Skocz do zawartości


Zdjęcie

Obrona własna bez sądu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
111 odpowiedzi w tym temacie

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

"Sztuki walki się ćwiczy a łopatą się kopie" Głębokie? A o myśleniu i refleksji nad tym co się robi słyszałeś kiedyś? I co, to teraz, po nocy mam ćwiczyć?

A tak w ogóle "pierdolenie", "sraczka słowna", "biegunka werbalna"

Voivod z Pmaszem załóżcie na te formy waszej aktywności osobny temat bo robicie offtopa
:) :) :) [/b]

ja mam więcej złotych myśli :) :
Kushi - Bushi
"krowa, która dużo ryczy - mało mleka daje" :) :)
  • 0

budo_sebol
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

A MOZE PO PROSTU NIE POTRAFICIE TEGO ZNALEZC...?

Voivod, no na dzień dzisiejszy to mi się wydaje, że nie ma co szukać w aikido elementów o których napisał Akahige bo ich tam raczej nie ma. To jak szukanie buraka w worku z ziemniakami. Więc nie szukam tych elementów tylko jak napisał Pmasz - ćwiczę. Uważam też, że dużo ciekawsza jest próba odnalezienia i zastosowania aikido w przyjacielskim sparingu (stójka + parter) niż wspomnianych wyżej elementów w aikido.

"krowa, która dużo ryczy - mało mleka daje"

Bardzo wielu aikidoków opowiada dużo o samoobronie i walce. Uwielbiają teoretyzować o sytuacjach w których się nie znaleźli. "Bo w walce to by było tak a tak" mówią, a w życiu po pysku z rękawiczki nie dostali ... mleka z tego jest rzeczywiście niewiele. Oczywiście nie chciałbym generalizować - to się nie tyczy wszystkich.

Pozdrawiam serdecznie
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Zgadza się Sebol,

A Pmasz w realu jakoś nie jest tak wygadany. No bo kiedy publicznie nie ma się nic do powiedzenia ponad "Kushi-Bushi" to o czym w ogóle gadać? :) :) :) :) :) :) :) :)
Poza tym Pmasz występujesz w zasadzie z imienia i nazwiska jako profesjonalny instruktor aikido z Wrocławia. Fukushidoin PFA, shidoin Birankai. Nie wstyd ci tak gadać? Sensei Daniel i Sensei Kazuo wiedzą jaki poziom wypowiedzi tu reprezentujesz? I ty się dziwisz, że na ubiegłoroczny obóz z Sensei Chiba przyjechało więcej osób z Kazachstanu niż z Polskii? Do tej krynicy intelektualizmu i kultury osobistej? Zdaje się, że napisałaś wtedy "jeszcze nie wiem co o tym sądzić". A teraz już wiesz? Bo jak byś nie tylko ćwiczył ale i myślał czasem oraz rozmawiał to byś wiedział dlaczego tak się stało. Ja tu próbuję dyskutować z Gościem na założony przez niego temat o obronie koniecznej. Jeżeli nie masz do tego odpowiednich kwalifikacji bo np nie pokończyłeś odpowiednich szkół i szkoleń, nie utrzymujesz kontaktów z profesjonalistami w tej dziedzinie, nie masz dostępu do danych statystycznych i opracowań naukowych to nie nabijaj postów bez sensu.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

Już Ci mowiłem wiele razy Voivod, wskaż chociaż jednego na świecie kto znalazł i dopiero potem pisz na czerwono.

W innym przypadku zgodzisz sie chyba, że twoje podkolorowane wytykanie ("WY" NIE POTRAFICIE ) jest tylko nic nie wnoszącą, żałosną, kolejną, próbą zaśmiania płaczu.

Wskazac? Prosze - tak, przyznam sie w koncu - tak, to ja :roll: :roll: :roll:

Nie napisalem przy tym, ze (wszystko) potrafie ino, ze udaje mi sie to i owo znajdywac.

