Skocz do zawartości


Zdjęcie

Obrona własna bez sądu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
111 odpowiedzi w tym temacie

budo_mags
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2359 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mayaxatl

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

Jaki poziom wypowiedzi ja reprezentuje?? "Takemusu Aiki", "Sztuki walki sie ćwiczy a nie o nich dyskutuje" 1wsze to cytat z O'sensei'a - drugie to z wymienionych przez ciebie nauczycieli.

dwie ogólne refleksje mnie, profana naszły:
1. pmasz, co ty tu wogóle robisz, skoro się nie dyskutuje? jako juz słusznie zauwazono, online nie da się ćwiczyć, ino dyskutować.
2. widać wyraźnie, że brakuje wam bezpośredniej konfrontacji. spotkalibyście się na jakichś zawodach (np jak w tomiki) i który by komu ręce pourywał ten miałby rację, popartą praktyczną demonstracją wiedzy i umiejętności. od razu by się skończyło pierniczenie o szopenie online...
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

2. widać wyraźnie, że brakuje wam bezpośredniej konfrontacji. spotkalibyście się na jakichś zawodach (np jak w tomiki) i który by komu ręce pourywał ten miałby rację, popartą praktyczną demonstracją wiedzy i umiejętności. od razu by się skończyło pierniczenie o szopenie online...


Ech, to samo chunowcom mówiłem ostatnio, ale nie, bo to, bo tamto, bo ktoś będzie boks ćwiczył i mówił, że to *ng *un, lepiej się kłócić o to kto robi srak sao pod lepszym kątem :wink:

I oczywiście zawody jakieś i ciężkie sparringi to profanacja i to już nie jest tru...
  • 0

budo_mags
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2359 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mayaxatl

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
no, jeśli to nie jest tró, to mnie przekonałeś. prawdziwy emo robi tylko tró! 8)
ale w sumie dyskusja o właściwe lub nie kąty skrecenia rozwiązałaby konfrontacja.
choć i tak podejrzewam, że gdyby obaj przeciwnicy narobili sobie identycznych kontuzji różnymi kątami, sprawa wróciłaby do punktu wyjścia :)

wypada tylko pmasza zapytać, jak rozumie piękne słowo ikizama.
jest tró czy nie jest?
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

"Kushi - bushi" dosł. "wojownik gębą"

Jeśli to pierwsze to ma być gęba, to to raczej jest Kuchi (czytaj kući).
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
wogóle nie rozumiem bo go nie znam... :oops:
wyguglałem:
dokument o Nastuli w prajdzie i japoński zespól w typie papadens - pierwsze kul a drugie nie...
ale o co tobie sie rozchodzi..?
bo u nas nie ma zawodów i nie jestesmy tomiki - to co mam zrobić?
ty jeżdzisz na zawody i patrz - tez sie ze mną kłocisz- znaczy chyba potrzeba ci troche więcej tej konfrontacji... :) :)
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

"Kushi - bushi" dosł. "wojownik gębą"

Jeśli to pierwsze to ma być gęba, to to raczej jest Kuchi (czytaj kući).

ano sorry - racja... bo ja nie znam japonskiego tylko z książek przepisuje :oops:
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Jeśli ikizama to japońskie słowo, to to może być droga życiowa, sposób na życie. Ładne słowo.
  • 0

budo_mags
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2359 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mayaxatl

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Ikizama to japońskie określenie szczególnej bitności cechującej wielkich wojowników. Skoro przywołujesz ładne japońskie słowa, pmasz, to i ja sobie przywołałem zeby dodać powagi swoim argumentom i pokazać, że nie tylko ty po japońskiemu dukasz. :) Otóż wybitny wojownik rzeczywiście nie pierniczy online, tylko trenuje, masz rację. Ale trenuje po to, żeby walczyć a nie żeby pierniczyć online, jak to on by walczył, ale sorry, w jego dyscyplinie nie ma walki, what a pity... A jeśli nie walczy, to przynajmniej siedzi cicho.
Kravaciarze tez nie mieli zawodów, to się skrzykneli i je sobie je zrobili. Co prawda nie typowe zawody rywalizacją i eliminacją słabszych, ale jednak mają imprezy, na których się walczy. Nie mieli, to zrobili.

