Obrażalski. :roll:... to sie wyniose z tego natloku postow i tematoww.
i w ogole z tego forum...
Ciekawostki internetowe.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co prawda nie jestem Wyborowa (całe szczęście) :wink: , ale jako, że jestem w polskim IFK pozwolę sobie odpowiedzieć. To nie jest tak, że my się nie rozwijamy. Nie jest to może równie spektakularny rozwój, jak migracja kilkudziesięciu klubów z jednej organizacji do drugiej, ale też nie o taki rozwój nam chodzi. Pytanie zasadnicze brzmi: Na czym nam zależy? Na ilości, czy jakości? W IFK od początku odpowiedz jest jedna i niezmienna:JAKOŚĆ.A ja mam pytanie do Wyborowej. Sensei Szeligowski to pierwsza liga . Dobrze trenowac u takiego instruktora . Jak Wyborowa skometujesz ze IFK nie rozwinelo sie w Polsce bo chyba powinno . W kazdym razie byloby dobrze gdyby sie rozwinelo.
Uczymy się od najlepszych. Dwa razy do roku mamy obozy z udziałem najlepszych szkoleniowców karate z Wielkiej Brytanii z Hanshi Steve Arneilem na czele. Aktywnie wspiera nas Wyborowa, który zawsze bardzo chętnie przyjmuje nasze zaproszenia do wspólnego treningu i prowadzenia seminariów. W tym roku sięgamy po nową wiedzę i umiejętności na wschód do Rosji. Od 4 do 6 marca organizujemy seminarium szkoleniowe w Sanoku z udziałem shihan Victora Fomina 6 Dan z Moskwy. Rosyjscy zawodnicy są w tej chwili najlepszymi i najbardziej skutecznymi na świecie. Nie ulega więc wątpliwości, że właśnie w Rosji należy szukać owej jakości, na którą jako organizacja stawiamy. Wszystko jest więc w porządku.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A ja mam pytanie do Wyborowej. Sensei Szeligowski to pierwsza liga . Dobrze trenowac u takiego instruktora . Jak Wyborowa skometujesz ze IFK nie rozwinelo sie w Polsce bo chyba powinno . W kazdym razie byloby dobrze gdyby sie rozwinelo.
Jesli ju mowa o "rozwoju organizacyjnym", to w IFK zabraklo doswiadczenia i marketingu. Ja szefujac organizacji przez kilkanascie lat nigdy ne robilem tego celowo i sytematycznie.
polska kadra drewniakowego kyokushin, bedac w latach 1990-1993 na obozach u brytyjskimi instruktorami dokladnie wiedziala jak wyglada IFK, na jakim poziomie jest to karate, bo brytyjskich instruktorow wtedy zapraszal do Polski Drewniak...
DZiesiatki ludzi pukalo do IFK, instruktorow roznych masci, nie wylaczajac szanownych szefow kilku organizacji... ale jak to sie pieknie mowi "wybrali inna droge". Jak facet zaczyna konwersacje od tego kiedy "moze dostac dana", to ja na takich ludzikow nie ma czasu. Gnoju w organizacji (kazdej) nie potrzeba. Zadnych zdawan na boku, "honorowych stopni" w IFK nie ma.
Ciezkie spasione dupy maja to do siebie ze sa nieruchawe, nie chca sie uczyc. Ich ulubionym zajeciem jest kiszenie sie we wlasnym sosie i pilnowanie spokoju wlasnego podworka - typowe cechy wspolczesnego wojownika karate.
Organizacja jest potrzebna, bo latwiej pewne rzeczy robi sie razem. To proste. ALe to i tak sie nie przeklada na jakosc szkolenia. Nie jest to w kazdym razie prosta zaleznosc. Ja zawsze uwazalem ze mam za malo energi zeby ja w gwizdek dmuchac. Wolalem sie skupic na treningu... na dodatek wlasnym treningu. To pochlania takie masy czasu i energii, ze na reszte nie starcza. Poza tym to jest kwestia priorytetow. Sa wazne rzeczy i sa rzeczy zupelnie bez znaczenia w karate. TZW Wielkosc oragnizacji nalezy do pobocza - to moja prywatna opinia. Oczywiscie wiem ze sa ludzie, ktorzy sie pompuja tym ze maja 50 czy sto klubow, ale co mnie to obchodzi??? Jak to sie ma to tego co moje karate wazy?
