Charakterystyczne cechy karate
Napisano Ponad rok temu
już lepiej? Senseie tak mają, że avatary mogą sobie najzwyczajniej w świecie pod.....lić :)
Chlopaki a może byśmy tak popracowali lub potrenowali a nie całe boże ranki na budo.net siedzieli?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja tera w robocie jestem Potem będę ćwiczył
ave
baty dla tych co na budo w wolnym czasie siedza
na stos z leniami
Napisano Ponad rok temu
Widzisz, problemem nie jest realizm, czy jego brak ale to dlaczego trenujemy. Do mnie jak przychodzą ludzi i mówią, że chcą walczyć sportowo, startować, tłuc sie itd to mówię, idźcie na muai thai lub kicka.
Nie mogę się z tobą zgodzić całkowicie,gdyż wychodzę z założenia że przychodząc do sekcji karate ludzie chcą nauczyć się walki, nawet jeśli się do tego nie przyznają. Inaczej poszli by na jogę, zen, tenisa, aerobik i mnóstwo innych sportów. My natomiast jako trenerzy mamy ich tego nauczyć, tego i jeszcze wielu innych rzeczy!
Nie wszyscy muszą być fighterami, masz rację, bo i po co? Zawody to w końcu cyrk- takie tam "chleba i igrzysk" i tandetne puchary na koniec.
Przy właściwym podejściu, dzięki zawodom, wygranym i porażkom, stresem przygotowań, strachowi przed walką itd w stosunkowo krótkim czasie masz emocjonalnie dojżałych ludzi! Ja w moim klubie nigdy nikogo nie zmuszałem do uczestnictwa w zawodach ( w sporadycznych sytuacjach zachęcam) ale chłopcy chcą się bić i to dobrze.
Zwracam natomiast wielką uwagę żeby ich walka nie wynaturzyła (coś na zasadzie katana i haiku :wink: ) i staram się im pokazywać inne aspekty naszego karate żeby, kiedy w końcu wydorośleją (nie mam tu wcale na myśli wieku) mieli nadal satysfakcję z tago fascynującego hobby jakim jest nasze karate!
Itosurulez, trudno mi się z tobą nie zgodzić. Troche boję się tego olimpijskiego karate, tej wielkiej machiny do trzepania kasy... Mamy przykłady z judo i taekwondo wtf.
A co do kata: nasz "Wodzu" shihan Voinescu twierdzi, że kata tak, ale tylko kilka a z nich z czasem zostaje tylko jedno, które ma być ćwiczone przez całe życie.
Myślę że to jest właściwe podejście, niestety bardzo "nie marketingowe" :wink:
To napisałem ja Jan, nie Leszek
Napisano Ponad rok temu
ja tera w robocie jestem Potem będę ćwiczył
ave
baty dla tych co na budo w wolnym czasie siedza
na stos z leniami
Poczułem się dotknięty
Wy mnie chyba już nie lubicie 8O A z Leszkiem się spotkam za parę tygodni :wink:
Napisano Ponad rok temu
A co do odpowiedzi.
Oczywiście, że "walczyć". Jasne i ja to oferuję, nie oferuję natomiast specjalizacji sportowej.
Napisano Ponad rok temu
bylem dobrze przygotowany ale gdzie mi tam bylo do fighterow
pozniej mialem okres 2 lat (az do dzis) fighterskiego treningu (jednak wciaz karate)
lapy tarcze sparingi
uderzenia lokciami kolanami lokasy a wejscie w nogi cwiczylem na kazdym treningu
do tego skakanka silownia i full interwalow
wytrzymalem 2 lata
prawe kolano zerwane wiazadlo krzyzowe i poprawione 3 razy na zerwanym wiazadle
skill w walce poszedl bardzo do przodu
co z tego skoro bez stabilizatora jestem kaleka
kto jest lepszy
zdrowy tradycjonalista czy polamany fighter ktory bez srodkow przciwbolowych i masy stabilizatorow stawow nie wejdzie po schodach na 1 pietro
to tyle odnosnie cech charakterystycznych tradyjnego podejscia do nowoczesnego 8)
sport to zdrowie
ave
z ringowymi fighterami nikt nie wygra
ave ave ave ...
pozdr 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wiesz, po prostu miałeś ten trening sportowy źle prowadzony i tyle. Przesadziłeś w druga stronę...
