Napisano Ponad rok temu
Re: Moje wakacyjne treningi :)
Jak możesz wiedzieć co szkodziło, a co pomaga na kolana - skoro nie robisz przysiadów? 8O
Z doświadczenia Ci powiem, że akurat przysiady (i ćwiczenia nóg) przyczyniły się do ... wyleczenia moich stawów.
Co dalej? "Spece" zakażą robienia pompek i brzuszków? Przysiad, podciąganie, brzuszki, grzbiety należą do kanonu ćwiczeń znanych od setek lat.
Wiesz co? Argument który powinien natychmiast skończyć wszelkie dyskusje to naturalność ruchu. Przez setki lat ludzie robili i nadal robią przysiady. Są one częścią treningu wszystkich sportowców (w tym np. zawodników thaiboxingu czy "bejota"). Jak można mówić, że szkodzą one na stawy - a kompletnie nienaturalne wypychanie na skośnej suwnicy, nie?
Absurd do potęgi.
Radzę Ci poszukaj sobie zagranicznych specjalistów, poczytaj artykuły w sieci. Mechanika przysiadu jest w pełni zbadana, jego oddziaływanie na ciało jest "rozbite na atomy".
Coś mi się wydaje, że pokręciło Ci się mocno i ci spece mówili o kręgosłupie nie o stawach kolanowych. Owszem, przysiad obciąża szkielet, suwnica skośna mniej.
Ale na suwnicy nigdy nie zbudujesz dobrej siły. Rób jak uważasz, nie każdy musi być silny. Chuderlaki ćwiczące na maszynach to obecnie większość ludzi na siłowni.
Samodzielnego myślenia życzy,
powerlifter (katujący przysiady od wielu lat i nie narzekający na zdrowie)