Nowa książka o kyokushin karate.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No to ja tez bym sie wbil na impreze jesli panowie mistrzowie pozwola
ubiegloroczny sklad ma priorytet, pozostali aplikuja na priva i ewentualni na miejscu. paradoks jest taki ze widzimy sie za 3 miesiace z kawalkiem. moze jakas knajpka z polskim piwem sie znajdzie? tak czy inaczej juz sie ciesze. Najbardziej z karate to ja lubie piwo.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
O fajnie ze jest juz data, w takm razie rezerwuje juz dwa wolne dni i hotel. :wink: Oj bedze sie dzialo :wink:
BKK BRITISH OPEN KNOCKDOWN TOURNAMENT 2010: History In The Making
2 October 2010
09:00 - 20:30
K2 Sports Centre, Crawley, England.
BKK Novice & Open
Female -60 / +60 Kg
Male -70 / -80 / +80 Kg
Ticket Price: TBC
Concession: TBC
Family Ticket: TBC
Doors open 9am - Fighting starts 11am
More Details To Follow
Please enquire further for more details.
For entry forms and more information please contact
Liam Keaveney (6th Dan) [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wieksza bombe szykuje na jesien. To bedzie podrecznik metodyczny. Rozrysowane metody analityczne glownych technik karate, zeby szybko i efektywnie nauczac, wzbogacone o opis pracy miesniowej i cwiczenia wzmacniajace technike, rozwiniete o cwiczenia z partnerem i sprzetem i przygotowanie motoryczne.
Praca bedzie mniej kontrowersyjna niz moja pierwsza ksiazka, bo raczej trudno bedzie zaprzeczac, ze biceps femoris zgina staw kolanowy.
Czyżby nasza prośba o książkę z ciekawymi formami ćwiczeń została wysłuchana? :-)
Napisano Ponad rok temu
Wieksza bombe szykuje na jesien. To bedzie podrecznik metodyczny. Rozrysowane metody analityczne glownych technik karate, zeby szybko i efektywnie nauczac, wzbogacone o opis pracy miesniowej i cwiczenia wzmacniajace technike, rozwiniete o cwiczenia z partnerem i sprzetem i przygotowanie motoryczne.
Praca bedzie mniej kontrowersyjna niz moja pierwsza ksiazka, bo raczej trudno bedzie zaprzeczac, ze biceps femoris zgina staw kolanowy.
Czyżby nasza prośba o książkę z ciekawymi formami ćwiczeń została wysłuchana? :-)
I tak i nie. Nie chce dawac prostych recept, tylko narzedzia do pracy. Mam bardzo malo czasu. chce zeby jesienia druga ksiazka sie ukazala. Mam wszystko gotowe w sensie tekstow, konspektu, planu zdjec. Odbieram rysunki i grafiki w tym tygodniu. Natomiast cala techniczna strona poki co nie istnieje. Musze sie sprezac ale nie chce sie spieszyc. Roznica miedzy sprezaniem a pospiechem jest problemem kontroli sytuacji. Nie chce wyprodukowac bubla. Jesli sie uda to ksiazka bedzie w ksiegarniach w pazdzierniku, jesli nie - to dopiero na poczatku roku.
Moge smialo powiedziec, ze to bedzie cos swiezego, cos czego jeszcze nikt nie napisal. Praktyczna wiedza jak sie uczyc, albo jak uczyc innych.
Mysle, ze wiekszosc moich czytelnikow sie nie zawiedzie. Wyprodukuje cos praktycznego i o wysokiej jakosci. Wszystkich sie i tak nie zadowoli, ale nauczylem sie z tym zyc.
Dzis moge powiedziec, ze moje obydwie ksiazki - polska i angielska, znalazly szeroki odbior i kilka komentarzy na tym forum nie jest w stanie tego zmienic. Obie ksiazki beda mialy swoje drugie wydanie. Angielska jesienia debiutuje na amazon.
To jest bardzo przyjemna swiadomosc, ze ktos mnie czyta w Afryce, Azji, australii, obu Amerykach... moja ksiazka anglojezyczna znalazla nawet czytelnikow w Japonii.
kazdemu zycze tego uczucia i swiadomosci, ze mozna wykonac prace z sensem, ktora inni docenia i pomoze im to we wlasnych poszukiwaniach.
