Kobieta jako ofiara napaści
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
..........stwierdziło, że wymuszenie seksu na randce jest w porządku jeżeli zainwestowało się w nią więcej niż 20 dolarów. To jest OK?
.... wydaje sie ze 20 $ to zbyt duzo 8)
No dobra zartowalem
Moze niektorym nalezy zyczyc zeby tez zostali zgwalceni a potem im na policji powiedziano ze zapewne prowokowali przestepce. Przeciez zgwalcona osoba nie musi byc wcale kobieta 8)
Napisano Ponad rok temu
Powiedz to ludziom z "niebieskiej linii", którzy prowadzą terapię dla osób, które stosują przemoc albo ludziom, którzy poświęcają się resocjalizacji.tym to już pobiłeś rekord.. proponuję objąć sprawcę gwałtu specjalnym programem wsparcia psychicznego, bo po takiej traumie jak gwałt na kobiecie nie wiem jak się pozbiera i sprosta życiu "po"..
O nie wiedziałaś o tym, że "oni" też potrzebują pomocy? Twoim zdaniem wiezienie jest po to, żeby ich niszczyć, taki obóz koncentracyjny?
Ja mógłbym przywołać tutaj przykład kolegi, który wspomniał Afrykę. Małoletni żołnierze, są tworzeni w ten sposób, że każe im się zabijać i gwałcić najbliższych, np. ludzi z tej samej wioski krewnych. Potem już zabijają i gwałcą automatycznie, bo jak zgodziliśmy się jest to "powielanie schematu zachowania". Oni podlegają bardzo silnej traumie, a fundamentem ich patologicznych czynów jest poczucie wstydu i strachu. I co teraz - wyślesz ich, dzieci, nastolatków, do obozów koncentracyjnych, bo już nic z nich nie będzie?
To są takie przypadki jakie trafiają do sądu tzn. wiele innych powiela ten schemat sytuacyjny. Chodzi mi zwłaszcza o headlines, które bynajmniej nie stosują tylko tabloidy ale też i koledzy w tej dyskusji: ma się jakieś wyobrażenie o "zbrodniarzu, psychopacie, charakteropacie" mimo że najnowsze badania wskazują na to, że to wszystko są wygodne wytłumaczenia dla nas "normalnych".co to niby za "case'y", które tu przytaczasz..? jakiś przypadek lachona spod klubu i ludzi "potłuczonych".. co to niby za próbka reprezentatywna..? nawet promilem nie jest... demagogie uskuteczniasz bez ładu i składu...
No to jest chwalebny przykład kultury osobistej.pieprzysz głupoty o rzeczach, o których pojęcia nie masz i nigdy nie będziesz miał, więc już lepiej zamilknij kolego...
Napisano Ponad rok temu
..........stwierdziło, że wymuszenie seksu na randce jest w porządku jeżeli zainwestowało się w nią więcej niż 20 dolarów. To jest OK?
.... wydaje sie ze 20 $ to zbyt duzo 8)
No dobra zartowalem
Moze niektorym nalezy zyczyc zeby tez zostali zgwalceni a potem im na policji powiedziano ze zapewne prowokowali przestepce. Przeciez zgwalcona osoba nie musi byc wcale kobieta 8)
W Katowicach był przypadek, gdzie napadniętych facetów gwałcono czy coś takiego. Ewidentnie schemat działania wyniesiony z więzienia.
Napisano Ponad rok temu
Bo prostytucja jest nielegalna i panie by miały kłopoty.(...)
A dlaczego nie?Kurs samoobrony dla prostytutek?
BTW. dysponuje ktoś danymi jak często prostytutki stają się ofiarami przemocy w PL? (nie ma tu na myśli alfonsów, którzy je tłuką gdy im coś nie pasi - tylko jako ofairy napadów/kradzieży/pobić na ulicy).
Napisano Ponad rok temu
Stręczycielstwo, sutenerstwo, kuplerstwo – przestępstwo z art. 204 Kodeksu karnego
To nie jest prostytucja.
