Skocz do zawartości


Zdjęcie

Realistyczna walka w parterze


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
233 odpowiedzi w tym temacie

budo_esds tactical
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
Panowie wtrącę jedna rzecz w czasie II wojny mój dziadek walczył w Anglii, przeszedł tam intensywne szkolenie w walce w bliskim dystansie (walka wręcz + strzelanie w bliskim dystansie), po wojnie swoje odsiedział w Polsce. Jeżeli osadzacie ksiązke po okładce to wasz problem, z tego co pamietam to dziadek opowiadał jak go szkolono i wygladało to inaczej niż na filmach szkoleniowych z netu. Nóż ćwiczył na półtuszch swińskich a póxniej na żywych świniach które miały wymalowane swastyki, w rzeźniach ubijał zwierzęta nożem, pałką, stalowym prętem, kamieniem, hełmem itp. później patroszył, rozbierał na mięso Np obronę przed nożem ćwiczyli na prawdziwych nożach i bagnetach, zadnych atrap, zawsze na zmęczeniu w stresie po torze przeszkód lub w czasie jego pokonywania, proste ruchy, uderzenia w najbardziej wrażliwe strefy ciała - zdarzały sie wypadki, rany ciete, kłute, wszyscy nosili na ciałach ślady po "treningach". To wszystko była walka wrecz. całe szkolenie "commando" trwało 6 tyg, walki wrecz moze z 12 h, ciężko to okreslić bo... nie było sztucznego podziału i wydzielania czasu na walkę wręcz, czasem po biegu mieli zrzucic plecaki i np. ok 15 minut ćwiczyli z nożem, czasem sie okładali i tak w kółko, w dzień, w nocy, utytłany we krwi, jelitach zwierzęcych i jej zawartości, a czasem brodząc w błocie po pas. Dziadek opowiadając przed śmiercią mówił ze 'pamięta to jakby to było wczoraj". To jest moim zdaniem tzw. "combat". jeżeli myślicie ze oglądając film ze netu wiecie ze było ono malo skuteczne no to nie znacie realiów i metod treningowych - Niemcy byli tuz za kanałem, czekano na inwazję, w szkoleniu wszystkie chwyty były dozwolone - miało być szybko i skutecznie. pamiętajcie że zdawano sobie sprawę że filmy czy podręczniki może tez mieć druga strona za sprawa wywiadu ( co z resztą mialo miejsce), dlatego koncentrowano sie czasem na mało ważnych technicznych aspektach a olewając metodykę. tego uczono się na specjalnych kursach prowadzonych przez Fairbairna i Sykesa oraz rzeczywistego zakresu technicznego. Z książki nie dowiecie sie o tym jak gwałtownie atakować, na filmach z Applegatem (tych gdzie Fairbairn i Applegate sa w maskach Zorro) możne odnieść wrażenie że sie siłują wykonując uderzenie pod brodę, uderzenie które ćwiczono tak by złamac przeciwnikowi kregosłup szyjny!!! itp. W rzeczywistości wyglądało to nieco inaczej. Mówicie ze to mało skuteczne w 1943 roku egz Get Tought Niemcy zdobyli w Norwegii i stworzyli swoja instrukcje walki wręcz jako kontrę na techniki z brytyjskiego podręcznika. Niemcy mieli dośc skostniały system dowodzenia wiec zastanówcie jak poważnym zagrożeniem i problemem musieli byc dywersanci (szkoleni podobnie jak Commando) skoro wydano specjalnie podręcznik z kontrtechnikami???
Co do Fairbairna Kubusiu Puchatku to pamiętaj że poza tym ze własnoręcznie lub za pomocą broni wysłał paru klientów na tamten swiat (brał udział w ponad 666 zbrojnych starciach w przedwojennym Szanghaju - który chyba najłatwiej przyrównać do fawel w Rio lub przygranicznych z teksasem miast meksykańskich) waląc sie głównie z triadami, był pierwszym białym który miał czarny pas w Ju jitsu, ostro ćwiczył tez boks chiński i judo (m.in w kodowanie), wiec pojecie o parterze miał niemałe. na podstawie jego życiorysu pewnie powstałby zajebisty film.
  • 0

budo_esds tactical
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
"dlatego Kelly McCann twierdzi, że techniki Combatu stosuje się po to, by dać sobie czas na wyciągnięcie broni"
Cywil zaś da sobie czas na ucieczkę - na to wystarczy kilkanaście sekund.

