Jako to jest z tym WF'em...?
Napisano Ponad rok temu
To już jest znowu kwestia, którą podnosiłam przy okazji tematu mawachy. Dziecko musi być uczone odpowiedzialności od najmłodszych lat i świadome opłacalności podejmowania pewnych działań... i przede wszystkim nagradzania PRAWDZIWEJ pracy (a nie tylko frekwencji na zajęciach). I tu jest olbrzymi ciężar nas wszystkich: nauczycieli, rodziców, instruktorów, trenerów, innych opiekunów.
Martius, co ma pokazać? Jaki program roczny? Jak fauluje w koszu? Bo do tego gra w szkole się sprowadzała, niestety. Przynajmniej w grupie dziewczyn. Spróbuj zagrać kiedyś z babami i wyjść cało ;-)
Napisano Ponad rok temu
Martius, co ma pokazać? Jaki program roczny? Jak fauluje w koszu? Bo do tego gra w szkole się sprowadzała, niestety. Przynajmniej w grupie dziewczyn. Spróbuj zagrać kiedyś z babami i wyjść cało ;-)
Czyli po prostu nie byl prawidlowo prowadzony W-F
Ale chodzi o to zeby dazyc do tego zeby W-F byl prawidlowo prowadzony i byly do tego warunki a nie dawac zamienniki, typu judo, karate, boks etc
To nie sa sporty ogolnorozwojowe - nie ucza dzialania druzynowego (no moze w malym stopniu) tak waznego w dalszym zyciu, pracy np przy tworzeniu rozbudowanych projektow.
Tworzenie programow szkolnych to nie widzimisie jakiejs osoby ma swoj cel rozwoju - kwestia tylko jak jest to przestrzegane i wdarazane w zycie.
Napisano Ponad rok temu
Przykład z parciem na wynik sportowy też pokazuje skrzywienia do jakich dopuszczają instruktorzy żeby złapać dofinansowanie z funduszy publicznych, bo tam tez podstawowe pytanie: "A jakie macie wyniki sportowe?" i karuzela się zamyka, bo trzeba mieć wynik więc za wcześnie wysyła się dzieciaki na zawody, jak przetrwa to będzie zawodnik, jak nie to trudno.
wiec ostatecznie chodzi o wysepienie kasy z budzetu. Zaiste samurajska idea we wspolczesnym wydaniu budo. To chyba jedyny oficjalny motyw wejscia sztuk walki do szkol. Uwic sobie wygodne gniazdko i saczyc kase z budzetu.
Jesli takie sa powody to jest to katastrofa.
Napisano Ponad rok temu
Ale chodzi o to zeby dazyc do tego zeby W-F byl prawidlowo prowadzony i byly do tego warunki a nie dawac zamienniki, typu judo, karate, boks etc
Sam sport może nie, ale dobry trening posiada część ogólnorozwojową dla dzieci w ramach rozgrzewki.
To nie sa sporty ogolnorozwojowe - nie ucza dzialania druzynowego (no moze w malym stopniu) tak waznego w dalszym zyciu, pracy np przy tworzeniu rozbudowanych projektow.
Działania drużynowego... ha. To jest w zasadzie problem za 100 punktów. Ponieważ żadna grupa nie uczy działania drużynowego. Tak na wfie (komu podaje się piłkę? każdemu czy tym najlepszym?), jak i na pozostałych zajęciach. Praca grupowa na pozostałych zajęciach tak samo sprowadza się do tego, że zazwyczaj jedna osoba odwali robotę za resztę. Ja osobiście dziękuję za takie prace grupowe. Albo masz mocną pozycję lidera/menadżera i porozdzielasz pracę i ludzie posłuchają (ale to niestety nie na szczeblu szkolnym), albo każdy jest równy i część będzie leserować, a druga zrobi robotę za nich, żeby nie dostać złej oceny.
Niestety, jak się młodych nie uczy tego , że tylko prawdziwa, własna praca jest wynagradzana, to jakiekolwiek założenia by nie były, spełzną na niczym. Niestety, nauczyciele sami bardzo często mają kompleksy i zamiast nagradzać i wskazywać właściwe postępowanie, zaczynają robić na złość, byleby tylko udowodnić swoją mocniejszą pozycję. Całkowicie nie wspominając już o przypadkach, gdy węszą osobiste ataki tam, gdzie ich nie ma. Nie wiem jak Ty, ale ja osobiście tracę szacunek dla kogoś takiego. A wiem jedno: o ile jestem przypadkiem ucznia, który bywa krnąbrny i niesłychanie leniwy, o tyle dobry nauczyciel (który promuje moją pracę i potrafi zachęcić do dalszej) budzi mój szacunek i ma we mnie najbardziej oddanego i pilnego ucznia jaki istnieje. Być może wtedy i program daje się zrobić bezproblemowo i są tego wyniki?
