40 odpowiedzi w tym temacie

[budo_email]

Poszło o to że zaczeliśmy sobie jechać nie pamiętam czemu potem ktoś mu coś nagadał i mam wpierdol dostać :?

albo ściemniasz - sądząc po nieprecyzyjnych infantylnych opisach sytuacji - i dobrze się bawisz czytając "dobre" rady:wink:

albo faktycznie szykuje ci się wpierdol.
W tej sytuacji najlepszym wyjściem jest - jak już do tego dojdzie, bo dojdzie tak czy inaczej - kumple zaaranżują, wyprowadzą cię z byle powodu "za boisko" a tam juz będzie czekała ekipa z rozgrzewajacym się twoim KOSZMAREM - wpierdolić jemu. Na oczach kolegów, żeby była ogólna jasność. Po prostu wjedź w niego, nie przestawaj sprzedawać prostych - i już. Potem dokończ na ziemi :wink: i teraz piszę ci serio.
O ile nie jesteś małym przygarbionym mistrzem CounterStrike'a z aparatem inhalacyjnym na astmę w kieszeni, dasz sobie radę. Zaden taki koleś, co zamiast od razu ci wklepać przymierza się do tego jak jebnięty kogut "terror" robiąc przez parę dni, tego się nie będzie spodziewał.
Widziałem wiele takich sytuacji, sam też czasem musiałem się bronić (szkolne lata temu :wink: )

[budo_krakman]

Poszło o to że zaczeliśmy sobie jechać nie pamiętam czemu potem ktoś mu coś nagadał i mam wpierdol dostać :?

albo ściemniasz - sądząc po nieprecyzyjnych infantylnych opisach sytuacji - i dobrze się bawisz czytając "dobre" rady:wink:

albo faktycznie szykuje ci się wpierdol.
W tej sytuacji najlepszym wyjściem jest - jak już do tego dojdzie, bo dojdzie tak czy inaczej - kumple zaaranżują, wyprowadzą cię z byle powodu "za boisko" a tam juz będzie czekała ekipa z rozgrzewajacym się twoim KOSZMAREM - wpierdolić jemu. Na oczach kolegów, żeby była ogólna jasność. Po prostu wjedź w niego, nie przestawaj sprzedawać prostych - i już. Potem dokończ na ziemi :wink: i teraz piszę ci serio.
O ile nie jesteś małym przygarbionym mistrzem CounterStrike'a z aparatem inhalacyjnym na astmę w kieszeni, dasz sobie radę. Zaden taki koleś, co zamiast od razu ci wklepać przymierza się do tego jak jebnięty kogut "terror" robiąc przez parę dni, tego się nie będzie spodziewał.
Widziałem wiele takich sytuacji, sam też czasem musiałem się bronić (szkolne lata temu :wink: )

nie nie jestem znaczy ja mam tak że nie potrafię się pizgać z wyższymi a on jest o głowe wyższy ;|

[budo_kontur17]

to weź maczete i przed walką utnij mu nogi :wink:

a tak serio:
skoro czujesz że nie masz szans to znaczy że nie masz (i tak psychicznie jesteś przegrany a to najważniejsze !!!!) i się nie stawiaj- po prostu powiedz mu że cię poniosło i przepraszasz, a jak gość się nie odczepi to morda nie szkalna- przyjmij ile trzeba (tylko zasłaniaj twarz) i po krzyku.
skoro jest z twojego osiedla to Cię nie skosuje ani nie skatuje.

[budo_kontur17]

a obawa przed dostaniem jest bardziej męcząca niż sam wpierdziel.
lepiej mieć to po prostu załatwione i spać spokojnie

[budo_dealer]

Trener mi mowil, ze jak sie kopnie typa w staw kolanowy (ewentualnie w dol kolanowy) to zeby mial 4 metry to sie zlozy, wiec powodzenia

[budo_jet]

Jakbym ja by modem, to bym takie tematy odrazu wysyłał w niebyt. Na szczęście nie jestem, nie będę i mam to głęboko :wink: . Miłej debaty panowie.

[budo_dealer]

Jakbym ja by modem, to bym takie tematy odrazu wysyłał w niebyt. Na szczęście nie jestem, nie będę i mam to głęboko :wink: . Miłej debaty panowie.

Eee... Bierz to z przymruzeniem oka tak jak tematy typu "jaka SW najlepsza na ulice" i "baw sie razem z nami" (jak spiewaly Czerwone Gitary)

[budo_zaorish]

jet, widze, ze oboje przeczuwamy, ze ten temat rozwinie sie jak cala reszta tego typu na 25 stron, z ktorych wyniknie wielka kupa, jak zawsze

[budo_ytrewq]

[quote name="krakman"]nie nie jestem znaczy ja mam tak że nie potrafię się pizgać z wyższymi a on jest o głowe wyższy ;|[quote="krakman"]

Nasraj w buty będziesz wyższy.
Kup sobie szczękę bokserską i jak coś do pozycji embrionalnej.
Jebnij krechę przed walką na pobudzenie.

A tak to jeśli wiesz ze to cię nie ominie, imo lepiej uprzedzić fakty i spotkać go kiedy np wychodzi z domu i spróbować zagadać, jeśli już dojdzie do rękoczynów to bynajmniej nie będzie miał pod ręką kumpli. Weź kubotan albo chociaż zapalniczkę w łapę .

[budo_zwieracz]

ale on tak naprawde nie ma kolegow...i oglada misia uszatka wieczorami

[budo_tynks]

Dobrze, że nie Koralgola bo Miś Koralgol to największa pizda wśród misiów.

[budo_zaorish]

No to mozesz byc pewny, ze dzisiaj jak wyjdziesz z domu to podjedzie czarna buma, wyskoczy: Puchatek, Yogi, Uszatek, Koralgol i wpierdola Tobie.

