O ile wiem nikt nie był w czarnej dziurze, co nie oznacza , ze czarnych dziur nie ma.
Widzisz, wszedłeś na trudny temat bytów teoretycznych.
Przez długi okres czasu "czarna dziura" była bytem czysto hipotetycznym.
Jest tak naprawdę obrazową nazwą na błąd w ogólnej teorii względności. Wiesz, grawitacja, prędkość światła itp.
Z tej teorii wyszło, że w pewnych warunkach grawitacja spowoduje "zapadnięcie" się w sobie kawałka świata. Siła grawitacji i gęstość materii dązą do nieskończoności, prędkość światła dąży do zera i uwaga, prędkość dźwięku dąży do nieskończoności (bo prędkość fali jest pochodną gęstości materii). Powstaje nam sytuacja wielce niekorzystna, konflikt z podstawowym aksjomatem teorii - nic nie porusza się szybciej od światła.
Skoro czarnej dziury nie da się obserwować, zakłada się obserwację jej oddziaływań. Teoria pozwala przewidzieć jakie interakcje z otoczeniem miała by czarna dziura. Obserwujemy otoczenie i mamy wynik.
Niemniej jednak jedyne co mamy to:
- teorię której matematyczne konsekwencje doprowadziły do paradoksu
- paradoks który w ramach tej teorii oddziaływuje ze światem
- obserwacje zmian które są zgodne z teorią i obserwowane w ramach teorii
Wszystko od początku do końca jest zależne od teori.
Status ontologiczny bytów teoretycznych nie jest pewny. Przecież nikt nie zaobserowował, że kwarki mają kolory, elektrony spiny itp.
Ale wróćmy do aikido, które o ile bawi się w teorię i aksjomaty, to nie daje żadnych przewidywań, ani nie daje się obserwować.
Ale to nie oznacza, ze teoria jest niepoprawna. Oznacza tylko tyle, ze wyryfikacja jej jest trudna.
W kontekście powyższej dywagacji. Tak, to oznacza, że teoria nie jest sprawdzalna, nie daje przewidywań, przez co nie ma żadnej wartości. Taka teoria jest błędna.
podawałem niejednokrotnie przykład myślenia magicznego (dominującego w aikido i charakterystycznego dla systemów przednowoczesnych).
Teoria astrologiczna, zakłada że gwiazdy, ich układy i interakcje, mają wpływ na ludzi, ich charaktery i działania na ziemi.
Astrolog korzystając z teleskopów, dziwnych diagramów, opasłych ksiąg może dać odpowiedź na zgłoszone zapytanie, np. "Czy jak pojadę do Krakowa dostanę lepszą pracę??"
Powie, że raczej tak ale się muszę wystrzegać wpływu Saturna.
Ja pojadę i pracę dostanę - no teoria astrologa była poprawna, przewidywanie skuteczne. Astrologia jest nauką.
Wariant B, pojechałem, nie znalazłem. Astrolog mówi, że zaniedbałem wpływ saturna. Znowu się okazuje że teoria astrologa była poprawna, przewidywanie skuteczne. Astrologia jest nauką.
Aikido tak właśnie działa. Ktoś niby umie, ale nie wiadomo kto. Jak się nie nauczyłem to moja wina, bo za mało pracy, bo zły nauczyciel, bo 1000 różnych powodów i zawsze się znajdzie kolejny by obronić teorię.
Kiedy takie myślenie odrzucono, powstała nowoczesna technika.
Każda teoria, system abstrakcyjny, musi dawać realnie dostrzegalne przewidywania, inaczej jest bezwartościowy.
Aiki, jak przestaniesz myśleć schematem wioskowego czarownika, zobaczysz że punkty a i b są rozłączne.