coś "na pełnej k..." i nie zdychać reszty walki.
Zatem jakkolwiek lubisz robić formę to po prostu weź się za to. Nie musisz napierniczać jakichś nie wiadomo jakich treningów. Ja na przykład chodziłem sobie na basen ze 3-4 razy w tygodniu (ofcorz nie olewając treningów na macie) i po miesiącu różnica była znacząca.
Napisano Ponad rok temu
Może na macie nie ma tego, czego Ci potrzeba, możliwe, że kiedyś było, ale właściwie czego na niej teraz szukasz?
Rzeczy się zmieniają... przez cały czas.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Uszkodzenie łąkotki przyśrodkowej II stopnia
- Ponad rok temu
-
Wyciecie pecherzyka zolciowego a sporty walki
- Ponad rok temu
-
Skurcze i ból? mięśni
- Ponad rok temu
-
Nowe dyscypliny olimpijskie!
- Ponad rok temu
-
Za mało dni w tygodniu..
- Ponad rok temu
-
Rozstępy
- Ponad rok temu
-
Łucznictwo...
- Ponad rok temu
-
trening w masce
- Ponad rok temu
-
Przypakowane uda - jak sie pozbyć?
- Ponad rok temu
-
gumy treningowe.
- Ponad rok temu