Charakterystyczne cechy karate
Napisano Ponad rok temu
pierwsza:
z jednej strony masz napastnika ktory jest zdeterminowany do zrobienia krzywdy z drugiej sportowca bez nawyku wkladania palcow w oko za to majacego podstawowe cechy jak szybkosc, sila timing i inne na bardzo wysokim poziomie
druga:
z jednej strony masz napastnika ktory jest zdeterminowany do zrobienia krzywdy z drugiej niesportowca ktoremu kladzie sie na treningach bajki ze sila nie jest niezbedna w walce bo mozna wykorzystac sile przeciwnika, ze uderza sie w oczy gardlo itede itepe
poza tym niesportowcy czesto prezentuja soba zalosny poziom wysportowania ciala a to odgrywa kluczowa role w walce
pytanie kto ma wieksza szanse sportowiec bez nawykow "zabojczych technik" czy gosc po kursie samoobrony lub ktory rekreacyjnie trenuje w sekcji gdzie ucza gdzie wpychac palce na ulicy
Napisano Ponad rok temu
W sytuacji walki o zycie uderzanie akurat w te miejsca jest jak najbardziej logiczne.
Tym bardziej ze tak wali andrenalina ze nawet mocne uderzenia np. po glowe czesto splywaja jak woda po kaczce:)
Co do sposobu cwiczenia to sa dwa rodzaje treningu albo bedziesz trenowal duzo i szybko dojdziesz do zadowlajacych efektow, ale na pewno odbije sie to kiedys na twoim zdrowiu, albo bedziesz trenowal mniej i osiagniecie tego pulapu zajmie ci wiecej czasu, ale za to w wieku 70 lat dalej bedziesz mogl normalnie funkcjonowac i wykorzystywac to czego sie nauczyles.
w odpowiedzi na twoje pytanie w tej sytuacji sportowiec, ale nie zaproponowales trzeciej opcji czyli osoby ktora nie jest po kursie tylko cwiczy samoobrone (karate - w pierwotnej wersji, nie ukierunkowane na sport). i ona ma najwieksze szanse skutecznej samoobrony, zakladajac oczywiscie ze poziom sily psychicznej tj. determinacji i odwagi jest taki sam u kazdego z nich. To tez chyba logiczne, najlepiej wychodzi to co sie cwiczy.pytanie kto ma wieksza szanse sportowiec bez nawykow "zabojczych technik" czy gosc po kursie samoobrony lub ktory rekreacyjnie trenuje w sekcji gdzie ucza gdzie wpychac palce na ulicy
Napisano Ponad rok temu
profesjonalizm treningowy przeklada sie na poziom jaki reprezentujesz
przyklad dobry sportowiec strzela z przedniej reki w czasie rzedu 0,05 - 0,1 sek
dla porownania czas reakcji sprintera rzedu 0,1 sek po strzale jest uwazany za falstart
wez to pod uwage i obejrzyj sobie filmik np. z funakoshim trenujacym cale zycie karate tradycyjne i powiedz uczciwie kto ma wieksze szanse na ulicy
uscislajac jeszcze
ja nie bronie treningu czysto sportowego bo wiem po sobie ze to najlepsza droga do kalectwa ale plissss nie wmawiaj mi ze w dynamicznej walce oplaca sie mierzyc np. w 7 przestrzen miedzyzebrowa albo w nerw lokciowy
bo jak sam mowiles nie chodzi o przepychanke z 16-latkiem tylko o walke z ulicznym zakapiorem ktory naprawde ma determinacje do zrobienia krzywdy :twisted:
Napisano Ponad rok temu
To moim zdaniem, nie mozesz myslec ze uderzajac w punkt witalny jednym uderzeniem zakonczysz konfrontacje, ale majac swiadomosc umiejscowienia takich punktow na ludzkim ciele i widzac wolna przestrzen w ktora mozesz uderzyc to jesli znajduje sie tam punkt witalny to chyba logiczne ze bedziesz staral sie trafic w niego a nie celowal specjalnie obok, bo jesli trafisz mozesz(choc nie musisz) natychmiastowo zakonczyc walke. Jest to dodatkowy bonus. Zreszta tak jak bokserzy staraja sie trafic w watrobe, albo szczeke, a ze maja rekawice wiec ilosc takich punktow jest nieco mniejsza.nie wmawiaj mi ze w dynamicznej walce oplaca sie mierzyc np. w 7 przestrzen miedzyzebrowa albo w nerw lokciowy
Napisano Ponad rok temu
Jednakze,
trenujac takie techniki znamy je jedynie teoretycznie, w sytuacji stresowej zapominamy o nich i walczymy stylem ktory znamy z walk na macie, ringu.
