MMA karate
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
M.Oyama widząc lipe shotokanu....
Widzisz
Oyama szanował karateków innych stylów, szanował Funakoshiego. Nie uznawał ich za lipę. Niestety ta postawa, wrogość do innych szkół narodziła się później, już w europejskim karate.
Oyama ćwiczył i u Funakoshiego, i z Kubotą, i z innymi.
On stworzył to co stworzył bo chciał walczyć naprawdę, po prostu chciał się konfrontować z pełną siłą. Z początku było tak jak mówisz, można wszystko, ale okazało się to zbyt niebezpieczne.
Eksperymentowali z kaskami do kendo ale one się nie nadają i tak powstał knockdown.
Dziś są już kaski wygodne i dobrze zabezpieczające twarzoczaszkę.
Napisano Ponad rok temu
M.Oyama widząc lipe shotokanu....
Widzisz
Oyama szanował karateków innych stylów, szanował Funakoshiego. Nie uznawał ich za lipę. Niestety ta postawa, wrogość do innych szkół narodziła się później, już w europejskim karate.
Oyama ćwiczył i u Funakoshiego, i z Kubotą, i z innymi.
On stworzył to co stworzył bo chciał walczyć naprawdę, po prostu chciał się konfrontować z pełną siłą. Z początku było tak jak mówisz, można wszystko, ale okazało się to zbyt niebezpieczne.
Eksperymentowali z kaskami do kendo ale one się nie nadają i tak powstał knockdown.
Dziś są już kaski wygodne i dobrze zabezpieczające twarzoczaszkę.
Styl ma czlowiek
Nienawiść między organizacjami karate rozpoczela się w Japoni ,kiedy bosowie Japoniskiego karate zauwazyli że grupa ( mafia) koreanskich emigrantów zaczyna rozwijać swoj biznes pod nazwą K.K. w Japoni i na Świecie i to skutecznie !!! Ta nienawisć istnieje do dzisiaj,a już najbardziej yakuze spienilo jak M.O. wziąl do ręki samurajski miecz i zaczał cykać sobie fotki i puszczać je po globie,sie zagotowalo !!!
Napisano Ponad rok temu
wtrącę swoje 0,03 zł. karate jest mi bliskie, bo parę lat trenowałem KK więc zawsze chętnie czytam ten dział (a kto wie, może nawet kiedyś spróbuję się przejść na jakąś sekcję karate mma ).
Na ile to co robicie w ramach karate mma jest/ma być powrotem do korzeni, czyli tego "starego" "oryginalnego" karate (whatever that means) a na ile szukaniem czegoś nowego, tworzeniem czegoś nowego?
co do tego co pisał Laser o uczestnikach - nidgy nie prowadziłem klubu ani nie żyłem z trenowania innych (więc mogę mieć inne podejście), ale wolałbym mieć 10 poważnych oldbojów na sekcji, którzy wiedzą czego chcą, niż całą gimbazę ;-)
pzodr
Napisano Ponad rok temu
Ja klubik mam bo to lubię, ot co
choć ja bym wolał 9 oldboyów, żeby dla mnie pary starczyło
Co do korzeni.
Korzeniem jest idea treningu szerszego niż uderzenia i kopnięcia.
Korzeniami w sensie stricto zajmują się Ryu Te i Koryu i robią to świetnie.
Napisano Ponad rok temu
- combat – tradycyjne podejście do treningu,
- sport- przeróżne zasady rywalizacji sportowej od semi kontaktu począwszy, poprzez knockdown, bareknuckle, full kontakt po mma. MMA karate to formuła rywalizacji sportowej.
Napisano Ponad rok temu
Łącząca obie powyższe.
Taka, gdzie ćwiczyć można wszystkie aspekty karate, a po prostu tylko część z nich w sporcie używać.
Pozwala to na starty w zawodach, ale oczywiście tak ćwiczący zawodnicy nie będą równorzędnymi sportowo przeciwnikami dla zajmujących się tylko sportem.
