Uechi -ryu to nie To-de tylko chiński Pangai-noon, który trenowany był na Okinawie jako szkoła rodzinna.
To-de oznacza ni mniej ni więcej, tylko ... chińskie ręce - zapisywane jest znakami 唐手, gdzie pierwszy znak oznacza chińską dynastię Tang (7-10 wiek n.e.). Była to epoka rozkwitu chińskiej kultury. Stąd na dalekim wschodzie długo używano nazwy tej dynastii na określenie Chin.
Zabawne jest, gdy niektóre "źródła" mówią o rdzennie okinawskim to-de, w odróżnieniu od wpływów chińskich, gdy właśnie sama nazwa to-de wskazuje bezpośrednio na Chiny Później zaczęto ją wymawiać kara-te, a w XX wieku podmieniono pierwszy znak.
Przy okazji, tangsoo w nazwie koreańskiej sztuki walki tangsoodo, zapisywane jest dokładnie tak samo jak to-de.
W świetle tych podstawowych faktów, dość dziwnie brzmi twierdzenie, że Uechi-ryu to nie to-de (chińskie ręce). Tak, tak, z 30 lat temu czytałem książki Miłkowskiego, Świerczyńskiego, gdzie powtarzano te teksty o miksowaniu się chińskich wpływów z rdzennie okinawskim to-de. Ale po tylu latach karatecy powinni się już dowiedzieć, że nie można mówić o rdzennie okinawskim to-de, gdy ta nazwa właśnie wskazuje na chińskość