Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nowa książka o kyokushin karate.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
501 odpowiedzi w tym temacie

budo_romanowicz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1485 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Radom
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.

Milo sie z wami panowie (a moze i panie) gada na forum. Ciekawe czy w realu byloby rownie milo?


Jestem przekonany że zebralibyśmy ekipę z 10 sztuk, z którymi fajnie byłoby się zmęczyć na wspólnych treningach ponad podziałami.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.


Milo sie z wami panowie (a moze i panie) gada na forum. Ciekawe czy w realu byloby rownie milo?


Jestem przekonany że zebralibyśmy ekipę z 10 sztuk, z którymi fajnie byłoby się zmęczyć na wspólnych treningach ponad podziałami.


Nad tym warto popracowac. Lece do Hong Kongu 16 listopada i nie moge sie juz doczekac spotkania i treningu z moim przyjacielem Erikiem Wan. Bede tam rowniez na zawodach. Ja wiem, ze czasami ciezko uwierzyc w bezinteresowna ciekawosc. Ale tak na prawde, to nie jest az takie trudne (jak mieszkalem w Polsce to mialem sasiadeczke, co musiala bezinteresownie wszystko wiedziec). :)
Moze jak sie ociepli, bysmy cos w Polsce zaplanowali. Jakis niezobowiazujacy weekend - sobota plus pol niedzieli. To o czym piszecie i jak piszecie (Romanowicz, Shindojo, Jan111) dla mnie wyglada na tyle ciekawie, zeby sprobowac cos zrobic w realu, a nie tylko sie produkowac przed ekranem.
W kazdym razie, ja juz mam np. kilka pytan do Jana, ale nie na forum i nie przez internet.
  • 0

budo_shindojo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 573 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
OSU Sensei! Jak tylko czas pozwoli chętnie się czegoś od Was nauczę. Pozdrawiam :-)
  • 0

budo_bse
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:podkarpackie

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
Tylko czy to jest do czegoś potrzebne? Przecież kata miało być środkiem do głębszego zrozumienia kumite a w takiej wersji stało się celem samym w sobie.Ludzie którzy startują w zawodach kata z reguły nie mają czasu na kumite.Poza tym bardzo rzadko zwycięzców w konkurencji kata widać jako zwycięzców w kumite czy to nie dziwne? Przecież kata ma przekładać się na walkę a jakoś nie do końca jest to chyba prawdą skoro mimo mistrzowskiego opanowania form nie są w stanie osiągnąć równie dużo w kumite.
Tylko czekać jak zaczną być rozgrywane zawody w kihon(taka mała złośliwośc).
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.

Tylko czy to jest do czegoś potrzebne? Przecież kata miało być środkiem do głębszego zrozumienia kumite a w takiej wersji stało się celem samym w sobie.Ludzie którzy startują w zawodach kata z reguły nie mają czasu na kumite.Poza tym bardzo rzadko zwycięzców w konkurencji kata widać jako zwycięzców w kumite czy to nie dziwne? Przecież kata ma przekładać się na walkę a jakoś nie do końca jest to chyba prawdą skoro mimo mistrzowskiego opanowania form nie są w stanie osiągnąć równie dużo w kumite.
Tylko czekać jak zaczną być rozgrywane zawody w kihon(taka mała złośliwośc).



I vice versa. zawodnicy, ktorzy tylko cwicza, zeby walczyc na macie, nie cwicza kata w cale. Oba modele treningu sa patologiczne.
  • 0

budo_shindojo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 573 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
Bse w pewnym momencie życia kumite sportowe / czytaj kariera zawodnicza / się kończy.
Co potem, kiedy nie możesz już walczyć? Trzeba przestać ćwiczyć chyba skoro kumite stanowi jedyny sense kyokushin...
Chcę ćwiczyć karate przez całe życie. W zawodach już nie startuję i chyba nie będę. Póki co jeszcze walczę w dojo...ale zdaję sobie sprawę z tego, że w pewnym wieku nie będę już tego mógł robić. I co wtedy...mam przestać ćwiczyć? Dlatego naturalne jest , że w pewnym momencie życia nawet taki fighter jak Wyborowa zaczyna skupiać się na innych elementach karate - kata, kihon, ido geiko etc. :-)
Jak miałem 20 lat kata mnie nudziły i uważałem je za zło konieczne. Teraz uważam je za bardzo wartościowe elementy treningu a za 20 lat byc może będzie to jedyna forma karate, jaką będzie mi dane uprawiać...Pozdrawiam
  • 0

budo_jan111
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1216 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SEI BUDOKAI POLSKA
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
Wspolny trening :?: Bardzo chetnie, mysle ze to dobry pomysl.
  • 0

budo_jan111
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1216 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SEI BUDOKAI POLSKA
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.