Napisano Ponad rok temu
Jest jeszcze trzecia.
Łącząca obie powyższe.
Taka, gdzie ćwiczyć można wszystkie aspekty karate, a po prostu tylko część z nich w sporcie używać.
Pozwala to na starty w zawodach, ale oczywiście tak ćwiczący zawodnicy nie będą równorzędnymi sportowo przeciwnikami dla zajmujących się tylko sportem.
To się nazywa rekreacja.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem warto docenić to, że kluby sztuk walki skupiają się na dzieciach i młodzieży. Z punktu widzenia społeczeństwa, największą wartością klubów sportowych jest to, że uczą gimbazę dyscypliny, to pierwszy i chyba najważniejszy krok do uczenia tego, co Wyborowa propaguje na tym forum pod nazwą integrity.(...) nidgy nie prowadziłem klubu ani nie żyłem z trenowania innych (więc mogę mieć inne podejście), ale wolałbym mieć 10 poważnych oldbojów na sekcji, którzy wiedzą czego chcą, niż całą gimbazę ;-) (...)
Napisano Ponad rok temu
To ze karate, judo itp tradycyjne systemy uczą dyscypliny, opanowania itp. nie podlega dyskusji
Co do podziału karate i innych sw to mysle ze właśnie trzeba uwzględnić 3 grupy:
- zawodowcy (służby itp)
- sportowcy (w tym zawodowi)
- rekreacja, czyli (chyba większość z nas).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Whitebelt, chyba jednak jest różnica między karate a judo w kontekście wychowawczym. ;-)
Eeee... a jaka? Wyczuwam jakiś żart, ale chyba go nie łapię
Może dlatego że nigdy nie ćwiczyłem judo...
Napisano Ponad rok temu
Styl ma czlowiek
Nienawiść między organizacjami karate rozpoczela się w Japoni ,kiedy bosowie Japoniskiego karate zauwazyli że grupa ( mafia) koreanskich emigrantów zaczyna rozwijać swoj biznes pod nazwą K.K. w Japoni i na Świecie i to skutecznie !!! Ta nienawisć istnieje do dzisiaj,a już najbardziej yakuze spienilo jak M.O. wziąl do ręki samurajski miecz i zaczał cykać sobie fotki i puszczać je po globie,sie zagotowalo !!!
Ciekawe, bo z tego co wiem nie raz zdarzało sie w Japonii że ludzie od Oyamy trenowali w dojo Shotokan i vice versa. Również w dojo Oyamy można było spotkać karateka z innych stylów z całego świata. To co wyrabiają Japońcy poza granicami to inna bajka i tu raczej szukał bym przyczyn konfliktów.
Nie rozumiem po co drążyć temat nienawiści i niechęci. oczywiście zdarza się, ale na tym forum staramy się rozmawiać ze wszystkimi bez względu na SW czy styl.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem jak to jest w polskim judo i nie mam zamiaru na ten temat dyskutować. Wziąłem udział w zawodach w judo w Wielkiej Brytanii kilka tygodni temu. I życzyłbym wszystkim na zawodach takich sędziów , jak na tych w których brałem udział.
Z drugiej strony nie spotkałem tak przyjaznych ludzi w żadnym klubie, jak w tym w którym trenuje judo. czyli albo bardzo dobrze trafiłem albo uogólniasz.
Napisano Ponad rok temu
A od prawników lepiej trzymać się z daleka.
