11 odpowiedzi w tym temacie

[budo_paeł]

witam,

ostatnio wysluchalem krotkiego wykladu na temat snu polifazowego, koles byl typowym fanatykiem wiec jego informacje chcialbym przecedzic przez sitko

probowal ktos ?

macie moze jakies obiektywne badania nt. takiego sposobu spania ?

dla nieznajacych tematu w telegraficznym skrocie - idea taka ze spimy po cyklu wprowadzajacym 4h na dobe i to ma nam wystarczyc (?)

[budo_novocaine]

kiedys o tym czytalem. na dluzsza mete nie do utrzymania.

[budo_czarny msciciel]

w 4h body Ferris opisuje system gdzie spisz bodajze 6x15 minut i to starcza, z tym ze wymagana jest niezwykla precyzja

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

ale ALE:
1. moim zdaniem nie do utrzymania jesli pracujesz 9-5
2. nie do utrzymania jesli chcesz miec normalne zycie spoleczne
3. ja mam pewne watpliwosci jaki to ma dlugofalowy wplyw na zdrowie - to ze nie wiemy po co jest jakas faza snu nie znaczy ze jest po nic:)

Ja spie 5h w nocy i mniej wiecej co 2 dzien musze miec drzemke okolo 20minut, probowalem to ograniczyc bardziej ale u mnie nie do zrobienia.

[budo_tomasz]

spisz tylko 5 h w nocy???????????? jak ja bym tak spal to padlbym po tygodniu.....

[budo_czarny msciciel]

Tak, odsypiam to w weekend - okolo 8h, da sie tak tylko trzeba wiedziec kiedy sie odjedzie:) Znaczy ja wiem ze np. na srode wieczorem nie moge planowac nic co wymaga jakiejs mega przytomnosci umyslu:)
To jest bol chodzeina do biura, ja musze wyjsc do tyry o 8 rano, do tego rano cos jem, cwicze, kapie sie itd. wiec wstaje o 6.00-6.30.
Do tego jak pojde na porzadny trening 2-2.5h to przed 1 sie nawet nie mam co klasc.

Ale powiem ci ze i tak jest lepiej jak dziecko rosnie:) Chociaz zawsze tyle spalem jak pracowalem tylko kiedys wiecej czasu mialem na pierdoly.

[budo_warhead]

Można i mniej niż 5h. Znam to od 5 lat. Nazywa się to małżeństwo i trójka dzieci w zbliżonym wieku .

[budo_tomasz]

Można i mniej niż 5h. Znam to od 5 lat. Nazywa się to małżeństwo i trójka dzieci w zbliżonym wieku .

przejebane powiem krotko.... pierdole takie wczasy

[budo_czarny msciciel]

Można i mniej niż 5h.

Ale wtedy to juz bym sie bal ze skoncze jak Tyler Durden:)
Rozmawialem z kilkoma osobami ze tak powiem z roznych profesji i specjalnosci o ograniczaniu snu - wszysyc byli tego samego zdania - na dluzsza mete sie nie da oszukac, szczegolnie jak sie ma prace umyslowa. Dla mnie np. praca po 4h snu co mi szie czasem zdazy to udreka - sekundy mijaja jak godziny.

[budo_novocaine]

ja co weekend od piatku rano do niedzieli wieczor spie 4-5 godzin w sobote w dzien, tops. i rzeczywiscie jest nieciekawie.

[budo_marchew]

Na studiach, kiedy chodziłem na wykłady i na treningi spałem po 4-5 h (wspomagany sporą ilością red bulla, nie ukrywam) i funkcjonowałem całkiem w porządku, tak mi się wydawało.

Od kiedy pracuję, w domu, bo w domu, ale moja praca opiera się na czytaniu, nie wyobrażam sobie spać mniej niż 7 godzin. Trochę to brzmi jak usprawiedliwiane lenistwo, ale jak spędzam 9 h dziennie na patrzeniu w litery to potrzebuję więcej snu niż jak byłem aktywny. Nie wiem czy ma to jakiekolwiek uzasadnienie, ale jak nie śpię, to po 4 dniach mam popracowane, jak śpię to mogę orać codziennie w opór.

A, no i od 3 lat nie dotykam żadnych red bulli ani tigerów.

[budo_ry-you]

a ja nie chodzę na wykłady i prawie zawsze śpię 7-9 godzin, nie mam też problemu z zarwaniem paru nocy po 4-5 godzin ale wtedy na weekend muszę odespać i jak się walne w kimono to z 11 godzin mija zanim wstanę

[budo_czarny msciciel]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
- wlasnie sobie czytam.

It appears that polyphasic sleep encounters the precisely same problems as seen in jet lag or shift-work. Human body clock is not adapted to sleeping in patterns other than monophasic or biphasic sleep. In other words, the only known healthy alternatives are: (1) a single 6-8 hours sleep block in the night, or (2) a night sleep of 5-7 hours combined with a 15-90 min. siesta nap. Those numbers differ substantially across the population and there is no single recommended dose of sleep for everyone.

czyli jednak nie ma life hacks...