Wedlug mnie aby skutecznie je stosowac trzeba okaleczyc ( zabic ) paru gosci na ulicy :twisted: tymi technikami aby moc powiedziec ze sie je zna. Gdyz na treningu z partnertem ich nie stosujemy, nie pozostaja w naszej podswiadomosci.
P.S. w karate uderzamy w slabe punkty... - spot, zebra, watrobe ( w nerki juz nie ), jednakze pozostale sa zakazane. Nawyki sportowe uniemozliwiaja byc naprawde morderczym na ulicy.
Napisano Ponad rok temu
Po pierwsze bycie naprawde morderczym jest zuplnie niepotrzebne.Nawyki sportowe uniemozliwiaja byc naprawde morderczym na ulicy.
Po 2 ja np. mam czesto opory w sytuacjach ulicznych polegajace na tym ze potrzebuje kogos na glebie le nie chce go okalezyc - np. wybijajac mu kilka zebow.
Ta "morderczosc" czesto zreszta robi sie sama - ludzie gina bo trafieni w brode uderzaja glowa o chodnik.
Napisano Ponad rok temu
Nawyki sportowe uniemozliwiaja byc naprawde morderczym na ulicy.
powiem krotko:
gowno prawda
Napisano Ponad rok temu
Nawyki sportowe uniemozliwiaja zastosowanie technik atemi ( niestosowanych na sparingach, z przyczyn zbyt duzego zagrozenia uszkodzenia partnera) w realnej walce. Gdyz zachowanie w realnej walce jest cwiczone w walkach sparingowych.
Napisano Ponad rok temu
Sprostuje moja wypowiedz, aby oddac to o co naprawde mi chodzilo:
Nawyki sportowe uniemozliwiaja zastosowanie technik atemi ( niestosowanych na sparingach, z przyczyn zbyt duzego zagrozenia uszkodzenia partnera) w realnej walce. Gdyz zachowanie w realnej walce jest cwiczone w walkach sparingowych.
powiem krotko:
gowno prawda
przynajmniej moim zdaniem
a to dlatego ze sportowcy uderzaja szybcie lepiej i dokladniej niz niesportowcy bo sparuja na codzien z podobnymi sobie
co wiecej nie wszyscy ograniczaja sie tylko do trenowania na treningu technik sportowych
zawodnik ktory przetrenuje atemi a dodatkowo ma za soba trening sportowy strzeli duzo lepiej niz tradycjonalista chociazby z powodu przewagi biomechanicznej ciala sportowca nad tradycjonalista
oczywiscie w wiekszosci przypadkow
sa i wyjatki wsrod tradycjonalistow nie powiem nie
i na koniec
Tyson tez byl sportowcem
Napisano Ponad rok temu
tak sobie zongluje slownictwem dla jaj
Napisano Ponad rok temu
Wiec tlumacze dalej:
Uwazam ze nawet jesli posiadam wiedze teoretyczna na temat atemi, cwiczylem na manekinie, oraz pare razy z partnerem ( raczej niewiele, gdyz nie mamy tego w kanonie technik ) nie jestem w stanie wykorzystac tego efektywnie w czasie walki. Gdy dojdzie do starcia ulicznego i przyjdzie stres, bede stosowal te techniki ktore stosowalem na sparingach ( chyba ze znajde sie w sytuacji niespotykanej - przeciwnik ma bron, badz ja leze a paru mnie butuje ).
To tak jakby bokser, po treningach kopal sobie w powietrze ushiro mawashi, nauczyl by sie to robic bardzo ladnie i szybko, jednakze jesli ktos zaczepilby go na ulicy watpie aby oderwal ktorakolwiek z swoich stop od ziemi.
Obawiam sie ze metodyka uczenia " technik ekstremalnie niebezpiecznych " powoduje iz raczj nie beda one wykorzystywane w realnej walce pod wplywem stresu.
Dodatkowo: Na treningach niekoniecznie sparujemy na zasadach sportowych. Warto o tym pamietac, wiec, to nie sport ale nasze doswiadczenia w walce decyduja o tym jakie techniki zastosujemy.
To jest moje zdanie. Prosze o opinie, Itosu.
Napisano Ponad rok temu
Podobno jesli uczen nie moze czegos zrozumiec wina lezy tylko po stronie nauczyciela.
Wiec tlumacze dalej:
oss
To tak jakby bokser, po treningach kopal sobie w powietrze ushiro mawashi, nauczyl by sie to robic bardzo ladnie i szybko, jednakze jesli ktos zaczepilby go na ulicy watpie aby oderwal ktorakolwiek z swoich stop od ziemi.
odnosnie ushiro mawashi geri na ulicy byly pisane na tym forum juz cale ksiazki
Dodatkowo: Na treningach niekoniecznie sparujemy na zasadach sportowych. Warto o tym pamietac, wiec, to nie sport ale nasze doswiadczenia w walce decyduja o tym jakie techniki zastosujemy.