Oprocz tego mam pomysl na trzecia ksiazke i zaczalem juz nad nia dlubanine.
Najblizsze 3 lata mam zaplanowane. Moj najbardziej odlegly projekt wybiega 5 lat do przodu.
Napisano Ponad rok temu
duma mnie rozpiera
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niestety, te wódki (w tym wyborowa) są polskie tylko z nazwy. Większość marek zostało wykupionych, np. wyborowa trafiła w ręce Francuzów - i w ten sposób pozbyliśmy się jednego z naszych najlepszych towarów eksportowych.
Nie ma co dramatyzowac, praktycznie cala szkocka whisky nalezy do amerykanskich koncernow, oprocz marki Grant's, Chelsea footlball jest rosyjska i Anglicy w niewielkiej czesci tam przygrywaja.
wodka z kartofli destylowana na skale przemyslowa to jest polski wynalazek, tak jak wodka z ziarna zboz to rosyjski wklad w cywilizacje.
Ziemniaczane bulwy przyjechaly z krolowa Bona do Polski, a wczesniej z Kolumbem do Europy.
Jesli wiec troche glebiej siegnac nie ma to znaczenia kto teraz polska wodke sprzedaje. Wazniejsze, kto ja teraz kupuje i w nadmiarze spozywa.
Wracajac do tematu, to chcialbym zakomunikowac, ze ruszyl sklad drugiego wydania mojej ksiazki o kyokushin karate.
Wszystko wskazuje, ze ksiazka bedzie dostepna na poczatku wrzesnia.
Chcialbym wszystkim podziekowac, ktorzy brali udzial w dyskusji w tym temacie. Cenie wszystkie wypowiedzi, szanuje odmiennosc pogladow (oczywiscie tylko tych w cywilizowany sposob artykulowanych), bo inne punkty widzenia daja do myslenia i pozwalaja rekapitulowac swoj oglad swiata.
Napisano Ponad rok temu
Nie ma co dramatyzowac, praktycznie cala szkocka whisky nalezy do amerykanskich koncernow, oprocz marki Grant's, Chelsea footlball jest rosyjska i Anglicy w niewielkiej czesci tam przygrywaja.
wodka z kartofli destylowana na skale przemyslowa to jest polski wynalazek, tak jak wodka z ziarna zboz to rosyjski wklad w cywilizacje.
Ziemniaczane bulwy przyjechaly z krolowa Bona do Polski, a wczesniej z Kolumbem do Europy.
Jesli wiec troche glebiej siegnac nie ma to znaczenia kto teraz polska wodke sprzedaje. Wazniejsze, kto ja teraz kupuje i w nadmiarze spozywa.
Wracajac do tematu, to chcialbym zakomunikowac, ze ruszyl sklad drugiego wydania mojej ksiazki o kyokushin karate.
Wszystko wskazuje, ze ksiazka bedzie dostepna na poczatku wrzesnia.
Chcialbym wszystkim podziekowac, ktorzy brali udzial w dyskusji w tym temacie. Cenie wszystkie wypowiedzi, szanuje odmiennosc pogladow (oczywiscie tylko tych w cywilizowany sposob artykulowanych), bo inne punkty widzenia daja do myslenia i pozwalaja rekapitulowac swoj oglad swiata.
Wyborowa, a kto tu dramatyzuje? Wódka, nie ważne jakiej marki, niektórym ludziom odbiera rozum, niestety. Dlatego ja trzymam się od różnego typu Wyborowych z daleka i dobrze na tym wychodzę
Powiadasz, że ruszył skład drugiego wydania Twojej książki no ok, ale ja mam pytanie...skład, czy dodruk? Bo to istotne. Nie wiem, czy się orientujesz w tych tematach, ale dodruk polega na tym, że jeszcze raz drukuje się to samo z ewentualnymi poprawkami literówek itp, a skład to już zupełnie inna bajka. W tym przypadku oznacza to, że coś do książki autor dodał, albo uzupełnił. Drugie wydanie to już, można powiedzieć, inna książka, która ma w sobie to, co było w pierwszej i to czego w niej nie ma.
Wspominałeś coś o ekstra dodatku, w postaci artykułu Wiktora Fomina. Mam pytanie...czemu właśnie jego, przecież Ty jesteś "brytyjski odłam karate"?
