Dlaczego Yoshinkan obral inna droge niz Aikikai??
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To chyba znowu zbytnie uogólnienie...?"Dzisiaj Aikido jest bezwymiarowe. Jest puste od środka. Ludzie chcą osiągnąć najwyższy poziom bez dostatecznej pracy. Dlatego też dzisiaj wygląda to tak bardzo jak taniec. Należy opanować podstawy bardzo solidnie, całym ciałem i dopiero wtedy przechodzić na wyższe poziomy... Dziś nie widać nic oprócz kopiowania i imitacji, bez najmniejszego poczucia rzeczywistości..." tak tlumaczyl Shioda Gozo , gdy pytano go o powod roznicy miedzy jego aikido, a kierunku w ktorym poszlo aikikai. Co o tym sadzicie
Bo z pozostalą częścią wypowiedzi zgadzam się - i, co ważniejsze - widuję czasem takich, których aikido jest silnie oparte na tzw. basics...
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście, pozostaje kwestia "jedynie słusznej drogi rozwoju". Tradycyjnie, jest to Aikikai, choć aikido z Hombu na pewno NIE JEST tym, co pozostawił Dziadek. Co nim jest? Nic... Każdy, kto twierdzi, że JEGO aikido jest kontynuają nauki Dziadka, błądzi - kontynuować drogę Ueshiba Morihei mógłby tylko on sam, gdyby żył wiecznie. Być może byłaby to medytacja, może powrót do szybkich, strzelanych jak z bicza technik, może okrągły ruch z wyeksponowanym śmiertelnym meguri...
O czym mówił Shioda? Myślę, że nie chodziło mu o jakiś konkretny ruch, zestaw ćwiczeń, układ nóg przy technice. Myślę, że miał na myśli coś innego - ilu z nas jest aikidoka poza matą? Ilu z nas rozszerza proste zasady z maty na codzienne życie - tak, jak to robił Dziadek i jego najbliżsi cznowie. Czyż Shioda sensei nie zrezygnował z romantycznego wyjazdu z małżonką, by ciężko trenować u Ueshiby? Z czego my rezygnjemy? Czyż nie jest tak, że oceniamy braci aikidoków po tym, jaki stopień mają jak potrafią przypieprzyć uke o tatami? Jeśli mamy porównać miłego, uczynnego i uczciwego człowieka z 5 kyu i wrednego chama z dobrą techniką i III danem, kto jest dla nas lepszym aikidoka? A kto byłby dla Dziadka? Ten z lepszą techniką, tylko że Dziadek wybierałby spośród uczciwych ludzi, bo zchamiałych wredniaków do swego dojo nie wpuszczał...
Aikido jest puste, bo sprowadza się do chadzania na treningi, rzadziej, częściej, bardzo często. Jest puste, bo sprowadza się do egzaminów, stopni, ocen i ocen tychże ocen... Jest puste, bo dysktujemy o tym, czy plecy mają być bezwzględnie proste, czy tylko względnie, czy rękę obracać tak, czy inaczej... To jest CHOLERNIE ważne, ale to tylko CZĘŚĆ aikido... NIe wiem nawet, czy najważniejsza. Dla Dziadka aikido było spójne z całym jego systemem wartości, dla nas jest częścią życia, które ma też części przed keiko i po keiko. Shioda to chyba rozumiał i poszedł swoją drogą, może bliższą dziadkowej - w jego mniemaniu. Ale i tak mu się nie udało, bo dzisiaj widizmy różnice li tylko techniczne i na nich się koncentrujemy.
Napisano Ponad rok temu
Aikido jest puste, bo......
Aikido jest puste bo prowadzi do niczego.
Aikido jest puste bo nie ma nikogo kto wiedzaiłby czym Aikido jest.
Aikido jest puste bo jest tylko tym czym każdy chce by dla niego było.
Aikido jest puste bo jest tylko naczyniem w które każdy leje co chce.
Aikido jest puste bo to nie Aikido.