A placze czesto - najczesciej, jak czytam twoje posty. Wszystkie sa "tylko nic nie wnoszącą, żałosną, kolejną, próbą zaśmiania płaczu".
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Voivod,
Ty i Pmasz jesteście jak Matashichi (albo Matakishi) i Tahei z filmu "Ukryta forteca" Kurosawy. Gdzie jeden tam i drugi :D :D :D :D :D :D :D :D :D
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Raczej juz jak Brett (Right!) i Parker z Aliena... :) :) :) :) :)
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Drogi Gościu,
Rozmowa jest utrudniona bo mi tu ciągle takich dwóch z filmu "Ukryta forteca" między nogami lata, coś wrzeszczy nie na temat i pisać nie daje, więc proszę o wyrozumiałość.
Ja nie odwracam kota ogonem ( a tak w ogóle dawno temu kolega Kerownik z kabaretu "60 minut na godzinę" mawiał "nie wykręcaj kotowi ogona") :D :D :D :D
Problem z dyskusją polega na tym, że nie czytasz dokładnie moich postów i przypisujesz mi potem jakieś karkołomne tezy z których ja muszę się tłumaczyć.
Po pierwsze-nie napisałem, że bokser czy judoka nie może zastosować swoich umiejętności w samoobronie. Dałem ci przecież przykład posła, który rok temu popchnął na ulicy człowieka atakującego jego żonę i dziecko. Facet upadł i umarł. Prokuratura nie wszczęła postępowania bo nie było przestępstwa. Koniec kropka. Co tu jeszcze może być niezrozumiałe. Z art. 25 kk ze słów "nie popełnia przestępstwa, kto..." oznacza, że każdy ma prawo się bronić. Tylko, że bokser lub judoka nie trenują po to by raz czy dwa razy w życiu dać komuś w mordę. Tak więc rozdzielam wyraźnie prawo do obrony od podsystemu walki wręcz ukierunkowanego na przekazanie wiedzy z tego zakresu. Takim systemem jest np krav maga. Oczywiste jest, że krav maga bazuje na technikach pochodzących z różnych systemów walki wręcz w tym aikido. Np kote gaeshi występuje tam jako jedna z podstawowych technik obrony przed nożem. Co więcej systemy te ciągle ewoluują i dzisiaj np w zakresie technik walki w parterze wszystkie bazują na brazylijskim jiu jitsu i doświadczeniach niezliczonych walk w turniejach MMA. Czy to oznacza, że BJJ jest najlepszym systemem walki na ulicę? Fanatyków tej sztuki, którzy twierdzą, że tak jest bo BJJ narodziło się w fawelach Rio de Janeiro odsyłam do książki Paulo Linsa "Miasto Boga" aby zeszli z wirtualnej rzeczywistości na Ziemię.
Twoja teza, że przyjęcie kryterium legalności w samoobronie stawia nas wszystkich w roli ofiar jest dla mnie nie do przyjęcia, podobnie jak "unicestwianie gołymi rękoma". Nie rozmawiamy tu o "silent killing". O tym jak zemścić się na gachu żony albo jak we własnym zakresie zlikwidować dilera narkotykowego z własnego osiedla, który sprzedaje prochy dzieciom bo policja nic nie robi. Jeżeli chcesz podyskutować o relacjach państwo-obywatel, o granicach wolności i decydowania to załóż osobny temat. Podstawą może być film "Życzenie śmierci" lub książka Dennisa Lehane "Gone, Baby, Gone". A wydaje mi się, że w chwili obecnej osią naszego sporu jest właśnie pojęcie legalności. Niestety mylisz się mówiąc, że przez samoobronę rozumiemy odpowiedź na czynną napaść. Użyte w art. 223 k.k. pojęcie „czynnej napaści” obejmuje swoim zakresem każde działanie zmierzające bezpośrednio do naruszenia nietykalności cielesnej i wyrządzenia w ten sposób dolegliwości fizycznej. Czynna napaść staje się więc przestępstwem dokonanym w chwili przedsięwzięcia działania zmierzającego bezpośrednio do naruszenia nietykalności cielesnej, które w rzeczywistości nie musi nastąpić. (wyrok jednego z SA z 2003 roku). Podobnie twoja prywatna definicja samoobrony nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nie wystarczy, jak napisałeś, że w naszym osobistym odczuciu ma miejsce zagrożenie zdrowia a nawet życia. Idąc tym torem rozumowania za obroną konieczną można by ukryć osobiste lęki, psychozy, manie prześladowcze, tchórzostwo, skłonność do przemocy, itp. tłumacząc się: „a myślałem że on mi chce zrobić krzywdę więc dla pewności mu walnąłem i rozwaliłem łeb”. Zgodnie z definicją obrony koniecznej odpierany atak musi być bezpośredni, bezprawny i rzeczywisty. I całe szczęście, że tak jest. Obronę konieczną od czynnej napaści a także czynnego i biernego oporu odróżniają np. przepisy o zastosowaniu środków przymusu bezpośredniego stosowanych w policji, ochronie, służbie więziennej, itp. Tak więc bez uzgodnienia podstawowych definicji obowiązujących w realu a nie w subiektywnie rozumianym „doskonałym świecie” (którego nie ma) dyskusja nie posunie się do przodu. Twój osobisty stosunek do tych pojęć określa czy jesteś good guy czy bad guy. No więc jakim facetem jesteś Gościu dobrym czy złym?