Napisano Ponad rok temu
Wyborowa, a kto tu dramatyzuje? Wódka, nie ważne jakiej marki, niektórym ludziom odbiera rozum, niestety. Dlatego ja trzymam się od różnego typu Wyborowych z daleka i dobrze na tym wychodzę
Powiadasz, że ruszył skład drugiego wydania Twojej książki no ok, ale ja mam pytanie...skład, czy dodruk? Bo to istotne. Nie wiem, czy się orientujesz w tych tematach, ale dodruk polega na tym, że jeszcze raz drukuje się to samo z ewentualnymi poprawkami literówek itp, a skład to już zupełnie inna bajka. W tym przypadku oznacza to, że coś do książki autor dodał, albo uzupełnił. Drugie wydanie to już, można powiedzieć, inna książka, która ma w sobie to, co było w pierwszej i to czego w niej nie ma.
Wspominałeś coś o ekstra dodatku, w postaci artykułu Wiktora Fomina. Mam pytanie...czemu właśnie jego, przecież Ty jesteś "brytyjski odłam karate"?
Ty laska to chyba masz wakacje i cierpisz na nadmiar wolnego czasu, wtedy zwykle sie "kanarki w glowie legna". A tak mi sie fajnie niedziele zaczela.
Jesli trzymasz sie z dala od wodki, to jakie mozesz o niej miec pojecie?
Jaka ty obeznana w tematach...
Drugie wydanie - napisalem wyraznie, bedzie sie roznilo od pierwszego tym na przyklad, ze bedzie mialo ok 30 stron wiecej, wiec to bedzie inna ksiazka, ale nie nowa ksiazka. To jest dalej to samo dzielo, rozszerzone i uzupelnione. Na moja nowa ksiazke trzeba bedzie jeszcze troche poczekac, myslalem ze sie uda na jesien, ale caly cykl przygotowania do druku jest dlugi, wiec bedzie to raczej pierwsza polowa 2011. zapowiadam co najmniej 350 stron od metodycznej strony - bedzie to manual, jak trenowac, jak sie uczyc techniki, jak rozwijac konkretne rzeczy z podzialem na fazy i etapy, jakie stosowac cwiczenia. Bedzie o tym jak cwiczyc samego siebie, jak sie uczyc i jak uczyc innych.
W lipcu 2009 uslyszalem, ze od samego wejscia na rynek, MOJA KSIAZKA SIE DOBRZE SPRZEDAJE. Stad idea drugiego wydania. Chcialem jednak kilka rzeczy zmienic, kilka dolozyc. Generalnie bedzie w tej ksiazce WIECEJ STRON DO CZYTANIA, prawdopodobnie w tej samej przystepnej cenie.
Laseczka, ja jestem mniej wiecej taki "brytyjski odlam karate" jak Andrzej Drewniak jest "japonski". Ja juz mam grubo za czterdziestke i zostawiam takie pisanie kto jaki jest malolatom. Ich to kreci, wiec moze sie wypowiedza.
Shihan Wiktor Fomin to czlowiek, ktory ma cos w karate waznego do powiedzenia. to po pierwsze. Po drugie to czlowiek zorganizowany, metodyczny z wielkim charakterem. W mojej drugiej-metodycznej ksiazce znajdzie sie jego kolejny artykul.
W Polsce ludzie pracuja na siebie, dla siebie i czasami po siebie (jakkolwiek to brzmi). Niewielu jest takich co robi cos dla innych. Jesli w ciagu roku rozchodzi sie kilka tysiecy mojej ksiazki, to jest to moja praca dla innych, bo przeciez nie da sie sprzedac tysiecy ksiazek wsrod czlonkow organizacji IFK Kyokushin, ktora jak wiemy "prawie nie istnieje".
W karate jest wielu wspanialych, bezinteresownych ludzi, ale jest tez liczne grono nieudacznikow, ludzi malego formatu, podejrzliwych, uprzedzonych, zawistnych i nienawistnych.
Jedni mowia, ze nia ma sobie tymi drugimi co glowy zaprzatac, a ja jednak twierdze, ze ich trzeba zwalczac i eliminowac, ale nie w bezposredni sposob, tylko robiac swoja dobra robote. TO staram sie robic, stad moja ksiazka. Karate chodzi o to, zeby kazdy sam na siebie mial wplyw, sam siebie jak najlepiej ksztaltowal, indywidualnie sie rozwijal.
