33 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tasznik]

Nie ukrywam że darzę wielką sympatią aikido,cokolwiek by to znaczyło
W młodości się nasłuchałem o nieagresji i mi zostało .
Tak że nie jest to wściekły atak tylko zwykła ciekawość.
Czy Dziadek po opracowaniu aikido bywał uke?
Czy uczestniczył w jedności praktykujących ,że się wyrażę, w obydwie strony?

[budo_szczepan]

Nie ukrywam że darzę wielką sympatią aikido,cokolwiek by to znaczyło
W młodości się nasłuchałem o nieagresji i mi zostało .
Tak że nie jest to wściekły atak tylko zwykła ciekawość.
Czy Dziadek po opracowaniu aikido bywał uke?
Czy uczestniczył w jedności praktykujących ,że się wyrażę, w obydwie strony?

Oczywiscie, jako uke dla dzieci. To widac nawet na jednym z zachowanych filmow. Jesli chodzi o doroslych, to glownie kiedy robil kontrtechniki,przeciez bylo nie do pomyslenia z punktu widzenia norm w Japonii, zeby cwiczacemu udalo sie zrobic technike na instruktorze :wink:

Nie mozna jednak wykluczyc, ze zadko, ale czasem bywal uke dla celow instruktazowych ....

[budo_inku]

ee na jednym z filmików z Dziadkiem jest jak w seiza Kokyu Ho na nim zrobił jakiś uczeń ale widać był ze niechętnie się temu Dziadek poddaje ;D

[budo_sebol]

W sumie bardzo ciekawe pytanie zadał tasznik no ale chyba żaden z dinozaurów aikido (poza Szczepanem) nie potrafi odpowiedzieć.

A czy ktoś może napisać kiedy narodziło się zjawisko współpracującego uke? Czy już za czasów dziadka uke musiał współpracować? Może jest to zjawisko powstałe na skutek nieumiejętnego wykonywania technik - powstała potrzeba wytresowania "atakującego"?

[budo_garry]

W każdej sztuce walki masz element współpracy w procesie nauki, więc nie widzę powodu by sie tak podniecac. Jak uczysz się grać w pokera, tysiąca czy remika też grasz w otwarte karty.

[budo_sebol]

Racja Garry - wszędzie się współpracuje w czasie nauki... tyle, że robi się to po to by poradzić sobie gdy karty zostaną zakryte. W aikido gra się więc tylko w otwarte karty... Nauczymy cię jak grać ale nigdy z tobą nie zagramy ;-)

Zapytam może inaczej. Kiedy i dlaczego dziadek zrezygnował z sprawdzania swych umiejętności w walce? Jeśli oczywiście coś takiego miało miejsce w jego karierze wojownika jak i nauczyciela (słyszałem o jego pojedynkach)?. Czy stało się to może pod wpływem jego "satori" (poprawcie jeśli źle piszę)?

[budo_gosc(usunięty)]

Kiedy i dlaczego dziadek zrezygnował z sprawdzania swych umiejętności w walce?

Myślę, że po roku 1925-tym nie brał już tego pod uwagę, ponieważ oparł swój pomysł na nową sztukę na odruchach. To ma sens, choć niełatwo to sobie uświadomić. Co do pojedynków Mistrza, to znana jest tylko jedno udekumentowane [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], w którym wykazał swój refleks, to znaczy umiejętność unikania ataku. To moje 3 grosze.

[budo_voivod]

Nauczymy cię jak grać ale nigdy z tobą nie zagramy ;-)

No właśnie - bo i po co...?

[budo_tasznik]

Tyle że Aikido raczej nie uczy gry w siatkówkę.
Choć sprawność wszędzie się przyda.
Jak sobie pomyślałem,to techniki aikido chyba nie są takie sympatyczne
dla użytkownika.Do diaska,jak ktoś się błyskawicznie nie wybroni(przewrót,pad,ew.złamanie)
to mogiła.

[budo_garry]

Generalnie problem jest taki że UKE może wybrać, albo zrobi przerót/odklepie albo będzie walczyć (przeciwstawi się technice). W tym drugim przypadku (gdy UKE nie podda się technice) TORI ma problem bo musi albo forsować technikę (w efekcie uszkodzić komuś staw), albo musi odpuścić technikę.
Opcja 'forsować' skreśla sparringi, bo o kontuzje w technikach aikido łatwo.
Opcja 'odpuścić' jest dowodem na nieskuteczność aikido (zwłaszcza że często wybiera się ją względem początkujących).
Jest co prawda jeszcze opcja, że zrobisz idealnie technikę nie pozostawiającą wątpliwości.
Ale sami wiecie jak to jest w praktyce 8)

[budo_sebol]

Nauczymy cię jak grać ale nigdy z tobą nie zagramy ;-)

No właśnie - bo i po co...?