Kubuś - "Juz to kiedys mowilem, jakbym kogos szkolil na ulice (samoobrona) to nauczylbym go posluiwac sie czyms twardym. Wlasnie ogladam filmy z zamieszek w Ryzmie, Nowym Jorku - kawal palki, nawet niewielki - skutecznie wymusza konieczny dystans i koncza sie dywagacje i niuanse, dotyczace stojek, parterow, lepow etc", Tylko widzisz to jak z gazem - trzeba go jeszcze wyciągnąć i jakoś przenosić na codzień np. latem przy 30 st C gdy masz tylko koszulkę i krótkie gacie na sobie...
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze

Nie rozróżniasz dwóch kwestii - Kursu kwalifikacyjnego (sprawdzajacego)i szkoleniowego (uczacego) to sa dwie rózne sprawy. To że np grom ma "selekcje" nie oznacza że szkolenie wyglada jak "salekcja"


ESDS Tactical, jest duża różnica pomiędzy 60 sekund boksu (opisany przez Ciebie model angielski) a 12 minutową walką bez reguł (boj biez prawił - model rosyjski). O ile można liczyć na to, że 60 sekund jakoś się przetrwa, to do 12 minutowej walki najlepiej przygotują sporty walki. Umiejętności typu combat potrzebują laicy. Sportowcom taki trening jest niepotrzebny. W trakcie lub po zakończeniu kariery sportowej reprezentują wyższy poziom niż instruktorzy combat.

Noszenie broni sprzętu w lecie...... nie ma z tym żadnego problemu. Są specjalne kabury, w których można przenosić broń nie zwracając na siebie uwagi.
  • 0

budo_esds tactical
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
Kwalifikacja jest tak obliczona ze ma złamać każdego - i tego co ma umiejętności i tego co ich nie ma, trenowanie sportów walki ma tu nie wielkie znaczenie - z tego co ja wiem to co ok minutę przeciwnicy sie zmieniają itp. masz dostać to podstawowe założenie i dostaniesz,. masz prawo do swojego zdania, ale do co robią ruscy nic cie nie przygotuje ani combat ani kick boxing, to co widzisz na filmie to kwalifikacja/selekcja - nie kurs szkoleniowy. popatrz jak wygladają rosyjskie systemy walki dla wojska (mam taka instrukcję zatwierdzona przez rozyjskie msw - to cos jak krav maga i nieco z sambo głównie w zakresie obelenia i sprowadzenia do parteru a dalej - kopanie leżacego przeciwnika nogami, cięzkimi butami). co do kabur - kazda kabura spowalnia użytkownika - na dobycie broni potrzebujesz czasu aby go zyskac potrzeba czasem sobie pomóc rękoma nogami albo innymi narzędziami walki.
  • 0

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze

Nie rozróżniasz dwóch kwestii - Kursu kwalifikacyjnego (sprawdzajacego)i szkoleniowego (uczacego) to sa dwie rózne sprawy. To że np grom ma "selekcje" nie oznacza że szkolenie wyglada jak "salekcja"


ESDS Tactical, jest duża różnica pomiędzy 60 sekund boksu (opisany przez Ciebie model angielski) a 12 minutową walką bez reguł (boj biez prawił - model rosyjski). O ile można liczyć na to, że 60 sekund jakoś się przetrwa, to do 12 minutowej walki najlepiej przygotują sporty walki. Umiejętności typu combat potrzebują laicy. Sportowcom taki trening jest niepotrzebny. W trakcie lub po zakończeniu kariery sportowej reprezentują wyższy poziom niż instruktorzy combat.