Tworzenie programow szkolnych to nie widzimisie jakiejs osoby ma swoj cel rozwoju - kwestia tylko jak jest to przestrzegane i wdarazane w zycie.
Dokładnie. Tylko tu jest jeszcze kwestia, że skoro są tak powszechne problemy z realizacją programu, to czy aby na pewno jest on realistyczny?
Napisano Ponad rok temu
wiec ostatecznie chodzi o wysepienie kasy z budzetu. Zaiste samurajska idea we wspolczesnym wydaniu budo. To chyba jedyny oficjalny motyw wejscia sztuk walki do szkol. Uwic sobie wygodne gniazdko i saczyc kase z budzetu.
Jesli takie sa powody to jest to katastrofa.
Wyborowa, najlepiej, gdyby dofinansowań w ogóle nie było. Niech sobie radzą A i jeszcze NFZ i fundusze emerytalne zrobić dobrowolne! A teraz wszyscy: precz z komuną! ;-)
Napisano Ponad rok temu
Nic na to nie poradzę, że nie trafiliście na dobre praktyki i że wf kojarzy wam się z "grą w mata" (mata piłkę i róbcie, co chcecie). Nie można jednak do wszystkich stosować tej samej miary bo to niesprawiedliwe.
Czy ja nie trafiłem na dobre praktyki? Otóż trafiłem. W podstawówce, w tym przeklętym przez wielu PRL'u. Pamiętam, że wf-istka robiła nam porządną gimnastykę. Musieliśmy robić przeroty, fikołki, zwisy na drabinkach. To wszystko trzeba było zaliczyć na ocenę wg pewnych kryteriów. Ona sama prowadziła koszykówkę, bo pewnie taką miała specjalizację. Druga prowadziła siatkówkę, a wymagała tak samo. Pamiętam jak ćwiczyliśmy stanie na rękach gdzieś w okolicy 4 czy 5 klasy podstawówki. Większość z nas nie potrafiła utrzymać się na rękach. W ten sposób zafundowaliśmy sobie dużą dawkę ogólnorozwojówki.
Pewnie wielu zapyta "i co z tego mam teraz mając prawie 40 lat?". Mam satysfakcję, że mimo wykonywania pracy siedzącej mam wpojoną chęć ruchu. Mam satysfakcję, że kilka dni temu mojego syna uczyłem jak prawidłowo i bezpiecznie wybić się z nóg do stania na rekach przy ścianie. Zrobiłem to tak jak mnie uczono i załapał.
Za to mogę podziękować tym wf-istom z PRL'u. Teraz takich jest niewielu. Szkołę średnią zaczynałem już w różowej Polsce i było tylko granie, granie, granie ...
Wiem, że fundusze na zakup sprzętu też są potrzebne, a w szkołach potrzebne jest wszystko oprócz sprzętu. W moich czasach szkolnych pamiętam, że w rogu sali było co najmniej kilkanaście materaców. Teraz w szkole, w której nasz klub wynajmuje salę jest ... 4 sztuki.
A zmieniając nieco temat? Czy nauczyciele WF'u podglądają czasami Wasze zajęcia? Czy traktują Was jak nieszkodliwych mimo wszystko szaleńców, co tylko "bić się uczą"?
Napisano Ponad rok temu
Czy ja nie trafiłem na dobre praktyki? Otóż trafiłem. W podstawówce, w tym przeklętym przez wielu PRL'u.
Ano w tej chwili żyjemy w kraju, któremu pomieszało się wszystko nie w tych proporcjach. Kapitalizmu i tak nie ma, wolnego rynku tym bardziej, kasy jakiejkolwiek też nie, a nawet jak płacisz to wymagają od ciebie i to nie tego, czego powinni [vide dziekanaty, niektóre sklepy, urzędy itd.] ;-)
A zmieniając nieco temat? Czy nauczyciele WF'u podglądają czasami Wasze zajęcia? Czy traktują Was jak nieszkodliwych mimo wszystko szaleńców, co tylko "bić się uczą"?
