160 odpowiedzi w tym temacie

[budo_hódy]

Trzeba dużo powtarzać, zwiększając szybkość, i z czasem atakować losowo. I to zawsze z bliskiej odległości, by nie pominąć elementu zaskoczenia. Podobnie, pomocne jest randori, bez wykonywania technik, a tylko z umiejscowianiem się po uniku w bezpiecznym miejscu (na przykład poza plecy atakującego, odpychając go od siebie).

czy mozesz dac linka do jakiegos filmiku na ktorym bedzie widac ten sposob cwiczenia ?
dla mnie jest to nie do wykonania ( w sposob aikidocki )

w sportach walki bardzo wazne jest utrzymywanie dobrego dystansu oraz samemu stwarzanie zagrozenia tak aby przeciwnik nie mogl w latwy sposob dojsc do pozycji z ktorej atak bedzie skuteczny

aikidocy stoja w miejscu czekajac na atak + sami nie atakuja
taka osobe jest bardzo latwo skutecznie zaatakowac
no chyba ze wie z gory jaki bedzie atak

[budo_gosc(usunięty)]

czy mozesz dac linka do jakiegos filmiku na ktorym bedzie widac ten sposob cwiczenia ? dla mnie jest to nie do wykonania ( w sposob aikidocki )

Mogę Ci tylko poradzić, jak ja to robię, choć z czasem i zrobię film. W sportach walki do tych spraw podchodzi się różnie, i to też zależy od specyfiki. W zasadzie stosuje się blok, lub gardę, by przejąć atak, zaś uniki traktuje się trochę po macoszemu. Pozostaje walka z cieniem.

Moje podejście związane jest z trzema bardzo szybkimi cięciami (shomen, yokomen, mune-tsuki) wyimaginowanym nożem, i 3 pchnięciami (katate-tori, kata-tori, katate-kosa-tori) z bardzo szybkim wycofaniem ręki. Każdy atak poprzedza mały krok do przodu w celu skrócenia dystansu (choć jest bardzo bliski, od początku), z jednoczesnym zachowaniem balansu ciała. Z kolei, przejęcie ataku polega na odchyleniu korpusu ze skrętemw kierunku ataku (na lekko ugiętych nogach), i następnie okrężny ruch przedramienia (ude-mawashi), z łokciem możliwie blisko własnego tułowia, co powoduje nieznaczną zmianę kierunku ataku, poprzez ześlizgnięcie się ręki po przedramieniu (po jego zewnętrznej, lub wewnętrznej stronie). Oczywiście, na początek ten sam atak, potem znana sekwencja, by przejść do wyboru losowego (przez partnera, lub komputer). Tę samą technikę (ude-mawashi) można zastosować w randori, zawsze szybko kierując się w kierunku najbliższego z atakujących. Ale co to ma wspólnego z przyjazdem Osoyamy? Hmm ... dopowiedz to już sobie sam.

[budo_sebol]

Sebol,
Ja cie kompletnie nie rozumiem. Jesli szukasz wspolzawodnictwa czy bicia sie, to po co chcesz cwiczyc aikido? Przeciez wiadomo ze tego w aikido nie ma. Po co wiec jeszcze stawiasz zarzut, ze tego nie ma? To tak, jakbys mial pretensje do morza ze istnieje.....

Spoko Szczepciu - ja bardzo często ciebie też nie rozumiem ;-)

Otóż widzisz ja wiem, że w aikido nie ma bicia się i współzawodnictwa, ty to wiesz - ale są tacy, którzy myślą, że ćwicząc aikido są nie wiadomo kim albo wciskają ludziom kity o walce i tym "jak to by było w rzeczywistości, na ulicy, w walce". To o nich piszę. A, że się dostało Tissierowi, który wie, że aikido jest o kant dupy potłuc w walce (a wiedz, że bardzo podoba mi się to co ten pan robi) to trudno - mój błąd. Nie pierwszy i nie ostatni ;-)

Nie mam pretensji do morza, że istnieje. Bardziej do śledzi, które w nim pływają myśląc, że są rekinami ;-)

[budo_leone re]

...bojowej nie ma .... czyli żaden shihan nie wykorzysta w walce skutecznie żadnej techniki?

Nareszcie się obudziłeś!!! :wink:

- A wyobraź sobie, że w Polsce trwa w takim marazmie kilka tysięcy osób...
Przekonanych, że to wszystko działa. A Hombu się cieszy, bo kaska leci. :wink:

[budo_voivod]

Ja zaś uważam, że po raz kolejny, milion śmierdziesiąty, nastapiło pomieszanie aikido z technikami aikido. Aikido to nie techniki, miśki. Niech i ja sie powtórzę...:

Aikido technique - that which we practice so much, and seems so open to criticism by folks who recommend adding a touch of boxing and a tad of judo - is the EFFECT, not the essence of aikido. Properly, technique drops in one’s hands after the aikido’s already been done...

[budo_shawnee]

A niech Was... . W pierwszym poście tego tematu zadałem proste pytanie pytanie: kto z forumowiczów będzie w Suchym Lesie? No i zeszliście na skuteczność. Czy gdybym pożalił się na złe oznakowanie drogi do kibla podczas stażu, to też byście pisali o ulicznie skutecznym aikido??? :roll: :twisted: Przypomina mi się dowcip o chłopaku, któremu nawet biała chusteczka kojarzyła się z seksem. Na pytanie "dlaczego?", odpowiedział: "bo mi się wszystko kojarzy z seksem". Trzeba być nieźle walniętym

[budo_sebol]

Czy gdybym pożalił się na złe oznakowanie drogi do kibla podczas stażu, to też byście pisali o ulicznie skutecznym aikido???