Kwiat- prawdziwe starcie na ulicy trwa zazwyczaj kilka- kilkanaście sekund, więc po co komu 12 minutowa walka?
I wybacz, ale nie potrafię sobie wyobrazić walki rzeczywiście bez reguł, która miałaby trwać aż 12 minut...

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
zdarzały się i dłuższe ... ale w vale tudo i dwóch graplerów.
  • 0

budo_-war-
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 535 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
Miałem się nie odzywać, bo na combatach się nie znam, tak tylko wydaje mi się, że teza jakoby amator po krótkim szkoleniu bazującym na mitycznych "naturalnych odruchach" stanie się sprawniejszy motorycznie od wytrenowanego sportowca, wydaje mi się trudna do obronienia.
Tym jednak co mnie skłoniło do zabrania głosu, było przytoczenie "urban legends" dotyczących szkolenia walki nożem w wojsku.

Wszyscy ucza sie walki bagnetem i ba... jest to nadal wykorzystywane. na Falklandach czesto dochodziło do walki wrecz i angole okazali sie zdecydowanie bardziej bitni, w Iraku w 2003 r w Nassiri USMC szarżą na bagnety zdobyło most - zginęło dwóch amerykanów a irakijczycy jak zobaczyli takie stado to zrobili to co im wychodziło najlepiej - "zastosowali taktykę nas Nie Dogoniat", w Afganistanie jakies 3 lata temu francuzi wpadli w zasadzkę - doszło do walki wręcz - 10 spadochroniarzy zginęło, kilkudziesięcioleciu talibów zasiadło po prawicy Allacha. Walka nożem i bagnetem nadal jest jedną z umiejętności uczonych w wojsku i przykłada sie do niej duża wagę (amerykanie maja nawet specjalny tor przeszkód do walki na bagnety).

Znaczy tak mówią w środowiskach zafascynowanych combatami ? Proszę, powiedz, że uważasz nas za idiotów jeśli mamy uwierzyć, że jakikolwiek dowódca wydał rozkaz żołnierzom ataku na bagnety na pozycje uzbrojonego przeciwnika ...
No chyba, że to była szarża na nieuzbrojonych cywilów. Francuzi wpadli w zasadzkę i co, wyciągnęli noże i zaczęli rżnąć talibów ? W starciu na noże to ja jednak daje większe szanse talibowi.
A walka nożem i bagnetem praktycznie jest już kompletnie nieuczona w wojsku, jeśli już, to na prywatne zlecenie żołnierzy czy też dowódców. Rozróżnij również walkę bagnetem jako bronią krótką od szermierki bagnetem założonym na broń. Która też już odchodzi w zapomnienie. Obecnie uczy się raczej wykorzystania kolby od karabinu.
Kolejna ściema, to porównywanie szkoleń "cichociemnych" w czasie wojny do obecnych szkoleń dla amatorów, mniej więcej jak porównanie niedzielnego strzelca wiatrówkowego z antyterrorystą.
Dlatego bardzo proszę, albo podawać źródła takich informacji, albo nie ściemniać.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
"Oj chłopie pojecia nie masz żadnego a sie wypowiadasz. każdy karabinek jest przystosowany do bagnetu - amerykanie uzywaja M 9 a USMC ma swój wzór".

Lubie ten Twoj protekcjonalny ton :)
Zatem... W przeszlosci... Strzelalem z kilku, uzywanych na swiecie, popularnych pistoletow maszynowych.
Wiem, ze prawie na kazdy pistolet maszynowy, da sie zalozyc bagnet, ale to tylko relikt przeszlosci. A wspolczesne pistolety maszynowe, bedace na wyposazeniu wielu armii swiata, daza do miniaturyzacji, co w zasadzie wyklucza je, a na pewno ogranicza ich uzykowosc, jako - wloczni, ktora przez dziesiatki lat nasladowaly.