[budo_hellfire]

nie nie jestem znaczy ja mam tak że nie potrafię się pizgać z wyższymi a on jest o głowe wyższy ;|

A nie lepiej użyć słowa "bić się"? Kulturalniej będzie...

[budo_email]

a później podjedzie czarna wołga i prezes Ochódzki pojedzie z dyńki

[budo_warhead]

nie nie jestem znaczy ja mam tak że nie potrafię się pizgać z wyższymi a on jest o głowe wyższy ;|

A nie lepiej użyć słowa "bić się"? Kulturalniej będzie...

Skad Ty wiez co to znaczy "pizgac" :roll: :roll: :roll: :roll:

[budo_hellfire]

A nie lepiej użyć słowa "bić się"? Kulturalniej będzie...

Skad Ty wiez co to znaczy "pizgac"

Mam młodszego brata... :wink:

Więc wiem, że pizgać się to bić się a pizgnąć to uderzyć, co nie zmienia faktu że nie cierpię tego wyrażenia.

[budo_perkosz]

ja bym proponowal z gazem pieprzowym, ale jest duze prawdopodobienstwo że unieszkodliwisz nie tylko napastnika ale jeszcze i siebie samego :twisted:

[budo_grzebyk90]

nie chce się bić

Nie chcesz się bić to się nie bij. Jeżeli koleś jest w miarę normalny to dacie rade to załatwić bez walenia w mordę. Jeśli nie jest to kopnij go w jaja z zaskoczenia i obij mu mordę gdy tylko opuści gardę ale wiedz ,że za takie coś możesz dostać wyrok i nie ważne jaki ale nie będziesz już posiadał statusu osoby niekaranej więc jeśli myślałeś w przyszłości o karierze w wojsku, policji itp to po ptokach. Ale prawdę mówiąc raczej nie zgłosił by tego ze względu ,że to on się na ciebie szykował a nie odwrotnie. Możesz kolesiowi pogrozić policją a jeżeli mimo to cię pobije to powinieneś to zgłosić. Tylko tu jest problem ,że niestety wiemy wszyscy w jakim kraju żyjemy i szczególnie wśród młodych załatwianie spraw przy pomocy policji nie jest zbytnio lubiane. Szczególnie w takich miasteczkach jak moje gdzie się wszyscy znają.

Aha jeszcze jedno. Jeżeli już postanowisz kolesiowi wpierdolić to nie myśl sobie ,że to takie łatwe. Nie chodzi o to czy on będzie unikał twoich ciosów itp. Ktoś kto nie raz się lał (taki osiedlowy zabijaka) złamie nos kolesiowi bez problemu. Ale ty musisz być pewien ,że jak go będziesz miał na tacy to mu przyjebiesz.
Pamiętam sytuacje na zakończeniu 6 klasy szkoły podstawowej Jeden kolo mi pokazał różne dźwignie, takie proste. Ja byłem wtedy wypierdek na chama, wysoki ale chudy jak jasny gwint, i w okularkach wiec jedni nie wiedzieć czemu zaczepiali sie we mnie. Był też jeden taki cwaniak, koleś siał postrach wśród rówieśników Zaczepiał się we mnie i takie tam. Na zakończeniu roku woziłem mu dźwignie zrobiłem na łokieć tak ,że nie mógł się ruszyć. Zrobił się czerwony na mordzie jak cholera a ja miałem idalnie przed kopnięciem jego mordę, mógłbym mu tak obić facjate kopniakami ,że by go musieli reanimować a ja go puściłem i wtedy on mi wyjebał okrężnego w ryja. I koniec histori. Dalej kttos powiedział wychowawczyni mojej (bo były przy tym wszystkie 6 klasy) on mnie przeprosił ja go i łapa na zgodę.

[budo_grzebyk90]

Wiesz co. Jednak mi się wydaje ,że Ty chciałbyś kolesiowi dać niezły wpierdol na oczach wszystkich tak aby nikt więcej cię nie wkurwiał. Ale tak jak mówiłem. Możesz go załatwić jednym strzałem z partyzanta. On jest wyższy od ciebie możesz podejść do niego, zmierzyć go wzrokiem, on będzie kozaczył, będzie pewny siebie i będzie nie ostrożny. W tym momencie chwytasz go za koszulkę ciągniesz do siebie i walisz czołem w nos. I teraz jedyne czego powinieneś się bać to to ,że go chwycisz, pociągniesz ale nie walniesz bo będziesz za mało pewny siebie. Ja jestem oczywiście przeciwko takim rozwiązaniom ale jak nie ma innego wyboru. Najlepiej olej go i miej go w pompce. Zapisz się na boks i jak będziesz przygotowany do walki z nim to ci sie odechce bo będzie to zbyt cienkie gówno dla ciebie Nie będziesz potrzebował do szczęścia pizganin na ulicy a ludzie którzy wiedzą że coś umiesz będą cie szanować.
Wiem ,że daje rady jak papa smurf ale takie jest moje zdanie :-)

[budo_leonek]

- Czego tak patrzysz? - zapytał Staś - czy myślisz, że drugi wąż może się ukrywać w drzewie?

- Nie; Kali bać się Mzimu.

- Cóż to jest Mzimu?

- Zły duch.

- Widziałeś kiedy w życiu Mzimu?

- Nie, ale Kali słyszał okropny hałas, który Mzimu robi w chatach czarowników.

- To jednak wasi czarownicy się go nie boją?

- Czarownicy umieją go zakląć, a potem chodzą po chatach i mówią, że Mzimu się gniewa, więc Murzyni znoszą im banany, miód, pombę, jaja i mięso, aby przebłagać Mzimu.

Mogę przekonać twojego 'kolegę' żeby zostawił Cię w spokoju.