9 odpowiedzi w tym temacie

[budo_walkar]

Nie wiem, czy temat taki już był. Ale jak to jest, stoi naprzeciw siebie dajmy na to 2 pięściarzy zawodowych po kilku rundach. rozbite łuki brwiowe, rozklepane nosy, krew na twarzy, czy nie istnieje wtedy ryzyko zarażenia?

[budo_zaorish]

stary, oni maja badania, naprawde sadzisz, ze do zawodowej walki dopusciliby piesciarza, z wirusem HIV?
poza tym jak sobie wyobrazasz zarazenie, uderzajac przeciwnika, krew tryska prosto do twojej rany i dostaje sie do krwioobiegu?

[budo_jet]

Zaorish, niektórzy wojownicy po wygranej walce piją krew swoich wrogów, nie wiedziałeś?

[budo_martius]

Wbrew pozorom w wiekszosci raczej nie robia sportowcow dyscyplin kontaktowych badan na HIV. we wczesnej fazie to i sam sportowiec moze nie wiedziec ze z jego organizmem jest cos nie tak.

[budo_sos]

stary, oni maja badania, naprawde sadzisz, ze do zawodowej walki dopusciliby piesciarza, z wirusem HIV?
poza tym jak sobie wyobrazasz zarazenie, uderzajac przeciwnika, krew tryska prosto do twojej rany i dostaje sie do krwioobiegu?

np. w mma, po którejś rundzie obaj mają pełno otarć, jakieś rozcięcia, gościu w gardzie ma typa z rozciętym nosem, nikt nie przerywa bo nie wpływa na widzenie i minuta do końca a krew się leje jak z kranu.

[budo_isao]

No, zarażenie jest mało prawdopodobne, ale jednak jest, ale myślę, że oni mają robione badania.

[budo_walkar]

To ja dalej trochę podrążę temat.
Otóż wg obecnych najczulszych testów, terminem najszybszym w wykryciu wirusa jest okres 2 tygodni (test IV generacji) przy czym przyjmuje się jednak, że czasem najbardziej miarodajnym jest termin 93 dni od wystąpienia "ryzykownego zachowania" (więc taki nowoczesny test wyrocznią nie jest, bo może nic nie wykryć). Mimo wszystko posiłkujmy się tym okresem 2-tygodniowym -więc pytam - co się stanie, jak taki zawodnik zarazi się w okresie krótszym niż 2 tygodnie przed walką? Przecież żadne najnowocześniejsze badanie tego nie wykryje.
A co do testów na hiv przed walkami mma, k1, lub galami bokserskimi, to chyba zależy od rangi zawodów. Na podwórkach lokalnych, sparingach między-klubowaych, czy walk amatorów nikt w takie niuanse się nie bawi. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

[budo_loot]

co się stanie, jak taki zawodnik zarazi się w okresie krótszym niż 2 tygodnie przed walką? Przecież żadne najnowocześniejsze badanie tego nie wykryje.

wiadomo co się stanie.
ryzyko jest zawsze, nawet na treningu w klubie.

[budo_prorock]

co się stanie, jak taki zawodnik zarazi się w okresie krótszym niż 2 tygodnie przed walką? Przecież żadne najnowocześniejsze badanie tego nie wykryje.

Jeśli test nie wykryje, to wirusów jest mało, czyli ryzyko zakażenia jest odpowiednio małe. Nie jest łatwo zakazić się HIV przypadkiem. Znacznie częstsza i bardziej niebezpieczna jest żółtaczka.

[budo_isao]

Jeśli test nie wykryje, to wirusów jest mało, czyli ryzyko zakażenia jest odpowiednio małe. Nie jest łatwo zakazić się HIV przypadkiem. Znacznie częstsza i bardziej niebezpieczna jest żółtaczka.

Ale jemu chodziło o sytuację, gdy ktoś zarazi się w "martwym polu", bo na wyniki ileś tam musisz czekać. Gdy zarazisz się po pobraniu próbek i potem idziesz walczyć to peszek.