Dieta Paleo: rady, doświadczenia, pytania, odpowiedzi
Napisano Ponad rok temu
Co do owoców, to w miarę oszczędnie, bo to w końcu duży zastrzyk cukrów. Warzyw natomiast jedz tyle, ile w siebie zmieścisz. Nie martw się ważeniem. Po prostu solidna porcja białka, najlepiej zwierzęcego, i fura warzyw w dowolnej kombinacji (bez strączkowych!).
Na śniadanie natomiast lubię sobie zrobić takiego przekładańca: liść sałaty, plaster szynki (lubię surowe, długo dojrzewające), trochę musztardy, plaster sera żółtego, znowu liśc sałaty i tak kilka razy. Jem to po prostu jak kanapkę (z dodatkowym liściem sałaty na końcu) albo zwijam w rulon (wtedy można bez ostatniego liścia).
Odpadają wszelkie ziarna i produkty mączne, warzywa strączkowe oraz wszystko co zawiera cukier i inne syropy albo substancje słodzące. Ja osobiście robię wyjątek dla gorzkiej czekolady, ale o bardzo wysokiej zawartości kakao.
Uwaga: orzeszki ziemne nie są de facto orzechami, tylko rośliną strączkową.
Napisano Ponad rok temu
Panowie przy paleo wywalić całkiem serki (biały/ żółty)? węgle( ryż,kasza,chleby,ziemniaki też?) oraz słodycze itp?
jak utrzymywać wagę i podaż kaloryczną jedząc białko + warzywa?
jak dużo warzyw?
zakładając że:
1.śniadanie jajecznica z 4 jaj +2kabanosy + warywa??
2. kurczak 200g + warzywa (ile jakie)
3. makrela wędzona 200g?kurczak 200g?wątróbka 250 g?
4. sałatka owocowa?
5. jakieś mięcho na kolacje?
To nie tak. Starasz się jeść też sporo tłuszczy, z orzechów, z produktów kokosowych, ja nie boję się również tłuszczu w mięsie ale według paleo taki tłuszcz jest ok tylko z zwierząt z wolnych wybiegów i tym podobnych (są ku temu powody ale nie mam siły wszystkiego pisać) . Ryby tłuste są dobre no i suplementacja tranem moim zdaniem jest niezbędna. Ryby hodowlanych też raczej unikać ale powiem szczerze że na razie w Polsce nie wiem czy jest to w ogóle możliwe
W związku z tym że w tłuszczu kalorii jest w brud to myślę że jedząc w ten sposób kalorii będziesz przyjmował raczej więcej niż na diecie standardowej.
Napisano Ponad rok temu
Największy problem mam z jedzeniem odpowiedniej ilości warzyw, nie jest tak że jak dostanę podane to nie jem raczej kwestią jest to że samemu maksymalnie nie chce mi się przygotowywać więc kantuje jak się tylko da i ostatnio robię sobie szejki z zieleniny i warzyw które smaczne może nie są ale część zapotrzebowania załatwiają
Napisano Ponad rok temu
Pierwsze dwa dni: alleluja! El Dorado! Żyć nie umierać! Ale dzisiaj jest dzień szósty i mam już dosyć. Wizualnych efektów jeszcze nie ma, ale czuję się ciężki i ospały. W związku z tym właśnie zjadłem pieczony filet z łososia, uprzednio zamarynowany w soku z cytryny i ziołach prowansalskich, z furą brukselki z wody i powiem Wam, że te wszystkie inne przysmaki mogą się schować! A od jutra pełny powrót do normy.
Napisano Ponad rok temu
w dol - wiecej rteci
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wielu osobom wskaźniki związane z cholesterolem sie polepszają - pod warunkiem, że jesz "dobre" tłuszcze (oliwa i oliwki, olej i mleczko kokosowe, ryby i olej rybi, awokado, orzechy) i w miarę chude mięso, a nie tak jak piszesz karkówkę i smalec.Pomimo tego słyszy się o profesjonalnych sportowcach różnych dyscyplin wytrzymałościowych (bieganie), siłowych i sylwetkowych, którzy taką diete stosują cały czas. Więc jak to jest z tymi węglowodanami są take niezbędne aby odżywiać i budować mięśnie? I jak to jest z poziomem cholesterolu oraz trójglicerydów podczas stosowanie diety bogatszej w tłuszcze? Oczywiście nie mówię tu o żarciu smalcu łyzkami lub zajadaniem się tylko tłustym mięchem typu karkówka ale spożywaniem sporej ilości wieprzowiny, ryb(halibuty, makrele).
