Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
i widać było, że chce mi dowalić.
Art. 25 Kodeksu Karnego mówi:
§ 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamach, sad może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 3. Sad odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.
Reguły obrony koniecznej w ocenie Sadu Najwyższego
/zeszyt nr 13 Ministerstwa Sprawiedliwości dla sędziów i prokuratorów/
.:. Osoba zaatakowana nie ma obowiązku ratowania się ucieczka ani ukrywania przed napastnikiem. Nie musi ostrzegać go, ze zamierza się bronić.
.:. Musi to być obrona konieczna; nie należy napastnika atakować, gdy wystarczy np. zejść z drogi chwiejącemu się na nogach pijakowi, którego zaczepki nie stanowią realnego zagrożenia.
.:. O bezpośredniości zamachu decyduje całokształt zachowania się atakującego, np. gdy po krótkiej przerwie ponawia atak.
.:. Nie jest obrona konieczna szykowanie się do przyszłych zamachów, np. gdy podłączymy siatkę ogrodzenia do prądu dla zapewnienia bezpieczeństwa.
.:. Nie ma mowy o obronie koniecznej przed legalnym działaniem policjanta.
.:. Celowe sprowokowanie zamachu po to, by zaatakować przeciwnika, nie mieści się w granicach obrony koniecznej.
.:. Podobnie jak w punkcie powyżej rzecz ma się z uczestnikami bójki - są oni wszyscy zarazem napastnikami i napadniętymi.
.:. Jeśli jednak uczestnik bójki wycofał się z niej (w sposób rzeczywisty i jednoznaczny, a nie taktyczny), to atak na niego daje prawo do obrony koniecznej.
.:. Interweniujący, który chce rozdzielić bijących się, odebrać im niebezpieczne narzędzia, działa w obronie koniecznej.
.:. Obrona konieczna nie jest rycerskim pojedynkiem. Odpierającemu zamach wolno użyć wszelkich dostępnych środków, które są potrzebne do jego odparcia.
.:. Choć istnieje reguła umiarkowania obrony, jej skutki nie przesądzają oceny prawnej. To napastnik musi sobie przypisać winę za szkody czy uszczerbek, jaki poniósł z rak odpierającego zamach.
.:. Za przekroczenie granic obrony koniecznej można uznać zarówno nieuzasadnione użycie broni palnej, jak i sposób jej użycia (np. strzał w głowę zamiast w nogi).
.:. Świadome (umyślne) godzenie w życie napastnika, gdy zamach nie stanowił gwałtu na osobie, a skierowany był np. przeciw mieniu (zastrzelenie złodzieja kradnącego deski z posesji), stanowi przekroczenie prawa do obrony koniecznej.
.:. Jest przekroczeniem granicy obrony koniecznej umyślne pozbawienie życia napastnika, gdy zamach nie stanowił bezpośredniego zagrożenia życia, zdrowia lub wolności jednostki.
.:. Użycie broni palnej jest zawsze niewspółmierne, gdy przedmiotem zamachu jest dobro o niewielkiej (wobec życia) wartości.
Ciężko to jednoznacznie stwierdzić.
Aczkolwiek przeszedł do ataku(szedł, miał np. podniesione ręce itp) - czyli wykonał zamach.
Nie przekroczyłeś granic, nie zrobiłeś mu krzywdy...
Teoretycznie jest ok. W praktyce bywa bardzo różnie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ponieważ zadałeś konkretne pytanie wyrażę swoją opinię nie mającą związku z tym co ewentualnie miałby do powiedzenia sąd.
