Cwiczylem kiedys TKD (do zielonej belki) i jakos moge sobie wyobrazic zastosowanie tych technik w walce, nawet ulicznej.
Ja sobie czasem wyobrażam, że jestem obrzydliwie bogaty, ale grosza z tego nie mam.
Moze ktorys z doswiadczonych adeptow WT mial okazje zastosowac swoje umiejetnosci w praktyce ulicznej? To chyba dosc sprecyzowane pytanie prawda? 
Może. To chyba dość sprecyzowana odpowiedź, prawda?
A na poważnie, to na ulicy będzie kilku napastników, albo koledzy w bramie. Któryś będzie miał tulipana, nóż, batona, nawet pistolet. Potkniesz się o krawężnik albo jebniesz o niego głową, kiedy będą cię przewracali. Bo będą. A nawet jeśli nie jebniesz, to potem będzie butowanie albo ground and pound. Wszystko było wielokrotnie omawiane na forum Ulica, gdzie powinieneś aktualnie być i się wczytywać.
Chcesz skuteczności? Idź na MMA. Porzuć wszelkie mrzonki o TKD, wing-tsun, karate takim czy innym. Na MMA nauczysz się, jak spuszczać wpierdol i sam nie raz go dostaniesz. Bo inaczej się nie da nauczyć. Nauczysz się bić. Co nie znaczy, że zostaniesz ulicznym wymiataczem, ale bliżej do tego dziwacznego tworu zwanego "walką realną" nie dotrzesz nigdzie. Ewentualnie możesz jeszcze dorzucić jakieś filipińskie sztuki, coby wiedzieć, jak zrobić kuku przygodnie znalezionym patykiem czy wyjętym z kieszeni batonem.