Napisano Ponad rok temu
... zrób coś ...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
nie wierze w takie non profit projekty. tam gdzie nie ma kasy - zwlaszcza jesli chodzi o wysokospecjalizowane dziedziny jak medycyna - to jest Bangladesz... albo co najwyzej infornmacje juz kilka lat zlezale i ogolnodostepne. Historia sportu...
Napisano Ponad rok temu
Rozumiem, że w Linuxa też nie wierzysz.nie wierze w takie non profit projekty.
Napisano Ponad rok temu
Rozumiem, że w Linuxa też nie wierzysz.nie wierze w takie non profit projekty.
wierze w komputery z jabluszkiem. reszta to szmelc.
Napisano Ponad rok temu
Mam dziwne przeczucie, że najważniejsze ośrodki badawcze/obliczeniowe nie pracują na komputerach z jabłuszkiem. A niejednokrotnie prace robione za małe pieniądze i nie w celach komercyjnych, zwłaszcza w dziedzinach, w których pieniądz nie jest czynnikiem bezpośrednim są równie wartościowe jak cała reszta.wierze w komputery z jabłuszkiem. reszta to szmelc.
Napisano Ponad rok temu
Mam dziwne przeczucie, że najważniejsze ośrodki badawcze/obliczeniowe nie pracują na komputerach z jabłuszkiem. A niejednokrotnie prace robione za małe pieniądze i nie w celach komercyjnych, zwłaszcza w dziedzinach, w których pieniądz nie jest czynnikiem decyzyjnym są równie wartościowe jak cała reszta.wierze w komputery z jabłuszkiem. reszta to szmelc.
nie bede sie klocil o przeczucia. sam mowisz ze ono jest dziwne...
co do pieniedzy... coz ... sa oczywiscie cuda typu Lech Poznam wygrywa z Barcelona w pilke i kasa to nie ma nic do rzeczy bo gra jest na boisku... to fakt...
Kilka lat temu ogladalem mecz kwalifikacyjny do Ligi Mistrzow- Wisla Krakow grala z Panathinaikose. W pierwzsym meczu krakowiacy wygrali 3-1 i wydawalo sie ze bedzie prosty awans, bo koniczynki slabo zagraly... Tymczasem....
Powiedzialem jeszcze jak Wisla przegrywala 2-1. ze jesli awansuje to bedzie znaczylo ze zorganizowana sensowna praca, inwestycja na lata, praca z mlodzieza, dlugofalowe dzialanie po prostu nie ma sensu... bo wystarczy jak w Wisle wylozyc kase na stol, kupic kilku grojkow i awans zalatwiony.
Na szczescie moj system wartosci nie upadl w ta noc. Wisla w dogrywce przegrala.
Wracajac do sedna wypowiedzi... do sportu, zorganizowanego szkolenia, metodyki w karate, itp. To nawet z Aklasowym klubem pilkarskim nie da sie tego zrownac... a jaki tam jest poziom to przedstawiac nie trzeba...
Napisano Ponad rok temu
Ty mówisz o szkoleniu na szeroką skalę a ja mówię o badaniach podstawowych. Sam robisz doktorat i wiesz, że obowiązkiem doktoranta jest praca naukowa (i mimo, że u nas jest ona kiepsko opłacana to powinna być dobra), a na Uniwersytecie są to zwykle badania podstawowe. Dla tych, którzy umieją je wykorzystać są "podstawą" do czegoś większego dającego się przełożyć na "proste metody dla każdego". Podobnie jak Twoja książka, która nie wzięła się z niczego, lecz z długoletnich badań i doświadczeń. No i wreszcie jeśli komuś się będzie chciało poczytać kilka artykułów z serwisów, o których tu mowa to w artykułach znajdzie mnóstwo cytowań prac, które niekoniecznie zostały wykonane za darmo. Choćby z tego powodu trudno negować ich wartość....Wracajac do sedna wypowiedzi...
P.S.