Masz na myśli, czy przychodzą na treningi popatrzeć? Nie spotkałam się. Zazwyczaj, gdy są treningi, nie ma już nauczycieli wf-u w ogóle w szkole. Ale jestem mało kompetentna do udzielania odpowiedzi na to pytanie.
Napisano Ponad rok temu
wiec ostatecznie chodzi o wysepienie kasy z budzetu. Zaiste samurajska idea we wspolczesnym wydaniu budo. To chyba jedyny oficjalny motyw wejscia sztuk walki do szkol. Uwic sobie wygodne gniazdko i saczyc kase z budzetu.
Jesli takie sa powody to jest to katastrofa.
Wyborowa, najlepiej, gdyby dofinansowań w ogóle nie było. Niech sobie radzą A i jeszcze NFZ i fundusze emerytalne zrobić dobrowolne! A teraz wszyscy: precz z komuną! ;-)
to ponizajacy, obzydliwy, psychopatyczny, zdegenerowany obrazek. czlowiek przebrany za wojownika co zasiada w jakiej radzie gdzie kasa dziela i potem za ta kase "realizujacy programy". To nawet nie jest smieszne. To obraz calkowitego i nieodwracalnego upadku.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
i ktos kto trenuje sztuki walki mowi,ze bal sie faulowania w pilce koszykowej . za zwolnienia z wf glownie odpowiadaja leniwe dzieci,rodzice i lekarze ktorzy za 50 dych wystawiaja te zwolnienia pomimo,ze nie ma do tego wskazan. Zwolninie z wf od lekarza z polskiego jakas dysortografia,na zachowanie zaswiadczenie o adhd i tak wyglada potem szkola.Na zwolnienia z wf mam prosta rade, powinno isc za takim czlowiekiem do konca zycia i zamykac droge do pracy we wszelkich sluzbach ,policji,strazy ,wojsku itp. gdzie wymaga sie sprawnosci
Tutaj musze poprzec Wojtasa
Polak potrafi - kolega ktory zalatwil sobie zolte papiery aby nie isc do wojska kilka lat potem zaczal prace w policji
Na zajeciach kiedys przez pomylke dostalem do reki zaswiadczenie o nie tym ze osoba nie moze uczestniczyc w zajeciach WF jak sie zapytalem co to jest za chwile dostalem wersje dla mnie
Co zrobilem ? - powiedzialem do osoby ze jesli chce u mnie trenowac musi wykazac sie ocena minimum 3 na polrocze z WF 8)
Zastanawiam sie jak sie nie boi lekarz wystawiac dwoch przeciwstawnych zaswiadczen - rozumiem jeszcze to ze sa to zaswiadczenia od roznych lekarzy ale od tego samego ...
jakby brak oceny z WF wprowadzal w przyszlosci jakies ograniczenia w wyborze pracy moze by sie to zmienilo.
A tak to niestety jest jak z tym utonieciem dwoch policjantow w wisle ...... co probpwali na pych odpalic motorowke
Nauka nie polega na pokazywaniu tego co sie umie a na uczeniu sie tego co sie nie wie.
Tatusiu pograj ze mna w pilke .... a tatus przez 2 minuty probuje w nia trafic 8)
Napisano Ponad rok temu
i ktos kto trenuje sztuki walki mowi,ze bal sie faulowania w pilce koszykowej . za zwolnienia z wf glownie odpowiadaja leniwe dzieci,rodzice i lekarze ktorzy za 50 dych wystawiaja te zwolnienia pomimo,ze nie ma do tego wskazan. Zwolninie z wf od lekarza z polskiego jakas dysortografia,na zachowanie zaswiadczenie o adhd i tak wyglada potem szkola.Na zwolnienia z wf mam prosta rade, powinno isc za takim czlowiekiem do konca zycia i zamykac droge do pracy we wszelkich sluzbach ,policji,strazy ,wojsku itp. gdzie wymaga sie sprawnosci
Po pierwsze wojtas, faulowanie w koszu przez baby to jest co innego. Grałam w nogę jako dziecko z chłopakami i jakoś nikt nigdy nie był tak agresywny jak stado bab grających w kosza. Przypominam, że koszykówka dziewczyn to nie koszykówka chłopaków... niestety. Poza tym, dużo z tym nie zrobisz. Spróbuj na wf-ie strzelić komuś w pysk za to, że cię sfaulował Także ma się tak to do sztuk walki jak ... [żeby się brzydko nie wyrazić].
