No kontuzje to w duzej mierze wina organizatora ktory powinien zapewnic duza ilosc sedziow potrafiacych opanowac zapedy zawodnikow i ich trenerow.
Sedzia powinien przerwac walke i zdyskwalifikowac nawet zawodnikow jak nie potrafia podporzadkowac sie przepisom. Wszystkiego sie nie ustrzeze ale duza ilosc kontuzji mozna wyeliminowac.
Wszytko się zgadza. Tylko z tego co słyszę to przepisy- regulamin nie obowiązywał.
Zawody odbyły się w innej dyscyplinie niż ogłaszano.
(Niezłe jedziesz na MP w Boksie a lądujesz na MP w Muai Tai
)
Kontuzje w dużej części eliminuje się regulaminem.
Np dzwignie skrętne. Jest dopuszczone ? chce sie wygrać ?
Co mi z potencjalnego medalu mojego zawodnika na takich nic nie wartych "Miszczostwach" jak ktoś mu może ukręcić noge i pożegna się ze sportem.
Nie wspominam o dzwigniach na kręgosłup...bo to, to już w ogóle jakiś horor.
Pan Guja najwyraźniej nie wie co robi.... żąglując sobie zdrowiem zawodników :roll: w zawodach w których sam nie startuje. :roll:
Tylko czekać jak się kogoś doprowadzi do kalectwa w takich zawodach... w imie czego ?
Zresztą nawet w imie najprawdziwszego Mistrza Planety nie warto zostać sparaliżowanym, a co dopiero na jakiś hujowych, podrzędnych zawodach.
Ponadto uderzenia po uchwycie w Ju-jitsu Light kontakcie w przepisach wynaturzają tę SW.
Jaki sens jest łapać uchwyt do rzutu jak na 100% wyłapiesz kilka konkretnych strzałów zanim rzucisz.
Zaczyna się robić nie Sztuka Walki tylko pranie się po pyskach....i oczywiście wysoka kontuzyjność.
nie można całej winy za to że śnieg pada lub słońce świeci zwalać na organizatora - tak samo jak to nie wina Krzyska że na sale wpadli jacyś kretyni - policja przyjechała i zrobiła co trzeba.
Za organizacje zawodów zdecydowanie odpowiada TEN pod którego Sztandarem zawody są rozgrywane a nie lokalny gospodarz zawodów.
To organizacja powinna poinstruować i wymusić wszystko co niezbędne na gospodarzu.
Zresztą prawnie też odpowiada "federacja".
Tymczasem opłacenie trzech sędziów, czy choćby oszczędność w zabezpieczeniu medali na całe zawody to z pewnością nie jest sugestia czy inicjatywa gospodarza.... :roll:
Tak jak pisałem na przyszłość radzę się zastanowić czy warto taką współprace podejmować.
Nie wspominajać co by było jak ktoś po takich zawodach wylądowałby na wózku ?
Bo przepisy dopuszcają, że można komuś kark ukręcić jak nie zdąży klepnąć. ?