Tylko czy to jest do czegoś potrzebne? Przecież kata miało być środkiem do głębszego zrozumienia kumite a w takiej wersji stało się celem samym w sobie.Ludzie którzy startują w zawodach kata z reguły nie mają czasu na kumite.Poza tym bardzo rzadko zwycięzców w konkurencji kata widać jako zwycięzców w kumite czy to nie dziwne? Przecież kata ma przekładać się na walkę a jakoś nie do końca jest to chyba prawdą skoro mimo mistrzowskiego opanowania form nie są w stanie osiągnąć równie dużo w kumite.
Tylko czekać jak zaczną być rozgrywane zawody w kihon(taka mała złośliwośc).



Pozwolcie ze tez sie odniose do tego tekstu. Bse dotknal waznego problemu! Rzeczywiscie kata to obecnie taki zamkniety swiat, zamkniety ze wzgledu na brak powiazania z karate sportowym! (np knockdown) Uwazam ze przekaz kata jest ogolnie mowiac niepelny i bardzo wykoslawiony, zaczelo sie to juz w okresie reformy Itosu! Za jego przykladem poszli inni a efektem jest to co jest. Kata jako forma musztry

Krotko mowiac trzeba wiedziec po co cwiczyc kata, ile i jakie. My w Sei Budokai mamy dwa kata Sanchin i Tensho i ich przekaz jest bardzo wyrazny! Praca nad oddechem, energia i koncentracja. Krotko mowiac chodzi o zachowanie zdrowia i witalnosci jak najdluzej. Czyli o cele o ktore zachaczyl Shindojo. Gdy uwzglednic wszystkie aspekty to te dwie formy staja sie zadaniem na cale zycie. Mozna by uzyc oczywiscie i innych form ale te dwie sa jakby w tym celu stworzone. Nastepnie cechy wypracowane w kata mozna z powodzeniem stosowac w cwiczeniu kihon (my wykonujemy go w kumite dachi) i renraku. Szczegolnie chodzi o kwestie "i-ken-opodobne" W tym sensie jak pisze Bse kata rzeczywiscie pomagaja glebiej zrozumiec kumite, (poznac siebie) ale niekoniecznie albo najmniej chodzi tu o techniki walki.
  • 0

budo_jan111
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1216 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SEI BUDOKAI POLSKA
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
Shindojo
Niedawno widzialem filmik na ktorym sensei Mifune (10 dan judo) w mocno podeszlym juz wieku przedstawial Judo! Jestem pelen szacunku. Sosai Oyama nie byl w jego wieku tak sprawny...
Pewnie ze trening musi byc dopasowany do wieku inaczej staje sie niezdrowy, jak na ironie KKK ma w tym temacie niewiele do zaoferowania. Niestety!
  • 0

