ten skazany dzieciak mowi to bodajze w 2 czesci - tu link do 1szej:A byłbyś tak miły i rzucił linkiem?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
ten skazany dzieciak mowi to bodajze w 2 czesci - tu link do 1szej:A byłbyś tak miły i rzucił linkiem?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
natomiast uzywac, a uzywac skutecznie - to dwie rozne rzeczy.. w celu udowodnienia tego napisalem w poscie powyzej o tescie dokonanym na konwojentach poczty polskiej - kiedy to ludzie nie byli w stanie w warunkach silnego stresu skutecznie strzelac, mimo ze tym zarabiaja na chleb.. nie napisalem ze nie wystrzelili w ogole - po prostu wiekszosc strzalow byla niecelna.. tak samo ty piszesz ze zaliczales bardzo dobrze testy - ale na strzelnicy, w spokojnych, komfortowych warunkach, a nie z 3ma oprychami 2 metry od ciebie i jedna szansa na dzialanie, bez gwarancji powodzenia.. dlatego nie zarzucaj mi ze uzywam tylko ogolnikow bo posluguje sie konkretnymi przykladami z zycia wzietymi, a ty ewidentnie pomijasz decydujacy czynnik, ktorym jest stres..Jest rzeczą oczywistą, że aby skutecznie użyć jakiegoś przedmiotu należy wiedzieć jak działa.
...
Chociaż strzelania wymagane na egzaminie niewiele mają wspólnego z realiami samoobrony to zapewniam was, że na dystansach typowo samoobronnych tj od zera do trzech metrów potrafię wyjąć broń, przeładować i trafić dowolną ilość razy w cel wielkości człowieka w czasie umożliwiającym skuteczną samoobronę.
calkowita zgoda - natomiast podobny efekt ma wyjecie noza / batona.. moze mniejszy niz mitycznego pistoletu - ale nadal zapal napastnika drastycznie spadnie gdyz on bez broni vs ty z bronia to nie jest dobry deal, szczegolnie ze mozna odpuscic i 5min pozniej sprobowac napasc na kogos innego, ktory moze nie miec ze soba broni..W audycji emitowanej w radiowej "Trójce" 26 lipca 2008 na temat broni palnej podano informację, że samo tylko wyjęcie broni zapobiegło popełnieniu przestępstwa od 500 tys. do 2 mln przypadków.
zdecydowanie sie nie zgodze.. napisalem jasno ze gaz jest w tej kombinacji podstawa i on w wiekszosc przypadkow wystarcza do zatrzymania agresora.. a obsluga gazu nie wymaga nauki - wyciagnij z kieszeni - skieruj dysza w kierunku napastnika (nie musi byc dokladnie, poniewaz to gaz z dosc szerokim "strumieniem") - nacisnij duzy przycisk na gorze opakowania.. i to tyle.. nic sie nie zacina, nic nie trzeba przeladowywac, odbezpieczac, celowac, nie ma odrzutu itd.. dodatkowo mowimy o samoobronie wiec jednak nie zalezy nam na smierci przeciwnika - tylko na jego odstraszeniu / uniemozliwieniu mu dalszej walki.. pistolet mimo wszystko zwieksza bardzo szanse na zgon przeciwnika - a ze mowimy o zwyklym obywatelu, to on pewnie bedzie albo niezdolny do strzalu (jak w/w pan z cytowanego przeze mnie reportazu), albo w panice wywali caly magazynek na oslep.. przykladami moga byc tu angielskie gangusy, ktore czesto strzelaja do siebie w Londynie - i rownie czesto po wywaleniu calego magazynka okazuje sie ze przeciwnicy nie zostali nawet drasnieci, ale przygodni ludzie w kolo poniesli smierc (vide ta Polka ktora zastrzelil czarny gangus strzelajac do innego - tamtego nie trafil, ale Polka dostala w glowe..)Jeżeli chodzi o kombinację gaz teleskop to niewątpliwie może być ona skuteczna. Ale stopień skomplikowania czynności poprzedzających użycie tych narzędzi jest nie mniejszy ( a może nawet większy) niż w przypadku broni palnej.
cudem, bo jeden z nich ma przekluta watrobe i cholera wie jakie to konsekwencje bedzie mialo dla niego.. i generalnie 23 trupy z tego 19 zabitych nozami w Londynie w ciagu 7 miesiecy zadaja lekki klam temu co mowisz - bo jednak trup sie gesto sciele podczas uzywania noza.. poza tym widzisz ty swoja mame, albo siostre wyciagajaca noz i dziabiaca napastnika na ulicy? bo ja nie.. za to moja siostra chodzi z gazem ktory jej dalem - i to jest jak najbardziej realna i skuteczna samoobrona..Co do noża jako narzędzia do samoobrony. Paradoksalnie przykład czarnoskórego Holendra pokazuje właśnie jak skuteczny może być nóż w samoobronie. Facet użył go przeciwko trzem lub czterem napastnikom i żadnego nie zabił.