K_P
PS. Przodkowie szkoleni na wyspach. No i co z tego? Metodyka sie zmienia - czym brutalniej nie oznacza lepiej. Na wspolczesnym polu walki, rzadko sie staje w oko w oko z przeciwnikiem.
Niebezpieczne ciosy, maja jeden feler (znam ich cala kupe, lamiacych, pozbawiajajcych przytomnosci etc.) - ciezko je zrealizowac. Bo ciezko jest trafic ruchomy cel. Dlatego najskuteczniejsza jest taktyka zapasnicza - celem jest cale cialo oponenta, a nie jego malenki, ruchomy fragment - rzucic na ziemie i... dobic oponenta. Nie na darmo realizuje sie ja w mma.
W konflikcie na Falklandach, to nie byl triumf bagnetu brytyjskiego nad Argentynczykami. To zderzenie dwoch sposobow szkolenia zolnierzy - Brytyjczycy byli szkoleni juz wg nowych zasad - owoc anglo-merykanskich doswiadczen pod II wojnie swiatowej i Wietnamie, Argentynczycy wg tradycyjnego. Stad taka przewaga Brytyjczykow.
  • 0

budo_death-wish
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2867 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:UK
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
Kubuś Puchatek
Z całym szacunkiem, ale MMA nie jest odpowiedzią na wszystko. Pomijając cała przydatność w armii pozostaje jeszcze jeden ale za to bardzo ważny problem. Trening walki wręcz /combat w wojsku jest marginesową formą treningu w wielu armiach. Combatives z 2002 roku było pomyślane jako sport który miał podwyższyć ducha bojowego amerykańskich żołnierzy. Ale tak naprawdę żeby trening MMA dał jakieś rezultaty potrzeba wiele godzin a w wojsku są ważniejsze sprawy niż walka wręcz. Czasami 20-30 godzin to wszystko co się realizuje.
Co do przydatności walki bagnetem zgoda, ale wciąż tego typu trening jest realizowany. Co do skróconych wersji karabinków to raczej dotyczy wyspecjalizowanych oddziałów niż jednostek liniowych. Owszem są ludzie którzy używają że prawdziwy combat to tylko komandosi. Ale tak nie jest. Choćby system Walki Wręcz w Bliskim Kontakcie w WP, który jest dla żołnierzy a nie komandosów.
Co do Witiazia. Oczywiście jest to formacja antyterrorystyczna... ale nie uderzeniowa. Ich zadaniem jest przygotowanie terenu dla takich jednostek jak Alfa itp. Tak naprawdę są to żołnierze/milicjanci służby zasadniczej, którzy przechodzą przeszkolenie z technik antyterrorystycznych. Miałem okazję rozmawiać miesiąc temu z jednym żołnierzem Witiazia. To co mi pokazywał niewiele się różni od Combat 56/BAS/ Defendu z Poznania.
  • 0

budo_esds tactical
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
"Znaczy tak mówią w środowiskach zafascynowanych combatami ? Proszę, powiedz, że uważasz nas za idiotów jeśli mamy uwierzyć, że jakikolwiek dowódca wydał rozkaz żołnierzom ataku na bagnety na pozycje uzbrojonego przeciwnika ...
No chyba, że to była szarża na nieuzbrojonych cywilów. Francuzi wpadli w zasadzkę i co, wyciągnęli noże i zaczęli rżnąć talibów ? W starciu na noże to ja jednak daje większe szanse talibowi."
To sa fakty które możesz sprawdzić, co do zawartosci programów szkoleniowych wojska FM 21.125, 3.25 - 150 - przejrzyj te instrukcje a póxniej sie wypowidaj.
Francuzi wpadli w zasadzke w nocy, doszło do starć w kontakcie bezpośrednim gdy skończył sie magazynek nie było czasu na przeładowania w ruch poszły karabiny jako maczugi i z bagnetami, noze rece i nogi. Francuzi byli w szpeju (kamizelki hełmy itp) tylko niektórzy talibowie mieli kamizelki. dlatego taki wynik, ranni francuzi poza ranami postrzałowymi mieli kłute, ciete i tłuczone. po tym wydarzeniu skierowano tam przede wszystkim Legię.
Co nieco o sprawności fiz afgańczyków- nie przesadzajmy i nie demonizujmy ich, to zwylki ludzie wiedza ze w starciach bezposrednich nie maja wiekszych szans wiec... IED jest podstawowa bronia