budo_bse
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:podkarpackie

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
Shindoj-zgadzam się z Tobą. W pewnym wieku zaczyna się trochę inaczej patrzeć na pewne rzeczy.Ale do tego trzeba dojrzeć i osiągnąć pewien poziom doświadczenia.Wtedy dopiero można w jakiś głębszy sposób rozumieć sens wykonywania kata.Jak sam piszesz w pewnym wieku wykonywanie ich było dla Ciebie nudne.Zapewniam, że niewiele zmieniło się w odniesieniu do młodych adeptów karate.Do zrozumienia kata potrzebny(wg.mnie)jest pewien bagaż doświadczeń co wiąże się niestety z wiekiem.Starzy mistrzowie ćwiczą kata a młodzi walczą (ale przychodzi czas i zaczynają ćwiczyć kata).
Wyborowa-wydaje mi się, że gdyby Kenji Kurosaki był takim zwolennikiem wykonywania kata to stworzyłby np.Kurosaki karate a nie kickboxing.Warto również zwrócić uwagę, że wszystkie odłamy od kyoka założone zostały przez fighterów wywodzących się z tego stylu,żadnego nie stworzł mistrz w wykonywaniu kata.Gdyby kata w jakimś realnym stopniu przekładało się na kumite bez wątpienia ćwiczyli by je przedstawiciele np.bjj,MMA,nawet Azuma w swoim stylu z nich zrezygnował.Jak sam napisałeś tacy ludzie jak: Midori, Oyama,Royama,Matsui kata nie znają ale jakoś im to nie przeszkodziło zdobywać mistrzostwa w kumite-nadszedł czas i oni zaczęli uczyć się kata.Mam pytanie do Ciebie i proszę o szczerą odpowiedź-w trakcie przygotowań do mistrzostw jak często i jak długo trenowałeś kata a jeżeli tak jakie i w jakim celu?
  • 0

budo_shu lien
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.

Bse w pewnym momencie życia kumite sportowe / czytaj kariera zawodnicza / się kończy.
Co potem, kiedy nie możesz już walczyć? Trzeba przestać ćwiczyć chyba skoro kumite stanowi jedyny sense kyokushin...
Chcę ćwiczyć karate przez całe życie. W zawodach już nie startuję i chyba nie będę. Póki co jeszcze walczę w dojo...ale zdaję sobie sprawę z tego, że w pewnym wieku nie będę już tego mógł robić. I co wtedy...mam przestać ćwiczyć? Dlatego naturalne jest , że w pewnym momencie życia nawet taki fighter jak Wyborowa zaczyna skupiać się na innych elementach karate - kata, kihon, ido geiko etc. :-)
Jak miałem 20 lat kata mnie nudziły i uważałem je za zło konieczne. Teraz uważam je za bardzo wartościowe elementy treningu a za 20 lat byc może będzie to jedyna forma karate, jaką będzie mi dane uprawiać...Pozdrawiam


Z ogromną ciekawością obserwuję Waszą dyskusję i to z co najmniej dwóch powodów: po pierwsze z racji tego, że jestem autorką tego tematu i interesuje mnie o czym tu mówicie, po drugie noszę się od jakiegoś czasu z zebraniem w formie artykułu tego, co wiem o kata.
Chcę się w mojej pracy oprzeć na opiniach ludzi, którzy dla mnie są atorytetem, ale też wykorzystać opinie z forum bo zdania są tak różne i temat tak obszerny, że wypada skorzystać z opinii zarówno praktyków, którzy swoje na temat kata wiedzą, jak i tych, którzy kata uważają za przeżytek, czy mało istotny element treningu.
Natomiast jeśli chodzi o moją opinię na temat treningu kata to absolutnie nie zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że kata to propozycja dla karateków - seniorów, którzy walczyć już nie mogą...więc jedyne, co im pozostaje to kata :wink:
Sama jestem u początku drogi, ale w moim przekonaniu kata jest integralną częścią treningu od początku, a nie w momencie, kiedy czegoś już nie możemy :D
Może dlatego, że tak mnie uczono od początku, że w mojej federacji kata są wymogiem egzaminacyjnym i dużo czasu i uwagi przywiązujemy do opanowania podstaw i głębszego zrozumienia tego elementu treningu. Kata nie jest łatwe, właściwie cały czas można je starać się zrobić w doskonalszy sposób i często mam wrażenie, że tylko nieliczni szczęśliwcy dochodzą do perfekcji.
W książce Wyborowa opisuje etapy nauki kata i mylą sie ci, którzy myślą, że opanowanie schematu ruchów to koniec zabawy bo to jest dopiero jej początek!
Mam nadzieję, że Wyborowa nie bedzie miał mi za złe jeśli powiem, że podczas swoich przygotowań do zawodów trenował kata i to też można przeczytać w jego książce.
  • 0

budo_kunoichi
  • Użytkownik
  • Pip
  • 10 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z KRAJU