Druga sprawa, ja nie ćwiczę mma, boksu, jak również innych walk, które słyną z brutalności i zabójczych technik Ja jestem spokojnym człowiekiem, który nienawidzi agresji, tłumów, ma alergię na nieudolne próby manipulowania, nie cierpi głupiej rywalizacji sportowej, itp. Póki mogę ćwiczyć coś, co daje mi choć trochę radości z różnych powodów, to ćwiczę. Przede wszystkim, powinna to być INDYWIDUALNA DROGA (a nie np. edukacja szkolna, czy walka na ringu). Jeśli przestanie być to opłacalne (przestanie spełniać swoje zadanie), przestanę ćwiczyć. Tak pojmowane karate raczej niewiele ma wspólnego z koszykówką.
Po trzecie, akurat miałam zwolnienie od pewnych ćwiczeń. Wuefistka mi powiedziała sama, żebym sobie wzięła na cały wf zwolnienie. Powiedziałam jej, że ja chcę ćwiczyć to, co mogę. I ćwiczyłam cały semestr, nigdy wcześniej nie dawałam na wf-ie z siebie więcej i w rezultacie wylądowałam z miernym. Musiałabym być głupia, żeby dalej pracować za tak gównianą ocenę, zwłaszcza że zbliżała się matura Koźlaki może niewielki, ale swój rozumek mają
A co do zamykania drogi, to proszę bardzo. Ja osobiście wolę pracę umysłową i podejrzewam, że każdy inny, który bierze zwolnienie również. Tylko weź pod uwagę jeszcze, że czasem dostaje się zwolnienie z wf-u za tymczasową niemożność.
Napisano Ponad rok temu
jestem raczej przeciwnikiem WF, dobre oceny to maja miec ale z przedmiotów polski, matematyka.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja w technikum z nauczycielka malem uklad jak przebiegne 50 okrazen stadionu to mi zaliczy WF przez caly rok.
No ale i tak przychodzilem na zajecia bo osoba dla chetnych sporo pokazywala - nie tylko w grach grupowych ale drazek, porecze itp - oczywiscie duzo tez bylo takich co siedzieli z boku pod scianami nic im sie nie chcailo robic a potem narzekali po co im WF - w tym i dobrze rokujacy bokser z sukcesami z ktorym chodzilem do klasy 8)
Napisano Ponad rok temu
chodzilo chyba tylko o studia bo tam jest tylko to mozliwe
No właśnie a dlaczego tylko tam? Czy ktoś wnikał w podstawy prawne?
Napisano Ponad rok temu
No właśnie a dlaczego tylko tam? Czy ktoś wnikał w podstawy prawne?
Kazda uczelnia wyzsza moze opierac sie na wlasnych zasadach dzialania zasady te znacznie sie roznia od zasad np szkoly podstawowej
Zreszta Studia w przeciwienstwi do podstawówki nie sa obowiazkowe 8)
Napisano Ponad rok temu
przynajmniej kiedys tak bylo
Napisano Ponad rok temu
ejze, a czy w przypadku zwolnien z wf-u na studiach to nie musi byc czasem klub nalezacy do AZS-u?
przynajmniej kiedys tak bylo
Niekoniecznie choc kiedys tak bylo jak mowisz terazz sie podpisuje z uczelniami umowe ewentualnie wykladowca zalicza tylko trzeba na poczatku semestru zglosic.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Czy używacie rękawic bokserskich w sparingach knockdown?
- Ponad rok temu
-
Stało się ! rozłam w IKO 1
- Ponad rok temu
-
Kontemplacja nad sztuką mawachowania
- Ponad rok temu
-
Seminarium z Mistrzem YUKINOBU SHIMABUKURO 9 DAN
- Ponad rok temu
-
Mazovia Open 2010
- Ponad rok temu
-
Seminarium Shotokan M.Kiełbasa
- Ponad rok temu
-
Obóz SEI-BUDOKAI 02-07 sierpień 2010 Costinesti Rumunia
- Ponad rok temu
-
KAZUMI DOJO
- Ponad rok temu
-
MEMORIAŁ JAROSŁAWA BURZYŃSKIEGO.
- Ponad rok temu
-
Seido - Zgrupowanie z Shuseki Shihan Christopher Caile 7 Dan
- Ponad rok temu