trening mialem dobrze prowadzony
to nie wina treningu
po prostu jak Ci ktos w sparingu zalozy niekontrolowana dzwignie na kolano to nie jest ani Twoja wina ani wina rozpiski treningowej tylko niedojrzalosc sparingpartnera
mozesz miec swietny program treningowy ale nie wszystko zalezy tylko od Ciebie
shit happens i masz problem do konca zycia
bywa
po tym incydencie zaczalem doceniac wartosc tradycyjnego podejscia
przeciez czesc starych fullkontaktowcow wsrod moich znajomych bym dzisiaj pozabijal w walce
podostawali kontuzji z ktorych sie nie wychodzi
zaczeli opuszczac treningi
do tego doszla zalamka ze nie moga juz trenowac na full
i po jakims czasie mamy zamaist fightera emeryta ktory uczeszcza na trening raz po raz bo czesciej nie moze
co chwile kontuzje sie odnawiaja a sprawnosc sprzed kontuzji juz nie powroci
jesli takiego kolesia postawisz naprzeciw wysportowanego tradycjonalisty ktory z racji mniej kontuzyjnego treningu nie jest caly polamany moze sie okazac ze ring za mlodu wcale nie przemawia w walce na korzysc
to takie male przemyslenia dziadka Itosu 8)
Napisano Ponad rok temu
Kolega też mi kiedyś założył skrętówke na kolano, 3 miesiące wychodziłem z tego, a lekko była niby założona.
dziś w ogóle nie uczę dźwigni na nogi, W sporcie nie startuję, a na ulicy to tak samo przydatne jak kurze jajka.
Napisano Ponad rok temu
dziś w ogóle nie uczę dźwigni na nogi, W sporcie nie startuję, a na ulicy to tak samo przydatne jak kurze jajka.
kopniecie -> blok -> chwyt -> skretowka w stojce
przydatne jesli przeciwnik kopie
na ulicy takich raczej nie ma ale ja jestem kolesiem ktory kopie wiec gosc z ktorym sparowalem na macie to wykorzystal
shiiiiit jak sobie przypomne jak ja sie po tym czulem... chrupnelo ze pol sali slyszalo ;/ brrr
Napisano Ponad rok temu
"przez sport do kalectwa";) ..nie musze mowic ze dzis malo juz skacze...treningi w tkd nie sa zabijajace a niedługo dojdzie judo gdzie..nie ma skretówek na kolana ^^ to tyle offtop:P
Napisano Ponad rok temu
Ja na swoich treningach tradycyjnego Goju Ryu ćwiczę także i takie rzeczy jak skrętówki na kolano, ale nie tak żeby udowodnić współćwiczącemu że ... no co właśnie?
Tradycyjne karate i "nowoczesny sprzęt"? Oczywiście! Na filmach z Dojo Taira Sensei widać stojący w rogu taki napełniany wodą manekin. Na Okinawie! Na szkoleniówkach M. Higaonna używa wszelkiej maści tarcz.
Tradycyjne nie znaczy zacofane.
Napisano Ponad rok temu
Pozwól/cie że dodam coś od siebie:
Ja miałem to szczęście że mój pierwszy Sensei był raczej drobny, rozpoczął ćwiczyć kiedy karate jeszcze raczkowało, tzn że w 83 kiedy jatrafiłem na salę to mimo że nas wiele gnębił, był już bardzo rozsądnym człowiekiem. Jeśli wolno mi tak powiedzieć uczyłem się na jego błędach. Shihan Voinescu mój drugi i ostatni sensei był wprawdzie bezlitosny, ale bardzo mądry, o ogromnej wiedzy i doświadczeniu. Chcę przez to powiedzieć że miałem szczęście ćwiczyć u ludzi dojrzałych
Aby uniknąć takich nieszczęść w moim dojo nie toleruję gówniarzy, tzn ludzi którzy nie umią oszczędzać partnera. Albo ćwiczę z takimi sam, albo ustawiam ich z "rzeźnikami", jeśli tłumaczenie i ból (w tej kolejności) nie pomagają - to nie ma dla nich u mnie miejsca.
Wbijam też ciągle chłopakom do łbów:
1 Cwiczymy zbyt niebezpieczne rzeczy żeby sobie pozwolić na "kozaczenie".
2 Dzięki treningowi mamy być śilniejsi a nie słabsi, i to nie tylko teraz ale i w póżnej starości
, inny trening jest bezwartościowy (Voinescu)
3 Jeśli dziś uszkodzę partnera to jutro nie będę miał z kim ćwiczyć
Wszystko w przyrodzie funkcjonuje według pewnego rytmu, tak samo trening jeśli ma nas wzmacniać musi również być prowadzony w ten sposób, nie mówiąc już o ćwiczeniach "ładowania akumulatorów" Jeśli w treningu nie wykorzystuje się tych elementów to mimo bunkai, hikite & co i gadaniu o "filozofii" nie jest to trening tradycyjny i na dłuższą metę nie całkiem zdrowy.