Napisano Ponad rok temu
Zależy, gdzie. W Polsce jest legalna.Bo prostytucja jest nielegalna
Napisano Ponad rok temu
Powiedz to ludziom z "niebieskiej linii", którzy prowadzą terapię dla osób, które stosują przemoc albo ludziom, którzy poświęcają się resocjalizacji.tym to już pobiłeś rekord.. proponuję objąć sprawcę gwałtu specjalnym programem wsparcia psychicznego, bo po takiej traumie jak gwałt na kobiecie nie wiem jak się pozbiera i sprosta życiu "po"..
O nie wiedziałaś o tym, że "oni" też potrzebują pomocy? Twoim zdaniem wiezienie jest po to, żeby ich niszczyć, taki obóz koncentracyjny?
Kogan, gdybyś nie zauważył to jest dział Samoobrona Kobiet. Tutaj zajmujemy się tym jak rozpoznać zagrożenie, nie dopuścić do niego ew. poradzić sobie z atakiem. Nie interesuje nas tutaj "biedy sprawca". Najpierw zacząłeś zwalać większość winy na kobietę (szuka wrażeń, trochę jej się podoba i tak dalej), żeby przyznać, że ten punkt widzenia jest jednak Ci obcy.
Jest taki tekst dziennikarza (chyba z GW), któremu po raz kolejny skrojono dzieciaka. Zaczyna się od tego (mniej więcej): "dresiarzu, nie interesuje mnie twoje trudne dzieciństwo, problemy w szkole... masz przestać okradać moje dziecko". My mamy podobnie trochę. Po fakcie nie ma usprawiedliwień. Zbrodnia ->kara->resocjalizacja->ew. powrót do społeczeństwa
Postawa, którą reprezentujesz bynajmniej w resocjalizacji nie pomaga, bo po wiezieniu wychodzi taki delikwent przekonany, że on jest największą ofiarą skrzywdzoną przez
1)sędzinę, która nie uwierzyła, że laska się o to prosiła,
2)wódkę (a to dobry chłopak był i mało pił),
3)głupią dupę, której przecież za duża krzywda się nie stała, bo przecież się trochę zabawił, a tamta część ciała nie jest z mydła, więc się nie wymydli, poza tym wiadomo, że chciała,
4)kolegów, którzy namawiali
5)tatusia, który nie powiedział, że dziewczynki są delikatne i tak dalej. Podstawa to zrozumienie swojej winy, przyznanie się do niej i wyciągnięcie wniosków po, tak żeby następnym razem nawet jak trafi na nawet na twoją koleżankę, która do zostawi pod blokiem ze sterczącą pałą to zagryzie zęby, wróci do domu i najwyżej rozładuje się sam.
Piszę o profilaktyce, żeby zmieniać punkt widzenia od początku w społeczeństwie. Ale po fakcie nie szukamy usprawiedliwień.
PS dzieci wojny to inna historia. Mało kto wychowuje dziecko świadomie na gwałciciela (raczej nieświadomie wpajając mu dziwne przekonania, że jak kobieta mówi nie, to myśli tak). Ale nawet jeśli - patrz wyżej. Ważniejsza dla nas jest tutaj ofiara. Chcesz współczuć sprawcy - to zapraszam na inne forum.
Na tym kończymy wątek sprawców. Jeżeli ktoś ma coś do dodania w temacie "dlaczego kobiety padają ofiarami" to zapraszam
Bo prostytucja jest nielegalna i panie by miały kłopoty.(...)
A dlaczego nie?Kurs samoobrony dla prostytutek?
W Polsce prostytucja jest nielegalna? To dlaczego można zgłosić ją do [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ?
Mały hint: prostytucja jest jedyną nieopodatkowaną działalnością zarobkową w Polsce (zabronione jest stręczycielstwo i sutenerstwo)
quel'qun - jak cytujesz to cytuj dobrze, bo zacytowałeś słowa, które ja cytowałem, a nie moje...
Napisano Ponad rok temu
To znaczy, że nie mam prawa mówić prawdy i odpierać argumentów? Czemu tej uwagi nie skierowałeś do koleżanki, tylko do mnie? W swoim dochodzeniu sprawiedliwości, nie jesteś sprawiedliwy.Kogan, gdybyś nie zauważył to jest dział Samoobrona Kobiet. Tutaj zajmujemy się tym jak rozpoznać zagrożenie, nie dopuścić do niego ew. poradzić sobie z atakiem. Nie interesuje nas tutaj "biedy sprawca".