Co do tego czym ostatecznie jest aikido. Ćwiczę tę sztukę walki od 28 lat. Jest ona moją wielką pasją i miłością. Dzieciaki, które zaczynały u mnie są dzisiaj dorosłymi ludźmi z czarnymi pasami. Wiem dlaczego ćwiczę ale nie potrafię tego opisać. To tak jak z kobietą wiesz, że ją kochasz ale nie umiesz wyliczyć w punktach dlaczego. Co więcej, nie mam "problemów" z aikido o jakie podejrzewają mnie Voivod i Pmasz m.in. dlatego, że jestem przekrojowcem. W dużym uproszczeniu moje poglądy na temat współczesnego aikido są zgodne z tym:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ponadto wszystko co piszę oparte jest na zdobytej przez lata wiedzy i doświadczeniu a nie doraźnym widzimisię.
Pozdrawiam wyspany i wypoczęty :D :D :D :D :D
:D
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

Zgadza się Sebol,

A Pmasz w realu jakoś nie jest tak wygadany. No bo kiedy publicznie nie ma się nic do powiedzenia ponad "Kushi-Bushi" to o czym w ogóle gadać? :) :) :) :) :) :) :) :)
Poza tym Pmasz występujesz w zasadzie z imienia i nazwiska jako profesjonalny instruktor aikido z Wrocławia. Fukushidoin PFA, shidoin Birankai. Nie wstyd ci tak gadać? Sensei Daniel i Sensei Kazuo wiedzą jaki poziom wypowiedzi tu reprezentujesz? I ty się dziwisz, że na ubiegłoroczny obóz z Sensei Chiba przyjechało więcej osób z Kazachstanu niż z Polskii? Do tej krynicy intelektualizmu i kultury osobistej? Zdaje się, że napisałaś wtedy "jeszcze nie wiem co o tym sądzić". A teraz już wiesz? Bo jak byś nie tylko ćwiczył ale i myślał czasem oraz rozmawiał to byś wiedział dlaczego tak się stało. Ja tu próbuję dyskutować z Gościem na założony przez niego temat o obronie koniecznej. Jeżeli nie masz do tego odpowiednich kwalifikacji bo np nie pokończyłeś odpowiednich szkół i szkoleń, nie utrzymujesz kontaktów z profesjonalistami w tej dziedzinie, nie masz dostępu do danych statystycznych i opracowań naukowych to nie nabijaj postów bez sensu.


:) a tak bardzo mnie ten czesio zmylił.... poważnie myślałem , że sobie żartujemy!!! a tu taki panzerfaust :( rozczarowałeś mnie okrutnie...
Jaki poziom wypowiedzi ja reprezentuje?? "Takemusu Aiki", "Sztuki walki sie ćwiczy a nie o nich dyskutuje" 1wsze to cytat z O'sensei'a - drugie to z wymienionych przez ciebie nauczycieli. Reprezentujemy 2 nurty zupełnie niekompatybilne. 1 to tradycyjny - oparty na związku z konkretnym nauczycielem i linią - gdzie poza przekazem technicznym działa jeszcze szereg innych poważnych rzeczy - które uprzedzając nie da sie wyjaśniac przez internet. wielu, łącznie ze mną tu próbowało i nie wyszło.
drugie podejście to traktowanie tego co robimy w kategorii użytkowo - skutecznej i syndrom braku indywidualnego kontaktu z nauczycielem - to moje, obiektywne zdanie.
"Kushi - bushi" dosł. "wojownik gębą" to powiedzienie będące synonimem przegadania sfery, która powinna być ćwiczona.
Jak zauważyłeś - podstawą wielokrotnie wymienioną przeze mnie jest wartość i cena słowa - ja je podpisuje nazwiskiem - które znalazłes w sieci w 5 minut - a ty? :) :) :)
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

Co więcej, nie mam "problemów" z aikido o jakie podejrzewają mnie Voivod i Pmasz m.in. dlatego, że jestem przekrojowcem. W dużym uproszczeniu moje poglądy na temat współczesnego aikido są zgodne z tym:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Tej, ja juz ten artykul gdzies przedtem widzialem... :/
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
hahahahahahahahahaha
Voi chłopie - kłócisz sie z gościem, który powołuje sie na artykuł, który ty tłumaczyłeś 8O :) 8O :) 8O :)
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Noożżż w kabzę żbika!

Przecież wiem mondzioły kto tłumaczył ten artykuł :D :D :D :D :D
Pmasz smyku ja cię nie szukałem w internecie ja cię znam. Pierwszy raz Daniela Brunnera widziałem na stażu we Wrocławiu w 1986 roku jak tobie się aikido jeszcze nie śniło. A jak przewracałeś się o własne nogi ćwicząc tenkany Sensei Kanetsuka dawał mi shodana. Tu nie chodzi o to kto tłumaczył ten artykuł tylko o jego treść.
Zrozumcie człowieki, to jest forum d y s k u s y j n e tu się gada a nie ćwiczy. Wszystko co powiesz może być użyte przeciwko tobie (i jest). Ja celowo nie stosuję słów "pierdolenie", "sraczka", "biegunka" bo po prostu nic nie wnoszą do sprawy. Nie nabijam też pustych postów w rodzaju "a po czym wnosisz" albo "AMEN" ze zwykłego szacunku dla rozmówcy.
A na żartach się znam inaczej nie oglądałbym co tydzień "Włatców móch" terroryzując rodzinę, która w tym czasie chce oglądać rudego Horatio Caine z "CSI Miami".
Melepeto jeden z drugim :D :D :D :D :D
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

hahahahahahahahahaha
Voi chłopie - kłócisz sie z gościem, który powołuje sie na artykuł, który ty tłumaczyłeś 8O :) 8O :) 8O :)

Alez przeciez ja sie wcale nie kloce.. :?
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

Noożżż w kabzę żbika!

Przecież wiem mondzioły kto tłumaczył ten artykuł :D :D :D :D :D
Pmasz smyku ja cię nie szukałem w internecie ja cię znam. Pierwszy raz Daniela Brunnera widziałem na stażu we Wrocławiu w 1986 roku jak tobie się aikido jeszcze nie śniło. A jak przewracałeś się o własne nogi ćwicząc tenkany Sensei Kanetsuka dawał mi shodana. Tu nie chodzi o to kto tłumaczył ten artykuł tylko o jego treść.
Zrozumcie człowieki, to jest forum d y s k u s y j n e tu się gada a nie ćwiczy. Wszystko co powiesz może być użyte przeciwko tobie (i jest). Ja celowo nie stosuję słów "pierdolenie", "sraczka", "biegunka" bo po prostu nic nie wnoszą do sprawy. Nie nabijam też pustych postów w rodzaju "a po czym wnosisz" albo "AMEN" ze zwykłego szacunku dla rozmówcy.
A na żartach się znam inaczej nie oglądałbym co tydzień "Włatców móch" terroryzując rodzinę, która w tym czasie chce oglądać rudego Horatio Caine z "CSI Miami".
Melepeto jeden z drugim :D :D :D :D :D

a to sorasy...
sempaia to ja z szacuneczkiem :) ale mnie kolega tu z nazwiska i z zyciorysu upublicznił a sam sie chowa za kilkoma faktami :) ciekawość moja okrutna :)
  • 0

budo_soulfly
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 105 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kanie