Nie.
Pewnie roztrząsalibyśmy skuteczność aikido podczas ataku w kiblu i czy techniki suwari waza można zaaplikować siedząc na muszli klozetowej ;-)

[budo_akahige]

Shawnee,
Na drugi raz zastanowisz się poważnie zanim zadasz głupie pytanie.
Poza tym, kto tu mówi o skuteczności aikido na ulicy? Możesz dać przykład ( poza Gościem oczywiście, ale on cały czas o tym mówi)? Mówimy cały czas o skuteczności jako jednej z prakseologicznych form sprawnego działania. Działanie nieskuteczne (przeciwskuteczne) jest po prostu głupie.

P.S. Ja tam uważam, że nieźle walnięty jest ten, któremu się wszystko NIE kojarzy z seksem. Jak dajmy na ten przykład Voivod, któremu wszystko kojarzy się z aikido. On aikido widzi nawet oglądając piłkę nożną. Zgroza! :wink:

[budo_kendoka]

Wy naprawdę macie jakiś problem z tym aikido, ciągle o tym samym napieracie i nic z tego nie wynika raz sobie przytakujecie potem zaprzeczacie, ale boki zrywam jak to czytam gdyby nie dział aikido to pewnie bym na to forum w ogóle nie zaglądał .
Nie zastanawialiście się czy by nie zacząć częściej na treningi chodzić (albo dodatkowo do innej sekcji albo inne SW) zamiast męczyć to forum?

[budo_kristof]

E tam. Fajnie jest. Forum ma cudne działanie terapeutyczne.

[budo_sebol]

Śmiech to zdrowie więc czytaj nas jak najczęściej ;-)

[budo_irimi reborn]

Wszystko to jest niesamowite. Za każdym razem dysputa zmierza do tego samego i co rusz przyjmuje coraz bardziej niewaiarygodne rozmiary. Te same osoby wciąż piszą o tym samym, jeno nieco inaczej. Najzabawniejsze jest tu chyba otwieranie aikidokom otwartych oczu. Robi to wszystko zasadzie kilka osób głównie sobie nawzajem, podczas gdy reszta siedzi z boku wcinając popcorn lub (jak ja) niesolone fistaszki (mniam).

Mam rowerek. Ma on 23 lata. To stary Wagant. Mam już w nim trzecia kierownicę (jedną złamałem, jedna się ukręciła), musiałem zmienić łańcuch i przerzutki, wymieniłem korbę i siodełko. Hamulce te same, laczki 27 na 1 i 1/4" o ile dobrze pamiętam. Rama dobra, widelec spawany mosiądzem (pękł). Wszystko działa, wszystko jak lubię. Tym rowerem nie da się startować w Tour de France, nie można nim jeździć po górach, w piachu koła się zapadną, skakać po przeszkodach w rajdach obserwowanych czy jak to się zwie, też nie da rady. Uwielbiam ten rower i jeśli się nie rozpadnie będzie mi służył do końca życia. Znam jego ograniczenia od samego początku, wiec nie robię z nim nic innego niż to do czego jest przeznaczony. Kiedy słyszę, że ktoś mi mówi, że klekoce mi błotnik, to odpowiadam z uśmiechem, że wiem - taki urok rowerka. Mnie zwyczajnie ten rower pasuje idealnie.
A tego, no... co do skuteczności, to zawsze mogę zdjąć pompkę i walnąć, albo wrzucić wyższą zębatkę i mocniej depnąć.

Z harcerskim pozdrowieniem!

[budo_sebol]

Swoją drogą ciekawe o czym byłaby dyskusja, gdyby na stażu nie odbyły się żadne egzaminy...

O skuteczności

HAHAHA! Aż się chce powiedzieć "a nie mówiłem?"

[budo_okiok]

Dzień dobry!
Może problem polega na tym że aikidocy nie mogąc sprawdzić się na treningu starają się przekonać sami siebie o skuteczności tego co robią. Dlatego są tacy wygadani na forum!

[budo_kendoka]

Dzień dobry!
Może problem polega na tym że aikidocy nie mogąc sprawdzić się na treningu starają się przekonać sami siebie o skuteczności tego co robią. Dlatego są tacy wygadani na forum!

Ten temat już przerabiali kilka razy... Idę po popcorn

[budo_kristof]

Irimi - bardzo ładna, poetycka alegoria. Pozostając w świecie kolarstwa - czemu niektórzy uparcie twierdzą, że ich kubek do kawy też jest rowerem i też się nim całkiem fajnie jeździ?

[budo_shawnee]

Irimi - bardzo ładna, poetycka alegoria. Pozostając w świecie kolarstwa - czemu niektórzy uparcie twierdzą, że ich kubek do kawy też jest rowerem i też się nim całkiem fajnie jeździ?

A kto im tego zabroni? To wolny kraj jest (podobno) :wink:

Sebol, ty uważaj na słowa, bo jeszcze się spełnią i będzie kłopot

[budo_kubuś]

Brak jeszcze serniczka. Powinno to nico rozładować napięcie

[budo_okiok]

Pewnie tylko na jakiś czas!

[budo_sebol]

Sebol, ty uważaj na słowa, bo jeszcze się spełnią i będzie kłopot

eeee..... chodzi ci o te techniki na klozecie wodzu?