Uważam, że nie powinieneś uderzyć tego papecia (mówi się chyba papucia) w okularach. Wielokrotnie byłem w podobnych sytuacjach, zawsze po prostu odchodziłem w swoją stronę i nigdy papuć nie gonił mnie aby mi dowalić. W skrajnych przypadkach wystarczyło na chwilę się odwrócić w zdecydowanej ale nie agresywnej postawie. Kiedyś jednak nie wytrzymałem i odepchnąłem gościa bo był tak namolny, że przekroczył swoim chuchem moją osobistą strefę intymności. Upadł w tył i tak walnął durnym łbem o asfalt, że pomyślałem sobie: "no to koniec, zabił się a mnie zamkną w więzieniu". W tym Twoim, konkretnym przypadku na pewno nie było bezpośredniego zamachu na dobro chronione prawem. Oczywiście wybór low kicka zamiast ciosu w twarz świadczy na Twoją korzyść. Widzisz, ja jestem ze starej szkoły tradycyjnych sztuk walki, w których unikanie konfrontacji na ulicy z błahego powodu było częścią etyki, tego co prof. Maciej R. Kalina nazywa filozofią konfrontacji. W stopce napisałeś, że ćwiczysz MMA. To już nie masz lepszych przeciwników do bicia w swoim klubie?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To nie wiesz, że na MMA trenuje się również niskie kopnięcia i wiele innych technik? Wjazd w nogi i dosiad to nie jest najlepszy pomysł, gdy przeciwnik ma okulary. Miałem go oślepić? Chyba lepiej, że jedynie go kopnąłem w nogę i obaliłem.A co z wjazdem w nogi i dosiadem? Zmieniasz styl?
Napisano Ponad rok temu
A wiesz w ogóle, co ten trudny termin oznacza :roll: ? No offence :wink: .ciesze sie, ze nie wyczules ironii
Napisano Ponad rok temu
nie bylo bezposredniego zamachu na twoje dobra - byl tylko pijany koles ktory nie mogl stworzyc realnego zagrozenia dla ciebie i twojego kolegi.. a ty go zaatakowales i uderzyles..
rozumiesz chyba jak to wyglada dla osob trzecich - w tym sadu?
Napisano Ponad rok temu
jest przytomny i pada raczej w bok - a więc na ręce
jaka jest szansa, że coś sobie złamie, albo walnie głową???
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
przesadzasz dzey ze nie można wyciąć komuś kto ewidentnie się dowala nie czekając na jego atak.
Móc można, tylko trzeba się liczyć z ewentualnymi konsekwencjami.
Napisano Ponad rok temu
a jakie szanse ma jedna osoba przeciwko dwom?przesadzasz dzey ... czyli trzeba czekać aż on zaatakuje ?
do tego jedna pijana osoba przeciwko dwom trzezwym?
do tego jedna pijana osoba przeciwko dwom trzezwym osobom z ktorych co najmniej jedna trenuje sporty walki?
i taka tez opinie bedzie bral pod uwage sad - jak rowniez zapyta czy ten pijany ludek zaatakowal czy tez tylko cos bezladnie plumkal pod nosem, a w zamian za to dwaj mlodziency w kwiecie wieku obili go bez slowa ostrzezenia pod pretekstem "samoobrony"..
Napisano Ponad rok temu
Skąd ja mam wiedzieć, w jakim naprawdę stanie jest atakujący? Może np. tylko udaje pijanego, żeby uśpić czyjąś czujność? A może faktycznie jest pijany, ale np. ma pod ręką nóż, który wyciągnie, jak podejdzie dostatecznie blisko? Innymi słowy, jakie podstawy ma osoba zaczepiona na ulicy, żeby oszacowywać swoje szanse z potencjalnym agresorem? Co z tego, że np. atakujący ma 165 cm wzrostu i wygląda na oko na 60 kg, a napadnięty ma 190 cm i waży koło 100 kg? Może ten pierwszy trenował przez bardzo długi czas np. MT?
Moim zdaniem akurat w tym przypadku można się przyczepić, bo przecież można było odejść/odbiec i nie reagować na zaczepki z kategorii "stój" zamiast "stanąć w pozycji obronnej". Ale jeżeli już napastnik wchodzi w zasięg, z którego może trafić bezpośrednio ciosem/kopnięciem, to nie widzę żadnego uzasadnienia dla "analizy szans".