Jeszcze tylko tytułem wyjaśnienia - ja nie dyskutuję, ja się delikatnie nabijam ;)
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Proponuję mały oddech i powrót do merytorycznej dyskusji: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników].
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
no widzisz - ja też...

gość ma racje to out ...
ja koncze temat
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Drogi Gościu,
Opisana przez ciebie sytuacja (kino, dzieci, żule) zezwala mi na podjęcie obrony, która może być skuteczna oraz całkowicie legalna. W dalszym ciągu nie wiem gdzie widzisz tu jakieś słabości lub ograniczenia wynikające z treści cytowanego przeze mnie art.25 kk. Zamiast więc zadawać retoryczne pytania (na które wcześniej już odpowiadałem) po prostu powiedz mi, o co ci chodzi. Dwukrotnie dałem przykład posła, który właśnie żony i dziecka bronił przed żulem. To teraz będziemy rozmawiać o obronie przed trzema żulami? Czy chodzi ci o to, że mam kupić pistolet Wildey 475 Magnum jak Charles Bronson w „Życzeniu śmierci 3”i wieczorami oczyszczać ulice z ludzkiego śmiecia? Tego fragmentu twojej wypowiedzi po prostu nie rozumiem. Nic nie poradzę na to, że nie wiesz jak ustosunkować się do moich
wjazdów napastnika w nogi oraz opisu techniki walki z ziemi. To co napisałem na ten temat to nie jakieś moje dumania tylko powszechna w świecie sztuk walki wiedza. Nie zamierzam z nią polemizować podobnie jak nie będę wszczynał dyskusji czy aby Izaak Newton formułując swoje zasady dynamiki oraz prawo powszechnego ciążenia miał rację czy nie.
Mylisz się niestety, że aikido różni się od innych sztuk walki tylko sposobem przejęcia ataku. Widocznie nie znasz innych sztuk walki, nie rozmawiasz, nie ćwiczysz z ich przedstawicielami. Od 1993 roku w tym świecie zaszły ogromne zmiany. Dzisiaj każdy system nastawiony poważnie na walkę zarówno sportową jak i „na śmierć i życie” oparty jest na sportowej metodyce treningowej. Jeżeli wierzysz w kata jako metodę przygotowującą do walki to obejrzyj pojedynek Freda Ettisha posiadacza 5 dana w okinawskim karate Shorin-ryu z Johnym Rhodes’em podczas UFC II. Możemy ją przeanalizować minuta po minucie jak na porządnych instruktorów-trenerów przystało i wyciągnąć jakieś wnioski ( tak naprawdę dawno już wyciągnięte w dziesiątkach profesjonalnych analiz). Rozmowa, w której raz piszesz o 12 technikach aikido pozwalających na „efektowną akcję z pełną kontrolą i asekuracją upadku” a zaraz potem: Te "moje" 12 technik mnie przed niczym faktycznie nie uchroni, bo owe techniki wcale temu nie służą” przypomina mi scenę z filmu „Rejs” w której facet pyta, czy może zająć pustą koję pod oknem a w odpowiedzi słyszy „tak, to znaczy nie”. Zrozum Gościu, tak się nie da dyskutować. Nasi koledzy z Copacabany ( klubu nie plaży), którzy tu czasem zaglądają, trzymają się za głowę jak to czytają powtarzając za Adasiem Miauczyńskim: „Dżizus, kurwa, ja pierdolę!!!”.
No to dalej. Nie ma walki, w której nie obowiązują żadne reguły. Wiedziałbyś to gdybyś znał ogólną teorię walki profesora Kotarbińskiego. Szczegółową też by się przydało. Po prostu w „walce ulicznej” reguły wyznacza przeciwnik a ty nie masz nic do gadania.
Nieprawdą jest, że aikido jest sztuką jednej szansy więc niejeden a wiele autorytetów zaprzeczy twojej tezie. Aikido zawiera kombinacje techniczne ( renzoku, renraku waza, henka waza), kontrataki (kaeshi waza), techniki na siłowo i miękko oporującym przeciwniku, itp. Odsyłam cię do V tomu „Traditional Aikido” Morihiro Saito jeżeli o tym nie wiesz.
To tyle na razie...