To tak jak z chińską kuchnią, na każdą porę roku inne potrawy, trzeba wiedzieć co z czym , ile i kiedy. W tym względzie trzeba być tradycjonalistą bo to jest skuteczne
Jest to jakiś fatalny paradoks że to co ważne w tradycyjnym podejściu zostało zignorowane a nieistotne elementy zostały wyniesione na piedestał.
Widziałem kiedyś reklamę klubu gdzie było że "my szkolimy fajterów, nie medytujemy" (lub coś bardzo podobnego) Pomyślałem że ten gość to po prostu skończony idiota.
Wybaczcie ten ton mondrali, to chyba takie zboczenie zawodowe, ciągle się coś komyś kładzie do łba aż wchodzi w nawyk...
Napisano Ponad rok temu
ale trener to nie wszytsko
kontuzji nabawilem sie podczas niegroznej zadaniowki
gdyby to byl sparing pelnokontaktowy nie pozwililbym sobie na taka dzwignie ale w zadaniowce light contact czlowiek sie rozluznia bo wie ze tam nikt mu dzwigni nie zalozy
no coz okazuje sie ze glupota jest wszedzie
odnosnie ogolnej kontuzyjnosci mysle tez ze tradycyjna technika jest bezpieczniejsza bo jest mniej dynamiczna
ja widze to tak
im dynamiczniej trenujesz tym lepszy w walce jestes ale zwiekszasz ryzyko kontuzji
jesli przekroczysz granice i skontuzjujesz sie na stale zostajesz kaleka a kalecy sa slabsi niz ci ktorzy trenuja statycznie
kolo sie zamyka
zloty srodek to umiejetnosc polaczenia ciezkich treningow ze zdrowym rozsadkiem, wiedza i doswiadczeniem
pozdr 8)
PS. z tym dziadkiem to zartowalem
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
czasami jak czytam takie posty zastanawiam sie czy aby napewno otaczaja nas te same realia. Jak rozumiem nie miales jeszcze zadnej sytuacji "ulicznej"... a jesli miales to twoj przeciwnik/ przeciwnicy polegli w walce lub zostali trwale okaleczeni, polamani, bez oczu uszu i nosa?A co do skuteczności to powiedziałbym tyle , jeżeli w walce realnej ktokolwiek będzie kierowała się zasadami i humanitaryzmem to tej walki nie wygra . Zasady kończą się na treningu w walce pozostaje niszczenie . A co do niszczenia powiem tylko tle nie może to być niszczenie jak na treningu czy w walce sportowej bo to ma zasady . W walce realnej skuteczne jest tylko to czego wielu instruktorów nie chciało by uczyć swoich podopiecznych , bo kogo byśmy wykształcili ucząc wydłubywać oczy , łamać stawy , rozrywać usta i na szereg innych sposobów okaleczać.
Napisano Ponad rok temu
diablo się mylisz, karate było skuteczne, ale przez zrobienie z niego sportu, usunięcie elementów niebezpiecznych przestało nim być. Poza tym karate powstało jako sztuka samoobrony, do walki jako takiej średnio się nadaje.
Napisano Ponad rok temu
a odnosnie tradycyjnego
no coz tak szczerze przyznam ze sam do konca tego nie obejmuje
niby takiego np. Taiji Kase pewnie bylo cholernie trudno pokonac ale z drugiej strony spojrzcie chociazby na metodyke treningowa karate z ubieglego wieku
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wyszycie belki na pasie.
- Ponad rok temu
-
TOMASZ NAJDUCH WALCZY 1-GO WRZESNIA 07 WE WROCLAWIU
- Ponad rok temu
-
A film jednak się kręci!!
- Ponad rok temu
-
Szukamy instruktorów do prowadzenia klubów Tang Soo Do
- Ponad rok temu
-
Walka realna ... na glebie...
- Ponad rok temu
-
Zagadka
- Ponad rok temu
-
Hakama i Karateka
- Ponad rok temu
-
Jak przebiegają wasze egzaminy?
- Ponad rok temu
-
kobudo
- Ponad rok temu
-
Cwiczacy Karate w Zielonej Górze
- Ponad rok temu