Popełniłem błąd? Stchórzyłem czy byłem odpowiedzialny?
Napisano Ponad rok temu
czyli Twoje szacunki można o dupę potłuc
. . . W tym momencie osiągnąłem czarny pas w RayZ-Do (200 postów 8) )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Trochę żałuję, że w ogóle o tym myślę i piszę na forum, w końcu moja sprawa ale wiem jedno, teraz po czasie wiem, że dobrze się stało, że nie zareagowałem. Mówcie co chcecie, ale gdy pomyślę, że by mnie pobili (większa szansa na to niż moja wygrana, o wiele...), to co z dziewczyną? Jestem z nią dwa lata i nie wyobrażam sobie, żeby zostawić ją na pastwę losu z dwoma dresami, w sytuacji gdy weszli do autobusu pomyślałem od razu, żeby zareagować na to w jakiś sposób konkretny (szczera prawda, nie mam po co Was kłamać Wy coponiektórzy węszyciele spisków ja pierdolę ) ale teraz wiem, że na szczęście dziewczyna zareagowała w sposób jak najbardziej właściwy, urażona duma? Ok, nie odpuściłbym sobie tego do końca życia gdybym był sam (chociaż też bym wiedział, że źle zrobiłym idąc na dwóch z moim ZEROWYM stażem i zerowym kontem walk odbytych...). Ale w sytuacji gdy byłem z NIĄ i teraz Z NIĄ przeżywam najpiękniejsze chwile w moim życiu to nie wyobrażam sobie innej mojej reakcji. Narażać jej zdrowie dla mojej dumy? Czy nasza druga połówka zrobiła coś aż TAK ZŁEGO, żeby ją narażać???? Może coś bym zdziałał, ale czy warto ryzykować dla mojej dumy i honoru JEJ ZDROWIE??? Psychiczne i fizyczne, nie wiadomo co by z nią robili...poza tym, nawet trenując sw nie jest pewne, że bym wygrał...a jakbym przegrał i przez moją kurwa dumę dziewczyna by musiała leczyć swoją psychikę i swoje zdrowie? Podziękuję...
...i tu pojawia się bojowość (jakkolwiek trochę spóźniona) masz 100% rację bachen, dobrze napisane.[...] Następuje natychmiastowa reakcja założyciela tematu. Zmienia się z pytania, :"czy dobrze zrobiłem?" w "to oczywiste ,że dobrze zrobiłem, miałem się bić przecież było tyle czynników X i Y, jak ktoś śmie podważać moją postawę!! ( 65% ją potwierdziło)".
No i pozytywny akcent na koniec, happy end, wszyscy zyja, hipotezy sie potwierdzily.
Co do tej analizy to jeszcze do ogolnego procenta wypowiedzi offtopy i podjazdy osobiste uczestnikow dyskusji sie zaliczaja, ale i tak bardzo trafna. Peace.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hmmm...Powiem Wam, że dziewczyna zawsze się boi moich reakcji. Reaguję szybko, agresywnie, ale jak czułem jej dłonie na moim ramieniu i te jej oczy...i potem przez cały czas, żebym nic nie robił, że mnie o to bardzo prosi to nie mogłem postąpić inaczej...gdyby jej wolą było żebym się bił - kurwa, zajebałbym te szmaty raz a dobrze, tłukłbym do utraty SWOJEJ lub ich przytomności, ale na pewno bym nie odpuścił. Teraz mi się marzy spotkanie z tymi cwelami, bez dziewczyny, bez telefonu w kieszeni. Bym im wytrzepał mordy jak się patrzy...Acha, może bym i dostał wpierdol, ale liczy się moje nastawienie które teraz jest kurwa bojowe!
gosciu a ja uwazam ze TY jestes pomylony, placzesz jak panienka i chwalisz sie w necie, unikac walki = ok, obrazac kobiete ktora kocham = smierć , ja rozumiem mozna sie wkurwic.. mozna komus nawet jebnac, ale TY placzesz ze chcialbys ich spotkac a jak miales okazje nic nie zrobiles, coby gdyby, idż wlącz sobie wieczorynke, panienki sie pytasz czy dalbys im rade? bo tak chyba napisales? i Ty chcesz ich spotkac? chcesz im "wpierdolic"? prosze Cie, szanuj twarz bo masz tylko jedna
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To ja widzę, że tu kurwa jakiś Bruce Lee jest czy nie za duże ryzyko by było walczyć z dwiema osobami? Masz aż taką wiarę w swoje umiejętności? Masz jakiś kurwa wzrok, który prześwietli ich kieszenie? Poza tym gdybyś "kochał" to byś im najebał? Jesteś aż tak dobry, ze nie myślisz co by się stało gdybyś przegrał? To czy Twoja dziewczyna by była zadowolona gdyby ją przelecieli we dwóch ? Ojj staryobrazac kobiete ktora kocham = smierć
Jakieś argumenty? Wyskoczyłbym sam na nich dwóch, nie trenuję ŻADNEJ sztuki walki i nigdy się nie biłem - no ok, samo podejście wiele pomoże bo było na prawdę bojowe (a jesli myślisz inaczej to się kurwa jebnij w swój łeb i zastanów się grubo nad tym czy kiedokolwiek mnie widziałeś, żeby mnie osądzać czy znasz też moje myśli )? Czy to, że bym na nich wyskoczył i by mnie zajebali przy tym robiąc coś mojej dziewczynie, to by było odpowiedzialne i boaherskie... ja pierdolę, miłość pełnym słowem!!!!źle zrobiłes
Napisano Ponad rok temu
widać kurwa Twoje pozytywne nastawienie do świata, COŚ kochasz? CZEGOŚ bronisz? Masz w plecaku dmuchaną lalkę???
