Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ej! Stój, jak do ciebie mówię!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
47 odpowiedzi w tym temacie

budo_barbatus
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 139 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Green Harbour
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
Ostatnio miałem dość zabawną sytuację - zaczepił mnie na ulicy jakiś papeć w okularach i kręconych włosach, może kapkę wyższy ode mnie (na oko jego wymiary oszacowałem na 180 cm / 70 kg :D ), jak szedłem z kolegą. Standardowo - zachciało mu się "fajek", a jak odparłem, że nie mam, to zapragnęło mu się "kasy". Odmówiłem i odszedłem z kolegą, a ten pajac szedł za nami i krzyczał: "EJ! STÓJ, JAK DO CIEBIE MÓWIĘ!!". Wkurzył mnie, więc się zatrzymałem i poczekałem na niego, gotowy do obrony. Podszedł, lekko się chwiejąc (oszacowałem, że obalił z pięć piw :D ) i widać było, że chce mi dowalić. Nie zastanawiając sie dużo, posłałem mu pięknego low kicka, niczym Changpuek Kiatsongrit :) . Zgodnie z moimi oczekiwaniami, delikwent znalazł się w pozycji leżącej na chodniku i jakoś nie chciało mu się wstać :) . Leżał tylko narąbany i bulgotał, co też mi zrobi, jak wstanie :D . Odeszliśmy więc i tyle. Mam jednak pytanko, czy taka reakcja jest zgodna z prawem? Czy prawo dopuszcza taką ripostę dopiero po ataku przeciwnika, on musi wykonać pierwszy cios, czy wystarczy samo agresywne zachowanie i pogróżki z jego strony?
  • 0

budo_zaorish
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
A co z wjazdem w nogi i dosiadem? Zmieniasz styl?
  • 0

budo_ofeck
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 69 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pisz/Olsztyn/Gdańsk
  • Zainteresowania:Boks

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
polskiego prawa nikt nie skuma, ale wydaje mi sie, ze dopiero po otrzymanym ciosie mozna uzyc sily, a to tez nie przekraczajacej sily uzytej przez napastnika, czyli on cie piescia, a ty go nozem to juz przegiecie.
  • 0

budo_hellfire
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2404 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Minas Morgul
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!

i widać było, że chce mi dowalić.


Art. 25 Kodeksu Karnego mówi:


§ 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamach, sad może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

§ 3. Sad odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Reguły obrony koniecznej w ocenie Sadu Najwyższego

/zeszyt nr 13 Ministerstwa Sprawiedliwości dla sędziów i prokuratorów/


.:. Osoba zaatakowana nie ma obowiązku ratowania się ucieczka ani ukrywania przed napastnikiem. Nie musi ostrzegać go, ze zamierza się bronić.

.:. Musi to być obrona konieczna; nie należy napastnika atakować, gdy wystarczy np. zejść z drogi chwiejącemu się na nogach pijakowi, którego zaczepki nie stanowią realnego zagrożenia.

.:. O bezpośredniości zamachu decyduje całokształt zachowania się atakującego, np. gdy po krótkiej przerwie ponawia atak.

.:. Nie jest obrona konieczna szykowanie się do przyszłych zamachów, np. gdy podłączymy siatkę ogrodzenia do prądu dla zapewnienia bezpieczeństwa.

.:. Nie ma mowy o obronie koniecznej przed legalnym działaniem policjanta.

.:. Celowe sprowokowanie zamachu po to, by zaatakować przeciwnika, nie mieści się w granicach obrony koniecznej.

.:. Podobnie jak w punkcie powyżej rzecz ma się z uczestnikami bójki - są oni wszyscy zarazem napastnikami i napadniętymi.

.:. Jeśli jednak uczestnik bójki wycofał się z niej (w sposób rzeczywisty i jednoznaczny, a nie taktyczny), to atak na niego daje prawo do obrony koniecznej.

.:. Interweniujący, który chce rozdzielić bijących się, odebrać im niebezpieczne narzędzia, działa w obronie koniecznej.

.:. Obrona konieczna nie jest rycerskim pojedynkiem. Odpierającemu zamach wolno użyć wszelkich dostępnych środków, które są potrzebne do jego odparcia.

.:. Choć istnieje reguła umiarkowania obrony, jej skutki nie przesądzają oceny prawnej. To napastnik musi sobie przypisać winę za szkody czy uszczerbek, jaki poniósł z rak odpierającego zamach.

.:. Za przekroczenie granic obrony koniecznej można uznać zarówno nieuzasadnione użycie broni palnej, jak i sposób jej użycia (np. strzał w głowę zamiast w nogi).

.:. Świadome (umyślne) godzenie w życie napastnika, gdy zamach nie stanowił gwałtu na osobie, a skierowany był np. przeciw mieniu (zastrzelenie złodzieja kradnącego deski z posesji), stanowi przekroczenie prawa do obrony koniecznej.