Napisano Ponad rok temu
ja to tez slyszalem z ust Nishio sensei, ze nie alezy kopiowac. Aikido ma sie rozwijac i dostosowywac do czasow. Zgadzam sie oczywiscie, ze aikido to nie tylko technika, ale calosksztalt zachowan i osobowosc nauczyciela. Bezmyslne nasladowanie rucu jest bez sensu. Aikido powinno byc czyms wiecej. Niestety nie wszyscy nauczyciele (patrz shihani) to rozumieja i albo bezmyslnie nasladuja ruch swojego nauczyciela, albo robia komercje zarabiajac na tym pieniadze. Aikido zostalo stworzone jako sztuka walki i takim powinno pozostac, a nie baletem, bo ktos tak to sobie zanotowal. Sensei NIshio kiedys powiedzial, ze O sensei powiedzial przed smiercia (nie wiem jak dawno przed swoja smiercia), ze "moje aikido sie skonczylo, a teraz Wy macie isc dale", bylo to cos w tym rodzaju, bo oczywiscie dokladnej reacji z tej rozmowy pewnie nikt nie ma. Ale swiadczy to o tym, ze kazdy shihan ma wniesc swoja cegielke w aikido. Inna kwestia jest, kto zostaje shihanem i dlaczgo.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
no i przepowiednia krzysia kononowicza sensei się dokonała, nie ma już nicAikido jest puste bo prowadzi do niczego.
Napisano Ponad rok temu
Tylko tak właściwie co nowego można wnieść? Każdy trenuje i rozkminia ciągle techniki, doskonali je itd. no ale co nowego można wprowadzić?Sensei NIshio kiedys powiedzial, ze O sensei powiedzial przed smiercia (nie wiem jak dawno przed swoja smiercia), ze "moje aikido sie skonczylo, a teraz Wy macie isc dale", bylo to cos w tym rodzaju, bo oczywiscie dokladnej reacji z tej rozmowy pewnie nikt nie ma. Ale swiadczy to o tym, ze kazdy shihan ma wniesc swoja cegielke w aikido
Napisano Ponad rok temu
Kopy z obrotu mozna, tylko po co?no ale co nowego można wprowadzić?
A tak na powaznie, mimo ze sie nie znam i nie wiem jak to jest to uwazam, yoshinkan poszedl inna droga po prostu dlatego ze Shioda oddzielil sie od swojego nauczyciela kiedy ten mial jeszcze malo mistycze a bardzo praktyczne nastawienie. To widac w yoshinkanie na kilometr, tak samo kiedy czyta sie nawet pozne wywiady ze Shioda, gdzies tam podskornie czuc ze to pisal ten sam czlowiek, ktory bokkenem uszkodzil watrobe wlasnego uke. To jest to budo w starym znaczeniu, zanim jeszcze pojawily sie wywody o jednoczeniu sie ze wszechswiatem
Tak naprawde to chcialem tyko wypchnac temat wyzej bo chetnie pocztam co maja do powiedzenia ci co sie znaja:)
Napisano Ponad rok temu
Ja bylbym na twoim miejscu niezwykle ostrozny z takim wartosciowaniem -- juz przed wojna Shioda sensei byl mocno zwiazany ze skrajna prawica, a w czasie wojny pracowal w japonskim Gestapo na terenie Chin. Po wojnie wlasnie ludzie ze skrajnej prawicy zafundowali mu nie nie tylko dojo ale przede wszystkim pomogli rozwinac organizacje organizujac staze aikido dla policji i robiac aikido treningiem obowiazkowym dla nich....Shioda to chyba rozumiał i poszedł swoją drogą, może bliższą dziadkowej - w jego mniemaniu. Ale i tak mu się nie udało, bo dzisiaj widizmy różnice li tylko techniczne i na nich się koncentrujemy.
Mam wrazenie ze to nie byla droga blizsza Dziadkowego aikido, niezaleznie jaki okres rozwoju wezmiemy pod uwage.
