Senshido
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Najbardziej powszechnym uderzeniem w walce ulicznej jest prawy "zamachowy" (haymaker), drugim najbardziej powszechnym jest tenże sam zamachowy, z tym, ze napastnik lewą ręką chwyta ubranie ofiary. I faktycznie, jest to cios mocno sygnalizowany. W takim drillu jak to przedstawiono na filmie, w wersji podstawowej napastnik ma chwycić za kark broniącego się, złapać go za koszulkę, albo wejść w nogi by go przewrócić. Daje to rzeczywistą energie ataku z zachowaniem bezpieczeństwa. Złapanie za kark odpowiada uderzeniu pięścią, cięciu lub pchnięciu nożem po łuku, headlockowi itp, złapanie za koszulkę odpowiada uderzeniu po linii prostej, pchnięciu, dźgnięciu nożem itp. Ważne jest instynktowne przechwycenie kierunku ataku, a nie to, czy przeciwnik uderza pięścią, płaskaczem, czy nożem. W bardziej zaawansowanych wersjach drillu napastnik ma nałożone rękawice i po prostu stara się uderzyć broniącego.Ale on nie dostał... "Napastnik" chciał "ofierze" jakiegoś wolnego i jak widać lekkiego liścia zasadzić, było widać, ze tak uderzy, obejrzyjcie to kilka razy... Niby "ofiara" ładnie wybrnęła, ale "napastnik" tak się odsłonił, że aż się prosiło tuż po bloku prawy prosty na szczenę zasadzić...
Hiroki- mam niemal wszystkie szkoleniówki senshido, ale ich nie udostępniam. Za bardzo szanuję Richarda i jego pracę, żebym miał ją "piratować". Sorry.
Pashunio- dokładnie tak samo. Bardzo się zdziwiłem, gdy okazało się ze Richard jest naprawdę niski. Jestem od niego o głowę wyższy, a zeshredował mnie momentalnie.
Tu Richard wyjaśnia jak można użyć psychologicznych "sztuczek" w starciu z kilkoma napastnikami [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Najbardziej powszechnym uderzeniem w walce ulicznej jest prawy "zamachowy" (haymaker), drugim najbardziej powszechnym jest tenże sam zamachowy, z tym, ze napastnik lewą ręką chwyta ubranie ofiary.
skąd te dane, z filmów noir? jak ktoś w taki sposób uderza na ulicy, to krótką karierę na niej mu wróżę.
Napisano Ponad rok temu
tak od siebie dodam, ze te wszystkie przechwytywania nozy, uderzen czy czego tam sobie kto wymarzy to dla mnie dalej tylko marzenie...w walce na ulicy przechwycic uderzenie 8O noz
Co w takim razie zrobisz, jeśli w trakcie ulicznego starcia przeciwnik wyciągnie nóż, a ty z jakichś względów nie możesz uciec?
skąd te dane, z filmów noir? jak ktoś w taki sposób uderza na ulicy, to krótką karierę na niej mu wróżę.
Pisał o tym Peyton Quinn, bodajże w "Real Fighting" i zdaje sie, ze również Geoff Thompson (nie mam teraz dostępu do swoich książek i nie mam jak sprawdzić). Ale w sieci znalazłem to: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Walka uliczna to zupełnie co innego niż walka na ringu czy nawet w klatce. Nie ma subtelnych rozwiązań technicznych, tylko gwałtowne starcie które zazwyczaj wygrywa ten, który zada pierwsze celne uderzenie i kontynuuje atak. I przeważnie ten atak przypomina zwykła młóckę, a nie bokserskie kombinacje.
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
tak od siebie dodam, ze te wszystkie przechwytywania nozy, uderzen czy czego tam sobie kto wymarzy to dla mnie dalej tylko marzenie...w walce na ulicy przechwycic uderzenie 8O noz
O nożu nie mówię, ale co do uderzeń to nie masz racji.
Naprawdę, walka z kimś kto tylko na siłce w worek wali nie jest wielkim problemem dla kogoś kto ćwiczy cokolwiek. Zresztą ilu takich po ulicach biega? Chyba na mecze tylko. Zresztą taki jeden się kiedyś do nas zapisał i jaki był fun z nim ćwiczyć. stadionowy kozak a ty z nim robisz co chcesz...
Na ulicy raz miałem sytuacje gdzie właśnie odruchowo przechwyciłem właśnie typowy prawy zamachowy po czym poszło ippn soi nage.