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zamilcz, bo z 18 postami to chuja wiesz o 'większości tych osób'.sorki ze drugi post ale no ja nie moge , skończe sie źle zrobiłes większosc osob mowi najlepsze wyjscie ze sie nie boiles , unikaj walki itd itp. a prawda jest taka ze wiekszosc tych osob co tu sie wypowiada obila by tych dresó, jesli cos kochasz to tego bronisz
Napisano Ponad rok temu
A potem się umówicie na browara w miłej atmosferze...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Acha, fakt, masz pozytywne nastawienie do świata bo w przypadku gdybyś się położył to dresiki odejdą i poczekają aż wstaniesz a przez ten czas drugi będzie Cię liczył... Jakbym kiedkolwiek walczył i wiedział czy "jestem w stanie" czy też zupełnie na odwrót to reakcja by była taka sama...po prostu obdarzyłem szacunkiem jej słowa bardziej niż swoją dumę, tak samo bym zrobił trenując 20 lat...Poza tym, postaw się na miejscu dziewczyny, przez którą byś dostał po twarzy, czy ona by się czuła fajnie wiedząc, że to było przez zaczepki do niej. Jeśli tak - nie pogratuluję Ci dziewczyny. Nie nazywaj mnie złamasem, nie znasz mnie, dla mnie złamasem jesteś Ty bo ślepo wierzysz w swoje niebagatelne umiejętności. Jeśli są tak wielkie to ok - ale gdybym wtedy zareagował inaczej - dziewczyna by mi ngidy nie wybaczyła, że jej słowa w ogóle się dla mnie nie liczyły...Najważniejsza dziewczyna w moim życiu - robić przykrość? Robić jej na złość? Ponosić ryzyko na jej zdrowie? Bałbym się jej puścić samej, żeby przeszła obok nich na sam początek autobusu, może jednak mi na niej bardziej zależało niż Tobie się wydaje. W każdym razie nazywając mnie złamasem wiedz, że złamasem dla mnie jesteś Ty. Z resztą nie znam Cię - nic dla mnie nie znaczysz, tym bardziej Twoje słowa.
Napisano Ponad rok temu
Nic dla mnie nie znaczą Twoje obraźliwe słowa na mój temat. Żebyś nie powiedział, że nie zależy mi na opiniach innych ludzi.
Napisano Ponad rok temu
Opuścił: 02 Czer 2007
Kto za?
Napisano Ponad rok temu
więc policja natychmiast wskakuje w radiowóz i sruuu! - mknie za podejrzanym autobusem. i zaraz wpadają do środka. "którzy to?!!!"ze w autobusie jest dwoch agresywnych, najprawdopodobniej pijanych mezczyzn ktorzy grozili tobie i innym pasazerom pobiciem i jesli natychmiast nie podjedzie patrol to zapewne kogos zaraz zaatakujaale co by musial powiedziec policji? ze zaczepiali czy np grozili?
"to oni!" - krzyczy dzey pokazując palcem. "oni grożą wszystkim pobiciem!!!"
pasażerowie nieco zdziwieni.
"brzydko powiedzieli do mojej dziewczyny..." - dzey przybija gwóźdź do trumny.
policjantom aż czapki podskakują z wściekłości.
"który brzydko powiedział?!" - żąda policjant. "obywatele; wasze dokumenty".
"nieprawda!" - twierdzą zgodnie zaskoczeni dresiarze. "do siebie mówiliśmy".
ha, ha! ten numer przeszedłby może z pierwszym lepszym krawężnikiem.
nie oszuka jednak kapitana Żbika. bezceremonialnie skuci kajdankami, użytkownicy brzydkich wyrazów znikają w paszczy radiowozu.
"mój mężczyzno. ty zawsze wiesz co zrobić" - rozpromieniona dziewczyna patrzy na dzeya. dzey uśmiecha się lekko. szykuje się upojna noc...
Napisano Ponad rok temu
I niech ktos powie, że alkohol to ZUOwięc policja natychmiast wskakuje w radiowóz i sruuu! - mknie za podejrzanym autobusem. i zaraz wpadają do środka. "którzy to?!!!"
"to oni!" - krzyczy dzey pokazując palcem. "oni grożą wszystkim pobiciem!!!"
pasażerowie nieco zdziwieni.
"brzydko powiedzieli do mojej dziewczyny..." - dzey przybija gwóźdź do trumny.
policjantom aż czapki podskakują z wściekłości.
"który brzydko powiedział?!" - żąda policjant. "obywatele; wasze dokumenty".
"nieprawda!" - twierdzą zgodnie zaskoczeni dresiarze. "do siebie mówiliśmy".
ha, ha! ten numer przeszedłby może z pierwszym lepszym krawężnikiem.
nie oszuka jednak kapitana Żbika. bezceremonialnie skuci kajdankami, użytkownicy brzydkich wyrazów znikają w paszczy radiowozu.
"mój mężczyzno. ty zawsze wiesz co zrobić" - rozpromieniona dziewczyna patrzy na dzeya. dzey uśmiecha się lekko. szykuje się upojna noc...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Chiński boks uliczny
- Ponad rok temu
-
Trening "batonem" i jego dzialanie.
- Ponad rok temu
-
Zastosowanie wiatrówki do samoobrony.
- Ponad rok temu
-
aikido na ulicy
- Ponad rok temu
-
jak reagujecie?
- Ponad rok temu
-
Możecie mi pomóc???
- Ponad rok temu
-
Baton za 4 dychy
- Ponad rok temu
-
pałka teleskopowa - jaka wybrac?
- Ponad rok temu
-
walki uliczne z płcią przeciwną
- Ponad rok temu
-
Zmiany w prawie karnym...
- Ponad rok temu