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

Już Ci mowiłem wiele razy Voivod, wskaż chociaż jednego na świecie kto znalazł i dopiero potem pisz na czerwono.


wiesz co - wyświadczę Ci przysługę i wskażę.

ot taki Orban - ksywa "Rekin" 8)

idź na jego staż powiedz mu że aikido nie działa i takie tam, najlepiej go zaczep albo przetestuj albo co tam sobie wymarzysz :twisted:

potem będziesz siedział przed kompem z napuchniętym nosem i składał reklamacje bo wlazł Ci w dystans i dał w palnik a to przecież nie aikido ....

tak ze 6 lat temu stwierdziłem że nie ma sensu się wdawać w tego typu dyskusje ... i co ja teraz robię tu pytam się .... :) :)

to się więcej nie powtórzy. obiecuję i z góry przepraszam. 8)
  • 0

budo_soulfly
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 105 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kanie

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

. Nie nabijam też pustych postów w rodzaju "a po czym wnosisz" albo "AMEN" ze zwykłego szacunku dla rozmówcy.


no tak, niczym innym się od dawna nie zajmuję tylko nabijaniem pustych postów.

słowem "Amen" wyraziłem duchowe i merytoryczne poparcie dla przekazu kolegi.

mogłem napisać "popieram Cię w całej rozciągłości" albo "zajebiście mi gra co wklepałeś z klawiszy koleś"

ale po co .. minimum treści dla uzyskania przekazu - nie zrozumiałeś bo osobiście lubisz sobie popisać? Twój problem .... AMEN :wink:
  • 0

budo_sebol
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

Jak zauważyłeś - podstawą wielokrotnie wymienioną przeze mnie jest wartość i cena słowa - ja je podpisuje nazwiskiem - które znalazłes w sieci w 5 minut - a ty? :) :) :)


Zgadzam się z Pamszem. Akahige miej odwagę się ujawnić - to troszkę nie fair, że wymieniesz z nazwiska ludzi z forum a sam pozostajesz w cieniu jak ninja ;-) . W sumie ja też jestem anonimowy więc ujawnię swoją tożsamość abyście wiedzieli z jakim leszczem gadacie.

Sebastian Mazur - ćwiczę w Cieszynie.
Strona klubu - [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

pozdrawiam
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Cenię sobie Twoją wolę Akahige kontynuowania tej rozmowy. Myślę jednak, że do niczego nie dojdziemy, jeśli będziemy sobie wzajemnie zarzucać, że nie czytamy siebie uważnie. Tak nie jest, a ustalenie pewnej płaszczyzny porozumienia to proces, który musi trochę potrwać. Może się okazać, że jest to po prostu niemożliwe, jak z coniektórymi rozmówcami na tym forum, ale tak to już jest.

Moje prawo do samoobrony wynika przede wszystkim z tego, że to prawo jest we mnie. To instynkt samozachowawczy. Jeśli w wyniku mojej akcji zostanę pociągnięty do odpowiedzialności, to wynika to z tego, że żyję w okreslonym społeczeństwie. Jest faktem, że zwyczaj rodzi prawo i tym samym, z tym może być różnie. W skrajnym przypadku (Kalifornia) mogę utracić życie, bo o wszystkim decydują ludzie.

Jeśli zatem, w wyniku pierwszego odruchu na atak, lub nawet wywiązanej walki, napastnik znajdzie pod naszą kontrolą, to to właśnie stanowi istotę sprawy. Myślę, że się ze mną zgodzisz.