Ja cwiczac karate osiagnalem wiele i chce sie tym z innymi podzielic. To jest moj sposob zeby robic cos dla innych.
Napisano Ponad rok temu
Ty laska to chyba masz wakacje i cierpisz na nadmiar wolnego czasu, wtedy zwykle sie "kanarki w glowie legna". A tak mi sie fajnie niedziele zaczela.
Jesli trzymasz sie z dala od wodki, to jakie mozesz o niej miec pojecie?
Jaka ty obeznana w tematach...
Drugie wydanie - napisalem wyraznie, bedzie sie roznilo od pierwszego tym na przyklad, ze bedzie mialo ok 30 stron wiecej, wiec to bedzie inna ksiazka, ale nie nowa ksiazka. To jest dalej to samo dzielo, rozszerzone i uzupelnione. Na moja nowa ksiazke trzeba bedzie jeszcze troche poczekac, myslalem ze sie uda na jesien, ale caly cykl przygotowania do druku jest dlugi, wiec bedzie to raczej pierwsza polowa 2011. zapowiadam co najmniej 350 stron od metodycznej strony - bedzie to manual, jak trenowac, jak sie uczyc techniki, jak rozwijac konkretne rzeczy z podzialem na fazy i etapy, jakie stosowac cwiczenia. Bedzie o tym jak cwiczyc samego siebie, jak sie uczyc i jak uczyc innych.
W lipcu 2009 uslyszalem, ze od samego wejscia na rynek, MOJA KSIAZKA SIE DOBRZE SPRZEDAJE. Stad idea drugiego wydania. Chcialem jednak kilka rzeczy zmienic, kilka dolozyc. Generalnie bedzie w tej ksiazce WIECEJ STRON DO CZYTANIA, prawdopodobnie w tej samej przystepnej cenie.
Laseczka, ja jestem mniej wiecej taki "brytyjski odlam karate" jak Andrzej Drewniak jest "japonski". Ja juz mam grubo za czterdziestke i zostawiam takie pisanie kto jaki jest malolatom. Ich to kreci, wiec moze sie wypowiedza.
Shihan Wiktor Fomin to czlowiek, ktory ma cos w karate waznego do powiedzenia. to po pierwsze. Po drugie to czlowiek zorganizowany, metodyczny z wielkim charakterem. W mojej drugiej-metodycznej ksiazce znajdzie sie jego kolejny artykul.
W Polsce ludzie pracuja na siebie, dla siebie i czasami po siebie (jakkolwiek to brzmi). Niewielu jest takich co robi cos dla innych. Jesli w ciagu roku rozchodzi sie kilka tysiecy mojej ksiazki, to jest to moja praca dla innych, bo przeciez nie da sie sprzedac tysiecy ksiazek wsrod czlonkow organizacji IFK Kyokushin, ktora jak wiemy "prawie nie istnieje".
W karate jest wielu wspanialych, bezinteresownych ludzi, ale jest tez liczne grono nieudacznikow, ludzi malego formatu, podejrzliwych, uprzedzonych, zawistnych i nienawistnych.
Jedni mowia, ze nia ma sobie tymi drugimi co glowy zaprzatac, a ja jednak twierdze, ze ich trzeba zwalczac i eliminowac, ale nie w bezposredni sposob, tylko robiac swoja dobra robote. TO staram sie robic, stad moja ksiazka. Karate chodzi o to, zeby kazdy sam na siebie mial wplyw, sam siebie jak najlepiej ksztaltowal, indywidualnie sie rozwijal.
Ja cwiczac karate osiagnalem wiele i chce sie tym z innymi podzielic. To jest moj sposob zeby robic cos dla innych.
Ty coś robisz dla innych? Jakoś trudno w to uwierzyć, ale niech Ci będzie. Co do moich wakacji to niestety się mylisz. Podjęte przeze mnie zobowiązania zmuszają mnie do bycia cały czas w zasięgu, przy komputerze i z telefonem. Cieszy mnie jednak to, że widzę efekty mojej pracy.
