67 odpowiedzi w tym temacie

[budo_khunag]

jak to wyglada??

[budo_s.o.s.]

aha to nie lubie...jakis taki twardy jest

[budo_mck]

knoppersy są dla miękkich cipek, prawdziwy mężczyzna jada snickersy :twisted: :twisted:


ps. tak naprawdę prawdziwy twardziel nie pogardzi niczym co ma w sobie czekoladę 8)

[budo_tynks]

knoppersy są dla miękkich cipek, prawdziwy mężczyzna jada snickersy :twisted: :twisted:

gadanie

[budo_three]

Łomatko! :roll: Żarłoki!

To moja rodzina jest spaczona genetycznie - na myśl o zjedzeniu całej tabliczki czekolady/całego kitkata mnie mdli, autentycznie, lubię za to gorzką - Lindt ma fajną serię, właśnie wcinam gorzką 70% z papryczką chili (ale sredni czas utylizacji czekolady = min 2 tygodnie ), oprócz tego w święta obżeram się ciastami, ale na co dzień mnie nie ciągnie.
Za to moi rodzice patrząc na mnie twierdzą, że jestem słodkożerna, sami jedzą jeszcze mniej..
No defekt genetyczny po prostu :wink:

[budo_s.o.s.]

wcinam gorzką 70% z papryczką chili

8O nie moge sobie tego wyobrazic

[budo_puent]

noooo.... I'm addicted

znowu alpen gold z orzechami

no ale pierdole to dobrze mi tak ;-)

[budo_poncho]

Od kiedy na budo przeczytałem, że batoniki pokroju Snickers czy Mars, są gorsze nawet od fastfoodów, przerzuciłem się na drożdżówki. Jedna dziennie mi wystarczy. Czekolady (gorzkiej) używam tylko do posypania galaretki owocowej. Tydzień temu zjadłem w jednym posiedzeniu całą tabliczkę Alpen Gold z orzechami... i musiałem zapić gorzką herbatą. :?
Czekolada mnie jakoś specjalnie nie kręci. Wolę mięso.

[budo_novocaine]

Od kiedy na budo przeczytałem, że batoniki pokroju Snickers czy Mars, są gorsze nawet od fastfoodów, przerzuciłem się na drożdżówki.

ekhm drozdzowki tez najlepsze nie sa

[budo_sznurek1986]

no i zabrales chlopakowi sens zycia :roll: na co sie teraz przerzuci?

[budo_tynks]

na kotlety

[budo_poncho]

Od kiedy na budo przeczytałem, że batoniki pokroju Snickers czy Mars, są gorsze nawet od fastfoodów, przerzuciłem się na drożdżówki.

ekhm drozdzowki tez najlepsze nie sa

No nie... Nawet drożdżówki są niezdrowe?
Wybieram mniejsze zło i zostaję przy drożdżówkach.

[budo_dxa]

Jak to mozliwe ze snickers jest gorszy od fastfoodow, nie pogodze sie z tym bez naukowych dowodow

[budo_novocaine]

snickers jest fast foodem, wiec nie widze problemu :wink:

warzywa i owoce to slodycze natury

[budo_three]

wcinam gorzką 70% z papryczką chili

8O nie moge sobie tego wyobrazic

Takie sa początki czekolady - Aztekowie pili płynną gorzką z przyprawami właśnie, głównie z papryką. Smakuje nieźle, ale też wolę tradycyjne połączenia, np z orzechami (Nussebeiser rządzi) albo skórką pomarańczową (Lindt).
Spróbuj sobie takiej z papryczką kiedys, potem zostaje tylko z mrówkami (do kupienia w Toys4Boys bodajże )

[budo_ry-you]

ta z papryka chilli jest ochydna nie moglem jej zdzierzyc leee....

[budo_s.o.s.]

ja nawet chipsow paprykowych nie jem co dopiero czekolada:DP

[budo_khunag]

Jak to mozliwe ze snickers jest gorszy od fastfoodow, nie pogodze sie z tym bez naukowych dowodow

Przecież to logiczne jest. Weź takiego cheeseburgera: masz tam bułkę (węglowodany), warzywka, mięso (białko), ser, zasadniczo wszystkie składniki jakie są Ci potrzebne. Składniki chujowej jakości, ale zawsze, do tego pełno tłuszczu i różnych syfów, ale jednak nażresz się tym i zaspokoisz potrzeby organizmu.

Można zobaczyć na forach kulturystycznych różne topicki o tym. Kolesie potrafią dłuższe okresy jechać na fastfoodowej pizzy i burgerach, a i tak mają zajebiste gainy (w smalcu też, ale mniejsza ).

To jest po prostu takie marne paliwo - będzie dymić, będzie strzelać, ale pojedziesz.

A z takiego Marsa to co masz? Zepsute zęby co najwyżej.

[budo_batmanhq]

Przecież to logiczne jest. Weź takiego cheeseburgera: masz tam bułkę (węglowodany), warzywka, mięso (białko), ser, zasadniczo wszystkie składniki jakie są Ci potrzebne. Składniki chujowej jakości, ale zawsze, do tego pełno tłuszczu i różnych syfów, ale jednak nażresz się tym i zaspokoisz potrzeby organizmu.

Można zobaczyć na forach kulturystycznych różne topicki o tym. Kolesie potrafią dłuższe okresy jechać na fastfoodowej pizzy i burgerach, a i tak mają zajebiste gainy (w smalcu też, ale mniejsza ).

To jest po prostu takie marne paliwo - będzie dymić, będzie strzelać, ale pojedziesz.

A z takiego Marsa to co masz? Zepsute zęby co najwyżej.

Zgadzam się .
Wychodząc z siłowni czuje głód który da się zaspokoić tylko mięchem a nie jakąś czekoladą ...

[budo_novocaine]

A z takiego Marsa to co masz? Zepsute zęby co najwyżej.

Zgadzam się .
Wychodząc z siłowni czuje głód który da się zaspokoić tylko mięchem a nie jakąś czekoladą ...

ew pysznego shake'a z mlekiem, bananami, truskawkami i bialkiem :wink: