Ja też zadam Ci pytanie - Jaką klasę mistrzowską miał Gichin Funakoshi? Jaką klasę miał Mas Oyama? Im to było niepotrzebne. Czyż tworzenie klas mistrozwskich to nie jest kolejne źródełko do robienia kasy dla stojących na czele tej piramidki.Zadam Ci proste pytanie czy Ty masz mistrzowską klasę w karate - odpowiem za Ciebie nie masz bo klasę mistrzowska w karate ma tylko w Polsce jedna osoba i jest nią przedstawiciel Shotokan. A może masz I kl. trenerska w karate , tez odpowiem za Ciebie - nie masz ale mają ją za to przedstawiciele Shotokan i Shorin-Ryu.
A więc PZKT i Centrum Japońskich Sportów i Sztuk Walki Dojo – Stara Wieś, tak ? TegoA może macie w Polsce dużą i sprawną organizację taką z wielkim kompleksem treningowym ,największym w Europie - nie macie ale karate tradycyjne ma.
molocha "trza" utrzymać i pewnie spłacić kredyty nie małych wartości. Pewnie dlatego koszty egzaminów za poszczególne stopnie poszły w górę. Pewnie dlatego żeby podejść do egzaminu na czarny pas trzeba wykazać się odpowiednia ilością punktów uzbieranych w ciągu roku, co oznacza wydatek rzędu 4-5 tysięcy złotych. Brak punktów można uzupełnić na płatnych konsultacjach u samego guru. Trzeba zaliczać pozorne zawody sportowe żeby załapać się na odpowiednią ilość wpisów do budopasa, żeby podejść do kolejnego egzaminu.
A teraz powiedz mi, że to wszystko nie prawda.
Shotokan to miliony ćwiczących na wszystkich kontynentach. To my tworzymy WKF jedyną organizację z którą rozmawia Międzynarodowy Komitet Olimpijski. A Wy co marzenia o wielkości o jedynej prawdzie, że to Wy znacie się na karate. ŻEBY SIĘ ZNAĆ I FOROWAĆ PEWNIKI TRZEBA SIĘ NAJPIERW WYEDUKOWAĆ. Możecie zabłysnąć tylko na forum internetowym i nigdzie więcej.
Godan (jeśli rzeczywiście go masz) skoro uważasz się za człowieka wyedukowanego a wiec biegłego w karate to przyjmiesz zaproszenie Inhetosa jak przystało na wojownika, który po takim wejściu powinien coś udowodnić.
No i jeszcze cytat z tego karate "tradycyjnego":
... a zawody są po to żeby uzbierać punkty i dostać wpierdel."Zwycięstwo samo w sobie nie jest w karate tradycyjnym celem ostatecznym. (Statut ITKF, Artykuł 1, Ustęp 1.3)