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
'bse' napisałeś kompletną bzdurę pisząc iż Royama, Midori ,Matsui i Oyama nie znają kata.Gdybyś uważniej przeczytał wcześniejsze posty co napisali inni zastanowiłbyś się nad tym co piszesz. Wszyscy ci mistrzowie znają i wykonują kata oraz znają bunkai do kata które ćwiczą. Natomiast to iż wykonują inaczej niż Steve Arneil o niczym nie świadczy bo czyż każdy z nas jeździ mercedesem .
  • 0

budo_bse
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:podkarpackie

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
Soory,ale źle mnie zrozumiałeś.Ta wypowiedź nawiązuje do wcześniejszych uwag Wyborowej.Ja nie podważałem ich umiejętności wykonywania kata.Pociągnąłem jedynie wątek wcześniej wspomnianego nie wgłębiając się w to.Czytaj uważniej!
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.

Shindoj-zgadzam się z Tobą. W pewnym wieku zaczyna się trochę inaczej patrzeć na pewne rzeczy.Ale do tego trzeba dojrzeć i osiągnąć pewien poziom doświadczenia.Wtedy dopiero można w jakiś głębszy sposób rozumieć sens wykonywania kata.Jak sam piszesz w pewnym wieku wykonywanie ich było dla Ciebie nudne.Zapewniam, że niewiele zmieniło się w odniesieniu do młodych adeptów karate.Do zrozumienia kata potrzebny(wg.mnie)jest pewien bagaż doświadczeń co wiąże się niestety z wiekiem.Starzy mistrzowie ćwiczą kata a młodzi walczą (ale przychodzi czas i zaczynają ćwiczyć kata).
Wyborowa-wydaje mi się, że gdyby Kenji Kurosaki był takim zwolennikiem wykonywania kata to stworzyłby np.Kurosaki karate a nie kickboxing.Warto również zwrócić uwagę, że wszystkie odłamy od kyoka założone zostały przez fighterów wywodzących się z tego stylu,żadnego nie stworzł mistrz w wykonywaniu kata.Gdyby kata w jakimś realnym stopniu przekładało się na kumite bez wątpienia ćwiczyli by je przedstawiciele np.bjj,MMA,nawet Azuma w swoim stylu z nich zrezygnował.Jak sam napisałeś tacy ludzie jak: Midori, Oyama,Royama,Matsui kata nie znają ale jakoś im to nie przeszkodziło zdobywać mistrzostwa w kumite-nadszedł czas i oni zaczęli uczyć się kata.Mam pytanie do Ciebie i proszę o szczerą odpowiedź-w trakcie przygotowań do mistrzostw jak często i jak długo trenowałeś kata a jeżeli tak jakie i w jakim celu?



Poki co, BSE - opisujesz patologie kata i ignorancje ludzi, ktorzy cwicza karate. To sie wszystko zgadza, tak jest jak piszesz.
Ale co do kata to sie po prostu mylisz. Banalne opinie, ze "kata jest dla dziadkow, a ci co cwicza karate, to walcza", slyszalem juz lata temu, od mojego instruktora z Bytomia -Leszka, czolowego polskiego zawodnika wagi lekkiej w latach 80/90. Juz nie cwiczy karate. Kata cwiczyl jako zlo konieczne, do egzaminu i kompletnie ich nie rozumial.
Swietny zawodnik, ale jesli chodzi o kata - ignorant.
Nauka kata jest czescia technicznego wyszkolenia i trzeba w karate je znac.
Opinie ignorantow mnie nie interesuja. W tym sensie,ze nie moge opierac swojego postepowania i ksztatowac w oparciu o nie swoich pogladow.
Zgadza sie ze kata wymagaja dojrzalosci, ale nie chodzi tu o wiek, tylko o sposob myslenia.
Kata jest oczywiscie narzedziem treningowym, ktore mozna na wiele sposbow wykorzystywac, bo taka jest ich natura.
Sa oczywiscie ludzie, ktorzy uzywaja ostrza siekiery do wbijania gwozdzi i nie przyjdzie im do glowy, ze trzeba uderzyc obuchem. Albo wziac mlotek. W kazdym razie przyjelo sie ze siekiera nie sluzy do wbijania gwozdzi.
Tak samo to dziala z kata. Trzeba wiedziec, w jaki sposob uzywac narzedzi. Wiedza bierze sie ze studiowania i tak jak w muzyce z wielogodzinnych cwiczen. Jak ktos chce grac na instrumencie, potem muzycznie improwizowac, musi przejsc przez prawdziwa szkole cwiczenia -powtarzania, dyscypliny i koncentracji. Nabierania coraz wiekszej bieglosci, znajomosci nut, harmonii, w koncu improwizacji i kompozycji. Wszedzie sa zasady i metody, ktore pomagaja zwiekszyc bieglosc. W kata jest podobnie. Kata sa narzedziem, metoda treningowa, ktora ..... tu musialbym cytowac z mojej ksiazki.

