 
Senshido
Napisano Ponad rok temu
Konkludując, nie demonizowałbym - człowiek jest, wbrew pozorom, dość twardą i trudną do zabicia maszynerią, nie wiem jakiego pecha ktoś musiałby mieć, żeby umrzeć po uderzeniu ręką w bok szyi (gdzie znajduje się całkiem gruba warstwa mięśni).
Pozdrawiam
*- gdybym się mylił, to przepraszam, tego mnie uczono - jeżeli coś popieprzyłem to niech mnie Puent poprawi.
edit: Akahige - mógłbyś równie dobrze argumentować, żeby broń Boże nie bić na wątrobę, bo ta może pęknąć, podobnie jak śledziona i trup na miejscu.
Napisano Ponad rok temu
A nie pomyliles ty mnie przypadkiem z kims albo zle zrozumiales? Wskaz kolego ten fragment:)Jeszcze wczoraj myślałeś, że jak ktoś jest hanshi albo renshi, a na dodatek jest stary i ma skośne oczy, to wie co robi/jest mądry.
Ostatnio sie okazalo - troche przez przypadek mnie psycholog zdiagnozowal - ze niechec do roznych autorytetow, czy to panowie skosni czy to panowie spakowani w tatuazach co tylko atakuja 2 cele krok i oko - to mam niestety wbudowana w charakter:)
Źle rozumiesz. Tego nie da się zaprogramować jak pralkę albo zmywarkę do naczyń.
Nie do konca o to mi chodzilo
Ten fragment medyczny, ktory wkleiles zrozumialem pobieznie nie ukrywam i bardzo za niego dziekuje - domyslam sie, ze podobne zagrozenia zachodza podczas duszenia - moze mniejsze bo ucisk lagodniejszy - ciekaw bylem tylko tego czy to jest tak, ze tylko przy utracie przytomnosci i niedotlenieniu dluzszym niz te 4min zachodzi pewne uszkodzenie.
Napisano Ponad rok temu
Panowie, ja nie demonizuję. Uderzenie w wątrobę, nawet bardzo silne, nie rodzi takiego zagrożenia jak lekkie nawet uderzenie w szyję. Dlatego w wielu ( jeśli nie wszystkich ) regulaminach walki sportowej są one zakazane, a walenie z nogi, pięści, kolana w wątrobę - nie.
W przypadku założenia prawidłowego duszenia ( np. mata leo ) partner ma obowiązek( i możliwość ) je odklepać nie czekając na utratę przytomności. Jeżeli tego nie robi, to po pierwsze: jest idiotą/ignorantem, po drugie - winy za to nie ponosi dusiciel.
Zwróćcie uwagę na pogrubione przeze mnie słowa w tym medycznym uzasadnieniu: obmacywanie, poszukiwanie tętna, za ciasny kołnierzyk, nieprawidłowo poprowadzony pas bezpieczeństwa. Do uderzania "z karata" jeszcze sporo brakuje, nie?
Podobnie niebezpieczny jest kop w jaja, w wyniku którego może dojść nawet do zatrzymania akcji serca. Dlatego zawodnicy muszą nosić suspensory, a kopy w jaja są zakazane.
Napisano Ponad rok temu
Czy akurat dlatego to dosyc dyskusyjne. Czytalem taki artykul ostatno z nudow o tym jak w MMA wprowadzano te rozne obostrzenia - czesc z nich poczatkowo wprowadzano dosyc przypadkowo, by komisje dopuszczajace do eventow sie uspokoily, a wprowadzajacy sami dobrze nie wiedzieli co dziala a co nie i tez bladzili po omacku. COs tam chyba bylo poczatkowo o zakazie ataku na vital points i tez zniknelo...a kopy w jaja są zakazane.
Nie chodzi mi o to, ze przepisy sa zle ale o to ze nie podejrzewam ich o takie doglebne analizy szczegolnie w wypadku pionierskich eventow.
Co to byla za walka taka znana MMA co facet wygral poprzez krecenie wora?