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Zatem... W przeszlosci... Strzelalem z kilku, uzywanych na swiecie, popularnych pistoletow maszynowych.
Wiem, ze prawie na kazdy pistolet maszynowy, da sie zalozyc bagnet, ale to tylko relikt przeszlosci. A wspolczesne pistolety maszynowe, bedace na wyposazeniu wielu armii swiata, daza do miniaturyzacji, co w zasadzie wyklucza je, a na pewno ogranicza ich uzykowosc, jako - wloczni, ktora przez dziesiatki lat nasladowaly.

AMATORSZCZYZNA AŻ BOLI - PODSTAWA UZBROJENIA ŻOŁNIERZA JEST KARABINEK SZTURMOWY NIE PM!!!
TO BROŃ POWSZECHNIE STOSOWANA W PODOODZIAŁACH SPECJALNYCH (TYLKO WTEDY GDY W GRĘ WCHODZI CQB) ALE I TAK ZEŁNIERZ ZWYKLE MA KARABINEK (M 16, COS Z RODZINY AK ITP.) a DODATKOWO PM, każdy z nich ma bagnet!!! . Nie pogrążaj sie współczesna armia wyglada troche inaczej niż w Czterech Pancernych.
Co do punktów wrażliwych to masz racje, dlatego ja bije dużą powierzchnia na wrażliwa strefę (np na boczna powierzchnie szyi, czaszki, potylicę pachwiny itp. a nie punkt np lewe jadro). Żyjesz w swoim swiecie i żyj dalej, ale nie wypowiadaj sie na tematy o których nie masz pojecia bo sie tylko kompromitujesz. jezeli zaczniesz uderzać do drugiej wojny to pamiętaj że podstawowym uzbrojeniem były karabin M1, Enfield, mauser, mosin kazdy z nich wyposazony w bagnet do mosina był nawet taki relikt z XIX w tzw. tulejowy (idealny do pchnięć)
  • 0

budo_esds tactical
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
Brytyjczycy byli szkoleni juz wg nowych zasad - owoc anglo-merykanskich doswiadczen pod II wojnie swiatowej i Wietnamie, Argentynczycy wg tradycyjnego. Stad taka przewaga Brytyjczykow.
I znowu kicha - anglicy widząc skutecznośc szkoleń "commando" wprowadzili elementy ich szkolenia do szkolenia zwykłych żołnierzy juz pod koniec II wojny. ponieważ cały czas po zakończeniu wojny toczyli asymetryczne konflity w koloniach wnioski z konflitów przkładały sie na szkolenie. Efekt np jakies 2 lata temu naszły na siebie patrole navy Seals i SAS. Angole wygrali 4:2
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
po raz ostatni proszę o wypowiedzi bez osobistych wycieczek. fajnie dyskutujecie.