P.S. Mam nadzieję, że posiadasz jakieś poczucie humoru bo z tych twoich postów wieje strasznie jakimś „memento mori” jak od Michała Wołodyjowskiego u Kamedułów.
:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Przykro mi, ale tym razem to ja nic z tego, co piszesz Akahige nie rozumiem. Zdecydowanie nie na temat i bez woli porozumienia sie na jakikolwiek temat. Cóż, jeśli w którymś z punktów żartowałeś, to ja nie mieszczę się w Twojej lidze i faktycznie, moje poczucia humoru trudno porównywać z Twoim.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
No dobrze, to teraz bez żartów.
Moje pytanie do ciebie brzmi: Co masz na myśli w tym fragmencie swojej wypowiedzi:
"Ciekaw tylko jestem, jak by to Twoje 'prawo powszechnie obowiązujące' ochroniło Cię, wracającego z dziećmi z kina, na mało uczęszczanej ulicy będącej 'własnością' paru żuli, dla draki, ot tak, lejących bez skrupułów kogo popadnie".
Gdybym nie miał woli porozumienia to bym nie pisał długaśnych postów po nocy.
A moje wypowiedzi są jak najbardziej na temat. Do tej pory opisałem ci sytuację prawną obowiązującą w Polsce w zakresie obrony koniecznej (cytując kodeks karny i kodeks postępowania karnego). Dałem dwa przykłady z życia wykorzystania tego prawa (poseł, facet z Poznania), w których organa ścigania nie wszczęły postępowania bo nie było przestępstwa ani przekroczenia granic obrony. Zwróciłem uwagę na wiktymologiczne aspekty samoobrony. Omówiłem niektóre techniczne aspekty walki wręcz, które musi uwzględniać racjonalny system samoobrony (walka w klinczu, walka z ziemi i na ziemi, duszenia odcinające dopływ krwi do mózgu).
W ostatnim poście zakwestionowałem tylko niektóre twoje radykalne twierdzenia, które nie mają pokrycia w rzeczywistości takie jak: " aikido wyróżnia od innych sztuk walki tylko sposób przejęcia ataku" oraz "aikido to sztuka jednej szansy". Samoobronę oraz ogólnie bezpieczeństwo osobiste traktuję jako racjonalną dziedzinę wiedzy podobnie jak zarządzanie przedsiębiorstwem, kryminalistyka, itp. Wynika to ze zdobytej w tym zakresie wiedzy (licencja ochroniarska), kontaktach z doświadczonymi policjantami, ochroniarzami, bramkarzami, funkcjonariuszami służby więziennej czyli osobami mającymi na co dzień kontakt z przestępczością. To wszystko
Pozdrawiam serdecznie
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Nie rozumiem dlaczego wracamy Akahige do sprawy prawa do samoobrony. Wskazałem na to, że jest to prawo naturalne każdej żywej jednostki, zaś konsekwncje jej skutków podlegają ocenie społeczeństwa w którym owa jednostka żyje. Te konsekwencje wynikać mogą z przypadku (gość się przewróci i uderzy głową o kamień ponosząc śmierć) albo z akcji, której towarzyszy określony odruch nabyty treningiem. Jeśli trening ten nie uwzględnia kontroli, i ochrony napastnika, skutki mogą być tragiczne. Dotyczy to kopnięcia, uderzenia, lub rzutu bez asekuracji. Zauważ, że na treningu judo czy bjj każdy rzut musi być asekurowany (żadnych kokyu-nage), a nad 'czystością' walki czuwa sędzia. Każde odstepstwo w zawodach grozi dyskwalifikacją.

Na ulicy nie ma reguł, bo nie ma nikogo, kto by je egzekwował. Podnosiłem sprawę sytuacji, w której jest czas na strategię, na podjęcie określonej decyzji. To właśnie towarzyszy walce wręcz. Atak, odparowanie ciosu, zajęcie pozycji, obłapienie się usuwając na ziemie itd. Te sprawy nie dotyczą jednak aikido. Przesłanie aikido jest jednoznaczne. Nie naucza się żadnej strategii walki. Jest atak i odpowiedź na atak. Nic poza tym. Twoja interpretacja aikido, jako walki wręcz, jest nie do przyjęcia przez żadną ze szkół aikido. W tej interpretacji dorobek Ueshiby jest idiotyzmem. Czym go charakteryzujesz? Hakamą?

Zwróciłem Ci właśnie uwagę na dwie sprawy odróżniające, moim zdaniem, aikido od innych sztuk walki. Pierwsza to to, że jest to sztuka jednej szansy, bo nie przygotowuje do kontynuowania walki, czy to 'w stójce', czy 'w parterze'. Druga jest tego konsekwencją. Chodzi o to w aikido, by nie dać się 'dotknąć'. Wszystkie tak zwane 'uwolnienia' są luźną interpretacją uczniów Mistrza, którzy próbowali (i wciąż to robią) implementować aikido w policji. Czy atak następuje z przodu, czy z tyłu, z chwilą kiedy ma miejsce kontakt, obrona nie kwalifikuje się już jako aikido. Co najwyżej Daito-Ryu, jeśli nastąpiło zastosowanie techniki aikido. Wbrew pozorom, nie ma tu żadnej sprzeczności. Wybrane przez Ueshibę techniki charakteryzuje to, że są to techniki 'Up and Down'. W tym sensie, przejęcie ataku jest unikalne. Unik-kontakt-uniesienie-upadek. Koniec konfrontacji.

Kończysz swój post stwierdzeniem, że to, co piszę, nie ma pokrycia z rzeczywistością. Niestety, nie mogę Ci tutaj odmówić racji. To, co obserwujemy w dojo odbiega daleko od mojej interpretacji przesłanek powstania aikido. Jestem jednak głęboko przekonany, że sprawa nie jest stracona. Dlatego, warto o tym rozmawiać.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

Noożżż w kabzę żbika!

Przecież wiem mondzioły kto tłumaczył ten artykuł :D :D :D :D :D
Pmasz smyku ja cię nie szukałem w internecie ja cię znam. Pierwszy raz Daniela Brunnera widziałem na stażu we Wrocławiu w 1986 roku jak tobie się aikido jeszcze nie śniło. A jak przewracałeś się o własne nogi ćwicząc tenkany Sensei Kanetsuka dawał mi shodana. Tu nie chodzi o to kto tłumaczył ten artykuł tylko o jego treść.
Zrozumcie człowieki, to jest forum d y s k u s y j n e tu się gada a nie ćwiczy. Wszystko co powiesz może być użyte przeciwko tobie (i jest). Ja celowo nie stosuję słów "pierdolenie", "sraczka", "biegunka" bo po prostu nic nie wnoszą do sprawy. Nie nabijam też pustych postów w rodzaju "a po czym wnosisz" albo "AMEN" ze zwykłego szacunku dla rozmówcy.
A na żartach się znam inaczej nie oglądałbym co tydzień "Włatców móch" terroryzując rodzinę, która w tym czasie chce oglądać rudego Horatio Caine z "CSI Miami".
Melepeto jeden z drugim :D :D :D :D :D

Jesli to jest prawda co napisales powyzej, to powolywanie sie na Dynamiczna Sfere i ksiazki Saito sensei jako referencje do dyskusji jest ....hmhm..........jakby to ujac .........zaskakujace. Zauwaz ze nie uzylem slowa 'sraczka' :lol:
Az mi sie nie chce wierzyc,ze ktos o takim doswiaczeniu, moze miec takie poglady. Mam nieodparte wrazenie ze cos to nie gra - zreszta to odczulem juz po twoim pierwszym poscie dajac temu wyraz :)
Tak wiec napisz, o co ci tak naprawde chodzi? :roll:
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Co ci znowu Szczepciu nie gra?
Powołuję się na książki, bo mi wolno. Jeżeli ktoś mi pisze, że w aikido nie ma tego czy owego to ja mu wtedy sruu książką, np Saito Sensei. Wtedy mi nie napisze, że nie rozumiem aikido tylko musi wykazać, że Sensei Saito, "najdłuższy" uchi deshi O'Sensei (1946-1969), jedyny upoważniony przez niego do nauczania buki waza w Honbu Dojo w Tokio instruktor, gospodarz dojo w Iwama z mocy testamentu Założyciela, itd to "miętki baton", który nie zrozumiał przekazu (idei) O'Sensei w wyniku czego ten ostatni przekręca się teraz w grobie. Co do książki „Aikido i dynamiczna sfera”. Znam twoje zdanie na jej temat. Oto ono: „Jak można polecać książki typu dynamiczna sfera, która została napisana przez niedouczone shodany? Oczywiście, że jestem w stanie wskazać, prawie każde zdanie to bzdet. Ale wybacz, mam o wiele bardziej ciekawe zajęcia w życiu niż analiza takiego gniota. Wg mnie ta książka to całkowity kit i badziewie...” Argumenty zajebiaszcze zaiste. A cytaty z tej książki znajdziesz chyba na większości polskich stron internetowych poświęconych aikido.
Kilkanaście lat temu miałem okazję ćwiczyć z Ulfem Evanasem (szwedzkim instruktorem stylu Iwama) a po treningach godzinami, do późnej nocy słuchać jego fascynujących opowieści z czasów, kiedy na początku lat 70-tych miał okazję ćwiczyć u Saito sensei. Było to tuż po śmierci O'Sensei i było tam jeszcze czuć- tak mówił Ulf- jego ducha. Wtedy dowiedziałem się wielu faktów na temat aikido, tego czym jest a czym nie jest a wiele lat później w dobie wszechdostępnego internetu zweryfikować tę wiedzę z ustaleniami Stanleya Pranina.
Na to forum zaglądają różni ludzie szukający odpowiedzi na nurtujące ich pytania bo widocznie nie mogą ich znaleźć u swojego instruktora. A ty co im radzisz."Poszukaj dobrego nauczyciela i podążaj za nim". A gdzie on ma go znaleźć? W Japonii? W Kanadzie czy USA? Tacy nauczyciele jak Chiba Sensei i Tamura Sensei niedługo odejdą do niebiańskiego dojo. Ja się martwię, że być może 90% ich uczniów dalej nie rozumie o co sensejom chodzi. A w przyszłości jedyną legitymizację tego co robią będzie to, że parę (paręnaście, parędziesiąt) razy otarli się o Kazuo Chibę na 100, 200 osobowym stażu.
Zwróć uwagę, że Voivod teraz taki mądry, piszący kalambury wielkimi czerwonymi wołami niecałe dwa lata temu założył temat poświęcony atakom i obronie w krótkim dystansie. Było tam coś o wujku bokserze i dwóch kuflach piwa. I wtedy jakoś nikt mu nie napisał, że się nie zna na aikido i dupę pierdołami zawraca. Ale z całej tej dyskusji gdzieś na 7-8 stron jasno wynikało, że wy wszyscy ćwiczący "na krawędzi" z dostępem do znakomitych nauczycieli po prostu nie macie pojęcia co z atakami w krótkim dystansie. A z treści dyskusji wynikało, że chcielibyście coś na ten temat wiedzieć. Dlatego czasem warto wychylić głowę z aikidockiego grajdoła, rozejrzeć się dookoła i zobaczyć, że ziemia nie jest już płaska i nie unosi się na grzbietach trzech żółwi pływających po oceanie. To się nazywa "cross training" i zupełnie ani to zupełnie nie boli.
Szczepanie drogi, na co dzień ćwiczę normalne, trochę krawędziowe aikido. Gdybyśmy spotkali się na macie pewnie byłbyś zadowolony, chociaż mógłbyś galoty pogubić na zakrętach. Pat Hendricks powiedziała mi kiedyś, że jestem jednym z najlepszych uke z jakimi miała do czynienia. A moje poglądy co do obecnego stanu aikido są zgodne z treścią artykułu „Potencjał aikido”. Co do innych. Uważam, że pomiędzy metodyką treningu sportowego a dalekowschodnią tradycyjną jest przepaść jakościowa. Nie zgadzasz się z tym? No to kolejna z twoich wypowiedzi:
„Popatrz sobie na przedwojennych mistrzów judo i na obecnych . Tak jest zresztą w każdej dziedzinie : tenis, boks, zapasy, gdzie byś nie rzucił kamieniem, osiągnięcia są tak wyżyłowane, ze starym mistrzom się w głowie nie śniło..
Z aikido jest podobnie. Ponieważ nie każdy ćwiczący posiada geniusz M.Ueshiba czy S.Takeda, metody treningowe musza być do tego dostosowane.
Zgadzam się, że nic nie zastąpi tysięcy powtórzeń na tatami, ale musi być czas też na głęboką refleksję po treningu: co zrobiłem źle, jakie z tego wynikają wnioski, i jak dostosować metody treningowe żeby uniknąć w przyszłości tego badziewia...” ( luty 2007). A ty co? Gdzieś tam zachwycasz się umiejętnością uchwycenia umysłu atakującego przed kontaktem przez Nishio sensei. Piszesz: „Od dawna slyszalem, czytalem koncept „wplyniecie/oddzialywania/uchwycenia" umyslu atakujacego przez tori i sam usilowalem na rozne sposoby to fizycznie wykonac, najczesciej z mizernym niestety skutkiem. A tutaj, w niezmiernie prosty sposob, sensei pokazal fizycznie jak to zrobic. Natychmiast, dzis na wieczornym treningu go zastosowalem na niczego nie podejrzewajacych cwiczacych, nic nie wyjasniajac oczywiscie. Dziala na 100%. Musze przyznac, ze bylem sam niebywale zaskoczony. Od wiekow interesuje mnie idea "aikido przed kontaktem" ktora Sugano sensei probowal nam wbic do glowy latami, a tutaj sensei nie tylko to pokazuje, ale i wyjasnia tak, ze mozna to natychmiast stosowac fizycznie. Co powoduje natychmiastowy wzrost mojego uwielbienia dla niego...” Otóż drogi Szczepanie, gdybyś zainteresował się metodyką treningu sportowego to wiedziałbyś, że to co pokazywał sensei Nishio to jedna z odmian odpowiedzi czuciowo-ruchowych. W tym konkretnym przypadku może to być reakcja antycypowania, reakcja intuicyjna (oparta na intuicji statystycznej) lub też reakcja na wstępny sygnał ataku. Można się tego nauczyć drogą odpowiednich ćwiczeń. Nie są to żadne dla żołnierza arkana jak powiedział Kmicic przeorowi Kordeckiemu wyjaśniając zasadę rozwalenia kolubryny. A japońscy mistrzowie w przeważającej liczbie są właśnie jak ksiądz Kordecki. Wielkie w nich serca, miłościwe i święte...ale się na armatach ( znaczy się metodyce treningowej) nie znają. Polecam wizytę w klubie szermierki sportowej ( np. na szpady), Zaoszczędzisz jakieś 10 lat życia.
Zrozum, gdybym nie miał takiego podejścia do aikido jakie mam, podobnie jak inni pionierzy 30 lat temu, ty byś, być może, nie trafił do Romana H. w połowie lat 80-tych i w ogóle nie wiadomo czy wyszedłbyś na człowieka.
Pozdrawiam, zanikają mi już odciski palców wskazujących bo umiem pisać tylko dwoma palcami.
Aha, zanim mi coś odpiszesz idź się przewietrzyć, skop dupę jakiemuś niedźwiedziowi ewentualnie spierz swoją kobietę.