Tak więc rozpatrzmy kilka możliwych scenariuszy rozwoju wypadków. Pierwszy, chciało by się - gość się nam wyrywa, zrywa i ucieka. Drugi, oby nie - gość leży na ziemi bez znaku życia. Trzeci, nieźle, ale też niedobrze - gość kuli się i jęczy, bo jest odurzony gazem, ma coś połamanego, czy coś podobnego. I w końcu czwarty, kiedy gość jest 'w trzymaniu' ale się wyrywa i trzeba coś z tym zrobić. Ten ostatni przypadek jest najbardziej dyskusyjny, bo zakłada podjęcie świadomej decyzji, bo na nią po prostu jest czas. Wszystkie pozostałe należy rozpatrywać czasem przeszłym, to jest czasem poświęconym na bycie przygotowanym na taką sytuację. Już nie chodzi o to, że mamy za sobą trening czy parę lekcji poświęconych samoobronie. Bokser umie uderzyć dobrze, judoka czy aikidoka rzucić mocno, zapaśnik złapać zręcznie, hokeista użyje z impetem biodro. W każdym przypadku, wykonana akcja będzie skuteczna - tyle, że nie była przewidziana, a odruch został przyswojony w zupełnie innym celu.

To jest punkt wyjściowy do naszej rozmowy. Moje stanowisko w tej sprawie jest takie, że trening aikido ma sens, jeśli adept myśli wyłącznie o samoobronie i adoptuje techniki, które pozwalają na roztrzygnięcie konfliktu, jak w przypadku powyższego, pierwszego scenariusza. Taki trening, właśnie zgodny z Twoją defincją, musi bazować wyłącznie na powtarzaniu, aby wyrobić określone odruchy warunkowe. I po to, moim zdaniem, aikido zostało stworzone. Każda technika, a jest ich tylko 12, pozwala na efektowną akcję z pełna kontrolą i asekuracją upadku (podobnie zresztą jak w judo), ale także na zatrzymanie akcji w punkcie krytycznym, w którym napastnik będzie miał czas na uświadomienie sobie, że jest o krok od śmierci. Jak ktoś wystawiony głową w dół przez okno i trzymany za nogi. Arnold Schwarzenegger w Commando, z pewnością o aikido nie myślał kończąc sławną scenę słowami: "I lied."