od siebie dodam, ze czasy bagnetów na broni długiej juz dawno minęły. jeżeli jest czas na założenie bagnetu to jest tez czas na zmianę magazynka. lepiej dla żołnierza wziasc dodatkowy magazynek niż zbędny bagnet.
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
Bagnet zakłada się przed walką, nie w trakcie.
We wspomnianym przez ESDS konflikcie falklandzkim w czasie bitwy o górę Tumbeldown (czy jakoś tak) Brytyjczycy poszli do szturmu z wcześniej osadzonymi na karabinach bagnetami. Nie zakładali bagnetów w walce.
Z walk w Iraku jest udokumentowany przypadek, gdy amerykanki żołnierz zabił irackiego powstańca w czasie walki wręcz tomahawkiem. Nie spowodowało to jednak, że cała US Army przezbroiła się w tomahawki.
W czasie obecnych wojen dochodzi do sytuacji, gdy żołnierze walczą wręcz, jednakże przy poziomie wyszkolenia jaki prezentują w tej dziedzinie nie odbiega to za bardzo od pijackiej burdy na noże i sztachety. 30 godzin treningu to góra dwa miesiące uprawiania rekreacyjnie hobby (3 x 1,5 /tydz).
W takim okresie czasu to ni huhu nie da rady wyrobić w kimkolwiek odruchów potrzebnych do zastosowania w walce, w sytuacji ogromnego stresu.

Dlatego też sądzenie, że wojsko obecne ma cokolwiek do powiedzenia w dziedzinie walki wręcz jest śmieszne. Równie dobrze można, by układać programy treningowe czy dobierać techniki na podstawie doświadczeń wyniesionych z kibolskich rozrób.
  • 0

budo_-war-
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 535 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
Wow, znaczy to są ogólnoświatowe instrukcje dla wszystkich państw ? Bo np. w niektórych jednostkach w Polsce nadal ćwiczy się szermierkę bagnetem osadzonym na kopii starego Mosina, czy to o czymś świadczy ?
Kolejny logiczny łamaniec, skoro amerykanie wprowadzając nowe instrukcje walki wręcz z góry zakładali, że ten trening ma mieć charakter wolicjonalny a nie użytkowy, to w przypadku noża ma być inaczej ?
Większość znanych mi rosyjskich trenerów twierdzi, że w wojsku uczyli że jak przychodzi do zwarcia, to głównie należy używać saperki która jest o wiele skuteczniejsza i bardziej uniwersalna niż nóż.

To sa fakty które możesz sprawdzić, co do zawartosci programów szkoleniowych wojska FM 21.125, 3.25 - 150 - przejrzyj te instrukcje a póxniej sie wypowidaj.
Francuzi wpadli w zasadzke w nocy, doszło do starć w kontakcie bezpośrednim gdy skończył sie magazynek nie było czasu na przeładowania w ruch poszły karabiny jako maczugi i z bagnetami, noze rece i nogi. Francuzi byli w szpeju (kamizelki hełmy itp) tylko niektórzy talibowie mieli kamizelki. dlatego taki wynik, ranni francuzi poza ranami postrzałowymi mieli kłute, ciete i tłuczone. po tym wydarzeniu skierowano tam przede wszystkim Legię.

Bardzo chętnie sprawdzę te fakty, podaj proszę źródła.
Opis sytuacji z Francuzami brzmi komicznie, każdy żołnierz, szkolony głownie do walki bronią palną, nie ma czasu na zmianę magazynka, za to ma czas na wyciągniecie noża ...
Serio, obraz jaki mam, to stado żołnierzy którzy korzystali z przewagi jaką dawała im współczesna technika, natomiast potwierdzenia że to system szkolenia w walce wręcz dał im przewagę to ja tu nie widzę.
Rzucasz róznymi nazwiskami to i ja przytoczę jedno - Marc "Animal" MacYoung. Spytany co sądzi o "szkoleniu wojskowym w walce nożem" skwitował to krótko; "bullshit".
Dobra, dotarłem do instrukcji (czasem jeszcze chce mi się), przejrzałem dwie:
Close Combat Marine Corp MCRP 3_02B
US Army Combatives FM 3-25.150
Zgodnie z przypuszczeniami, to co pokazano w działach bagnet i nóż to "bullshit" :)
Chociaż nie, przepraszam, to instrukcja dla prostego żołnierza; "wyjmij nóż i wbij w przeciwnika" :)
Oczywiście, armia nie musi wiedzieć, że jak się stoi z głową mocno z przodu a ręką mocno z tyłu, to pierwszą rzeczą jest atak na głowę :twisted:
Przytaczanie więc tych podręczników jest pomysłem kiepskim, przytaczanie ich w kontekście nauczania cywilów jest pomysłem ... bardzo kiepskim :lol:
Chociaż czekaj, mówiłeś, że są nowe manuale, może tam jest coś sensowniejszego ? :lol:
  • 0

