Liczyłem na to, że Wosiu coś doda. ;-)
Nie wiem za bardzo, co miałbym dodać?
Naturalny boks, który pokazuje Wosiu wydaje się ciekawy tyle, że z tego co rozumiem, jest tylko jeden filmik na yt ?
Właściwie, chyba bardziej myślę o czymś w stylu "walki ulicznej" niż typowej samoobrony.
Bo to jest coś w stylu walki ulicznej, nawet bardzo. I tylko, faktycznie, jest jeden filmik na YT z pełnym materiałem Carla Cestari, który wkleiłem. Więcej nic nie ma. To jest baaaardzo wartościowe, dla kogoś kto ma podstawy. Być może mógłbym wytłumaczyć Ci setki ciekawych szczegółów, gdybyś przyjechał do mnie, do Gdyni... Niestety mam tu swoje własne problemy i nie mogę Cię przyjąć, ugościć i wytłumaczyć... Takie jest życie....
Niemniej, jesli chciałbyś załapać sam, mam tu kilka podpowiedzi:
- wszelkie, najefetywniejsze ruchy ciała ludzkiego działają na zasadzie takiej zabawki, kościotrupka ludzkiego, którego obracasz za głowe, a mu się rączki i nózki obracają w okrężnej albo spiralnej trajektorii,
- wszystko jest ruchem wirowym i najlepiej idzie po trajektorii spirali,
- jeśli chcesz się zakorzenić w ruchu, na sposób chińskich styli kungfu, nie musisz ćwiczyć latami, wystarczy kilka dni, kiedy w jakiejkolwiek postawie, potrzesz nogą podpierającą i nogą przednią, wspierającą, o podłoże, z kontr-ruchem i z intencją mentalną, że ci się nogi kleją do podłoża, i już to masz!,
- do nokautującego uderzenia nie potrzebujesz żadnej siły mięśni, tylko siłę kinetyczną całego ciała, która działa na zasadzie bicza,
- zawsze patrzysz w oczy przeciwnikowi, najlepiej w jego lewe oko, i masz taka intencję mentalną, że ty jesteś drapieżnikiem, a on twoją ofiarą, nie nienawadzisz go, tylko patrzysz na niego jak na swoją ofiarę, jak lew albo orzeł,
- i dopierdalasz na całego jak już przyjdzie do walki, możesz się zersać, zeszczać, żżygać, nie ważne, to nie jest ring i nie uratuje cię gong, walczysz o swoje zycie..