Z tego co wiem, wahadłowce również nie latają na makintoszach. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ty mówisz o szkoleniu na szeroką skalę a ja mówię o badaniach podstawowych. Sam robisz doktorat i wiesz, że obowiązkiem doktoranta jest praca naukowa (i mimo, że u nas jest ona kiepsko opłacana to powinna być dobra), a na Uniwersytecie są to zwykle badania podstawowe. Dla tych, którzy umieją je wykorzystać są "podstawą" do czegoś większego dającego się przełożyć na "proste metody dla każdego". Podobnie jak Twoja książka, która nie wzięła się z niczego, lecz z długoletnich badań i doświadczeń. No i wreszcie jeśli komuś się będzie chciało poczytać kilka artykułów z serwisów, o których tu mowa to w artykułach znajdzie mnóstwo cytowań prac, które niekoniecznie zostały wykonane za darmo. Choćby z tego powodu trudno negować ich wartość....Wracajac do sedna wypowiedzi...
P.S.
Z tego co wiem, wahadłowce również nie latają na makintoszach. :wink:
jesli chodzi o jakakolwiek liczaca sie literature to polecam poszperac w Bibliotece Kongresu USA. online i za darmo. Doktorat w Polsce to jest wyrypa na 10 kola z brakiem przelozenia na cos wiecej niz praca na uczelni. no i musi byc "naukowo" a czy z sensem to juz sie zobaczy, jak uklady na uczelni pozwola.
"Dziwny jest ten swiat" .... W USA, spokojnie mozna kupic Mein Kampf w kazdej ksiegarni. W Europie, gdzie ksiazka zostala napisana, to literatura zabroniona. Idzie sie za sprzedawanie, drukowanie zwyczajnie siedziec...
Ja generalnie mowie o tym, ze przyjezdza jakis "gosciu wybitny" z Japonii, tutaj wszyscy laduja na cycki przed nim, a facet ma takie pojecie o miesniach, biomechanice, fizjologii, teorii treningu sportowego, treningu funkcjonalnym jak ja o fizyce jadrowej. Ale wydzi te szeregi ktore bija czolem wiec wali jakas "maniane", troche to podrasuje glosem, mimika i poszlo...
Troche sie pousmiecha i jest "wybitna osobowosc". To dalej w ten sposob dziala.
Japonscy mistrzowie Kyokushin wlasciwie nigdy nie startowali w zawodach pozy granicami swojego kraju. Cala metodyka karate od lat stoi w miejscu. Przez Japonczykow i cala reszte w nich zapatrzona.
Napisano Ponad rok temu
Wystarczy spojrzeć na takiego sensei Norichika Tsukamoto, który ma ciągły kontakt z zagranicą i sam się wciąż dokształca. Podczas seminariów, które prowadził w Polsce zwracał uwagę na biomechanikę, opowiadał też o kształtowaniu staminy etc.
IFK odeszło z kyokushin japońskiego w latach 80 tych i wybacz ale widzę, że nie masz pojęcia jak teraz wygląda w Japonii karate kyokushin a zwłaszcza sport. Jest biomechanika, fizjologia i suplementacja. Tsukamoto jeździ od wielu lat po Europie i ćwiczy z najlepszymi karateka nie tylko z shinkyokushin ale też z IKO Matsui.
Potwierdzi Ci to Shihan Kucfir, który poznał Norichika wiele lat temu.
Norichika Tsukamoto często bywał w przeszłości w Brazylii i jak opowiadał ćwiczył z Filhio. Karate się zmieniło również w Japonii. Sprzęt jakiego w swoim dojo używa sensei Tsukamoto to sprzęt używany przez zawodników K1, MT etc.
Podałem jeden przykład ale wiem, że w innych organizacjach jest podobnie. Japończycy nie są już tak hermetyczni jak 20 - 30 lat temu.
:-) Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Wyborowa Shihan według mnie mylisz się i Japończycy nie stoją już w latach 70-80 tych.
Wystarczy spojrzeć na takiego sensei Norichika Tsukamoto, który ma ciągły kontakt z zagranicą i sam się wciąż dokształca. Podczas seminariów, które prowadził w Polsce zwracał uwagę na biomechanikę, opowiadał też o kształtowaniu staminy etc.