Napisano Ponad rok temu
Wlasciwie to nie dokladnie 'nowego' co raczej 'starego' ale wprowadzic bo zostalo zarzucone -- chodzi mi scisle powiazanie treningu fizycznego z treningiem duchowym. Takie wlasnie bylo aikido Dziadka. 5-6 treningow dziennie a pomiedzy nimi modlitwy, misogi, medytacje pod wodospadem...........Tylko tak właściwie co nowego można wnieść? Każdy trenuje i rozkminia ciągle techniki, doskonali je itd. no ale co nowego można wprowadzić?
Napisano Ponad rok temu
Ueshiba też był związany z takimi kręgami.juz przed wojna Shioda sensei byl mocno zwiazany ze skrajna prawica, a w czasie wojny pracowal w japonskim Gestapo na terenie Chin. Po wojnie wlasnie ludzie ze skrajnej prawicy zafundowali mu nie nie tylko dojo ale przede wszystkim pomogli rozwinac organizacje organizujac staze aikido dla policji i robiac aikido treningiem obowiazkowym dla nich....
Mam wrazenie ze to nie byla droga blizsza Dziadkowego aikido, niezaleznie jaki okres rozwoju wezmiemy pod uwage.
Morihei's right-wing associations
[...]
Beginnings of right-wing contacts
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja bylbym na twoim miejscu niezwykle ostrozny z takim wartosciowaniem -- juz przed wojna Shioda sensei byl mocno zwiazany ze skrajna prawica, a w czasie wojny pracowal w japonskim Gestapo na terenie Chin. Po wojnie wlasnie ludzie ze skrajnej prawicy zafundowali mu nie nie tylko dojo ale przede wszystkim pomogli rozwinac organizacje organizujac staze aikido dla policji i robiac aikido treningiem obowiazkowym dla nich....
Mam wrazenie ze to nie byla droga blizsza Dziadkowego aikido, niezaleznie jaki okres rozwoju wezmiemy pod uwage.
Czy mógłbyś mi powiedzieć skąd masz te informacje? Myślę, że to ciekawy wątek i chętnie bym o tym poczytał A w internecie jakoś mało informacji o Gozo Shiodzie. O tym co porabiał podczas wojny znalazłem tylko to:
Shioda spent most of the war years in China starting as a secretary of General Shunroku Hata in Beijing and had more than one close brush with death. Shioda's autobiography covers this period and makes for exciting reading.
A tak w ogóle... posiada ktoś biografię Gozo Shiody? Tylko bardziej obszerną...
pozdrawiam
Firippu :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sam poczytaj...Co to znaczy Piotrze Z. "byc zwiazanym z kregami" Bo chyba nie porownujesz tego do bycia w " japonskim gestapo" :?
Termin "japońskie gestapo" (w odniesieniu do Kempei Tai jak rozumiem) jest trochę manipulacją, ze względu na skojarzenia jakie budzi w nas gestapo, tymczasem była to policja polityczna ale jednak Japończycy nie wyłapywali ludzi żeby ich wsadzić do gazu.
Takie były czasy i takie było środowisko sztuk walki w ówczesnej Japonii - w różny sposób pozwiązywane z imperialną japońską prawicą, której się marzyło zarządzać światem. Dlatego wątpię, czy Szczepan ma rację, sugerując że Ueshibie by to jakoś przeszkadzało, raziło itp.
Nie upieram się przy tym i zmienię zdanie jeśli ktoś mi pokaże jakieś konkretne przykłady np. dezaprobaty ze strony Dziadka dla powiązań Shiodowych; ja jednak myślę że wbrew naszym współczesnym wyobrażeniom o tym jaki powinien być guru, Gandhi to z niego nie był [/scroll]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Gandhi to z niego nie byl
To akurat bledny przyklad.Czy Ty sobie zdajesz sprawde jakie slowa Gandhi wypowiadal pod adresem Zydow i nazizmu? :? ( no ale dla tej dyskuji to moze nie ma takiego znaczenia)
mamy tutaj mały polski kwiatek
Jaki to polski kwiatek ma zwiazek z Ludwikiem Zamenhofem? 8) bajarz straszny z Ciebie gosciu 8)
Moglibysmy wrocic do glownego watku? To co robil Shioda w Chinach czy z kim byl zwiazany Osensei (w tym temacie) to inszy( ) watek. W temacie chodzilo mi o to dlaczego wielu zarzuca aikidzie tancowanie
Napisano Ponad rok temu
A no ma: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Nie stawiaj siebie w niesympatycznym świetle kolego.Jaki to polski kwiatek ma zwiazek z Ludwikiem Zamenhofem? 8) bajarz straszny z Ciebie gosciu ...