Napisano Ponad rok temu
tak od siebie dodam, ze te wszystkie przechwytywania nozy, uderzen czy czego tam sobie kto wymarzy to dla mnie dalej tylko marzenie...w walce na ulicy przechwycic uderzenie 8O noz
Co w takim razie zrobisz, jeśli w trakcie ulicznego starcia przeciwnik wyciągnie nóż, a ty z jakichś względów nie możesz uciec?
nie wiem co bym zrobil bo nigdy w takiej sytacji nie bylem, ale jka many szedl na mnie z palka to go duzym kamieniem rzucilem i na chuj mu ta palka byla ...wiec pewnie bym szukal broni w okolicy
Laser, gratuluje umiejetnosci w takim wypadku, ja tam jak bym widzial, ze leci taki dlugi zamachowy pewnie jebnol bym lewy prawy o ile by sie udalo
co do tego, ze jesli sie cwiczy cokolwiek i sie wygrywa to nie jest tak do konca, ja walczylem raz kiedys z krawaciarzem, wtedy chodzilem tylko na silke i bylem w liceum on 2 lata starszy podobnych gabarytow-pocisniety zostal jak szmata wiec nie mozna tez uogulniac
Napisano Ponad rok temu
A 2 lata kravki, w ogóle co do samej kravki to się nie wypowiadam ale 2 lata czegokolwiek to mało żeby z słabego zrobić mocnego.
Jeden się rodzi twardy z natury i jemu niewiele trzeba a inny wprost przeciwnie (ja np.) i ktoś taki musi bardzo dużo czasu poświęcić żeby z niego coś było
Napisano Ponad rok temu
Laser, gratuluje umiejetnosci w takim wypadku, ja tam jak bym widzial, ze leci taki dlugi zamachowy pewnie jebnol bym lewy prawy o ile by sie udalo
Nie ma czego gratulować bo to się samo zrobiło, leżał, a ja na nim i dopiero się zorientowałem co się stało.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale to ciekawe co piszecie. W waszej ocenie, aki odsetek ćwiczących w twojej sekcji to zakapiory, ćwiczące sztuki lub sporty walki po to by skuteczniej dokonywać rozbojów na ulicy?
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
-a jakie techniki tam są?Póki co, ani lowkicki ani Mata Leo nie pojawiają się jeszcze na policyjnej liście 10 najczęstszych ataków
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
S.O.S już napisał na temat samego systemu. Ale jak napastnik będzie zdecydowany Ci zap..dolić to podejdzie i to zrobi, bez zadawania pytań czy polemiki. Co innego niepewny siebie gość, a co innego koleś z doświadczeniem w takich sytuacjach, zdeterminowany.
Sorry, ale mylisz się. W zdecydowanej większości wypadków starcie fizyczne jest poprzedzone rozmową. Może być bardzo krótka ("Co się, kurwa, gapisz" albo "Masz jakiś problem?"), albo dłuższa. Potem często napastnik cię popycha by zobaczyć jak zareagujesz. Zazwyczaj napadnięty wtedy coś odpyskowuje i odruchowo popycha napastnika. Ten wtedy czuje się "usprawiedliwiony" w swoim ataku, jedna ręką chwyta za ubranie, a drugą zaczyna tłuc.
Jeśli napastnik nie chce cię pobić, tylko obrabować, to również przeważnie zaczyna od rozmowy, by odwrócić twoją uwagę. Może cię spytać o godzinę, o to jak gdzieś dojść, poprosić o ogień itp. Ty zastanawiasz się nad odpowiedzią- a tu nagle dostajesz uderzenie- od napastnika lub jego wspólnika którego nawet nie zauważyłeś.
Geoff Thompson pisze o 4D (dialogue, deception, distraction, destruction) jako o metodzie którą posługują się napastnicy na ulicy.
Sytuacje w których ktoś po prostu podchodzi i zaczyna cie bić zdarzają się bardzo rzadko- chyba że wcześniej się z nim biłeś i ma teraz do ciebie urazę, a wie, ze nie zdoła cie pokonać w uczciwy sposób. Słyszałem też o gangach w których inicjacja wygląda tak, że biją z zaskoczenia przypadkowego przechodnia, ale to się działo za wielka wodą.
Pozdrawiam, Thufir
Może i się mylę, ale ja swoją wypowiedz buduje na własnych doświadczeniach. Poprzedzanie gadką??? Jeśli sytuacje typu gość podchodzi do Ciebie z tekstem
-sorry, masz może fajka?
I w tym momencie koleś wali z dyńki czy kopie Cię w krocze (Ty jesteś w pół słowa) można uznać za dialog to podpisuje się pod Twoją wypowiedzią.