Wlasnie sobie przejrzalem przepisy z ciekawosci teraz i jest kilka, o ktorych nie wiedzialem;
Grabbing the clavicle
Kicking to the kidney with a heel
pierwszy niby oczywisty, w sumie duzo bardziej niebezpieczne niz proby kopow w jaja.
aha unified UFC rules czyli zloty standard w MMA powiedzmy...
Swoja droga wydaje sie ze np. taki futbol amerykanski jest duzo gorszy dla zdrowia na dluzsza mete - wielokrotne uderzenia w glowe, ktore pozornie nie sa az takie szkodliwe przez ochraniacze, wiec sie nimi nikt tak nie przejmuje i sie kumuluja o boksie nie mowiac...
( jednak za mlodu mialem dobra intuicje nie startujac tam gdzie dopuszczali kopniecia na leb:))
Napisano Ponad rok temu
Najwyraźniej cierpisz w tej chwili na dysonans poznawczy. Jeszcze wczoraj myślałeś, że jak ktoś jest hanshi albo renshi, a na dodatek jest stary i ma skośne oczy, to wie co robi/jest mądry. Tymczasem tak nie jest, przykładowo: w czasie trzydziestu lat trenowania aikido nie spotkałem ani jednego japońskiego "sensei", który miałby pojęcie o metodyce treningowej. Niektórzy mieli osobowościowe zadatki na dobrego nauczyciela ( np. lubili uczyć, lubili kontakt ze studentami, nie robili tego tylko dla kasy, itp. ). Ale bez elementarnej wiedzy na dobrych chęciach się kończy. Dlatego jedyne, co można o nich powiedzieć, to to, że są "miłymi, otwartymi ludźmi".
Może trochę cierpię, ale czyż nie oto chodzi w tym forum, a o wiele wiele więcej wątpliwości miałem ćwicząc aikido
 . Jak na razie to co znajduję w treningach ryu-te (według mojej oceny) ma sens i nawet niektóre elementy są zbieżne w tym co napisał Thufir Hawat w pierwszym poście. Postaram się poszukać więcej informacji na temat uderzeń w punkty witalne i sposobu ich ćwiczenia. Trzeba ciągle weryfikować swoją wiedzę, nieprawdaż?
  . Jak na razie to co znajduję w treningach ryu-te (według mojej oceny) ma sens i nawet niektóre elementy są zbieżne w tym co napisał Thufir Hawat w pierwszym poście. Postaram się poszukać więcej informacji na temat uderzeń w punkty witalne i sposobu ich ćwiczenia. Trzeba ciągle weryfikować swoją wiedzę, nieprawdaż?
					
					Napisano Ponad rok temu
FAKIRSAN,a mógłbyś opowiedzieć coś wiecej o tym incydencie?
Sorry za poślizg w odpowiedzi
Jest o tym mowa w tym wywiadzie:http://combativecorner.wordpress.com/2010/09/16/part-2-richard-dimitri-interview/
Napisano Ponad rok temu
Ta demonstracja jest kuriozalna, szczegolnie jej 2 czesc, facet zostaje rzucony na plecy MIMO TEGO ze jego przeciwnik ogranicza sie do 100% grapplingu a on atakue te cele witalne typu oczy, po czym jakby to bylo powiedzmy MMA zaczal bo otrzymywac strzaly na pape i by mu przeszly pomysly ze szrederem a ze ten biedny grappler probuje na sile zalozyc dzwignie to on mu grzebie przy tych oczach dalej. Ostatnio moj znajomy tak stestowal ataki na krocze podczas gdy mu oponent zapina duszenie - wyszlo z tego tyle ze nie zdazyl odklepac i odplynal.
JA nie jestem jakims mega fanem grapplingu ale w ta zasade ze position > submission to akurat wierze.
Napisano Ponad rok temu
 
  Poza tym super - nie został poddany. Ale wciąż miał na sobie cięższego przeciwnika...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam, Thufir
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
 FaceBook
 FaceBook
	10 następnych tematów
- 
			 Przekroczenie obrony koniecznej? Przekroczenie obrony koniecznej?- Ponad rok temu 
- 
			 Pomocy Pomocy- Ponad rok temu 
- 
			 strona internetowa warta przeczytania strona internetowa warta przeczytania- Ponad rok temu 
- 
			 A chciałem dobrze ... echhh A chciałem dobrze ... echhh- Ponad rok temu 
- 
			 Ulica a raczej szkola Ulica a raczej szkola- Ponad rok temu 
- 
			 Dlaczego Karatecy kłamią? Chodzi o dowartościowanie? Dlaczego Karatecy kłamią? Chodzi o dowartościowanie?- Ponad rok temu 
- 
			 POMOCY! nie wiem co robic POMOCY! nie wiem co robic- Ponad rok temu 
- 
			 PROMOCJA PETARDY I FAJERWERKI DLA DZIECI! PROMOCJA PETARDY I FAJERWERKI DLA DZIECI!- Ponad rok temu 
- 
			 OC-17 zel OC-17 zel- Ponad rok temu 
- 
			 użycie tonfy.co na to prawo? użycie tonfy.co na to prawo?- Ponad rok temu 
 


 
				
			
 
				
			