Już na marginesie, można nawiązać do powszechnej opinii, że samoobrona rozumiana tak, jak my to rozumiemy, nie ma sensu, bo przecież można zaopatrzyć się w broń. I rzeczywiście. Statystyki mówią, że 40% rodzin w Kalifornii posiada w domu broń. Nie wnikam w konsekwencje tego stanu rzeczy (czasem tragiczne) ale w towarzyszące temu intencje. Nikt przecież nie kupuje broni, by zabijać. Było by to daleko idące uproszczenie. Zatem, po co? I tu mamy odpowiedź. By wystraszyć! Stąd, traktuję aikido jako broń. Ćwiczymy nie po to, by zabijać, ale po to, wy wystraszyć.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Drogi Gościu,
No więc pierwsza różnica między nami jest taka, że dla mnie prawo do obrony jest prawem powszechnie obowiązującym a dla ciebie jest to rodzaj prawa naturalnego, opartego na instynkcie samozachowawczym i istniejącego trochę obok prawa ustanowionego przez państwo. To trudne zagadnienie dlatego dałem przykład Paula Kerseya z "Życzenia śmierci". Tak samo nie potrafię rozstrzygnąć problemu kary śmierci jako formy społecznej samoobrony przed bandziorami. Dla mnie twoje podejście jest nie do przyjęcia gdyż jako instruktor samoobrony nie wyobrażam sobie, że mógłbym w ten sposób uczyć ludzi.
Druga różnica jest taka, że zdecydowanie twierdzisz jakoby aikido zostało stworzone wyłącznie do samoobrony. Na jakiej podstawie? Możesz wskazać jakieś źródła? Bo ja ci zacytuję Donna Draegera: "W porównaniu z aiki-jujutsu Sokaku aikido Ueshiby jawi się jako dużo mniej skuteczna forma walki wręcz, której natura jest zupełnie nie nastawiona na walkę, co wynika z odejścia od koncepcji kobo-itchi. Głównym celem aikido nauczanego zasadniczo z wykorzystaniem grupowego modelu szkolenia jest kształtowanie zdrowego ciała i umysłu."
Kolejna moja wątpliwość dotyczy owych 12 technik. Na jakiej podstawie twierdzisz, że jest ich tylko tyle.To kata guruma stosowana przez Sensei Isoyamę nie jest już techniką aikido. Albo seoi nage przez Toheia. Albo tai otoshi Nishio? Jak w takim razie rozumiesz koncepcję takemusu-aiki, którą sensei Saito opisuje jako" kreację nieskończonej ilości technik po dokładnym opanowaniu podstaw"?
Piszesz też o tym, że każda z nich nadaje się do kontrolowania przeciwnika. Otóż żaden podsystem samoobrony nie stosuje "unieruchomień" aikidockich ponieważ są bardzo trudne do zastosowania na oporującym przeciwniku. Pamiętaj, że mówimy o samoobronie. Wiele lat temu moja koleżanka z roku obroniła się przed gwałtem walcząc z ziemi. Nigdy się tego nie uczyła. Jest to naturalna, instynktowna technika, której skuteczność wynika wprost z jej konstrukcji. Po pierwsze likwiduje naturalny strach przed upadkiem. Po drugie pozwala utrzymać maksymalny dystans eliminując praktycznie możliwość zadawania uderzeń. Po trzecie wreszcie umożliwia stosunkowo długie odpieranie ataku co w samoobronie ma istotne znaczenie ponieważ po kilkudziesięciu sekundach napastnik coraz więcej ryzykuje a jednocześnie może się wycofać z "honorem" ("ja stoję a ty leżysz"). Nie wyobrażam sobie rezygnacji z tej techniki w nauczaniu samoobrony. Napisałem, że nie ma jej w aikido a Voivod mi napisał wielkimi wołami na czerwono, że nie umiem TEGO znaleźć. Więc teraz nie wiem, czy dla niego to jest technika aikido czy nie. Innym przykładem jest często stosowany przez uliczników wjazd w nogi, przed którym żadna z twoich 12 technik nie chroni. Powiesz może, że można tu zastosować jakąś kokyu nage ale przecież mówimy ciągle o samoobronie, w której prostota i skuteczność jest ważniejsza niż jakaś ogólna koncepcja filozoficzna (np. tylko dwanaście technik bo taki był zamysł Ueshiby). Do obrony przed wjazdem w nogi służy tzw "sprawl" zapaśniczy, technika której opanowanie zajmuje wielokrotnie mniej czasu niż którejkolwiek techniki aikido. Dlatego jest we wszystkich systemach utylitarnych. A w aikido jej nie ma. Nawet nie wiem jak ją nazwać po japońsku. Ale Voivod znowu mi napisze czerwonymi wołami...itd.
To tyle na razie, dobranoc
:-)
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu
Nie próbuję Cię do niczego przekonać Akahige i szanuję Twój punkt widzenia. Ciekaw tylko jestem, jak by to Twoje 'prawo powszechnie obowiazujące' ochroniło Cię, wracającego z dziećmi z kina, na mało uczęszczanej ulicy będącej 'własnością' paru żuli, dla draki, ot tak, lejących bez skrupułów kogo popadnie. Co do Twojego cytowania, to owe prawdy odnoszą sie do kultury fizycznej w ogólności i nie wnoszą do naszej rozmowy nic nowego. Proszę także, nie wyciągaj pochopnie wniosków, co do mojego sposobu nauczania. Jak zrozumiesz w końcu moje podejście, z pewnością zmienisz zdanie.