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
czesc WAR
a jakie jest twoje zdanie o MacYoungu? Mam troche szkoleniowek jego - kolega jest nim zafascynowany, jezdzi na semianrai itd. - ale ja mam mieszane uczucia, szczegolnie do tego co pokazuje w akcjach hth.
  • 0

budo_-war-
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 535 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
MacYoung ma dużo zdrowego rozsądku, czasami jednak zbyt daleko zapuszcza się w czarnowidztwo. Oczywiście, lepiej przeciwnika przecenić niż nie docenić, jednak czasami idzie w tym przeginaniu zbyt daleko. Co do szkoleniówek, już dawno się nauczyłem, że to co pokazywane jest na szkoleniówkach a faktyczne umiejętności to dwie różne rzeczy :)
  • 0

budo_pashunio
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 135 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska B

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze

W czasie obecnych wojen dochodzi do sytuacji, gdy żołnierze walczą wręcz, jednakże przy poziomie wyszkolenia jaki prezentują w tej dziedzinie nie odbiega to za bardzo od pijackiej burdy na noże i sztachety. 30 godzin treningu to góra dwa miesiące uprawiania rekreacyjnie hobby (3 x 1,5 /tydz).
W takim okresie czasu to ni huhu nie da rady wyrobić w kimkolwiek odruchów potrzebnych do zastosowania w walce, w sytuacji ogromnego stresu.


To chyba najrozsądniejsze podejście do sprawy. Czas potrzebny do wyszkolenia w walce wręcz jest nieadekwatny do zysków jakie przynosi.
Obejrzałem dziś 1920 - Bitwa warszawska. Jest tam scena walki w okopach. I taka mnie refleksja naszła - jak by to wglądało przy zastosowaniu sportów walki i inszych kombatów.
Po pierwsze tłok i młyn jak na bójce stadionowej. Na ziemi błoto, części uzbrojenia i trupy. Boks odpada. Ani się poruszać bo trzeba uważać, żeby się nie potknąć. Trudno pięściami walić, bo każdy ma hełm na głowie, na korpusie szelki z ładownicami, a dzisiaj to i kamizelki. Zapasy, BJJ czy inne obalane to też nie bardzo. Jak się znajdziesz na glebie to albo cię stratują albo zostaniesz przywalony przez innych padających. Kopnięcia odpadają bo się łatwo przewrócić. Do tego jak się ma na sobie wyposażenie, to w tym jest naprawdę niewygodnie się poruszać. Ktokolwiek był w armii, i miał okazję pobiegać w czymś takim a potem zrobić kilka razy padnij-powstań to wie o co mi chodzi.
Dużo łatwiej i prościej (i taniej!!!) nauczyć kogoś walić z liścia, pchnięcia typu dyszel czy prostych obaleń (przez skręcenie łba czy inszych shredderów) niż wyrafinowanych technik na które trzeba długich godzin treningu, a które sprawdzą się tylko w niektórych warunkach.
Dużo lepiej nauczyć kogoś dobrze strzelać (i szybko przeładowywać), bo dobry strzelec nie dopuści do walki wręcz, a kula tak samo zabije i małego i dużego. Natomiast w wypadku walki wręcz możesz trafić na gościa znacznie większego i życzę powodzenia.
Jak dla mnie te systemy to co najwyżej sposób na podkręcenie woli walki, pewności siebie i odwagi niż faktyczny trening skutecznych technik.
Gdybym miał wybierać to wolałbym utłuc hełmem parę świniaków niż żeby mnie uczyli tych wszystkich czarów.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
"Dużo lepiej nauczyć kogoś dobrze strzelać (i szybko przeładowywać)".