Pare opinii autorytetow na temat kata:

JEŚLI NIE ZNASZ KATA, NIE ZNASZ KARATE – MAS OYAMA
( if you don’t know kata, you don’t know karate” )

KARATE BEZ KATA JEST PUSTE - STEVE ARNEIL
(karate without kata is empty)

NAJLEPSZĄ METODĄ ZROZUMIENIA ISTOTY KARATE DO JEST PRAKTYKOWANIE KATA, JEDNAK Z TYM ZASTRZEZENIEM, ŻE CZYNI SIĘ TO ŚWIADOMIE, ŻE ROZUMIE SIĘ ICH WŁAŚCIWE ZNACZENIE - FUNAKOSHI

LUDZIE, KTÓRZY NIE ĆWICZĄ KATA NIE WIEDZĄ CZYM KARATE NAPRAWDĘ JEST – HOWARD COLLINS
(people, who don’t practise kata, don’t know what karate really is)

KAŻDY POTRAFI KOPNĄĆ I UDERZYĆ, ALE NIE KAŻDY POTRAFI WYKONAĆ KATA – GOGEN YAMAGUCHI.
Moje zdanie jest podobne w tych kwestiach.
Jesli chodzi o trening do zawodow, to w zaleznosci od fazy przygotowan, uzywalem roznych kata, bo kazde kata maja swoja specyfike, cel, charakter, filozofie, ksztaltuja inne cechy motoryczne, itp.
Oczywiscie, ze cwiczylem kata przed zawodami knockdown. To byla czesc mojego programu. Robilem to dwa-trzy razy w tygodniu, dobierajac formy w zaleznosci od okresu przygotowawczego. Oczywiscie cwiczenie nie polegalo na przypominaniu sobie schematu. Mowimy o zaawansowanym treningu. Nie wiem czy chce o tym pisac na forum. To jest wiedza, ktora zdobywalem przez ostatnie 15 lat i tutaj sie nie bede nia dzielil. Klucz do tej wiedzy jest w mojej ksiazce. I nie jest dany wprost. Taka jest natura tej wiedzy. Jak ktos szuka prostych odpowiedzi i recept na sukces, to u mnie ich nie znajdzie.

Recepta na wygranie zawodow jest prosta. Troche techniki, masa, duzo fizyki, czasami wspomaganej chemia i kazde zawody da sie wygrac. Wielu ludzi, glosnych nazwisk poszlo ta droga. To pojscie na latwizne, droga na skroty. Na tej drodze nie ma miejsca dla kata, oczywiscie. Na koncu sa maliny-przychodzi moment, ze chcac dalej funkcjonowac w karate, to trzeba cos z tym zrobic. Ale jak ktos po 40 latach swojego treningu wywraca swiat do gory nogami, wprowadza jakies objawione prawdy, aplikuje "starocie" jako nowosc i odkrycie, to jaki z niego ekspert? Ignorant, ktory tuszuje swoja niewiedze. Ale ignorant, ignorantowi pocisnie wszystko.
  • 0

budo_raphael
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Małopolska

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.

Nie chce drazyc tego tematu, bo wyjdzie na to, ze sie wymadrzam i ciagne w swoja strone.
Wielkim ekspertem karate, znawca kata jest Tadashi Nakamura. Niestety znam go tylko z jego ksiazek, ale tak wiedza az kipi...


Witam !

Ponieważ Wyborowa przywołał nazwisko Kaicho Tadashi Nakamury , to pozwólcie , że dodam coś od siebie .
Wyborowa ma rację , Kaicho Nakamura to wielki Mistrz , posiadający ogromną wiedzę . Jest bardzo wymagający ale żeby wymagać trzeba wcześniej nauczyć i Kaicho naucza swojego karate i robi to zawsze osobiście . Nie było takiego zgrupowania czy innego szkolenia , żeby ktoś go wyręczał . To dla nas wszystkich jest bardzo ważne .
A co do kata . Wielokrotnie spotkałem się z wypowiedziami na forum , że kata to coś niepotrzebnego i szkoda na to czasu. Więc ci co tak piszą nie wiedzą o czym piszą. Nie jest to ich wina , po prostu nikt im nigdy nie pokazał ,nie wyjaśnił i nie nauczał prawdziwego znaczenia kata. Kaicho otworzył nam oczy nie tylko na kwestię kata ale w ogóle na karate jako całość. Dokładnie jest tak jak pisał Wyborowa : podstawowy szablon , techniki , kime , oddychanie , rytm , po co i dlaczego takie a nie inne techniki , jak je zastosować w walce , nawet takie szczegóły w jakie miejsca uderzać , jednym słowem porządne bunkai. Następnie wprowadzamy elementy z Kata do walki i wtedy dopiero jest frajda i wtedy widać że kata to wielka i przydatna mądrość karate. Powiem tak , kto nie ćwiczy kata wraz z bunkai to nie ćwiczy karate w ogóle.
Ważne żeby mieć od kogo się uczyć.
I może kilka zdań o medytacji. Medytacja w Seido to cała ceremonia i Kaicho robi to wyśmienicie zgodnie z duchem i japońską tradycją . Możecie wierzyć albo nie ale jest to coś mistycznego. Jak byłem pierwszy raz na medytacji to naprawdę skóra cierpła . W czasie medytacji Kaicho wykonuje wiele różnych nazwijmy to obrzędów przez co wszyscy doznają jakiegoś dziwnego uduchowienia nawet nie bardzo wiem jak to nazwać ale atmosfera jest bardzo podniosła. Nie da się tego opisać . Następnie odbywa się prelekcja podczas której Kaicho przekazuje wszystkim różne wskazówki wytyczające naszą drogę w życiu. Są to bardzo ciekawe i pouczające prelekcje mające zakorzenić w nas dobro , szacunek , niesienie pomocy , wyzbycia się tak powszechnych obecnie żądzy jak pogoń za wszelką cenę za sukcesem , nienawiść , zawiść itd. Warto tego posłuchać i co ważne , to naprawdę zmienia człowieka . Kaicho ma ogromną charyzmę .
Ale to nie wszystko . Pomijając już bardzo ciekawy program szkolenia w Seido jest jeszcze coś wyjątkowego . Wszyscy słyszeli zapewne o punktach witalnych . Mieliście okazję uczyć się tego od swoich Mistrzów ? Ale o tym może innym razem.
Mamy to szczęście , że możemy poznawać karate i uczyć się od jednego z największych mistrzów , może nawet ostatniego z tych wielkich .
I propozycja dla Wyborowej : planujemy zorganizować zgrupowanie w Polsce poświęcone wyłącznie kata . jeżeli jesteś tym zainteresowany , to postaramy się aby Kaicho zrobił dla Ciebie wyjątek i abyś mógł wziąć udział w takim zgrupowaniu . Jeżeli Kaicho wyrazi zgodę to wyślemy Ci zaproszenie na spotkanie z i trening z Kaicho . Jeżeli Cię to interesuje to napisz na mail lub priv.