Mylisz się absolutnie, ja nie nakładam na to kategorii moralnych ani tego nie wartościuję np. nie twierdzę, że "gwałt jest dobry" a "gwałciciel moralny" lub że to jest czyjaś "wina" w jakimkolwiek innym sensie, niż orzeczenie Wymiaru Sprawiedliwości (Kary). Nie sądzę, żeby kobietom się to podobało ani trochę, chociaż owszem twierdzę, że "szukają wrażeń" ale nie w sensie potocznym ("szukania przygód"), tylko w sensie terapeutycznym (chociaż błędnym poznawczo).Najpierw zacząłeś zwalać większość winy na kobietę (szuka wrażeń, trochę jej się podoba i tak dalej), żeby przyznać, że ten punkt widzenia jest jednak Ci obcy.
To jest jego błąd, że go to nie interesuje. Gdyby się interesował to by zrozumiał, że jest częścią tego zjawiska i że sam odpowiada po części za to, że jego dziecko zostało okradzione. Ale on położył na te sprawy lachę i wszystko zrzucił na "dresiarza" zdehumanizowaną postać. Żyje w iluzji, że jeśli zamknie się wszystkich "dresiarzy" w obozie koncentracyjnym, to społeczeństwo zostanie uleczone. Jest inteligenckim ignorantem. Skąd w takim razie wzięli się dresiarze, skoro człowiek jest "dobry" z natury? Produkt Czernobyla?"dresiarzu, nie interesuje mnie twoje trudne dzieciństwo, problemy w szkole... masz przestać okradać moje dziecko"
Schemat jest inny: zbrodnia->wyszukanie kozła ofiarnego->desocjalizacja w więzieniu->kolejna zbrodnia. Znane Ci jest pojęcie recydywy?Zbrodnia->kara->resocjalizacja->ew. powrót do społeczeństwa
Psychoanalizę więźnia sobie daruję, bo nic o tych sprawach nie wiem i łatwo mi się domyśleć, że też nie wiesz i piszesz "z kapelusza". Powiem tylko tak: nienawidzę myśli o tym, że przestępca może czuć się bezkarny tak samo albo nawet bardziej niż Ty. Ale przeraża mnie myśl, że mógłby się czuć społecznie odcięty, bo wtedy nic go nie powstrzyma przed popełnieniem zbrodni.
Naiwny człowieku, pozwól że dopomogę Ci w ewentualnym wychowywaniu dzieci. To co mówisz dziecku i to co argumentujesz i to jakie poglądy mu wpajasz, ma marginalne znaczenie względem tego jak się zachowujesz, a zachowania jak zauważyłem masz zwyczaj określać jako "nieświadome".Mało kto wychowuje dziecko świadomie na gwałciciela (raczej nieświadomie wpajając mu dziwne przekonania, że jak kobieta mówi nie, to myśli tak). Ale nawet jeśli - patrz wyżej. Ważniejsza dla nas jest tutaj ofiara. Chcesz współczuć sprawcy - to zapraszam na inne forum.
Dlatego jest pewien odsetek ludzi, znacznie przekraczający liczbę faktycznych gwałcicieli, który wychowuje swoje dzieci na gwałcicieli, mimo że może tego nie chcieć, a w razie czego nawet się tego dziecka wstydzić. Osobliwie to ludzie o twardym korpusie moralnym (takim jak Ty) częściej produkują zwyrodnialców ponieważ istnieje ogromna rozbieżność między ich zbyt ciasnym kodeksem moralnym, a ich rzeczywistym zachowaniem - które jest oparte na uciążliwej autoprezentacji, od której trzeba sobie znaleźć drogę ucieczki - zachowania nienormowane są właśnie taką drogą.