.:. Jest przekroczeniem granicy obrony koniecznej umyślne pozbawienie życia napastnika, gdy zamach nie stanowił bezpośredniego zagrożenia życia, zdrowia lub wolności jednostki.

.:. Użycie broni palnej jest zawsze niewspółmierne, gdy przedmiotem zamachu jest dobro o niewielkiej (wobec życia) wartości.


Ciężko to jednoznacznie stwierdzić.
Aczkolwiek przeszedł do ataku(szedł, miał np. podniesione ręce itp) - czyli wykonał zamach.
Nie przekroczyłeś granic, nie zrobiłeś mu krzywdy...

Teoretycznie jest ok. W praktyce bywa bardzo różnie
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
podklejcie gdzieś na stałe to co Hell zacytował
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
Cześć Barbatus,
Ponieważ zadałeś konkretne pytanie wyrażę swoją opinię nie mającą związku z tym co ewentualnie miałby do powiedzenia sąd.
Uważam, że nie powinieneś uderzyć tego papecia (mówi się chyba papucia) w okularach. Wielokrotnie byłem w podobnych sytuacjach, zawsze po prostu odchodziłem w swoją stronę i nigdy papuć nie gonił mnie aby mi dowalić. W skrajnych przypadkach wystarczyło na chwilę się odwrócić w zdecydowanej ale nie agresywnej postawie. Kiedyś jednak nie wytrzymałem i odepchnąłem gościa bo był tak namolny, że przekroczył swoim chuchem moją osobistą strefę intymności. Upadł w tył i tak walnął durnym łbem o asfalt, że pomyślałem sobie: "no to koniec, zabił się a mnie zamkną w więzieniu". W tym Twoim, konkretnym przypadku na pewno nie było bezpośredniego zamachu na dobro chronione prawem. Oczywiście wybór low kicka zamiast ciosu w twarz świadczy na Twoją korzyść. Widzisz, ja jestem ze starej szkoły tradycyjnych sztuk walki, w których unikanie konfrontacji na ulicy z błahego powodu było częścią etyki, tego co prof. Maciej R. Kalina nazywa filozofią konfrontacji. W stopce napisałeś, że ćwiczysz MMA. To już nie masz lepszych przeciwników do bicia w swoim klubie? :D
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
A to co Hell zacytował można by podkleić w temacie "Obrona konieczna".
  • 0

budo_barbatus
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 139 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Green Harbour
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!

A co z wjazdem w nogi i dosiadem? Zmieniasz styl?

To nie wiesz, że na MMA trenuje się również niskie kopnięcia i wiele innych technik? Wjazd w nogi i dosiad to nie jest najlepszy pomysł, gdy przeciwnik ma okulary. Miałem go oślepić? Chyba lepiej, że jedynie go kopnąłem w nogę i obaliłem.
  • 0

budo_zaorish
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
ciesze sie, ze nie wyczules ironii
  • 0

budo_barbatus
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 139 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Green Harbour
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!

ciesze sie, ze nie wyczules ironii

A wiesz w ogóle, co ten trudny termin oznacza :roll: ? No offence :wink: .
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
jesli by po upadku temu papuciowi cos sie stalo to bys mial problem

nie bylo bezposredniego zamachu na twoje dobra - byl tylko pijany koles ktory nie mogl stworzyc realnego zagrozenia dla ciebie i twojego kolegi.. a ty go zaatakowales i uderzyles..
rozumiesz chyba jak to wyglada dla osob trzecich - w tym sadu?
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
ciekaw jestem, co się może stać komuś, kto pada po lowkicku

jest przytomny i pada raczej w bok - a więc na ręce

jaka jest szansa, że coś sobie złamie, albo walnie głową???
  • 0

budo_soren
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
niemała szczególnie jak jest pijany/nie umie padać albo jedno i drugie . Jak na plecy poleci to jeżeli nie zbliży brody do klatki piersiowej (jak to w padach) to moze pęknąć mu podstawa czaszki, ew kość potyliczna. Jak pęknie podstawa to kuniec
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
przesadzasz dzey ze nie można wyciąć komuś kto ewidentnie się dowala nie czekając na jego atak. Bez przesady, skąd możesz wiedzieć ze nie stwarzał realnego zagrożenia? ze padł za szybko? że był pijany? paranoja się z tego robi, można wyciąć komuś dopiero w odpowiedzi na ego atak czyli trzeba czekać aż on zaatakuje ? :lol:
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!

przesadzasz dzey ze nie można wyciąć komuś kto ewidentnie się dowala nie czekając na jego atak.


Móc można, tylko trzeba się liczyć z ewentualnymi konsekwencjami.
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!

przesadzasz dzey ... czyli trzeba czekać aż on zaatakuje ?

a jakie szanse ma jedna osoba przeciwko dwom?
do tego jedna pijana osoba przeciwko dwom trzezwym?
do tego jedna pijana osoba przeciwko dwom trzezwym osobom z ktorych co najmniej jedna trenuje sporty walki?

i taka tez opinie bedzie bral pod uwage sad - jak rowniez zapyta czy ten pijany ludek zaatakowal czy tez tylko cos bezladnie plumkal pod nosem, a w zamian za to dwaj mlodziency w kwiecie wieku obili go bez slowa ostrzezenia pod pretekstem "samoobrony"..
  • 0

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
Nie no, zaraz, nie przesadzajmy z tymi szansami.

