73 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kurm28]

..... jak zaatakuje Cię banda dresów to żadne czarne pasy też nie pomogą.....

no weź nie gadaj.
jak by tych czrnych pasów tak ze dwudziestu zebrać, to by na bank pomogli.
w ostateczności odniesli by do domu albo do szpitala :wink: .

[budo_garry]

Aikido pozwala mi się rozwijać w kierunku zupełnie innym niż rywalizacja i bijatyka. Chociaż mam nadzieję, że za jakieś powiedzmy 20 lat moje aikido stanie się skuteczne

Ale weź to wytłumacz naszym mesjaszom, którzy sami nie zajmując sie aikido próbują je na siłę naprawiać, proponując wprowadzenie zawodów sportowych i innych udziwnień.

[budo_shawnee]

Ale weź to wytłumacz naszym mesjaszom (...)

A da to cokolwiek? Klapy na oczy, alleluja i do przodu...

[budo_krzysiek g]

a co myslicie o czyms takim jak Wing chun??

[budo_dar75]

a co myslicie o czyms takim jak Wing chun??

zapytaj w dziale kung-fu, a najlepiej zajrzyj
http://budo.net.pl/v...t=14622&start=0

oraz
http://budo.net.pl/v...t=15757&start=0

[budo_zrazik.wolowy]

a co myslicie o czyms takim jak Wing chun??

He, no to rozjazd niezly Najpierw aikido teraz kung-fu.

Tak się składa, że miałem przyjemność uczestniczyć w kilku treningach VT. Jest to styl tradycyjnego KF bodajże najbardziej rozpowszechniony (Buce Lee to ćwiczył). Ma to ponoć być nastawione na maksymalną skuteczność. Fajne są formy i takie ćwiczonka: stoi się naprzeciwko siebie, luźny nagdarstek i przepychamy się łokciami

Widzę, że sam nie jesteś zdecydowany co właściwie chciałbyś ćwiczyć więc masz tylko jedno wyjście - idź na trening, poszukaj sekcji niekoniecznie aikido czy kung-fu, a może MT lub karate? Wyrób sobie własną opinię, a najlepiej na tym skorzystasz.

Co do gadania o wyższości jednej sztuki/sportu/systemu walki nad innymi to dyskusje jałowe i szkoda na nie czasu.

Ja tam szanuje każdego kto robi to co lubi i stara się być w tym dobry i nie obchodzi mnie czy to haft artystyczny czy boks w wadze ciężkiej. (chociaż jakby taką szpilą od haftowania przyłożyć bokserowi to ciekawie jakby się to skończyło :twisted: )

[budo_gosc(usunięty)]

Ale weź to wytłumacz naszym mesjaszom, którzy sami nie zajmując sie aikido próbują je na siłę naprawiać, proponując wprowadzenie zawodów sportowych i innych udziwnień.

garry, czy z kolei Twoją misją jest burzyć spokój na tym forum i zmuszać Moderatora do redykalnych posunięć? Oczywiście tych 'mesjaszy' wziąłem do siebie i pozwól, że wyprostuję Twoją 'arogancką' wypowiedź. Nie ja proponuję wprowadzenie zawodów sportowych do aikido, tylko człowiek, któremu zawdzięczasz kształt aikido, które uprawiasz (jeśli uprawiasz). To pan Koichi Tohei. Ja natomiast twierdzę, że to ma sens. Mógłbym sobie przypisać owe '[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]', jak to określiłeś, ale na tym forum 'mój dorobek' tylko skomentował oględnie Szczepan. Zachęcam do rozmowy na ten temat, po uprzednim sprawdzeniu na macie. Z kolei Shawnee, to czas i miejsce coś młodemu adeptowi podpowiedzieć. Nie pozwól mu się zniechęcić. Przecież aikido to Twoja pasja.

[budo_krzysiek g]

no zrazik.wolowy masz racje:)nie jestem zdecydowany:)noo kiedys napewno sie przejde na jakis trening:)i dzieki za porady:)

[budo_shawnee]

Z kolei Shawnee, to czas i miejsce coś młodemu adeptowi podpowiedzieć. Nie pozwól mu się zniechęcić. Przecież aikido to Twoja pasja.

Ależ ja nie chcę Go zniechęcać. Mi po prostu leży aikido w takiej formie jak jest obecnie i jakoś tak nie uśmiechają się mi żadne zawody. Jednak nie przeszkadza mi zupełnie, że istnieje coś takiego jak taigi. Ja, jak bardzo często tu podkreślałem, nie cierpię żadnej maści ludzi, którzy bardzo chcą mie do czegoś przekonać. I tyle.

Jest jednak prawdą, że jeśli ktoś chce spróbować aikido, to powinien mieć jak najszersze spojrzenie i dojrzeć różnice.

Pozdrawiam.

