Potrenowałem na BOSU.
Napisano Ponad rok temu
Dzięki wybrowa za poświęcony dla mnie czas.
Napisano Ponad rok temu
Niestety nie każdego stać na BOSU, szczególnie jako wyposażenie sekcji. Każdy może się jednak inspirować. BOSU jest jak atlas, wiele w jednym ale to co naprawdę ważne to robić z sensem. Widziałem setki ćwiczeń z BOSU ale tylko 10% z nich naprawdę wykorzystywało to urządzenie.
Jest takie narzędzie, nazywane równoważnią. Jest to plastikowy talerz o mniejszej podstawie, czyli chybotliwy. W odróżnieniu do BOSU nie pracuje w tylu płaszczyznach i nie ma tak fajnej amortyzacji i odporności przy naskokach. ALE. Można na nim wiele ćwiczeń wykonywać: podstawowe wzorce ruchowe, pompki, lunge, przysiady, corowce też jeśli chcecie. Jeśli dorzucicie ciężarki i gumy, to naprawdę są duże możliwości za nieduże pieniądze.
Jeśli chodzi o naskoki na miękkie, umiarkowanie niestabilne podłoże to można np. worek treningowy położyć na ziemi i ćwiczyć. Jeśli chodzi o wysokie pompki z amortyzacją to można wykorzystywać piłkę lekarską.
To jest takie minimum, które moim zdaniem należy zapewnić ludziom, jeśli chcemy podejść do treningu odpowiedzialnie. Nie musisz mieć BOSU ale musisz dopilnować zdrowia trenowanych, a to wymaga czegoś więcej niż równa podłoga i kaloryfery, żeby nie marznąć w zimie. No ale jeśli ktoś chce zdobywać medale, być na czele, musi stosować narzędzia i metody czołówki.
Napisano Ponad rok temu
chcialem Ci dzisiaj dzwonic z pytankiem "jak sie czujesz" ale chyba bym zabrzmial jak babcia do wnuczka wiec sobie odpuscilem i poszedlem na lyzwy z Tatiana. To byl moj dopiero trzeci raz w tym sezonie na lodzie wiec ciagle jeszcze jestem zagrozeniem sam dla siebie. Jeszcze mi troche zajmnie przestawienie sie z rolek na lyzwy (inaczej sie hamuje).
W sumie na BOSU to zrobilismy raptem kilka cwiczonek bo reszte nam uzupelnila pilka fitnesowa, mala lekarska, skakanka, suspension trainer, drabinka szybkosciowa, tension cables i laczenie zabawek w zestawy.
Nie bylo ostro czy szybko, ale konkretnie. Jak kazdy trening - trzeba zlapac troche techniki, pewnosci ruchow, dac sobie troche czasu, zeby zobaczyc wyniki.
Jakbys Romanowicz mial jeszcze ochote i czas to bede wolny w kolejny wtorek. W inne dni niestety robota.
A jak nie da rady to zapraszam nastepnym razem. Moze sie uda cos zrobic w weekend. To ma wiecej sensu, pod warunkiem ze razem bedziemy mieli wolne. Bedzie sie tez gdzie przenocowac, zeby nie rabac kilometrow po Szwajcarii, a franki wydawac "na przelew" a nie na bilety kolejowe.
Mnie bylo radosnie Cie goscic. Zapraszam zawsze jak bedziesz w poblizu.
Co do ceny BOSU. Lepiej wydawac na sprzet sportowy niz na wodke. Bo kto wiecej wydaje na wodke niz na sprzet sportowy to chyba jest alkoholikiem.
Nie bede sie chwalil ile mam sprzetu i co w najblizszym czasie mam zamiar zakupic, zeby byc po "jasnej stronie mocy".
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ciekawe to jest!
Dziwne skojarzenie w 0.33 :roll:
Napisano Ponad rok temu
Było tak?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ciekawe to jest!
czesciowo bylo. Oprocz BOSU mielismy w uzyciu, jak juz pisalem, pilka fitnesowa, mala lekarska, skakanka, suspension trainer, drabinka szybkosciowa, tension cables i laczylismy zabawki w cwiczeniach, np. pompki na odwroconym BOSU z nogami na pilce fitnesowej, itp.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie tylko Ty Romanowcziu poćwiczyłeś na BOSU. Powyżej trening z użyciem między innymi tzw. "gumowych cycków", często negowanych tu na forum;)
Napisano Ponad rok temu
Kto i kiedy tu negował gumowe cycki?"gumowych cycków", często negowanych tu na forum;)
Napisano Ponad rok temu
Filmik debeściacki.http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=AwgqUrFOx1Y#!