Napisano Ponad rok temu
Nienawiść między organizacjami karate rozpoczela się w Japoni ,kiedy bosowie Japoniskiego karate zauwazyli że grupa ( mafia) koreanskich emigrantów zaczyna rozwijać swoj biznes pod nazwą K.K. w Japoni i na Świecie i to skutecznie !!! Ta nienawisć istnieje do dzisiaj,a już najbardziej yakuze spienilo jak M.O. wziąl do ręki samurajski miecz i zaczał cykać sobie fotki i puszczać je po globie,sie zagotowalo !!![/quote]
Ciekawe, bo z tego co wiem nie raz zdarzało sie w Japonii że ludzie od Oyamy trenowali w dojo Shotokan i vice versa. Również w dojo Oyamy można było spotkać karateka z innych stylów z całego świata. To co wyrabiają Japońcy poza granicami to inna bajka i tu raczej szukał bym przyczyn konfliktów.
Nie rozumiem po co drążyć temat nienawiści i niechęci. oczywiście zdarza się, ale na tym forum staramy się rozmawiać ze wszystkimi bez względu na SW czy styl.[/quote][/quote]
O,rany Death-wish,daleki jestem od niechęci do szkół czy org. karate,to nie tak ;-) ,
Chłopaki chodzili po salkach i sobie trenowali,tak bylo !!! tylko pózniej to się zmieniło,kiedy góra zobaczyla co się dzieje,to zaczeli warczeć ze Koreański Przybłęda zaczyna się wychylać,i tak to się zaczelo !
Pamiętasz film "Wojownik na wietrze ",po za tym ze sprzedawal kit,to był bardzo znamienny w kontekście panujących wówczas stosunkow spolecznych,dla japońca ludzie z podbitych krajów Azji byli niczym bydło.Dlatego kyokyshin zrobil kariere najpierw u białych a dopiero w dżaponi Piszmy otwarcie jak bylo,jest
nie lukrujmy !
Napisano Ponad rok temu
Pomijając wartość filmu Wojownik na wietrze.
Japończycy uważają że są "naj" i żaden nie Japończyk nie będzie tak dobry jak oni. I próbują to zaszczepić wszystkim naokoło. później wychodzą kwiatki jak to "naj" wygląda, jak np afera z zawodniczkami reprezentacji kobiet Japonii w Judo.
Jeśli chodzi o spory. W kilku krajach się kłócą w innych nie, zgodnie z powiedzeniem "co kraj to obyczaj". W Polsce to w ogóle wygląda tragicznie.
Wartości wychowawcze nie zależą od sztuki czy sportu tylko od umiejętności trenera i chęci współpracy podopiecznych.
Napisano Ponad rok temu
Ciekawe, bo z tego co wiem nie raz zdarzało sie w Japonii że ludzie od Oyamy trenowali w dojo Shotokan i vice versa.
To możesz wyjaśnić mi jeszcze jedno? Z jednej strony piszesz, żeby nie mylić To-De z Karate. Że nazwę karate wprowadzono w 1922. W ten sposób określono sposób nauczania karate przez Itosu.
Z drugiej strony Goju-ryu to kontynuacja Naha-Te. Rozumiem, że Naha-Te i Goju-ryu nie miały nic wspólnego Itosu i Azato.
Pytanie, czy Goju-ryu to karate wobec tego?
Przepraszam ale to jest pytanie "co to jest karate"? Czy są style zapoczątkowane przez Itosu, Azato i Fukanoshiego?
Czyli karate to shotokan i wszelkie kontynuacje tego stylu?
Czy karate to wszystkie nowoczesne kontynuacje starych styli z Okinawy (Naha-te, Shuri-te i Tomari-te)?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Bielański Klub Kyokushin Karate
- Ponad rok temu
-
Okinawa karate vs thai boxing
- Ponad rok temu
-
yoko geri ?
- Ponad rok temu
-
Sanchin Kata
- Ponad rok temu
-
plakaty dojo kun gratis !
- Ponad rok temu
-
kata + geri
- Ponad rok temu
-
Wado Ryu Karate Do Polska
- Ponad rok temu
-
Napięstniki
- Ponad rok temu
-
Sporty walki w systemie edukacji państwa
- Ponad rok temu
-
Egzamin w innym klubie...?
- Ponad rok temu