Współczucie jest naturalną cechą u ludzi, wyprzedzającą nawet świadomość i zmysł wzroku i wyłączenie go wymaga ogromnego wysiłku. Ludzie, którzy tego wysiłku dokonali należą do najstraszliwszych zbrodniarzy w historii - morderców i gwałcicieli. Walcząc z potworami stajesz się jednym z nich. Okazując bezwzględność "oprawcy", którego nie znasz i nie próbujesz zrozumieć, nie jesteś w niczym lepszy od niego - naśladujesz go, a potem sam jesteś naśladowany. Dlatego też społeczeństwa, które są rygorystyczne w potępianiu sprawców, są też najbardziej dręczone przez przestępstwa z pokolenia na pokolenie.
Powszechnym błędem w atrybucji jest ocenianie człowieka przez perspektywę jednego uczynku moralnego - żadnej innej cechy tak nie przypisujesz. Jeśli dziecko nie zrobi 10 pompek to może być wybitnym sportowcem ale się rozchorowało, miało zły dzień. Jeśli dziecko dostanie pałę ze sprawdzianu to może wciąż jest nadprzeciętnie inteligentne, tylko głowa je rozbolała. Jeśli dziecko zgwałci koleżankę, to jest zwyrodnialcem, nie okazujemy mu współczucia, nie zauważamy poczucia winy, nie pozwolimy mu przeprosić, nie pozwolimy mu naprawiać świata, który uszkodziło - tylko kara! Zniszczyć je! Wymazać! Umocnić swoje poczucie moralnej wyższości!
Napisano Ponad rok temu
Nie mam pojęcia o co Ci chodzi z obozami koncentracyjnymi dla przestępców. Powtarzasz to jak mantrę. Jest wina, kara (zakład, odpracowanie itp), resocjalizacja i powrót do społeczeństwa.Resocjalizacja gwałcicieli, jest ciekawym może tematem, ale NIE NA TYM FORUM. Chcesz się tym zająć - proszę bardzo, ale gdzie indziej! Tutaj zajmujemy się tym, żeby kobieta była BEZPIECZNA. Załóż temat o resocjalizacji w knajpie lub forum więziennym.
Mylisz się absolutnie, ja nie nakładam na to kategorii moralnych ani tego nie wartościuję np. nie twierdzę, że "gwałt jest dobry" a "gwałciciel moralny" lub że to jest czyjaś "wina" w jakimkolwiek innym sensie, niż orzeczenie Wymiaru Sprawiedliwości (Kary).
A nas trochę szerzej, bo np, wg niektórych starych orzecznictw (w tym starożytnych) nie było krzyku -> nie było gwałtu, gwałt na ludziach z innej kasty też się nie liczył. Nie chodzi o potępianie a zapobieganie czynności, których kobieta nie chce. I obronę przed nimi.
Poza tym poznaliśmy twoje teorie dotyczące szukania wrażeń, poznania itp. Ciekawe, ale jakoś nas nie przekonały. Możemy uciąć tu dyskusję.
Schemat jest inny: zbrodnia->wyszukanie kozła ofiarnego->desocjalizacja w więzieniu->kolejna zbrodnia. Znane Ci jest pojęcie recydywy?Zbrodnia->kara->resocjalizacja->ew. powrót do społeczeństwa
No shit, wielu przestępców wraca na swoją drogę? Może dlatego, że nie zrozumieli, że zrobili błąd. Jak zrozumieją to oczywiście powinni mieć możliwość wrócić do społeczeństwa. W jaki sposób chcesz im to wytłumaczyć twoja sprawa. Niemniej jednak warto przestać zwalać winę na okoliczności. Gwałciciel nie jest kozłem ofiarnym (kobieta chciała, jej się odwidziało i zwala na niego winę). Jest wiele osób, które mają epizod związany z łamaniem prawa i "wyszli na ludzi" i OK.
Ale jeszcze raz - nie o to chodzi w tej dyskusji...
Naiwny człowieku, pozwól że dopomogę Ci w ewentualnym wychowywaniu dzieci. To co mówisz dziecku i to co argumentujesz i to jakie poglądy mu wpajasz, ma marginalne znaczenie względem tego jak się zachowujesz, a zachowania jak zauważyłem masz zwyczaj określać jako "nieświadome" [...]