Ja trenuję tylko i wyłącznie siłowo (konkretnie siłę, nie masę ani wytrzymałość), od troche ponad pół roku na poważnie, i poza posiłkiem potreningowym, o którym pisałem, jem typowo low-carb. Schudłem, przybrałem na masie (nie wiem dokładnie ile, bo waga poszła w górę może 1-2 kg, ale wizualnie zmiany są wyraźne), nie chodzę głodny.
Typowy posiłek to stek (albo pierś z kurczaka, mielone z indyka, schab, polędwica wieprzowa, itd), reszta talerza to brokuły (albo kalafior, cukinia, szpinak, itd), potem garść orzechów (różnego rodzaju). Oczywiście są w tym także ryby i jaja. Cztery posiłki dziennie, każdy podobny (30+ gramów białka, fura warzyw, 35-40g orzechów). Bezpośrednio po treningu i przed snem białko serwatkowe. Orzechy czasem zastępuję łyżką albo dwoma oliwy, zależy co mi bardziej pasuje. Czasem też pomijam ten dodatek (jeśli np. jem łososia z awokado i bakłażanem, który potrzebuje i przyjmuje sporo oliwy żeby się nie wysuszyć podczas smażenia).
Niczego nie liczę i nie mierzę dokładnie.
Napisano Ponad rok temu
Zawsze trafi się jakiś wyjątek - na przykładzie CF - Froning wpieprza tony, codziennie pizza i jakieś pączki, Khalipa (kawał chłopa) jedzie praktycznie na dwu posiłkach dziennie, plus jakieś białko w płynie tu i ówdzie. Mike Mahler to kolejny freak, co daje radę z siłą i masą mięśniową pomimo diety wegańskiej. Poeksperymentować nie zaszkodzi.
Jak ktoś ćwiczy tylko siłowo, to pewnie można spokojnie jak Shabu (głównie ATP, trochę glikogenu, czyli niskie powtórzenia, krótkie zrywy), jak ktoś jedzie na glikogenie (z elementem tlenowym, czyli wysiłki 10s plus) to najprawdopodobniej przyda się więcej węgli.
Paleoprorok Robb Wolff promuje dostosowanie zawartości wyżej wymienionych do rodzaju wysiłku. Trudno mi się z nim tu nie zgodzić.
Napisano Ponad rok temu
ale z tego co wiem to np weganie w UFC jednak mocno suplementuja...Mike Mahler to kolejny freak, co daje radę z siłą i masą mięśniową pomimo diety wegańskiej. Poeksperymentować nie zaszkodzi.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
*produkty mleczne sa "szara strefa". jesli ktos toleruje laktoze to nie ma wiekszych powodow do usuwania produktow mlecznych zupelnie, a szczegolnie kefiry/jogurty.Z podstawowych założeń wywal jeszcze punkt o pieczywie i produktach mlecznych* i wyjdzie dieta Paleo. I tej drugiej właśnie opcji polecam spróbować.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja pierd..e, pieczywo-nie, mleko-nie, dzemy-nie - cale moje dziecinstwo mam wyrzucic do kosza????
tak.
;-)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
zapalenie ścięgna achillesa
- Ponad rok temu
-
Skórcze porasęty
- Ponad rok temu
-
sen polifazowy
- Ponad rok temu
-
Operacja łokcia
- Ponad rok temu
-
przedramie
- Ponad rok temu
-
ile litrów wody dziennie?
- Ponad rok temu
-
Zniesiona lordoza szyjna
- Ponad rok temu
-
Powstaje Rodzinne Centrum Rekreacji, Sportów i Sztuk Walki
- Ponad rok temu
-
sauna
- Ponad rok temu
-
Oko mi spuchło
- Ponad rok temu