wiec sa to zawodowcy, z duzym stazem w realnych, ulicznych warunkach, zyjacy z tego typu wiedzy.. przeczytaj w/w fragment o siostrze/matce, albo innym zwyklym Kowalskim ktory nigdy w zyciu nikogo nie uderzyl i jest ksiegowym w biurze, a wlasnie wraca z zakupow w sklepie.. czy on ma umiejetnosci samoobrony nozem i samodeterminacje do jego uzycia? i czy zrobi to skutecznie?Można więc sobie bez problemu wyobrazić podobne zastosowanie noża w warunkach obrony koniecznej. Większość znanych instruktorów samoobrony takich jak Jim Wagner, Hock Hochheim, Michael Janich, Jim Grover, Lynn Thompson naucza zastosowania noża w samoobronie. Uczą w szczególności technik "non lethal" tj takich, które nie zabijają co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę fakt, iż wielu z nich to byli lub czynni policjanci.
zgoda - natomiast zabicie kogos nozem, w momencie kiedy on nie mial nic przy sobie, jest przekroczeniem obrony koniecznej, szczegolnie w warunkach kiedy nie jestesmy w stanie udowodnic ze on naprawde chcial nam zrobic krzywde.. bo moze tylko byl pijany i cos belkotal pod nosem a my go zarznelismy jak swinie? w koncu o to sie teraz rozbija sprawa tego czarnego z nozem.. ja wole nie testowac slepoty Temidy - areszt sledczy to tez nie jest przyjemne miejsce, nawet jesli potem okaze sie ze jestes niewinny i mozesz isc do domu..Zabicie człowieka nożem nie oznacza automatycznie przekroczenia granic obrony koniecznej, przekroczenie granic obrony koniecznej nie oznacza automatycznie gnicia w więzieniu. Polskie prawo zezwala na użycie noża w obronie koniecznej nawet wobec osoby atakującej nas gołymi rękoma. Stosowne przykłady wyroków sądów apelacyjnych i SN przytoczyłem w temacie Obrona konieczna.
Napisano Ponad rok temu
Tak więc można użyć noża nawet wtedy, jeżeli napastnik używa tylko siły fizycznej a napadnięty nie dysponuje innym, mniej niebezpiecznym, ale równie skutecznym środkiem obrony. W tej kwestii identycznie wypowiedziały się np sądy apelacyjne w Krakowie (2005), Łodzi (2006), Katowicach (2007) oraz Sąd Najwyższy w 2002 roku. Co więcej, w tym ostatnim przypadku SN posłużył się uzasadnieniem innego wyroku z 11 lipca 1974 r. Na ten temat już rozmawialiśmy tylko wtedy rzecz dotyczyła maczety.Działający w obronie koniecznej może użyć takich środków, jakie uważa w konkretnych okolicznościach za niezbędne dla odparcia zamachu. Mogą być nimi nawet niebezpieczne narzędzia (...) jeżeli odpierający zamach nie rozporządzał wówczas innym, mniej niebezpiecznym, ale równie skutecznym środkiem obrony, a z okoliczności zajścia wynika, że zamach ten zagrażał życiu lub zdrowiu napadniętego...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zabicie człowieka nożem nie oznacza automatycznie przekroczenia granic obrony koniecznej, przekroczenie granic obrony koniecznej nie oznacza automatycznie gnicia w więzieniu.
Napisano Ponad rok temu
w Polsce orzecznictwo sadow jest niezalezne w kazdej sprawie i dwa rozne sady w tej samej sprawie, moga wydac calkowicie rozne wyroki..
No dobrze ale co z tego wynika? Napadnięty będziesz kalkulował, czy warto się bronić czy nie bo możesz wylądować w areszcie? Pomijam tu takie kwestie jak unikanie miejsc niebezpiecznych, niewychodzenie z domu o późnej porze, korzystanie z taksówek bo są to elementarne zasady bezpieczeństwa. Mówimy o sytuacji odpierania bezpośredniego, bezprawnego zamachu na dobro chronione prawem. Oczywiście, że gaz i teleskop może wystarczyć. A może nie wystarczyć i wtedy musisz wykorzystać inne środki. Dlatego właśnie funkcjonariusze policji noszą oprócz pałek także broń palną.nawet sam areszt sledczy jest malo ciekawym przezyciem.
