Nowa książka o kyokushin karate.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wierzę kankan, a coś Ty za jeden? lekko odjechany? Przecież Dyduch z Szeligowskiego boga robi, ba żeby tylko jednego - pół Olimpu wymienia....Tekst lekko mityczno-metafizycznie odjechany w drugiej czesci. Ale ciekawy.
Nic nie rozumiem - "eksperci" kyokushinu Wilikan i Sandokan mówią, że książka do bani, nie na temat i bez sensu, a przywódca całkiem sporej organizacji karate w Polsce mówi o niej w takich superlatywach i nikt tego nawet nie skomentuje?
Wilikan, Sandokan to znaczy, że się zgadzacie? To książka jest jednak bardzo dobra i to, że się dobrze sprzedaje to nie wynik marketingowych działań na forum tylko zasługa jej tresci. Hmm...nawet okładka w niczym nie przeszkadza..... 8O
Napisano Ponad rok temu
Ksiazek napchanych ftkami technik karate i z rozrysowanymi schematami kata jest od groma, odrecznikow fizjologii mamy na tony - aaaaale do tej pory nie spotkalem sie z publikacja traktujaca o taktyce walki.
Napisano Ponad rok temu
Ksiazka Szeligowskiego jest OK. :wink: Rozdzial o fizjologii sportu nie jest szczegolnie odkrywczy, ale laikom na pewno sie przyda. Temat samoobrony w Kyokushin jakis taki...rozdmuchany.
Ksiazek napchanych ftkami technik karate i z rozrysowanymi schematami kata jest od groma, odrecznikow fizjologii mamy na tony - aaaaale do tej pory nie spotkalem sie z publikacja traktujaca o taktyce walki.
Wiesz, mnie się wydaje, że to ma swoje uzasadnienie. Żeby coś takiego napisać trzeba najpierw coś na ten temat wiedzieć. Sam pomysl ilu ludzi z wysokimi stopniami w Polsce ma takie doświadczenia jak Szeligowski? Najpierw świetny zawodnik, potem bardzo dobry trener :wink: .
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dziś minął ponad rok od ukazania się książki w angielskiej wersji i już ponad cztery miesiące książka dostępna jest w języku polskim i co? I nic - cisza....po za kilkoma osobami nikt nic sensownego powiedziec o niej nie potrafi. Dla mnie jest to niezrozumiałe....Ktoś mi kiedyś powiedział, że to dlatego, że Polacy tacy już są i że nie umiemy cieszyc się tym, że komuś z rodaków coś się udało osiągnąc, że tego, który próbuje się z "polskiego piekiełka" wychylic z chęcią utopilibyśmy w łyżce wody, a co, niech ma, po co się wyrywa przed szereg!
A może powód jest zupełnie inny i nie ma nic wspólnego z narodową zawiścią...może my nie potrafimy mówic o konkretach, nie potrafimy argumentowac i oceniac?
Z drugiej strony tyle ciepłych słów o bardzo kiepskim polskim wydaniu książki Nakamury...nikomu nie przeszkadza ani jakośc wydania, ani błędy w tłumaczeniu....szczerze to, tego wszystkiego nie rozumiem...dwie książki o karate i tak bardzo skrajne różnice w podejściu.
Napisano Ponad rok temu
Mam wrażenie, że na siłę ogrzewasz temat bo chcesz znowu nakręcić sprzedaż książki. Czyżbyś była zawiedziona nikłym zyskiem ze sprzedaży?
Napisano Ponad rok temu
Dlaczego już nikt o tym nic nie pisze? Bo wszystko już zostało powiedziane.
Mam wrażenie, że na siłę ogrzewasz temat bo chcesz znowu nakręcić sprzedaż książki. Czyżbyś była zawiedziona nikłym zyskiem ze sprzedaży?
Tak to wygląda? Muszę Cię rozczarowac, z kasą za tę książkę nie mam i nigdy nie miałam nic wspólnego. A sprzedażą zajmuje się duża, profesjonalna firma i nie ma tu żadnej manufaktury :wink:
Po prostu forum to miejsce spotkania ludzi, którzy mają pasję i na czymś się znają. Założyłam ten temat wiele miesięcy temu bo cieszyłam się, że coś się wreszcie dzieje i że my Polacy - nie ważne z jakiej federacji mamy się czym pochwalic. A w odpowiedzi usłyszałam historię prywatnego życia Szeligowskiego, która ani mnie nie dotyczy, ani nie interesuje bo ja pisałam o książce, nie o nim!
Na całym swiecie ludzie reprezentujący różne federacje i style umieją ze sobą rozmawiac, a my w Polsce? Sam poczytaj sobie posty - niemal w każdym temacie zaczyna się od jakiegoś konkretnego zagadnienia, a kończy jeżdżąc po organizacjach i ich przywódcach.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przygotowujemy się do drugiego wydania książki sensei Piotra Szeligowskiego, czyli naszej forumowej Wyborowej :wink:
Sensei podobnie, jak trunek, który sobie wybrał na nick, działa bardzo różnie na ludzi. Jego wypowiedzi na forum jednych wprawiają w świetny humor, innych przyprawiają o ból głowy. Mam nadzieję jednak, że i jedni i drudzy pomogą nam w udoskonaleniu książki, wskażą błędy i niedociągnięcia, ale i zwrócą uwagę na mocne strony tej pracy.
Ponieważ to ja jestem spiritus movens polskiego wydania książki bardzo Was proszę o pomoc i nadsyłanie swoich uwag i spostrzeżeń na priv mój lub Wyborowej.
Napisano Ponad rok temu
Wydawnictwo poinformowało mnie, ze własnie kończy się pierwszy nakład i w związku z tym mamy przygotować drugie wydanie, a ponieważ nikt, ani nic nie jest doskonałe chcemy prosić czytelników odwiedzających to forum o spostrzeżenia i uwagi odnośnie treści książki. W tej chwili ksiązka jest jeszcze dostępna niemal we wszystkich księgarniach w Polsce i w Internecie. Cena jest zachęcająca ok. 30 zł w zależności od księgarni. Można więc spokojnie po nią sięgnąć i zapoznać się z jej treścią.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Drodzy Forumowicze.
Przygotowujemy się do drugiego wydania książki sensei Piotra Szeligowskiego, czyli naszej forumowej Wyborowej :wink:
Sensei podobnie, jak trunek, który sobie wybrał na nick, działa bardzo różnie na ludzi. Jego wypowiedzi na forum jednych wprawiają w świetny humor, innych przyprawiają o ból głowy. Mam nadzieję jednak, że i jedni i drudzy pomogą nam w udoskonaleniu książki, wskażą błędy i niedociągnięcia, ale i zwrócą uwagę na mocne strony tej pracy.
Ponieważ to ja jestem spiritus movens polskiego wydania książki bardzo Was proszę o pomoc i nadsyłanie swoich uwag i spostrzeżeń na priv mój lub Wyborowej.
niby mnie znasz, a jednak nie wiesz ze moj nick wyborowa to nie od trunku pochodzi, ale wszyscy maja takie skojarzenia ktore im codzienne zycie podpowiada. oczywiscie moge zawsze powiedziec, ze wyborowa - podobnie jak ja, to luksusowy i wysokiej jakosci produkt na export. To mnie z trunkiem laczy bez watpienia.
Jesli chodzi o tekst ksiazki, to bledow zadnych niema/ nie liczac drukarskich pomylek, ktore sa wynikiem tego, ze ludzie ktorzy skladali ksiazke nie rozroniaja kaligrafii tensho *ktorej zabraklo od kaligrafii saiha, itp. To sa dla mnie strzaly, ktore chcialbym wyeliminowac w drugim wydaniu, ale drugie wydanie (mimo tego, ze planuje wstawienie kilku tekstow nowych) to nie bedzie koncert zyczen.
Napisano Ponad rok temu
ps. Tak jak pisałem Shu Lien w PW, ja życzyłbym sobie aby w drugim wydaniu było mniej ogólnych kwestii szeroko opisanych np w Naglaku czy Sozańskim a wiecej szczegółów z teorii sportu typowo pod karate.
Napisano Ponad rok temu
Shu Lien - wiecej w Tobie Ducha Budo, niz w Romanowiczu i Sandokanie ... sa ludzie, ktorzy tylko krytykuja, kopia po kostkach, obrazaja a wstydza sie swoich nazwisk ... zachowania kundelkow...
Wrzucasz mnie do jednego wora z Sandokanem do tego przyrównujesz do psów ... przeginasz, oj przeginasz, oj bardzo przeginasz, prowokujesz konflikt. Dążysz do tego żeby dowiedzieć się mojego imienia i nazwiska? Dowiesz się jak doświadczysz przyjemności korespondowania ze mną na PW. Ci, którzy to zrobili wiedzą, że na priv podpisuję się zawsze imieniem i nazwiskiem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dziękuję Ci bardzo. Myślę jednak, że nie zasługuję na taką pochwałę. Prawda jest taka, że robię to, co kocham i mam przy okazji z tego wiele radości i satysfakcji.Nie jestem mistrzem, a karate jest jedną z najtrudniejszych rzeczy jakie zdecydowałam się w życiu robić. Wiele wysiłku, cierpliwości i uporu kosztuje mnie dążenie do celu wybraną przeze mnie drogą, ale radość jaką mam z każdej poprawnie wykonanej techniki, nauczonego kata czy zdanego egzaminu jest dla mnie największą nagrodą. Trenując karate tak naprawdę uczymy się nowego podejścia do życia, radzenia sobie z przeciwnościami losu i znajdowania najprostszych i najskuteczniejszych metod rozwiązywania swoich problemów.Shu Lien - wiecej w Tobie Ducha Budo, niz w Romanowiczu i Sandokanie razem wzietych i podniesionych do kwadratu, tak jak napisalas a ja rozwine - a zaczne od dolu - sa ludzie, ktorzy tylko krytykuja, kopia po kostkach, obrazaja a wstydza sie swoich nazwisk, jest tlum, ktory tylko stoi i patrzy, czasem sie przylaczy do liderow, czasem do kundelkow, i sa tacy, ktorzy ciagle cos robia i to oni zostaja liderami, oni "porywaja ludzi na barykady", to oni pisza ksiazki, to oni musza czasem znosic - bywa meczace, zachowania kundelkow...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zgrupowanie Seido Karate z Shihan Roger Thyer-Jones
- Ponad rok temu
-
Kimono do karate
- Ponad rok temu
-
I Mistrzostwa Świata Shidokan Juniorów - Japonia 2008
- Ponad rok temu
-
Treningi z dziećmi
- Ponad rok temu
-
Seminarium " bezpieczeństwo i ubezpieczenie" na tr
- Ponad rok temu
-
ASHIHARA KARATE - POLSKA
- Ponad rok temu
-
Okinawa pod Warszawą.
- Ponad rok temu
-
"Progresywne" karate w Krakowie
- Ponad rok temu
-
Seminarium Sei Budokai 04 10
- Ponad rok temu
-
Skuteczność Karate
- Ponad rok temu