Napisano Ponad rok temu
Co do dyskusji prawicowo - lewicowych, to proponuję pamiętać, że z perspektywy historycznej wszystko wygląda inaczej, niż w chwili "dziania się": polska prasa przedwojena uważała Hitlera za dziwaka, ale skutecznego politycznie - dopiero potem okazało się, jakim był potworem. Prześladowania chrześcijan za Nerona nie były niczym nadzwyczajnym w ówczesnym Rzymie, zresztą potem prześladowano ich dotkliwiej znacznie za późnego, przedchrześcijańskiego Cesarstwa, a i sami chrześcijanie paskudnie prześladowali wyznawców starch rzymskich bogów, gdy już władzę posiedli - ale obraz historyczny jaki jest każdy wie. Podobnie realia polityczne i klturowe przedwojennej i wojennej Japonii nijak się mają do tych powojennych. A wykreowanie wizerunku aikido jaki jest to efekt marketingowy pracy wielu ldzi, nie jednego mistrza....
(...)
To możesz napisać o każdej sw i będzie prawdziwe...
To Tetsujin: Wielu zarzuca aikidziu tańcowanie, bo wielu aikidoka tańcuje. Tak się nauczyli, tak uczą innych i są przekonani, że tak ma być. Czy to źle? A czy to źle, że ktoś hoduje jamniki a ktoś inny kanarki? Jak się nie podoba, to trzeba znaleźć nauczyciela nietańcjącego i uczyć się od niego a potem uczyć innych na samej krawędzi... W karate jedni preferują kumite, inni kata, jeszcze inni zlewają rywalizację poświęcając się kultywowaniu tradycji a znam i takich, którzy praktykują, bo im to w pracy potrzebne (policja, komandosi) i nie roztrząsają, czy IKA 1 jest lepsze od IKA 124/4 albo innego "Heniek International Best Karate"...
Reasumując: Shioda poszedł własną drogą, bo uważał iż słuszne to i zbawienne. Każdy z nas wstępuje wcześniej czy później na swoją ścieżkę aiki, pewnie wtedy, gdy po raz pierwszy zaczynamy się zastanawiać nad tym, co nam nauczyciel pokazuje, zamiast bezmyślnie powtarzać. Jednych, jak Bogumiła ta ścieżka prowadzi poza aikido, innych - jak Szczepana - na samą krawędź, jeszcze innych (wpisz siebie) - w inne zagadkowe rejony. Jak ktoś okaże się osobowością na miarę Shiody, stworzy własny przekaz, który jego ucznowie potem rozwiną i zmodyfikują... I tak to się kręci.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Co można ćwiczyć, jeśli aikido nie można ćwiczyć??
- Ponad rok temu
-
Aikido 3D
- Ponad rok temu
-
El Presidente w Logo
- Ponad rok temu
-
Parter w aikido
- Ponad rok temu
-
czy niepełnosprawny ruchowo może trenować AIKIDO?
- Ponad rok temu
-
Dziś pytanie, dziś odpowiedź...
- Ponad rok temu
-
GALA 30 lat na DVD!
- Ponad rok temu
-
Bokken im cięższy tym..... ?
- Ponad rok temu
-
Dalsze dywagacje o zwiazkach Daito ryu i Aikido
- Ponad rok temu
-
Ubiór w Aikido
- Ponad rok temu