Napisano Ponad rok temu
a jakie szanse ma jedna osoba przeciwko dwom?przesadzasz dzey ... czyli trzeba czekać aż on zaatakuje ?
do tego jedna pijana osoba przeciwko dwom trzezwym?
do tego jedna pijana osoba przeciwko dwom trzezwym osobom z ktorych co najmniej jedna trenuje sporty walki?
dzey ale to nie jest walka sportowa zeby oceniac czyjes szanse i analizowac kto wygra..
tu się ocenia ryzyko. A moim zdaniem jako uzasadnienie ryzyka wystarczy postawa agresywna. co innego bełkoczący pod nosem menel a co innego ktos pijany kto ewidentnie szuka zaczepki" stój jak do ciebie mowie" to moim zdaniem tekst bezczelny, prowokujący i w tej sytuacji taka osoba która sprowokowała agresje (niekoniecznie wcale obronę) oberwała zasłużenie.Sąd też musiałby wziąśc pod uwagę kto zaczął, a prowokowanie nie koniecznie polega na agresji fizycznej (moim zdaniem śmieszne jest wymaganie żeby czekać na czyjś atak i dopiero sie bronić) wystarczy agresja słowna.
Napisano Ponad rok temu
problem w tym ze ten gosc ktory zaczepial nie mial szans w walce przeciwko dwom wiekszym od siebie osobom i dywagowanie ze mogl przeciez cwiczyc XX lat MT czy miec klamke pod pacha wiec trzeba go bylo prewencyjnie skopac jest nie na miejscu - licza sie fakty, a one sa takie ze on byl jeden vs dwoch, on byl mniejszy vs wiekszych/silniejszych, on cos pobelkotal pod nosem bo byl pijany a w zamian za to dostal w tube tak ze nie mogl wstac z ziemi..
powiedz - czy to nie wyglada czasem troche jak przekroczenie zagadanienia obrony koniecznej? gdzie niby byl tu zamach na dobro i gdzie realne zagrozenie? za to byl realny cios ze strony "broniacego sie"....
ja juz wiele razy pisalem co ja robie w takich sytuacjach - po prostu daje na luz (oczywiscie zachowujac czujnosc jakby co..) i ide do domu bo ostatnia rzecza o ktorej zazwyczaj mysle to szarpac sie z jakims pijanym dziadem po ulicy i zeby mnie potem jeszcze za tego dziada policja targala po komisariatach.. a jak ktos chce byc wielki bojownik spoleczny to niech wlasnie zadzwoni na policje ze taki i taki ludek zaczepia ludzi na ulicy i prowokuje bojki - gwarantuje ci ze patrol interwencyjny uprzykrzy mu zycie bardziej niz low-kick..
Napisano Ponad rok temu
ja też nie uważam zeby lanie zalanego w trupa menela miało sens oczywiściejak można to należy go olac i nie wdawać się w niepotrzebne awantury, z drugiej jednak strony jak ktos ewidentnie szuka guza i pyskuje (czyli wkurwia) to dlaczego ma nie dostać strzała- ja nie mówię zeby go zabijać obrazu, przecież nie kopali go na ziemi. a ja nie uwazam zeby pobłażanie w każdej sytuacji miało sens bo się potem robi wylegarnia rozwydrzonych bachorów którym się wydaje że wszystko im wolno.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
PKP a bezpieczenstwo
- Ponad rok temu
-
70-letni bohater
- Ponad rok temu
-
Poziom moralny ćwiczących -pytanie do prowadzących zajęcia
- Ponad rok temu
-
Tonfa/Teleskopowa
- Ponad rok temu
-
Co się bujasz, na co sie gapisz, chcesz w ryja.
- Ponad rok temu
-
Problem
- Ponad rok temu
-
Michalczewski w Sopocie...:)
- Ponad rok temu
-
Street MMA
- Ponad rok temu
-
Więcej noża?
- Ponad rok temu
-
Wskazówki
- Ponad rok temu