A czy jestem obeznana z tematem? Tak się składa, że jestem i nie rozumiem skąd Twoja złośliwość. Nie każdy może się na wszystkim znać i że Ty się nie znasz to Ci wybaczam.
Nadal nie rozumiem czemu ten Fomin? Ma coś w karate do powiedzenia, ale co? Zawsze fascynowałeś się Arneilem i brytyjskimi instruktorami, skąd taka zmiana kierunku? Fomin nie jest w Polsce znany...i nie wiem, czy kiedykolwiek będzie.
Wybacz więc, ale ja zostaję przy Arneilu i on jest dla mnie autorytetem.
Napisano Ponad rok temu
Ty coś robisz dla innych? Jakoś trudno w to uwierzyć, ale niech Ci będzie. Co do moich wakacji to niestety się mylisz. Podjęte przeze mnie zobowiązania zmuszają mnie do bycia cały czas w zasięgu, przy komputerze i z telefonem. Cieszy mnie jednak to, że widzę efekty mojej pracy.
A czy jestem obeznana z tematem? Tak się składa, że jestem i nie rozumiem skąd Twoja złośliwość. Nie każdy może się na wszystkim znać i że Ty się nie znasz to Ci wybaczam.
Nadal nie rozumiem czemu ten Fomin? Ma coś w karate do powiedzenia, ale co? Zawsze fascynowałeś się Arneilem i brytyjskimi instruktorami, skąd taka zmiana kierunku? Fomin nie jest w Polsce znany...i nie wiem, czy kiedykolwiek będzie.
Wybacz więc, ale ja zostaję przy Arneilu i on jest dla mnie autorytetem.
czy robie cos dla innych? Trudno sie licytowac z ludzmi malej wiary.
Jesli ktos mysli powaznie o cwiczeniu karate, ktore nie bedzie forma walki ze zbedna tkanka tluszczowa, czy plytka walka o puchary i wskazniki, tzw prestiz, wladze czy drobne pieniadze, to powinien skierowac swoje oczy i uszy na Rosje. Tam w sztukach walki sie obecnie najwiecej i najbardziej interesujaco dzieje. Stad Wiktor Fomin. Nie bede tutaj mowil za niego, on sam w mojej ksiazce wiecej powie. To co mowi jest niepowierzchowne i niebanalne.
Napisano Ponad rok temu
Ty laska to chyba masz wakacje i cierpisz na nadmiar wolnego czasu, wtedy zwykle sie "kanarki w glowie legna". A tak mi sie fajnie niedziele zaczela.
Jesli trzymasz sie z dala od wodki, to jakie mozesz o niej miec pojecie?
Jaka ty obeznana w tematach...
Drugie wydanie - napisalem wyraznie, bedzie sie roznilo od pierwszego tym na przyklad, ze bedzie mialo ok 30 stron wiecej, wiec to bedzie inna ksiazka, ale nie nowa ksiazka. To jest dalej to samo dzielo, rozszerzone i uzupelnione. Na moja nowa ksiazke trzeba bedzie jeszcze troche poczekac, myslalem ze sie uda na jesien, ale caly cykl przygotowania do druku jest dlugi, wiec bedzie to raczej pierwsza polowa 2011. zapowiadam co najmniej 350 stron od metodycznej strony - bedzie to manual, jak trenowac, jak sie uczyc techniki, jak rozwijac konkretne rzeczy z podzialem na fazy i etapy, jakie stosowac cwiczenia. Bedzie o tym jak cwiczyc samego siebie, jak sie uczyc i jak uczyc innych.
W lipcu 2009 uslyszalem, ze od samego wejscia na rynek, MOJA KSIAZKA SIE DOBRZE SPRZEDAJE. Stad idea drugiego wydania. Chcialem jednak kilka rzeczy zmienic, kilka dolozyc. Generalnie bedzie w tej ksiazce WIECEJ STRON DO CZYTANIA, prawdopodobnie w tej samej przystepnej cenie.
Laseczka, ja jestem mniej wiecej taki "brytyjski odlam karate" jak Andrzej Drewniak jest "japonski". Ja juz mam grubo za czterdziestke i zostawiam takie pisanie kto jaki jest malolatom. Ich to kreci, wiec moze sie wypowiedza.