[budo_gosc(usunięty)]

Należę do ostatnich, którzy by chcieli kogokolwiek przekonywać na siłę. Myślę, że to miałeś na myśli mówiąc o swojej niechęci. Przecież nie ignorujesz swoich nauczycieli. Czy ucząc, przekonywują Cię do czegokolwiek? Tu mówimy właśnie o tym, co dla nas jest ważne, i przybliżenie nowym adeptom tego, czym dla nas aikido jest obecnie. Tym, co Ci leży. Może właśnie i mnie zawody w aikido się nie uśmiechają, ale uważam, że to ma sens i przyszłość. Zresztą, nie wiem, czy w Polsce praktykuje się Taigi. Można o to zapytać Bestję.

[budo_garry]

Ale weź to wytłumacz naszym mesjaszom, którzy sami nie zajmując sie aikido próbują je na siłę naprawiać, proponując wprowadzenie zawodów sportowych i innych udziwnień.

garry, czy z kolei Twoją misją jest burzyć spokój na tym forum i zmuszać Moderatora do redykalnych posunięć? Oczywiście tych 'mesjaszy' wziąłem do siebie i pozwól, że wyprostuję Twoją 'arogancką' wypowiedź. Nie ja proponuję wprowadzenie zawodów sportowych do aikido, tylko człowiek, któremu zawdzięczasz kształt aikido, które uprawiasz (jeśli uprawiasz). To pan Koichi Tohei. Ja natomiast twierdzę, że to ma sens. Mógłbym sobie przypisać owe '[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]', jak to określiłeś, ale na tym forum 'mój dorobek' tylko skomentował oględnie Szczepan. Zachęcam do rozmowy na ten temat, po uprzednim sprawdzeniu na macie. Z kolei Shawnee, to czas i miejsce coś młodemu adeptowi podpowiedzieć. Nie pozwól mu się zniechęcić. Przecież aikido to Twoja pasja.

Panie Maćku nie rozumiem dlaczego Pan odbiera moją wypowiedź osobiście. Przecież wyraźnie zaznaczyłem że chodzi mi o osoby, które nie zajmują się aikido. Z tego samego powodu nie mogę się wypowiadać o taigi ponieważ nie zajmuję sie KI Aikido (a jest takie rozróżnienie, wprowadzone przez przywołanego sensei Toheia). Taigi są elementem KI Aikido - nic mi do tego. Proponowanie zmian w czymś czego nie znam i czego w życiu nie robiłem naraziło by mnie na śmieszność.
Co prawda w oparciu o swoje doświadczenia, wiem że wprowadzenie zawodów w aikido mogło by być bardzo ciekawe. Aczkolwiek praktycznie jest to z technicznie niewykonalne.

Co ciekawe ludzie oczekują od zawodów, że będzie to doskonała weryfikacja kto jest prawdziwym mistrzem a kto nie. A ja se myślę gówno prawda. Bo 'choroba mistrzów' to zjawisko które nie tylko polskie aikido gnębi. Co ciekawe ze po raz pierwszy z pojęciem takim zetknąłem się na treningach karate, które zawody jakby nie patrzeć posiada

[budo_shawnee]

Przecież nie ignorujesz swoich nauczycieli. Czy ucząc, przekonywują Cię do czegokolwiek?

No tak, ale to jest mój wybór.

[budo_gosc(usunięty)]

Panie Maćku nie rozumiem dlaczego Pan odbiera moją wypowiedź osobiście.

Proszę się nie dziw. Jestem jedyny na tym forum, który wypowiedział się w kwestii współzawodnictwa w aikido pozytywnie. Myślę, że zawody sportowe wyłonią mistrzów, którzy będą zasługiwali na szacunek, podobnie jak mistrzowie innych dyscyplin sportowych. I oczywiście Taigi się dobrze mają. Nie wiem, czemu twierdzisz, że jest to technicznie niewykonalne. Sędziowie oceniają, rozdawane są nagrody, informacja o wynikach idzie w świat i ludzie płacą za bilety wstępu. Trzeba to zobaczyć, by się przekonać. A frajda z przygotowania się do zawodów jest, moim zdaniem, większa niż na normalnych treningach, bo towarzyszy temu jakiś cel.

Natomiast mit czarnego pasa w określonych środowiskach już dawno upadł, podobnie jak stanowisk w środowiskach akademickich, jeśli chodzi o dorobek naukowy. To raczej forma awansu, głównie na okoliczność stażu oraz zdolności organizacyjnych. 'Choroba mistrzów', o której mówisz, to raczej choroba 'ego', i faktycznie, trudno znaleźć na nią lekarstwo.