P.S. Voivod, przepraszam za te czerwone woły znowu ale sam widzisz jak mi pasują w różne miejsca. Więcej nie będę, chyba że dostanę wyraźną zgodę od ciebie.

:D :D :D :D :D :D :D :D :D
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
[ciach]
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

P.S. Voivod, przepraszam za te czerwone woły znowu ale sam widzisz jak mi pasują w różne miejsca. Więcej nie będę, chyba że dostanę wyraźną zgodę od ciebie.

:D :D :D :D :D :D :D :D :D

Alez schlebiasz tym mojemu rozbuchanemu ego... :twisted: :twisted: :twisted:

PS. A poza tym chyba sie juz domyslam tozsamosci... 8)
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Ale zgody na czerwone woły od ciebie nie dostałem :(

P.S. Wątpię abyś trafił :D
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

Co ci znowu Szczepciu nie gra?
Powołuję się na książki, bo mi wolno.

Wybacz, ze nie odpisze dokladnie na twoj post, ale naprawde jestem zajety w pracy oraz przez rodzine.
Pewnie ze ci wolno pisac wszytsko co jest zgodne z Regulaminem. Zauwaz jedynie, ze ktos kto cwiczy 20 lat, powinien miec wartosci uksztaltowane przez trening a nie przepisywac rzeczy z ksiazek. Jak moge traktowac kogos powaznie, skoro po 20 latach nie potrafi od siebie cos napisac tylko potwarza oklepane 'prawdy'? I to jeszcze zeby z Budo ktore autoryzowal Zalozyciel - tu jeszcze bym byl sklonny pogadac, ale z ksiazek dla poczatkujacych???? :roll: :)

Nowoczesna pedagogika treningowa sie nie nadaje do aikido. Aikido ma inne cele niz wspolczesny Sport. Aikido ma wyksztalcic inne cechy u cwiczacego. Potrzebuje wiec innych metod. To przeciez takie proste. 8O Skoro po 20 latach 'krawedziowego' treningu do tego nie doszedles, zadna dyskusja tutaj cie nie przekona.

Jestem ci niezwykle wdzieczny (i to szczerze, bo to pochlebia niezwkle mojemu rozbudowanemu mimo wszystko Ego :wink: ) ze przeczytales i wyszukales duzo moich postow, ale wyrywanie ich z kontekstu dyskusji nie pomaga twojej argumentacji.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024