Nie przytaczałem danych dotyczących liczby zabójstw tylko dane dotyczące legalnego użycia broni palnej w samoobronie. Przykład Danii jest o tyle ciekawy, że kraj ten posiada bardzo liberalne przepisy dotyczące broni palnej ( broń mogą tam posiadać nawet osoby niepełnoletnie). Zresztą idąc dalej tym tropem. Rozbrojona Anglia ma współczynnik zabójstw 1,35/100 tys. mieszkańców a uzbrojona po zęby Szwajcaria - 1,23. Amerykański ekonomista John R. Lott stwierdził, że jednoprocentowy wzrost liczby właścicieli broni koreluje z 4,1% spadkiem liczby przestępstw z użyciem przemocy.o skoro u nich jest tak sielankowo to czemu USA ma wspolczynnik zabojstw na poziomie 5,7 / 100k obywateli kiedy dla porownania taka Dania ma 0,79 / 100k
bo to potem moja siostra podczas proby gwaltu bedzie strzelac (lub nie) a nie usredniona dana ze strony 10tej rocznikow statystycznych.. i znam ja na tyle ze wiem czego sie po niej spodziewac, tak samo jak po moich kolezankach, kolegach, jak i ludziach z ktorymi trenowalem.. wiekszosc nie nosi broni mimo ze moze (noz, baton, gaz..), a tym bardziej nie uzyla by jej w sytuacji zagrozenia bo nie cwicza jej obslugi.. a zeby wyciagnac bron, czy noz, trzeba ten ruch wytrenowac, jak rowniez odpowiednio sie nosic (ubranie) zeby umozliwialo blyskawiczne dobycie broni.. nie?
Napisano Ponad rok temu
no to skoro tylko o tym mowa to zgoda - noz jest skuteczny w przypadku samoobrony, a prawo w PL daje mozliwosc jego noszenia w miejscach publicznych..Ja ustosunkowałem się tylko do wypowiedzi Jerza o skuteczności noża jako narzędzia do samoobrony. Uważam, że jest skuteczny a prawo daje mi możliwość jego użycia w stosownych warunkach. Szczególnie, że nie mogę posiadać broni palnej. Muszę oczywiście umieć się nim posługiwać i znać konsekwencje użycia ponad konieczność. To wszystko.
Napisano Ponad rok temu
...
Ja ustosunkowałem się tylko do wypowiedzi Jerza o skuteczności noża jako narzędzia do samoobrony. Uważam, że jest skuteczny a prawo daje mi możliwość jego użycia w stosownych warunkach. Szczególnie, że nie mogę posiadać broni palnej. Muszę oczywiście umieć się nim posługiwać i znać konsekwencje użycia ponad konieczność. To wszystko.
...
Nie jest dobry dla 95% procent społeczeństwa które nie jest przygotowane ani psychicznie ani fizycznie na jego użycie oczywiście zgodnie art. 25 kk..
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pisząc o skuteczności noża i pistoletu miałem na myśli zastosowanie ich do odparcia zamachu na dobro chronione prawem stanowiącego jednocześnie najcięższe przestępstwo czyli zbrodnię zagrożone karą więzienia na czas nie krótszy od lat trzech. Zbrodnię można popełnić tylko umyślnie i jest to np. zabójstwo (art. 148 kk), rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia (280, par.2). Dopiero od niedawna zbrodnią jest też gwałt grupowy oraz gwałt ze szczególnym okrucieństwem ("zwykły" gwałt nadal jest tylko występkiem)
Napisano Ponad rok temu
Muszę oczywiście umieć się nim posługiwać i znać konsekwencje użycia ponad konieczność. To wszystko.
Napisano Ponad rok temu
A mamy się bronić współmiernie do niebezpieczeństwa zamachu tj. stosując środki i metody konieczne dla odparcia zamachu.
Napisano Ponad rok temu
W polskim orzecznictwie i doktrynie prawa karnego nie ma, w zasadzie, zgody na pozbawienie życia w obronie mienia lub np. nietykalności cielesnej.
Wydaje się, że pojęcie "niewspółmierności obrony" [w sensie społecznym o którym mówiłem wyżej-przypis by Druss] należy interpretować wąsko, aby zbytnio nie ograniczyć prawa do obrony.Przy takiej interpretacji będzie działanie w ramach obrony koniecznej np. zabicie lub zranienie napastnika, usiłującego pozbawić człowieka wolności lub spowodować u napadniętego uszkodzenie ciała.(...) uszkodzenie ciała usiłującego dokonać kradzieży,(...) spowodowanie śmierci osoby usiłującej dokonać rozboju.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Trzeci pogląd zmierza do wartościowania dóbr naruszonych w obronie i zagrożonych zamachem. W tym kierunku wywody snuł W.Radecki, a kontynuacją tego typu rozumowania są uwagi L. Gardockiego, który pisze: "Jeżeli koniecznym sposobem obrony przez sprawcę zamachu na mienie okaże się złamanie ręki napastnikowi, jest to dopuszczalne prawnie działanie obronne. Podobnie, jeżeli dla obrony przed zgwałceniem konieczne będzie zabicie napastnika, napadnięta ma prawo to zrobić".
Wreszcie czwarty pogląd wychodzi z założenia, że próba "taryfikowania" dóbr konfliktowych jest niesłuszna. Za eksces uznaje się generalnie rażącą dysproporcję między dobrami konfliktowymi, przy czym dotyczy to wszelkich dóbr, tj. o różnej społecznej wartości.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu