duszenia klepac czy nie?
Napisano Ponad rok temu
Rozmawiałem na ten temat z różnymi osobami (amatorami, trenerami) i spotykałem się z rozbieżnymi opiniami. Jedni twierdzili, że prawidłowo zapięte duszenie należy odklepać od razu, inni natomiast, że dobrze jest w (stosunkowo) bezpiecznych warunkach czyli na sali treningowej zobaczyć jak to jest kiedy się "odpływa", czyli dać sie zadusić.
Jakie jest Wasze zdanie?
Czy klepiecie od razu, czy na treningach ryzykujecie "odpłynięcie", żeby dać sobie szansę na wyjście jakimś cudem? A może raz sprobowaliście (może wbrew własnej woli) i teraz już klepiecie? Ja ze swojej strony dodam, że mam pewne obawy (nawet pod okiem trenera) i klapię jak tylko czuje ze technika weszła.
Pozdrawiam i z góry dziękuje za odpowiedzi.
P.S. czytałem post Hasta i Marty
Napisano Ponad rok temu
- krzaki w tytule,
- pisanie postów jeden pod drugim ale nie znalazłem opcji edytuj,
- niedokończenie ps. Czytałem post "Duszenia tak, ale co potem?" autorstwa Marty i Hasta ale nie wynikała z niego odpowiedź na moje pytanie.
Pozdrawiam raz jeszcze:D
Napisano Ponad rok temu
Myślę, że warto jest powalczyć. Na zawodach za wszelką cenę będziesz się bronił.
A co do dźwigni - tutaj trzeba być jendak ostrożnym!
Napisano Ponad rok temu
moim zdaniem lepiej klepac. to, ze wiesz jak sie czujesz gdy odplywasz nie pomoze ci kiedy odplyniesz nastepnym razem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
yamatodamashiii!!! :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Nie widzę żadnego sensu w zobaczeniu "jak to jest kiedy się odpływa".Rozmawiałem na ten temat z różnymi osobami (amatorami, trenerami) i spotykałem się z rozbieżnymi opiniami. Jedni twierdzili, że prawidłowo zapięte duszenie należy odklepać od razu, inni natomiast, że dobrze jest w (stosunkowo) bezpiecznych warunkach czyli na sali treningowej zobaczyć jak to jest kiedy się "odpływa", czyli dać sie zadusić.
Klepiesz jak czujesz ból i wiesz że nie uciekniesz z techniki.
To musiały być jakieś bardzo stare posty.P.S. czytałem post Hasta i Marty
Napisano Ponad rok temu
Ja się przekonałem mimochodem, na ćwiczeniu techniki własnie (duszenie krzyżowe z kolana na brzuchu). Kumpel źle zalożył, więc mu powiedziałem, że nic nie ma i żeby poprawił. Co też zrobił. Jakoś nadal nic nie czułem i własnie miałem mu powiedzieć, że nadal dupa, kiedy to dźwięki zaczęły zwalniać i stały się metaliczne, a przed oczami pojawiły się plamy. Ledwo zdążyłem klepnąć, a potem nie od razu mogłem usiąść.
Uważam natomiast, że przetrzymywać duszenia w czasie walki treningowej nie ma sensu. Dobre duszenie czuć, zanim wejdzie. Wtedy można śmiało klepać, po czym wrócić do walki, a nie marnować czas na cucenie.
Jedyny przypadek kiedy to rozumiem to na zawodach. Ale nie dlatego, że dodaje prestiżu czy "honoru." Przeciwnik może zwyczajnie pomyśleć, że źle założył i odpuścić.
Napisano Ponad rok temu
Takie jest moje zdanie, nieoswojonego z uczuciem odpływania, obawiającego sie na razie spróbować
Napisano Ponad rok temu
A w uderzanych stylach też chciałbyś sprawdzić jak to jest być znokautowanym żeby się z tym oswoić. Może tak dać sobie władować high kicka na łeb :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Oswojenie się z uderzeniami, uczuciem upadku na matę, zaduszenia czy nokautu powinno zaowocować oswojeniem się z sytuacją walki (nazywanego czasem otrzaskaniem). Każda jednak wymieniona przeze mnie sytuacja wiąże się z pewnym ryzykiem. Jako ryzyko przewyższające wartość oswojenia się uznałem to związane z nokautem i przeciągnięciem dźwigni. Pytanie pozostawiam otwarte w przypadku duszeń. Czy ryzyko powikłań związane z odpłynięciem (w warunkach treningu) jest nadal tak duże, że według Was nie warto ryzykować dla sprawdzenia? Czy śmiało mogę sie zdecydować?
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ilu z Was straciło przytomność podczas treningu czy na zawodach i czy mieliście z tego tytułu jakieś problemy zdrowotne?
Napisano Ponad rok temu
o powiklaniach nic nie wiem. Parteru nie ćwiczę, ale tak na zdrowy rozum to nie wydaje mi się sensowne żeby czekac az ktos nas przydusi bo po co?, zeby zobaczyć jakim się jest twardym?, he he nie...to głupota
Napisano Ponad rok temu
Pozdro!
Napisano Ponad rok temu
Nie widzę żadnego sensu w zobaczeniu "jak to jest kiedy się odpływa".Rozmawiałem na ten temat z różnymi osobami (amatorami, trenerami) i spotykałem się z rozbieżnymi opiniami. Jedni twierdzili, że prawidłowo zapięte duszenie należy odklepać od razu, inni natomiast, że dobrze jest w (stosunkowo) bezpiecznych warunkach czyli na sali treningowej zobaczyć jak to jest kiedy się "odpływa", czyli dać sie zadusić.
Klepiesz jak czujesz ból i wiesz że nie uciekniesz z techniki.
Dokładnie zgadzam sie ;-) , niema co udowadniac sobie a nikomu innemu ile to sie nie wytrzyma
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
kobiety na silowni
- Ponad rok temu
-
Jakie polecacie środki na regenerację stawów?
- Ponad rok temu
-
Obwody pod MMA
- Ponad rok temu
-
Masaż
- Ponad rok temu
-
Bielizna termoaktywna
- Ponad rok temu
-
Pomoc w suplementacji
- Ponad rok temu
-
6 Weidera
- Ponad rok temu
-
BCAA + ??
- Ponad rok temu
-
monitor akcji serca (amatorski)
- Ponad rok temu
-
Urazy i postępowanie
- Ponad rok temu