Shihan Wiktor Fomin to czlowiek, ktory ma cos w karate waznego do powiedzenia. to po pierwsze. Po drugie to czlowiek zorganizowany, metodyczny z wielkim charakterem. W mojej drugiej-metodycznej ksiazce znajdzie sie jego kolejny artykul.
W Polsce ludzie pracuja na siebie, dla siebie i czasami po siebie (jakkolwiek to brzmi). Niewielu jest takich co robi cos dla innych. Jesli w ciagu roku rozchodzi sie kilka tysiecy mojej ksiazki, to jest to moja praca dla innych, bo przeciez nie da sie sprzedac tysiecy ksiazek wsrod czlonkow organizacji IFK Kyokushin, ktora jak wiemy "prawie nie istnieje".
W karate jest wielu wspanialych, bezinteresownych ludzi, ale jest tez liczne grono nieudacznikow, ludzi malego formatu, podejrzliwych, uprzedzonych, zawistnych i nienawistnych.
Jedni mowia, ze nia ma sobie tymi drugimi co glowy zaprzatac, a ja jednak twierdze, ze ich trzeba zwalczac i eliminowac, ale nie w bezposredni sposob, tylko robiac swoja dobra robote. TO staram sie robic, stad moja ksiazka. Karate chodzi o to, zeby kazdy sam na siebie mial wplyw, sam siebie jak najlepiej ksztaltowal, indywidualnie sie rozwijal.
Ja cwiczac karate osiagnalem wiele i chce sie tym z innymi podzielic. To jest moj sposob zeby robic cos dla innych.
Ty coś robisz dla innych? Jakoś trudno w to uwierzyć, ale niech Ci będzie. Co do moich wakacji to niestety się mylisz. Podjęte przeze mnie zobowiązania zmuszają mnie do bycia cały czas w zasięgu, przy komputerze i z telefonem. Cieszy mnie jednak to, że widzę efekty mojej pracy.
A czy jestem obeznana z tematem? Tak się składa, że jestem i nie rozumiem skąd Twoja złośliwość. Nie każdy może się na wszystkim znać i że Ty się nie znasz to Ci wybaczam.
Nadal nie rozumiem czemu ten Fomin? Ma coś w karate do powiedzenia, ale co? Zawsze fascynowałeś się Arneilem i brytyjskimi instruktorami, skąd taka zmiana kierunku? Fomin nie jest w Polsce znany...i nie wiem, czy kiedykolwiek będzie.
Wybacz więc, ale ja zostaję przy Arneilu i on jest dla mnie autorytetem.
Dobrze jemu powiedziałeś
Napisano Ponad rok temu
Dobrze jemu powiedziałeś
Dzięki Sandokan za uznanie :wink: Wyborowa widzisz? Właśnie zaanektowałam Twojego pluszaka , ale może się dogadamy trzy dni w tygodniu masz go Ty, a cztery ja..
Napisano Ponad rok temu
Dobrze jemu powiedziałeś
Dzięki Sandokan za uznanie :wink: Wyborowa widzisz? Właśnie zaanektowałam Twojego pluszaka , ale może się dogadamy trzy dni w tygodniu masz go Ty, a cztery ja..
na te 3 dni to wolalbym jakas bezpruderyjna laseczke, pluszaka oddaje bez targow, jakos mi nie zalezy.
Napisano Ponad rok temu
Na dodatek jednak upracie starasz się zostać "pisarzem" bo na stronie Andrzeja Styrny - malarza z Bytomia widzę informację, że wykonał dla Ciebie rysunki do drugiej książki...metodycznej...zdaje się.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zgrupowanie Seido Karate z Shihan Roger Thyer-Jones
- Ponad rok temu
-
Kimono do karate
- Ponad rok temu
-
I Mistrzostwa Świata Shidokan Juniorów - Japonia 2008
- Ponad rok temu
-
Treningi z dziećmi
- Ponad rok temu
-
Seminarium " bezpieczeństwo i ubezpieczenie" na tr
- Ponad rok temu
-
ASHIHARA KARATE - POLSKA
- Ponad rok temu
-
Okinawa pod Warszawą.
- Ponad rok temu
-
"Progresywne" karate w Krakowie
- Ponad rok temu
-
Seminarium Sei Budokai 04 10
- Ponad rok temu
-
Skuteczność Karate
- Ponad rok temu