Z mojego, ponad trzydziestoletniego życia, mniej niż 30% sytuacji, wyglądało tak jak Ty to opisujesz. Gadka i potem nawalanka. Jeśli już do gadki dochodziło zazwyczaj wszystko rozchodziło się po kościach.
Co do psychologi i jej siły na ulicy - zgadzam się, jest to wg. mnie pond 95% sukcesu
Stereotypy na ulicy???????? Atak cepem, z prawej, potem....
No proszę Was. Nie wiem w jaki sposób policja buduje te statystyki (kłamstwa, cholerne kłamstwa i statystyki) ale przypuszczam że w większości na rozróbach pod nocnym o flaszkę. (znów trochę uogólniam ) No chyba że od moich czasów się moda zmieniła i teraz jest "trendy" zacząć akcją od zamachowego.
Sytuacja 10 vs 1 jestem w stanie uwierzyć - mój szwagier miał podobną akcje. 7 vs 1 . Zaczepiło go 7 gości, największego załatwił jednym strzałem (189cm, 2 dan w karate) i nogi za pas,reszta stała i się patrzyła na swojego "wodza"jak tulił się do matki ziemi.
Takie sytuacje się zdarzają, ale zazwyczaj (żeby nie napisać zawsze) jak kilku gości się uraczy jakimś trunkiem czy czymś innym wynalazkiem i wydaje im się że są władcami świata. W pewnym momencie trafiają na kogoś kto jest zdeterminowany i coś potrafi. Chłopaki momentalnie trzezwieją - choć trochę zbyt wolno, by stawić czynny opór. Co innego jak trafisz na 5 np.gości po pierwszym kroku bokserskim i kilku zadymach czy to na stadionach czy dyskotekach. Wtedy może i jednego zwalisz na ziemie, ale reszta Cię oprawi zanim doskoczysz do drugiego. Amen
Napisano Ponad rok temu
Sorry, ale mylisz się. W zdecydowanej większości wypadków starcie fizyczne jest poprzedzone rozmową. Może być bardzo krótka ("Co się, kurwa, gapisz" albo "Masz jakiś problem?"), albo dłuższa. (...) Jeśli napastnik nie chce cię pobić, tylko obrabować, to również przeważnie zaczyna od rozmowy, by odwrócić twoją uwagę. Może cię spytać o godzinę, o to jak gdzieś dojść, poprosić o ogień itp. Ty zastanawiasz się nad odpowiedzią- a tu nagle dostajesz uderzenie- od napastnika lub jego wspólnika którego nawet nie zauważyłeś.
Może i się mylę, ale ja swoją wypowiedz buduje na własnych doświadczeniach. Poprzedzanie gadką??? Jeśli sytuacje typu gość podchodzi do Ciebie z tekstem
-sorry, masz może fajka?
I w tym momencie koleś wali z dyńki czy kopie Cię w krocze (Ty jesteś w pół słowa) można uznać za dialog to podpisuje się pod Twoją wypowiedzią.
Dokładnie o takim odwracaniu uwagi pisałem wyżej. I rzeczywiście, jeśli najpierw jest dłuższa rozmowa, to często można rozładować sytuację- ale też trzeba wiedzieć i PRZETRENOWAĆ jak to robić.
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Osobiście uważam, że to system jeden z ciekawszych na bardzo bogatym rynku samoobrony. Porównując to do takiego np Focus Target czy Keysi prezentuje się sensownie. W miarę proste zasady, do wykonania w stanie stresu, silny czynnik zaskoczenia - jak dla mnie same zalety. Nie daje recepty na wszystko - żaden system ani styl nie daje, krytycyzm wysoce wskazany - jak zawsze przecie, ale warto swój repertuar o taki rodzynek wzbogacić. Gdyby w moim mieście taki staż się odbył to bym poszedł.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 6
0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Przekroczenie obrony koniecznej?
- Ponad rok temu
-
Pomocy
- Ponad rok temu
-
strona internetowa warta przeczytania
- Ponad rok temu
-
A chciałem dobrze ... echhh
- Ponad rok temu
-
Ulica a raczej szkola
- Ponad rok temu
-
Dlaczego Karatecy kłamią? Chodzi o dowartościowanie?
- Ponad rok temu
-
POMOCY! nie wiem co robic
- Ponad rok temu
-
PROMOCJA PETARDY I FAJERWERKI DLA DZIECI!
- Ponad rok temu
-
OC-17 zel
- Ponad rok temu
-
użycie tonfy.co na to prawo?
- Ponad rok temu