[budo_kita]

Nie jesteś jedyny są sekcje które to robią, np moja, jak tylko dojdzie do mnie płyta z moją walką z ostatnich zawodów to ją (w sensie walkę) umieszczę na forum w filmikach. Chodzi jednak o to, że tutaj nie da rady o tym dyskutować... Przekrzyczą Cię i tyle a będzie ich tyle że "Cię czapkami przykryją". Jak chcesz to poczytaj moje wcześniejsze posty to zrozumiesz.

pozdrawiam

Krystian Kolasa
(żeby nie było że kolejny bezimienny)

[budo_marcin35715]

Współzawodnictwo w aikido to oczywiście kwestia dyskusyjna...między innymi dlatego że sam twórca je wykluczał, ale oczywiście jest ono możliwe, tylko że według mnie nie pod postacią walk na zawodach ....
Widzę to raczej jako pokaz pięknie wykonanych technik i ewentualną ocenę w sposób podobny jak w figurowej jeździe na lodzie....
Szanowny przedmówca napisał cos o walce...nie wiem czy miał na myśli "walkę w stylu aikido" brrr aż brzmi niecodziennie.....jeżeli to ma na mysli ( będziemy wiedzieli jak zobaczymy ten filmik ) to mi się wydaje że to może być jedynie parodia walki ( bez urazy ).....
Kto widział w walce shomen ? chyba że w barze z kuflem w ręku.....itd szoda sie zagłębiać bo na forum było milion dyskusji w podobnych kwestiach.....
Osobiście po wielu latach róznych treningów, mając tyle lat co mam zamierzam wrócić do aikido.....ale po innych doświadczeniach wiem dużo lepiej nie to czym aikido jest ale raczej o tym czym aikido nie jest i w moim przekonaniu nie jest sztuką zakładającą rywalizację w walce.

[budo_kita]

chyba ze nie ćwiczy sie przez całe życie ataków za rękę tylko np proste itd. jeżeli chodzi o moją walkę to jest to walka typowo "chwytowa" akurat w tej walce wykluczyliśmy uderzenia, bo gdy one były dozwolone to cała akcja była skierowana na kopnięcia i uderzenia, ale postaram sie znaleźć taką z uderzeniami (po prostu wole walczyć w grapplingu, zresztą zobaczycie, dziś mam trening wiec mam nadzieje że płyta do mnie dojdzie)

pozdrawiam
Krystian Kolasa

[budo_garry]

Kolega kita bowiem zajmuje się combat aikido, kiedyś o tym wspomniał
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Pozdrowienia dla marudki, która o ile dobrze pamiętam wisi mi kawę

[budo_garry]

'Choroba mistrzów', o której mówisz, to raczej choroba 'ego', i faktycznie, trudno znaleźć na nią lekarstwo.

No nie do końca miałem ego na myśli. Po prostu w wielu środowiskach jest tak, że po zdobyciu jakiegoś stopnia/stażu dana osoba staje się wszystkowiedząca i nie potrzebuje się dalej rozwijać. Nie jest możliwe by zwykłemu śmiertelnikowi można było poćwiczyć z taką osobą na stażu. Bo taka osoba nie musi ćwiczyć. Z jej doświadczeniem staże praktykuje się w pakamerach załątwiając sprawy organizacyjne. Tak samo jest na karate, najdziesz wielu majstrów, których mawashi-geri jodan można co najwyżej zobaczyć na zdjęciach
Wiem wiem.... zazdroszczę, dlatego wysłałem się na aikidocki ponad roczny już urlop :twisted:

[budo_gosc(usunięty)]

Po prostu w wielu środowiskach jest tak, że po zdobyciu jakiegoś stopnia/stażu dana osoba staje się wszystkowiedząca i nie potrzebuje się dalej rozwijać. Nie jest możliwe by zwykłemu śmiertelnikowi można było poćwiczyć z taką osobą na stażu.

Sprawa którą poruszasz jest w aikido szczególnie widoczna. Publicznie zwrócił na to uwagę Stanley Pranin. Instruktorzy przestają ćwiczyć i nie tylko stają w martwym punkcie, ale też zdecydowanie się cofają. Podam to na przykładzie ukemi. U nas od lat, raz w miesiącu, są zajęcia dla instruktorów, na których ostatnio ktoś wpadł na pomysł skakania 'przez beczki'. Pożal się Boże. Na szczęście nikt tego nie sfilmował. Kiedy uprawiałem gimnastykę, mój 60 letni instruktor potrafił 'wycisnąć stójkę'. Dla tych, co rozumieją co mam na myśli, ten obraz jest jawnym przeciwieństwem opisanej sytuacji. I właśnie to, co poruszyłeś - niemożność ćwiczenia z 'takim panem' to typowy przejaw ukrywania niekompetencji. Już to dało by się wybaczyć, ale jeśli temu towarzyszy 'ego' to to, jest już skandal.

Wracając na moment do współzawodnictwa, to jednak zostałem chyba źle zrozumiany. Uważam, że Taigi mają sens, bo są one formą ocenianego pokazu umiejętności. Ponieważ jednak nie uważam aikido za sztukę walki, zawody stylu Tomiki, Yoshinkai czy Combat Aikido, są dla mnie nie do przyjęcia.

[budo_kiod]

, zawody stylu Tomiki, Yoshinkai czy Combat Aikido, są dla mnie nie do przyjęcia.

Yoshinkai to nazwa federacji, a gwoli ścisłości w Yoshinkanie nie ma zawodów.