to jest konkluzja.
K_P
  • 0

budo_esds tactical
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
Francuzi;

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
"Władze francuskie z prezydentem na czele zapowiedziały, że zostanie przeprowadzone śledztwo w celu dokładnego zbadania okoliczności całego zajścia. Już dziś wiadomo, że niejasności jest wiele i niektóre wersje zdarzenia się wykluczają. Z pewnością dojdzie do wielu komplikacji chociażby ze względu na takie informacje, że na niektórych żołnierzach mogło dojść do wykonania egzekucji, a co za tym idzie – do wcześniejszego wzięcia do niewoli. Już dziś armia potwierdza, że jeden ze spadochroniarzy zginął od ciosów zadanych „białą bronią”.

ja to znam od kumpla który w tym okresie służył w Legii trzy dni po zdarzeniu był juz w Afganie- 4 zostało zabitych nożami - rany od broni białej były przyczyna śmierci, 3 innych zabitych nosiło ślady okaleczenia zwłok lub dobicia rannego, kilku talibów tez dostało kosę, sprawa była szeroko komentowana we Francji kilku rannych miało rany cięte i kłute. mimo lotnictwa od 13.30 walili sie do 2 w nocy. Zabitym zabrakło amunicji - walczyli do końca. możesz wierzyć lub nie, mam to gdzieś.

Broń może sie zaciąć, ammo może zabraknąć, na granat może być za blisko... po to jest walka wręcz i wtedy jest na nią miejsce.
Dodatkowo polecam Grossmana O Zabijaniu i On Combat.
"Oczywiście, armia nie musi wiedzieć, że jak się stoi z głową mocno z przodu a ręką mocno z tyłu, to pierwszą rzeczą jest atak na głowę" - żołnierz zwykle ma hełm na głowie, sa one w stanie wytrzymać 9 mm para.
Podręczniki odnoszą sie jedynie do szkolenia podst. "unitarki". Po jego zakończeniu żołnierze szkoleni sa dalej gdy trafia do swoich pododdziałów, łącznie trwa ono dłużej niz te 30 h. a poza tym w niektórych formacjach (spadochroniarze 82 i 101, Rangersi, SF, NS itp.) ma ono odmienny zakres niż w jednostkach "szwejowskich".

Teraz moja konkluzja zastosowanie systemów walki wręcz z wojska na rynku cywilnym ma dość ograniczone zastosowanie - nie będę się powtarzał ale inne sa cele wojskowej wali wręcz a inne cywilnej samoobrony. Konsekwencja prawne sa bardzo istotnym elementem często pomijanym w toku szkolenia cywili. To nie jest tak ze w samoobronie wszystko wolno, prokurator to dokładnie wytłumaczy przy okazji zarzutów i aktu oskarżenia. jak widze technike obrony np przed chwytem za gardło z przodu i jest zerwanie chwytu i strzał w gardło przeciwnika - to życzę szczęścia w w sadzie.
Co do tomahawków to sa one dość popularne wśród żołnierzy i kontaktorów.
  • 0

budo_-war-
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 535 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano Ponad rok temu

Re: Realistyczna walka w parterze
o, to bardzo fajnie, że pozwoliłeś mi nie wierzyć :lol:
W poprzednim poście odsyłałeś mnie do instrukcji, teraz precyzujesz, że to są instrukcje "unitarki" ale jak trafiają dalej, to hohoho...
Wiesz, ja mam ten komfort, że nie zarabiam na życie tym co jest moją pasją :) Dzięki temu nie muszę jak lew bronić poglądów które tak na zdrowy rozsądek nie trzymają się kupy, ani przekonywać innych, że to co robię jest najlepsze :) Spróbuj kiedyś, zapewniam, że warto :lol:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024