To taka moja dygrersja na temat kata :D

Pozdrawiam .
  • 0

budo_bse
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:podkarpackie

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
Raphael i Wyborowa czytam wasze odpowiedzi i trudno w pewnych sprawach nie przyznać Wam racji.Niestety mnie nie nauczono tych rzeczy ani na karzte tradycyjnym które miałem przyjemność trenować na początku.Tam naprawdę kata i bunkai(można tu porozmawiać o prawidłowym nauczaniu) niewiele dały. W drodze na trening zaczepił mnie jakiś typek i pociągnął z bani aż mi w oczach pociemniało.To wydarzenie skłoniło mnie do dalszych poszukiwań.Trafiłem na sekcję kyokushin-ogromna różnica.Wyszkolenie w poprzednim stylu nie dało wiele.Trafiłem na walki i dostałem lanie że hej.To czego nauczyłem się wcześniej nie zdawało tutaj egzaminu.Potem był okres studiów.Nowa sekcja oczywiście kyokushin,ale na AZS był kickboxing-więc czemu nie pojść.I tutaj znowu zaskoczenie nie potrafiłem w rzaden sensowny sposób obronić się przed atakami rękami na głowę,a moje uderzenia trafiały zwykle w powietrze ,gdyż głowa przeciwnika "cudownie" znikała z linii uderzenia.Inna pozycja i sposób poruszania się, praca ciałem,balans,uniki-znowu jakaś nowość.Brakowało tylko tego ducha karate.Dzięki temu trafiłem na Oyama karate które w porównaniu do kyoka było ukierunkowane bardziej na walkę.Wszędzie tam gdzie trener był nastawiony na walkę zainteresowanie formami było zwykle niewielkie.Tak jak pisze Wyborowa na pytanie dlaczego robi się to w ten sposób odpowiedź brzmiała:bo tak.Nikt nie potrafił sensownie niczego wytłumaczyć.Dlatego pewnie moje podejście do kata jest takie a nie inne.Niestety w obecnej chwili życie rodzinne i praca nie pozwolą w najbliższym czasie na podjęcie próby zmiany poglądów ale może kiedyś ? Kto wie? Zapomniałem jeszcze dodać,że w trakcie studiów miałem dwie sytuacje w których musiałem wykorzystać to czego się nauczyłem-z obydwu wyszedłem bez większego uszczerbku na zdrowiu.
  • 0

budo_shindojo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 573 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
Raphael! Bardzo sie cieszę, że znalazłeś swoją drogę w Seido. Kaicho Nakamura to Wielki Mistrz :-)
Pamiętam jak / za czasów Seitedo/ Wasi karateka narzekali na całkowite usportowienie organizacji. Ciągle kumite, tarcze i...znowu kumite. Potem usłyszałem o waszej wspłpracy z Kaicho Nakamurą. Stwierdziłem, że dobry krok marketingowy - seitedi - seido. Teraz widzę , że ...jest Wam tu dobrze. O to chodzi. Pozdrowionka
:D
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.



Witam !

Ponieważ Wyborowa przywołał nazwisko Kaicho Tadashi Nakamury, to pozwólcie, że dodam coś od siebie.
Ważne żeby mieć od kogo się uczyć.
I może kilka zdań o medytacji. Medytacja w Seido to cała ceremonia i Kaicho robi to wyśmienicie zgodnie z duchem i japońską tradycją .
Mamy to szczęście , że możemy poznawać karate i uczyć się od jednego z największych mistrzów , może nawet ostatniego z tych wielkich .
I propozycja dla Wyborowej : planujemy zorganizować zgrupowanie w Polsce poświęcone wyłącznie kata. jeżeli jesteś tym zainteresowany, to postaramy się aby Kaicho zrobił dla Ciebie wyjątek i abyś mógł wziąć udział w takim zgrupowaniu. Jeżeli Kaicho wyrazi zgodę to wyślemy Ci zaproszenie na spotkanie z i trening z Kaicho. Jeżeli Cię to interesuje to napisz na mail lub priv.

To taka moja dygrersja na temat kata :D

Pozdrawiam .