IFK odeszło z kyokushin japońskiego w latach 80 tych i wybacz ale widzę, że nie masz pojęcia jak teraz wygląda w Japonii karate kyokushin a zwłaszcza sport. Jest biomechanika, fizjologia i suplementacja. Tsukamoto jeździ od wielu lat po Europie i ćwiczy z najlepszymi karateka nie tylko z shinkyokushin ale też z IKO Matsui.
Potwierdzi Ci to Shihan Kucfir, który poznał Norichika wiele lat temu.
Norichika Tsukamoto często bywał w przeszłości w Brazylii i jak opowiadał ćwiczył z Filhio. Karate się zmieniło również w Japonii. Sprzęt jakiego w swoim dojo używa sensei Tsukamoto to sprzęt używany przez zawodników K1, MT etc.
Podałem jeden przykład ale wiem, że w innych organizacjach jest podobnie. Japończycy nie są już tak hermetyczni jak 20 - 30 lat temu.
:-) Pozdrawiam
Jak wyglada shinkyokushin trening wiem na wlasnej skorze, bo bylem wielokrotnie na treningach w Hong Kongu, a tam ludzie jezdza do Japonii na czarne pasy zdawac i regularnie do Japonii wyjezdzaja trenowac. To mocne karate, ale metodyka jest tradycyjna. Ani slowa o miesniach mechanice...
To wychodzi dopiero w luznych prywatnych rozmowach - gdzie jest wiedza i na jakim poziomie.
Tsukamoto - jedna zablakana jaskolka wiosny nie czyni.
Wystarczy popatrzec na filmy, ktore sami zainteresowani podkladaja na youtube i sie chwala. Pierwszy z brzegu, w miare aktualny -seminarium Shinkyokushin w Warszawie 2010 ...
3:30-3:45 -dynamiczne ciosy karate z gorki
5:30-5:40 -tu am watpliwosc czy to trening na dynamike czy reality do walki.
Ktos te fragmenty wybral z premedytacja. Lepszych nie bylo?
Reszta filmu to "czad" o karate na olimpiadzie...
Mein Gott, jest 2011, a ja slysze z ust szefa organizacji, ze on myslal ze Japonczycy cwicza z najwiekszym zaangazwaniem, a tu taka niespodzianka, bo zobaczyl, ze w Polsce tez ludzie tak cwicza i sie staraja...
To jest poziom wypowiedzi podrozujacego po raz pierwszy do Europy dwunastolatka, ktory nawet przecietnosci nie siega...
Najgorsze jest to, ze to co pisze to bedzie znowu odebrane jako personalny atak, konfliktowanie srodowiska, itp.
A ja tylko proponuje MOKUSO YAME.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Beautiful American story with happy end!!!
Napisano Ponad rok temu
Wystarczy popatrzec na filmy, ktore sami zainteresowani podkladaja na youtube i sie chwala. Pierwszy z brzegu, w miare aktualny -seminarium Shinkyokushin w Warszawie 2010 ...
3:30-3:45 -dynamiczne ciosy karate z gorki
5:30-5:40 -tu am watpliwosc czy to trening na dynamike czy reality do walki."
Wiemy, że seminarium, z którego pochodzi fragment filmu miało przede wszystkim służyć reklamie shinkyokushin w Polsce.
Wartościowy trening odbywał się już z podziałem na grupy.
Każda z grup miała swojego instruktora i wtedy dopiero można było się czegoś nauczyć.
A 5:30 - 5:40 widzimy ćwiczenie techniczne z łączeniem technik nożnych - ido geiko, które poprowadził shihan Jesus Talan. Podobne ido geiko robili w swoich dojo Filhio czy
Tsukamoto. Nie było to ćwiczenie mające na celu kształtować dynamikę ani do walki. Według mnie te kombinacje uczą doskonale utrzymywania równowagi, techniki oraz przede wszystkim pracy bioder w różnych płaszczyznach.
Napisano Ponad rok temu
Wartościowy trening odbywał się już z podziałem na grupy.
Każda z grup miała swojego instruktora i wtedy dopiero można było się czegoś nauczyć.