To jest moje zdanie. Prosze o opinie, Itosu.
tu sie zgadzam
ale jesli trenujesz sportowo to podczas sparingu nie sportowego i tak uzywasz dynamitu ktory jest charakterystyczny dla sportowcow
w konsekwencji sparujesz czesto na duzo wyzszym poziomie niz tradycjonalisci
(beda znowu mnie lapac za slowka)
dla porownania obejrzyj sobie stare filmiki z czasow funakoshiego i porownaj tamten sparing z dzisiejszym
wez tez pod uwage ze caly ten postep dokonal sie dzieki profesjonalizmowi treningowemu charakterytycznemu dla metodyki sportowej
w czasach motobu bokserzy i karatecy pracowali rekami na podobnym poziomie
potem pojawil sie boksz awodowy -> pieniadze -> wzrost profesjonalizmu
no i dzisiaj zaden karateka na swiecie nie pracuje rekami tak pieknie jak np. Adamek
do tego wlasnie zmierzam
a odnosnie ulicy to trudno mi powiedziec
kilka nabitych sliw nie czyni ze mnie specjalisty
ja nikogo atemi na ulicy nie zabilem
pozdr Itosu
Napisano Ponad rok temu
czy treningi atemi wykonywane na treningach, zadaniowo z partnerem z ograniczonym kontaktem ( z wiadomych wzgledow ) lub wykonywane na manekinach, sa potem skutecznie wykorzystywane na ulicy?
Czy mozna sie nauczyc skutecznie walczyc takimi technikami po naszych treningach?
- Na moim sie nie nauczylem, wiec twierdze ze nie mozna :wink: ( coz za ignorancja z mojej strony :-) ) na ulicy walcze jak na ringu... inaczej poprostu nie umiem... a myslec nie mam czasu.
jak to jest u was?
Napisano Ponad rok temu
Jednakze wrocmy do pytania:
czy treningi atemi wykonywane na treningach, zadaniowo z partnerem z ograniczonym kontaktem
1) możesz mieć trudności z wykonywaniem atemi na ulicy z tego samego powodu, dla którego nie wykonujesz ich na treningu. Nie chcesz trwale okaleczyć kolesia z powodu byle bójki. Może gdy byś bronił życia dziecka, to byś użył.
2) W atemi ważny byłby timing. To nie jest proste z całej siły celnie trafić w poruszający się punkt. Tak na prawdę można uczyć sie stosować atemi w walce, ustalając na potrzeby treningu "śmiertelne" punkty w miejscach bardziej bezpiecznych na ciele. Ewentualnie stosować bardzo dobre ochraniacze na miejsca czułe i podczas walki specjalnie punktować trafienie z pełną siłą w ochraniacz.
Napisano Ponad rok temu
Jednakze wrocmy do pytania:
z tego co pamietam poczatkowym pytaniam bylo czy ktos kto nie trenuje atemi a tylko uderzenia dozwolone w formulach sportowych moze byc "morderczym na ulicy
dowod:
Nawyki sportowe uniemozliwiaja byc naprawde morderczym na ulicy.
wiec odpowiadam
IMHO nawyki sportowe pozwalaja byc zajebiscie morderczym na ulicy
skrajnym przypadkiem jest tu w/w tyson oraz w/nw (wyzej nie wymienieni) zawodnicy czolowki np. Pride :wink:
Napisano Ponad rok temu
Nawyki sportowe ( niekonieczne zgodne z formuła konkretnych zawodow, albowiem na roznych zawodach jest roznie ) , ktore ma kazdy z nas ktory walczy na sparingach, nie zawieraja technik atemi. Czy wiec nie walczac na sparingach z atemi, mozemy potem walczyc efektywnie na ulicy, uzywajac tych "morderczych" technik?
Napisano Ponad rok temu
przez caly czas myslalem ze odnosi sie to do wszystkich technik
dla mnie solidna mawacha w garnek jest tak samo mordercza jak najbardziej mordercze atemi i stad moje stanowisko...
pozdr
Napisano Ponad rok temu
charakterystyczna cecha karate jest hikite
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wyszycie belki na pasie.
- Ponad rok temu
-
TOMASZ NAJDUCH WALCZY 1-GO WRZESNIA 07 WE WROCLAWIU
- Ponad rok temu
-
A film jednak się kręci!!
- Ponad rok temu
-
Szukamy instruktorów do prowadzenia klubów Tang Soo Do
- Ponad rok temu
-
Walka realna ... na glebie...
- Ponad rok temu
-
Zagadka
- Ponad rok temu
-
Hakama i Karateka
- Ponad rok temu
-
Jak przebiegają wasze egzaminy?
- Ponad rok temu
-
kobudo
- Ponad rok temu
-
Cwiczacy Karate w Zielonej Górze
- Ponad rok temu