Chodzi o nauki od całego społeczeństwa, nie tylko rodziców. Jeszcze pod koniec XIXw większości krajów nie do pomyślenia było, żeby np. kobiety mogły głosować i być w miarę pełnoprawnymi członkiniami społeczeństwa. Przez lata to się zmieniło. Tak samo postrzeganie ich niezależności fizycznej musi być ogólnie nauczane. Zapobieganie przestępstwom przez np. programy dla młodocianych - super sprawa, warto wyciągać ludzi z patologicznych środowisk. Ale jeżeli pomimo tego popełni przestępstwo - patrz wyżej - kara, resocjalizacja, powrót do społeczeństwa. Nie ma w tym nic z moralnego wywyższania się...
A jak na razie w sprawie cielesności kobiet ciągle powielane są te same stereotypy, które sam także pisałeś.
Powtarzam - na tym kończymy temat sprawców na tym forum, bo ono nie jest od tego
Napisano Ponad rok temu
Kogan,To jest jego błąd, że go to nie interesuje. Gdyby się interesował to by zrozumiał, że jest częścią tego zjawiska i że sam odpowiada po części za to, że jego dziecko zostało okradzione. Ale on położył na te sprawy lachę i wszystko zrzucił na "dresiarza" zdehumanizowaną postać.
Mógłbyś sprecyzować na czym polega moja odpowiedzialność ( i z czego ona wynika ), że moje dziecko zostało okradzione? Na co i w jaki sposób położyłem lachę? Albo lepiej - trzymając się tematu - z czego wynika moja odpowiedzialność za to, że moja kobieta została zgwałcona? Trzymając się tej logiki można by też spytać: z czego wynika odpowiedzialność zgwałconej kobiety ( bedącej wszak też "częścią tego zjawiska") i na co ona z kolei położyła lachę?
P.S. Hellfire, to pytanie ma związek z profilaktyką czyli działaniami antyzgwałceniowymi. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Moje stanowisko jest następujące: ogromna większość kobiet przeszła intensywny trening przystosowujący je do życia w społeczeństwie, w którym istnieje nierówny rozkład władzy (kontroli). Kobiety są zarówno ofiarami jak i beneficjentkami tej sytuacji - podobnie jak mężczyźni. Ponieważ społeczeństwo jest androcentryczne, zazwyczaj akcentuje się korzyści jakie odnoszą mężczyźni, kobiety zaś przedstawiając w niekorzystnym świetle jako bezwolne i bezmyślne ofiary. Jest to szowinizm, wynikający z woli obu stron do podtrzymania status quo. Kobieta ma ogromny wpływ na zaistnienie lub uniknięcie pewnej sytuacji - jednak ujawnianie tej wiedzy mogłoby pozbawić ją korzyści np. w postaci stosowania pewnych metod wpływu społecznego, narazić na wstyd, uczynić współodpowiedzialną. Ujawnianie tej wiedzy, zagraża też poczuciu własnej wartości konserwatywnych mężczyzn, którzy samozwańczo mają się za strażników i powierników wszystkiego co w kobiecie przedstawia jakąkolwiek wartość. Dlatego zwalcza się wszelkie próby reorganizacji tego patologicznego porządku społecznego nawet za cenę indywidualnych tragedii.
Nie jest prawdą, że w kobiecość jest wpisane bycie ofiarą i że kobiety są w naszym społeczeństwie zagrożone - to jest przejaw fobii społecznej szowinistycznego społeczeństwa, w którym wychowanie opiera się na wpajaniu lęków.
Prawdą jest, że kobiety jako mniejszość są narażone na pewne specyficzne przestępstwa, które nie muszą być powszechne ale są bardziej społecznie bulwersujące niż inne lub takie same przestępstwa dokonywane na mężczyznach (także przez kobiety). Bardziej też nagłaśnia się te przestępstwa, którym można nadać pozór iż były dokonywane przeciwko porządkowi społecznemu, niż te które z niego wynikają. W każdym razie, nie są one przypadkowe i nie mają żadnego związku, z nieweryfikowalnym skądinąd, wartościowaniem moralnym czy prawnym. Są one kontekstualne.
To rzeczywiście wszystko co mam do powiedzenia w tym temacie.
Napisano Ponad rok temu
Jeśli chcesz zadbać o bezpieczeństwo kobiet musisz wiedzieć w jakich sytuacjach to bezpieczeństwo jest zredukowane lub wykluczone. Musisz więc poznać mentalność sprawcy i okoliczności czynu, ponieważ jeśli przymykasz oko na te dwa aspekty, nie jesteś w stanie nauczyć kobiety unikać pewnych sytuacji lub zachowywać się adekwatnie kiedy w nie wpadnie.
Tutaj oczywiście pełna zgoda. Poznanie mentalności sprawcy to jedno i jest ono kluczowe dla wzmocnienia bezpieczeństwa. Inaczej należy się zachowywać w kontakcie np. przed ekshibicjonistą, inaczej przed kolegą, któremu po alkoholu za bardzo kleją się ręce, a jeszcze inaczej przed nieznajomym. Jednak poznanie mentalności (i celów, które chce osiągnąć) to nie to samo co zrozumienie i usprawiedliwienie go.
Umacniając w kobietach przekonanie, że w każdej sytuacji i zachowując się w każdy sposób ma ona przewagę (iluzoryczną bo moralną) nad ewentualnym sprawcą, racjonalizujesz jej błędy poznawcze i pozytywnie wzmacniasz niewłaściwe zachowania. Umacnianie fobii społecznej także nie służy poprawianiu bezpieczeństwa kobiet, przeciwnie - zwiększa prawdopodobieństwo, że staną się ofiarami przestępstw.
Nie do końca zrozumiałeś - jeżeli jakieś zachowanie naraża na zostanie ofiarą to oczywiście należy je wskazać i nauczyć jak się zachować, by nie dopuścić do ataku.
Niemniej jednak post factum nie można stwierdzić, że kobieta jest współodpowiedzialna (takiego dokładnie słowa użyłeś) za atak. A taką współwinę (a nawet większość winy) próbuje się kobietom przypisać.
Zwróć uwagę twoje słownictwo - ani razu nie użyłeś słowa wartościującego w stosunku do sprawcy (np winny itp) a w stosunku do kobiet owszem.
Nie jest prawdą, że w kobiecość jest wpisane bycie ofiarą i że kobiety są w naszym społeczeństwie zagrożone - to jest przejaw fobii społecznej szowinistycznego społeczeństwa, w którym wychowanie opiera się na wpajaniu lęków.
Nie jest prawdą, że kobiecość to bycie ofiarą. Jest prawdą (na szczęście coraz mniejsze) wychowywanie do roli ofiary właśnie poprzez wpajanie lęków
Prawdą jest, że kobiety jako mniejszość
?
W PL współczynnik feminizacji wynosi 108 kobiet na 100 mężczyzn... Czyli mniej więcej 50/50 z przewagą kobiet
Napisano Ponad rok temu
Prawdą jest, że kobiety jako mniejszość
W PL współczynnik feminizacji wynosi 108 kobiet na 100 mężczyzn... Czyli mniej więcej 50/50 z przewagą kobiet
52/48
Napisano Ponad rok temu
Artykuł kaprala nie dotyczy przemocy wobec kobiet w ogóle, tylko tej szczególnej formy przemocy jaką jest napaść. Nie ma wiec sensu włączać do dyskusji zagadnień dotyczących przemocy domowej, która ma zupełnie inną dynamikę, inne są motywy i sposoby działania sprawcy. Inne tez są metody zapobiegania i obrony (czy ktoś sobie wyobraża jakie skutki miałoby zastosowanie asertywności lub użycie techniki samoobrony przez kobietę która od dłuższego czasu jest regularnie bita przez męża?)
Tak wiec mamy do czynienia z napaścią- dokonaną niespodziewanie, i to raczej przez nieznajomego napastnika. Dwa zasadnicze motywy takiej napaści to rabunek oraz napaść na tle seksualnym. (mogą być tez inne motywy- np. chęć zemsty, ale to raczej rzadkie przypadki. Bójka jako wyraz walki o status społeczny to typowo męski rytuał, bardzo rzadko dotyczy kobiet).
Kapral słusznie wyszczególnia przyczyny dla których kobieta łatwiej może zostać wytypowana na ofiarę napaści niż mężczyzna. Narkoman na głodzie nie chce pokazywać jaki to on chojrak, chce zdobyć pieniądze na narkotyki najmniejszym kosztem i z najmniejszym ryzykiem. Jeśli zdecyduje się na kogoś napaść, wybierze najłatwiejszy możliwy cel i okoliczności które mu dadzą przewagę. Z reguły zaatakuje z zaskoczenia, nie dając szans na obronę. Typowy atak wygląda tak: (uwaga, film bardzo drastyczny). Ruski narkoman uzależniony od cracku napadł 15 letnią dziewczynę by ją obrabować, ponieważ krzyczała skopał ja tak, że zmarła po kilku miesiącach w śpiączce. Kobieta z reguły stanowi łatwiejszy cel niż mężczyzna, dlatego ma też większą szansę by stać się ofiarą napaści tego typu.
W przypadku napaści na tle seksualnym wielką rolę odgrywa to o czym pisze kapral: przyuczenie do określonych ról społecznych. Osobom znającym angielski polecam "Fighting the Devil by Killing the Angel", tekst napisany przez ofiarę gwałtu, bardzo dobitnie ilustrujący to zagadnienie:
Nie zgadzam się z paroma tezami w części "Jak się zachować w sytuacji zagrożenia?".
Oczywiście każda sytuacja jest inna, ale można by się pokusić o parę zasad postępowania. Zasady mogą dotyczyć prewencji- np. nie chodzić ze słuchawkami na uszach, zwracać uwagę na otoczenie, słuchać się swojej intuicji w sytuacjach niejasnych (bardzo polecam "Dar strachu" Gavina de Beckera). Mogą też dotyczyć samego napadu- np. by oddać bez walki pieniądze (i wyjątki od tej zasady), nigdy nie pozwolić napastnikowi zabrać się w inne miejsce itd. Rada "słuchaj się swojej intuicji" w sytuacji napadu to za mało. Intuicja może podpowiedzieć: "skoro grozi nożem, to lepiej pójdę tam gdzie mi każe" i kobieta pójdzie z napastnikiem w miejsce gdzie będzie mógł z nią zrobić to, czego nie mógł zrobić w miejscu pierwotnego napadu.
Czy warto się bronić fizycznie? Tu rzeczywiście nie ma uniwersalnych reguł, ale są pewne wskazówki. Nie ma sensu narażać zdrowia lub życia jeśli stawką są przedmioty materialne, zwłaszcza jeśli napastnik jest uzbrojony. Co jednak robić, jeśli napaść jest na tle seksualnym? Napastnik wytypował kobietę jako łatwą ofiarę, oczekuje, że ją łatwo zastraszy i zdominuje. Jeśli ofiara nie da się zastraszyć i stawi zdecydowany opór, są duże szanse że zrezygnuje ze swoich planów i poszuka łatwiejszego celu. Może też się okazać, że zwiększy natężenie przemocy, aż do zabójstwa włącznie. Tak więc jeśli nie będzie nic robić, zostanie na pewno zgwałcona, być może pobita i/lub zabita. Jeśli będzie się bronić, bardzo rosną szanse uniknięcia gwałtu, ale rosną tez szanse doznania cięższych obrażeń lub śmierci. Rory Miller ładnie o tym pisze tu:
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Nie tak szybko, kolego Kogan! :-) W dalszym ciągu nie mam pewności, czy tak samo rozumiemy słowa "wina" i "odpowiedzialność". Moim zdaniem ofiara przestępstwa nigdy nie jest winna i nigdy nie ponosi odpowiedzialności za czyn przestępcy.To rzeczywiście wszystko co mam do powiedzenia w tym temacie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Naj
- Ponad rok temu
-
Samoobrona Niewidomej
- Ponad rok temu
-
Nowa książka: Samoobrona kobiet
- Ponad rok temu
-
Organizacja kursu samobrony jaka stawka dla instruktora?
- Ponad rok temu
-
Obrona przed facetem
- Ponad rok temu
-
Agmar Combat - skuteczna forma samoobrony dla Pań
- Ponad rok temu
-
WenDo? Artykul na o2
- Ponad rok temu
-
Udarnaja Samooborona
- Ponad rok temu
-
DARMOWE TRENINGI " SPECJALNIE DLA KOBIET"
- Ponad rok temu
-
STRACH
- Ponad rok temu