A 5:30 - 5:40 widzimy ćwiczenie techniczne z łączeniem technik nożnych - ido geiko, które poprowadził shihan Jesus Talan. Podobne ido geiko robili w swoich dojo Filhio czy
Tsukamoto. Nie było to ćwiczenie mające na celu kształtować dynamikę ani do walki. Według mnie te kombinacje uczą doskonale utrzymywania równowagi, techniki oraz przede wszystkim pracy bioder w różnych płaszczyznach.
5:30-5:40 Shindojo - "BALANCE BRINGS FOCUS" - Peter Twist "Complete conditioning for hockey", str.33. W hokeju balance training jest rozpracowany do perfekcji. W karate i innych sportach walki rownowaga jest tak samo wazna jak w hokeju, tylko ze w hokeju jest system treningu w ktorym uzywa sie BOSU, extreme board, fitness ball, a w karate masz to, co jest na tym filmiku - przypatrz sie co ci ludzie robia i sam sobie odpowiedz gdzie tu jest koncentracja.
Tego cwiczenia nie da sie obronic, to sa majaki goscia ktory jest poza nurtem zorganizowanego funkcjonalnego treningu sportowego. Jak to ma byc reklama to moze ona dziala na ludzi ktorzy maja 12 lat.
Reklama - Sensei Radziewicz chce mnie przekonac, ze Kyokushin bedzie na olimpiadzie.
Gosciu z karate tradycyjnego - W.Kwiecinski, twierdzi mniej wiecej to samo, tylko, ze juz od 10 lat. Z jakim efektem - wszyscy wiemy.
Swietna reklama. Zycze powodzenia w wysilkach kierujacych karate na olimpiade. Mnie na takie idiotyzmy szkoda czasu.
Napisano Ponad rok temu
OSU! Odnośnie ruchu olimpijskiego prive. :-)
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Wyborowa Shihan szanuję Twoje zdanie mimo, że go nie podzielam.
OSU! Odnośnie ruchu olimpijskiego prive. :-)
Pozdrawiam
witaj shindojo.
to co napisales o szacunku, to pusta formulka.
jesli nie podzielasz mojego zdania to znaczy, ze w hokeju trening rownowagi jest w powijakach i ze moga sie tego treningu uczyc od karate, oraz ze w ciagu okreslonego czasu kyokushin karate znajdzie sie w programie igrzysk olimpijskich. Jak wejdziesz na strone MKOl to zderzysz sie rzeczywistoscia. Karate nie ma i nie bedzie w najblizszej dekadzie nawet jako dyscypliny pokazowej.
Jesli chodzi o trening, to ja chetnie poznalbym nowe, efektywne metody treningu rownowagi wywodzace sie z karate. Niestety takowych nie ma. beda niebawem i bedzie to moje, autorskie dzielo.
Napisano Ponad rok temu
Uważam ido geiko za fajną metodę kształtowania cech motorycznych, w tym równowagi. Chętnie poznam lepsze metody zamieszczone w Twojej książce.
Człowiek czasem zamyka się w ramach tego co i jak robi od wielu lat. A to przecież błąd.
Nie zarzucaj mi Shihan Wyborowa, że posługuję się pustą formułką.
To, że szanuję Twoje zdanie nie oznacza, że muszę je bezwzględnie podzielać.
Nawet mimo poczucia, że moja wiedza o karate...i hokeju jest w porównaniu z Twoją mierna.
Za ten zarzut daję Ci mały minus ;-)
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Seminarium KATA SEPAI - Okinawan GojuRyu - Tarnowskie Góry
- Ponad rok temu
-
Shotokan Cultural Institute - Poland SCI
- Ponad rok temu
-
Wzmocnienie mięśni ud...!
- Ponad rok temu
-
Ksiazka kyokushinkan
- Ponad rok temu
-
Pytanie do Instruktorów
- Ponad rok temu
-
Grupa Kamui z filmu Kill Bill Tarantino w Polsce!
- Ponad rok temu
-
Ippon kumite
- Ponad rok temu
-
Różnice w technikach ręcznych karate a boks
- Ponad rok temu
-
Karate Fudokan
- Ponad rok temu
-
Shotokan
- Ponad rok temu