W rozmowach z moim nauczycielem Steve Arneil, nazwisko Tadashi Nakamura pada dosc czesto. Wiadomo ze prze lata Oyama, kreowal go na swojego nastepce. Wszystko jednak zmienilo sie po pierwszych Mistrzostwach Kyokushinkai w 1975 roku. Odejscie Nakamury bylo ciosem dla organizacji i samego Oyamy. A ludzie z Kyokushinkai nie ulatwiali Nakamurze zycia po jego odejsciu. Stad moze wziela sie sytuacja, ze Kaicho nie przyjmuje nikogo na trening, jesli sie nie zdeklaruje, ze cwiczy Seido. Nie ma mozliwosci, zeby przyjechac np. na kila treningow do Nowego Jorku i pocwiczyc, czy wziac udzial w obozie. Troche sekciarskie podejscie do innych ludzi. Ten brak otwartosci to cos czego nie rozumiem, ale akceptuje. Takie sa reguly. Ja nie mam zamiaru zmieniac mojej przynaleznosci, bo to co i z kim robie ma sens. Ale wiem, ze wiele moge sie jeszcze nauczyc. Moj nauczyciel Hanshi Arneil ma wielki szacunek do Kaicho Nakamury, wedlug niego Seido, to "genuine karate". Takiego instruktora jakim jest Nakamura trudno znalezc w Japonii.
Mnie nie interesuje uczenie sie karate od podstaw w Seido. Mnie chodzi o zawansowany trening, cos co moge jeszcze rozwinac i udoskonalic. A wiem, ze Seido moze mi kila rzeczy zaoferowac.
  • 0

budo_poul sepek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 977 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dojo Enshin Karate United Kingdom

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.
Witam!!! Przez kilka lat cwiczylem Kyokushin Karate pozniej Oyama Karate (mialem dobrych nauczycieli senei juz shihan J.Dyduch i J.Pietras) jesli chodzi o kata nigdy ich nie rozumialem ( jak mozna walczyc w kiba-dachi lub zen-kutsu-dachi) i nie lubilem traktowalem jak zlo konieczne ( duza ilosc) i nikt mnie nie mogl do nich przekonac. Aktualnie ,po przeprowadce na wyspy trenuje Enshin Karate (sensei Gary Chamberlain 4 dan Enshin Karate, kiedys 4 dan Kyokushin) i zakochalem sie w kata. Mala ilosc ,tylko 6 sztuk i wszystkie w pozycji walki oraz wytlumaczenie dlaczego tak a nie inaczej.Mozliwosc zastosowania w walce czesci kata. Wiec ,Jan 111 nie zgodze sie z toba ze nie ma polaczenia miedzy kata a karate kontaktowym. Podobna sytuacja jest w Ashihara Karate kata,kihon i kumite tworzy nierozerwalna calosc.
  • 0

budo_raphael
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Małopolska

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka o kyokushin karate.

... Stad moze wziela sie sytuacja, ze Kaicho nie przyjmuje nikogo na trening, jesli sie nie zdeklaruje, ze cwiczy Seido. Nie ma mozliwosci, zeby przyjechac np. na kila treningow do Nowego Jorku i pocwiczyc, czy wziac udzial w obozie. Troche sekciarskie podejscie do innych ludzi.


Seido jest rzeczywiście zamknięte dla osób z zewnątrz ale wynika to z kilku powodów , nie nazwałbym tego sekciarstwem . Do wielu innych organizacji często trafiają różni dziwni ludzie i zwykle są z nimi problemy , w Seido czegoś takiego nie ma . A że Kaicho miał problemy z ludźmi z Kykokushinkai to fakt . Chyba wszyscy o tym wiedzą , że po odejściu od Sosai Oyamy postrzelono go w nieudanym zamachu na jego życie . Wiele wycierpiał ale postawił na swoim . Mimo , że wiele przeszedł jest człowiekiem bardzo serdecznym . Wszystkich ludzi Seido traktuje jak własną rodzinę a wobec obcych jest ostrożny. Żeby być oficjalnie członkami Seido czekaliśmy na to ponad trzy lata a więc też nie było to od razu z marszu.
A odnośnie nauki karate od podstaw – my nie uczymy się od podstaw . Przystępując do Seido znaliśmy przecież cały kihon , wszystkie kata z Kyokushin , samoobronę itd. To co zaprezentowaliśmy „ na wejściu „ Kaicho ocenił wysoko . Oczywiście , musimy się uczyć nowych rzeczy typowych dla Seido co zrozumiałe ale jest to tak ciekawe i fascynujące , że nie mamy z tym wielkiego problemu . Seido wbrew pozorom wcale nie jest takie trudne , ważne żeby ktoś potrafił wytłumaczyć i dobrze nauczyć a osoba ucząca się żeby wykazała dużo chęci do nauki .

Pozdrawiam wszystkich .
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024