Gra się by wygrać, by czerpać przyjemność z rozgrywki, by wyciągać wnioski z przegranych i by doskonalić swoje umiejętności gry z różnymi graczami i wogóle ;-) Wtedy można w pełni docenić i poznać walory gry - moim zdaniem ;-)

[budo_voivod]

Gra się by wygrać, by czerpać przyjemność z rozgrywki, by wyciągać wnioski z przegranych i by doskonalić swoje umiejętności gry z różnymi graczami i wogóle ;-) Wtedy można w pełni docenić i poznać walory gry - moim zdaniem ;-)

Tylko wtedy, gdy przestrzegamy ich reguł, a tych w aikido, na szczęście, brak...

[budo_sebol]

Gra się by wygrać, by czerpać przyjemność z rozgrywki, by wyciągać wnioski z przegranych i by doskonalić swoje umiejętności gry z różnymi graczami i wogóle ;-) Wtedy można w pełni docenić i poznać walory gry - moim zdaniem ;-)

Tylko wtedy, gdy przestrzegamy ich reguł, a tych w aikido, na szczęście, brak...

Haha - a to dobre! Voivodzie przecież reguły są nawet w walkach "bez reguł" ;-)
A przecież główną zasadą aikido chyba jest nie walczyć? Aikidocy przestrzegają tej zasady z szczególną zagorzałością? A może się mylę?

[budo_voivod]

Haha - a to dobre! Voivodzie przecież reguły są nawet w walkach "bez reguł" ;-)
A przecież główną zasadą aikido chyba jest nie walczyć? Aikidocy przestrzegają tej zasady z szczególną zagorzałością? A może się mylę?

Trafiłeś w sedno - w końcu ktoś!!!

[budo_akahige]

A przecież główną zasadą aikido chyba jest nie walczyć? Aikidocy przestrzegają tej zasady z szczególną zagorzałością?

Ja nie przestrzegam! Co więcej uważam ją za szkodliwą, obłudną i ogólnie głupią. Szczególnie w odniesieniu do osób, które ćwiczą aikido i muszą walczyć. W dodatku przestrzegając reguł. :wink:

[budo_irimi reborn]

Kurde Akahige, Ty to ale musisz być zarypisty aikidoka. Pewnie miałeś super egzam na swojego ostatniego dana. To musiała być jazda, ja pierdziu! Masz to gdzieś na Tubie?

[budo_akahige]

Ale kto to jest "zarypisty aikidoka"? Co konkretnie potrafi? Dla uproszczenia pozostańmy na poziomie technicznym, bo to zasadnicza część naszego treningu. Jeżeli nie odpowiemy na to pytanie, to Sebol pomyśli, że skoro w aikido nie ma reguł, to aikidoka potrafi wsadzić nóż w plecy, dosypać trucizny koledze do piwa ( tfu, cholera!) a jedyne, czego się boi to uczciwa walka... :-)

[budo_prorock]

jedyne, czego się boi to uczciwa walka... :-)

"I will count to three," [Cohen] said, in a friendly tone of voice. "One. Two." His bony knee came up and buried itself in the man's groin with a satisfyingly meaty noise, and he half-turned to bring the full force of an elbow into the kidneys as the leader collapsed around his private universe of pain.

"Three," he told the ball of agony on the floor. Cohen had heard of fighting fair, and had long ago decided he wanted no part of it.

[budo_irimi reborn]

... Jeżeli nie odpowiemy na to pytanie, to Sebol pomyśli, że skoro w aikido nie ma reguł, to aikidoka...

A niech se Sebol myśli co chce. Mnie to boli koło... Skoro to TY znasz odpowiedzi na tyle pytań, skoro to TY jako lefff walczysz, to siem bracie nie krępuj, jeno wal równo odpowiedzi, rżnij waść równo z trawą! Dla uproszczenia odpowiedz mu na poziomie technicznym. :wink:
PS. Poza trucizną do piwka zapomniałeś wspomnieć o aikidockim robieniu z dupy wiatraka.

[budo_akahige]

Ooo, wypraszam sobie!!! Robienie z dupy wiatraka to po prostu określenie solidnego treningu jeden na jednego. Taka "poezja wojny" jakby powiedział jeden z bohaterów filmu "Ghost Dog: Droga Samuraja". Autorem określenia jest Sensei Jerzy S., który niedawno zarobił 5 Dana co jak widzę, na tym forum nie robi już na nikim wrażenia. :wink:
A wiatrak z dupy masz obiecany, więc mieści się on w ramach walki uczciwej podczas gdy ty jesteś złośliwym gnomem i wyglądasz mi na takiego, co do piwa sypie nie tylko truciznę ale i laksigen :twisted:
P.S. A jak zadaję jakieś pytania to dlatego, że jestem zainteresowany uzyskaniem odpowiedzi, a nie dlatego, że wiem lepiej.