12 technik i wątpliwości. Hmm ... znaczy, doczytałeś się w moich postach jakie mam na myśli. To dobrze. Tak trzymać. I tak, rzeczywiście, techniki, które cytujesz technikami aikido nie są. To przez zaprzeczenie. Czym jest aikido, to właśnie rozstrzygamy pomiędzy sobą. Czym nie jest? Tu masz moją odpowiedź. Sprawie Takemusu też już poświęciłem czas na forum - tyle, że nie koniecznie na tym (może na Shin Dojo - zajrzyj). To słowo można interpretować w języku japońskim na wiele sposobów. Do mnie przemawia wyjaśnienie karateków, którzy tłumaczą tym taki, a nie inny, zestaw kata. Chodzi o to, że po wykształceniu określonych odruchów na atak, dowolny atak zostanie sprowadzony przez naszą podświadomość do jednego z nich. O kreacji nieskończonej ilości technik nie rozmawiajmy, bo rozmowa zejdzie na zupełnie inne tory.

Sam już nie wiem, jak ustosunkowywać się to tych Twoich wjazdów napastnika w nogi, wycofywaniu sie z "honorem" i stosowaniu "jakiejś kokyu nage". O tych kilkudziesięciu sekundach nie wspomnę. Te "moje" 12 technik mnie przed niczym faktycznie nie uchroni, bo owe techniki wcale temu nie służą. Zauważ, że aikido wyróżnia od innych sztuk walki tylko sposób przejęcia ataku. Wynika to z tego, że nie obowiązują tu żadne reguły gry. W judo, za ustawiczne unikanie uchwytu można dostać upomnienie i w końcu sędzia ten obustronny uchwyt wymusi. W boksie, za unikanie ataku - podobnie, traci się punkty. Jeśli już powołujesz się na autorytety aikido, to myślę, że żaden z nich nie zaprzeczy, że aikido to sztuka jednej szansy. Jeśli jej nie wykorzystasz, wszystko może się zdarzyć. Dla mnie jest to jednoznaczne z tym, co powiedziałem. Aikido to nie jest sztuka walki. To jest śmiertelna broń. Jak karabin, pistolet, czy armata. Można ją prezentować wielokrotnie w koło, jak to miało miejsce w Moskwie, bodajże w 1941 roku, albo też użyć. Za tym właśnie stoi człowiek.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Obrona własna bez sądu

Napisałem, że nie ma jej w aikido a Voivod mi napisał wielkimi wołami na czerwono, że nie umiem TEGO znaleźć. Więc teraz nie wiem, czy dla niego to jest technika aikido czy nie. Innym przykładem jest często stosowany przez uliczników wjazd w nogi, przed którym żadna z twoich 12 technik nie chroni. Powiesz może, że można tu zastosować jakąś kokyu nage ale przecież mówimy ciągle o samoobronie, w której prostota i skuteczność jest ważniejsza niż jakaś ogólna koncepcja filozoficzna (np. tylko dwanaście technik bo taki był zamysł Ueshiby). Do obrony przed wjazdem w nogi służy tzw "sprawl" zapaśniczy, technika której opanowanie zajmuje wielokrotnie mniej czasu niż którejkolwiek techniki aikido. Dlatego jest we wszystkich systemach utylitarnych. A w aikido jej nie ma. Nawet nie wiem jak ją nazwać po japońsku. Ale Voivod znowu mi napisze czerwonymi wołami...itd.
To tyle na razie, dobranoc
:-)

No wlasnie... Wciaz i wszyscy wokol (ok, ok, prawie wszyscy...) rozpatruja aikido jako zestaw technik, a tymczasem jest to zestaw zasad, ktorych wyksztalcenie osiaga sie poprzez takie a nie inne techniki, ktore sa ZALEDWIE narzedziami - nie walki, a treningu... Ale o tym juz setki razy bylo, sam nie wiem, po co to powtarzam. Jakbym ogladal Supernianie...
Dla odmiany niebieskimi wiec: Dla mnie aikido jest wszedzie, we wszystkim, nawet jak pilke nozna ogladam, to je tam widze. Tym bardziej, gdy trza komus morde obic... tj. przepraszam, nie dac sobie obic...

Znacznie blizej mi wiec tutaj do gosciowego...:

Aikido to nie jest sztuka walki. To jest śmiertelna broń...


  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024