Nie tylko Ty Romanowcziu poćwiczyłeś na BOSU. Powyżej trening z użyciem między innymi tzw. "gumowych cycków", często negowanych tu na forum;)
Jedno pytanie: co to są za hamaki w końcówce i do czego służą?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No tak zaglądam, i zaglądam, aż może okaże się, że ktoś coś wie o tych hamakach...
suspension hammock - "aerial yoga".
taki bajer na rozciaganie, relaks i rownowage. dlatego jest na koncu treningu.
wole saune z piwkiem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a ja mam male pytanko - co z zapowiadana polska wersja ksiazki o bosu?
proza zycia. Nic.
przygotowuje seminarium na temat "szybkosc-rownowaga-sila eksplozywna w technice sportow walki".
Bosu, suspension, pilka fitness, pilki lekarskie, drabinki szybkosciowe, i inny sprzet uzywany w treningu funkcjonalnym. bedzie marcowa data w Polsce, na Slasku. W zamysle to impreza dla trenerow i zawodnikow.
Szczegoly w ciagu najblizszych dwoch tygodni. Bosu na zywo w treningu. Powoli zapraszam.
Napisano Ponad rok temu
szkoda bo ja bym mimo wszystko książką był zainteresowany i myśle że nie tylko ja...
Napisano Ponad rok temu
Wyborowa:
szkoda bo ja bym mimo wszystko książką był zainteresowany i myśle że nie tylko ja...
o tym juz bylo...
jesli chodzi o BOSU w Polsce to sprawa jest martwa. Nawet w profesjonalnych klubach i dyscyplinach z kasa nikt nie ma pojecia o treningu. Ludzie jezdza na szkolenia, wydaja pieniadze, dostaja jakies "certyfikacje" od rzezbiarzy ktrzy nie wiedza co z tym sprzetem robic i na tym sprawa sie konczy. Sportowego szkolenia z BOSU nikt w POlsce nie prowadzi, dystrybutor z Lodzi sprzedaje to do rehabilitacji i fitnesow z systemem 3D - porecza ulatwiajaca cwiczenie starszym paniom.
CO z tym sprzetem robic wiedza w hokeju, w boksie, amerykanskim futbolu - oczywiscie - nikt w Polsce. Najlepsze jest to, ze cwiczenie na BOSU nie jest po to zeby rownowage cwiczyc. Tego w Polsce juz nikt nie wie, o stosowaniu nie mowie.
Ksiazka bez sprzetu jest bezuzyteczna, w zeszlym roku sprzedalo sie kilkaset sztuk - glownie do fitnesow. Prywatnie tego sprzetu nikt nie ma (bo niby za drogi).
Jak slysze takie argumenty, ze za drogi to wymiekam. Ludzie potrafia masowo wydac kilka tysiecy zeby w Hurgadzie dupe wyplaszczyc, a BOSu jest "za drogie".
Anyway, ksiazka sie nie sprzeda w wiekszej ilosci niz sprzedalo sie BOSU. To proste.
Ide w kierunku nastepujacym. Bede w Polsce organizowal seminaria dla chcacych. Kilku sie na pewno znajdzie, materaly jak cwiczyc bedy w cenie imprezy, plus sam trening na zywo. A wydanie ksiazki po to zeby sie sprzedalo w Polsce 500 egzemplarzy jest bez sensu. Nie mam na to czasu.
Napisano Ponad rok temu
Ksiazka bez sprzetu jest bezuzyteczna, w zeszlym roku sprzedalo sie kilkaset sztuk - glownie do fitnesow. Prywatnie tego sprzetu nikt nie ma (bo niby za drogi).
swojego bosu nie mam, ale mam dostęp do niego kiedy chce...tylko co z tego jak nie mam większego pojęcia do czego i kiedy je uzyc? Wiedza bez sprzetu jest bezuzyteczna, ale sprzet bez wiedzy tez za wiele nie pomoze...
Ksiazka nad seminarium ma ta przewage ze moge do niej siegnac kiedy mam czas, na seminarium musze miec czas w tym momencie kiedy sie ono odbywa. Wiec moze sie okazac ze wiele osob sie na nim nie znajdzie bo... nie bedzie mogla sie rozdwoic.
Ile seminariow planujesz i w jakich terminach?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Legenda pustych dłoni
- Ponad rok temu
-
Kata OYO
- Ponad rok temu
-
Mistrz Świata uczył samoobrony
- Ponad rok temu
-
Wymagania na 6 i 5 kyu w oyama karate
- Ponad rok temu
-
Shihan Bobby Lowe
- Ponad rok temu
-
Doskonalenie technik ręcznych - knockdown
- Ponad rok temu
-
Elektro-stymulacja mięśni...
- Ponad rok temu
-
Historyczne zdjęcia Kyokushin.
- Ponad rok temu
-
SMAROWANIE GWINTÓW
- Ponad rok temu
-
Organizacja WTKA
- Ponad rok temu