Skąd ja mam wiedzieć, w jakim naprawdę stanie jest atakujący? Może np. tylko udaje pijanego, żeby uśpić czyjąś czujność? A może faktycznie jest pijany, ale np. ma pod ręką nóż, który wyciągnie, jak podejdzie dostatecznie blisko? Innymi słowy, jakie podstawy ma osoba zaczepiona na ulicy, żeby oszacowywać swoje szanse z potencjalnym agresorem? Co z tego, że np. atakujący ma 165 cm wzrostu i wygląda na oko na 60 kg, a napadnięty ma 190 cm i waży koło 100 kg? Może ten pierwszy trenował przez bardzo długi czas np. MT?

Moim zdaniem akurat w tym przypadku można się przyczepić, bo przecież można było odejść/odbiec i nie reagować na zaczepki z kategorii "stój" zamiast "stanąć w pozycji obronnej". Ale jeżeli już napastnik wchodzi w zasięg, z którego może trafić bezpośrednio ciosem/kopnięciem, to nie widzę żadnego uzasadnienia dla "analizy szans".
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!

przesadzasz dzey ... czyli trzeba czekać aż on zaatakuje ?

a jakie szanse ma jedna osoba przeciwko dwom?
do tego jedna pijana osoba przeciwko dwom trzezwym?
do tego jedna pijana osoba przeciwko dwom trzezwym osobom z ktorych co najmniej jedna trenuje sporty walki?


dzey ale to nie jest walka sportowa zeby oceniac czyjes szanse i analizowac kto wygra..
tu się ocenia ryzyko. A moim zdaniem jako uzasadnienie ryzyka wystarczy postawa agresywna. co innego bełkoczący pod nosem menel a co innego ktos pijany kto ewidentnie szuka zaczepki" stój jak do ciebie mowie" to moim zdaniem tekst bezczelny, prowokujący i w tej sytuacji taka osoba która sprowokowała agresje (niekoniecznie wcale obronę) oberwała zasłużenie.Sąd też musiałby wziąśc pod uwagę kto zaczął, a prowokowanie nie koniecznie polega na agresji fizycznej (moim zdaniem śmieszne jest wymaganie żeby czekać na czyjś atak i dopiero sie bronić) wystarczy agresja słowna.
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
zgoda sally ze prowokowanie slowne to takze atak - tylko ze niefizyczny

problem w tym ze ten gosc ktory zaczepial nie mial szans w walce przeciwko dwom wiekszym od siebie osobom i dywagowanie ze mogl przeciez cwiczyc XX lat MT czy miec klamke pod pacha wiec trzeba go bylo prewencyjnie skopac jest nie na miejscu - licza sie fakty, a one sa takie ze on byl jeden vs dwoch, on byl mniejszy vs wiekszych/silniejszych, on cos pobelkotal pod nosem bo byl pijany a w zamian za to dostal w tube tak ze nie mogl wstac z ziemi..

powiedz - czy to nie wyglada czasem troche jak przekroczenie zagadanienia obrony koniecznej? gdzie niby byl tu zamach na dobro i gdzie realne zagrozenie? za to byl realny cios ze strony "broniacego sie"....

ja juz wiele razy pisalem co ja robie w takich sytuacjach - po prostu daje na luz (oczywiscie zachowujac czujnosc jakby co..) i ide do domu bo ostatnia rzecza o ktorej zazwyczaj mysle to szarpac sie z jakims pijanym dziadem po ulicy i zeby mnie potem jeszcze za tego dziada policja targala po komisariatach.. a jak ktos chce byc wielki bojownik spoleczny to niech wlasnie zadzwoni na policje ze taki i taki ludek zaczepia ludzi na ulicy i prowokuje bojki - gwarantuje ci ze patrol interwencyjny uprzykrzy mu zycie bardziej niz low-kick.. :lol:
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
dzey jesli chodzi o ostatnie zdanie to policja uprzykrzy mu zycie? żartujesz sobie chyba.Gdzie jest taka policja która by zareagowała na cos takiego?
ja też nie uważam zeby lanie zalanego w trupa menela miało sens oczywiściejak można to należy go olac i nie wdawać się w niepotrzebne awantury, z drugiej jednak strony jak ktos ewidentnie szuka guza i pyskuje (czyli wkurwia) to dlaczego ma nie dostać strzała- ja nie mówię zeby go zabijać obrazu, przecież nie kopali go na ziemi. a ja nie uwazam zeby pobłażanie w każdej sytuacji miało sens bo się potem robi wylegarnia rozwydrzonych bachorów którym się wydaje że wszystko im wolno.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024