Alkohol i jego wpływ na efekty treningu sztuk walki
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dlatego alkohol to nasz wróg lejmy go w morde żeby inni mieli mniej
Napisano Ponad rok temu
Które słowa z poniższego fragmentu Cię przerastają?shabu no po 2 browarach to musiales miec grubego kaca
A jeszcze w temacie: nie wiem, jak można po chlaniu (i mówię tutaj o większych ilościach) pójść następnego dnia na trening, zwłaszcza poranny, po tych ledwo kilku godzinach spania, bo przecież nie wraca się do domu po dobranocce. Raz tak zrobiłem, nigdy więcej nie powtórzę. Śmierć na miejscu.Jak na wielkim kacu, tyle że (...)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Które słowa z poniższego fragmentu Cię przerastają?shabu no po 2 browarach to musiales miec grubego kaca
raczej powyzszego fragmentu twojej wczesniejszej wypowiedzi a nie ponizszego;)
Napisano Ponad rok temu
ja abstynentem nie jestem :-)
powiem tyle że na kacu i po bezpośrednim piciu trening SW jest bez sensu (oczwiście już mi się to nie zdarza) - bo refleks nie ten, koordynacja i wydolnośc też nie ta co zwykle a i współćwiczący sie z człowiekim męczą - bo oddech nie specjalny,
wtedy polecam basen ewentualnie siłkę dla szybszego wypocenia
jeśli chodzi zaś o browarek lub dwa po treningu to jeśli nie jestem kierowcą to raczej nie odmawiam (szczególnie w weekend)
trzymam się powiedzenia... " że dorosłym trzeba być zarówno wieczorem jak i następnego dnia rano"
Napisano Ponad rok temu
Ale zacytowałem go poniżej, aby go uwydatnić, tak więc był poniższy.raczej powyzszego fragmentu twojej wczesniejszej wypowiedzi a nie ponizszego;)
Po pierwsze, dwa piwa po 0,66 każde. Po drugie, same takie dwa piwa nie powodują u mnie większych skutków ubocznych nawet doraźnie, nie mówiąc już o nastepnym poranku. Po trzecie, mowa była o wypiciu podanej ilości alkoholu po ciężkim wieczornym treningu i o niewyspaniu się tej nocy.shabu prosze nie zaczynajmny tutaj obrazac sie nawzajem.zwyczajnie zdziwilo mnie to ze dorosly mezczyzna po dwoch piwac 0.33 moze na drugi dzien umierac.mi sie zdarzalo nie raz po piciu isc na trening co prawda nie chwale tego ale uwazam ze lepiej isc niz odpuscic sobie.podkreslam ze po piciu a nie upiciu sie a wiec mam na mysli 3-4 piwa.
Alkohol opóźnia regenerację organizmu i zakłóca prawidłowy przebieg snu. Jeśli jeszcze ten sen jest zbyt krótki, to następnego dnia można umierać. Efekty opisałem jak najprościej porównując do kaca, choć z kacem właściwym nie miało to tak znowu wiele wspólnego. Ponieważ mój sen zwykle jest zbyt krótki, a potrzebuję go dużo aby mój organizm w pełni się zregenerował, podjąłem decyzję o nie przyjmowaniu alkoholu w dni treningowe poza piątkiem (weekendy wolne od ćwiczeń).
Dodam jeszcze, że kiedy ćwiczyłem aikido problemu nie było i prawie po każdym treningu było piwko albo dwa, a czasami więcej. Dawało radę. Ale od tego czasu conieco się zmieniło, moje treningi weszły na zupełnie inny poziom intensywności i sprawa wygląda całkiem inaczej. A i nawalenie się jak szpadel nie sprawia mi już przyjemności, tak jak to miało miejsce parę lat temu, kiedy było szczytnym celem i niezłą nagrodą zarazem.
Tak że podpisuję się pod stwierdzeniem "trenujesz - nie pij," tyle że z klauzulą "chyba że masz dzień wolny od treningu i umiesz pić." Która to umiejętność, wbrew pozorom, nie jest wcale powszechna w tym narodzie.
Napisano Ponad rok temu
Mało który z ich kolegów wylewał za kołnierz, akurat ci dwaj byli nałogowymi alkoholikami, czyli to są skrajne przykłady - oczywiście słuszne, bo każdy wie że alkoholik w sporcie to porażka, natomiast picie alkoholu nie równa się automatycznie alkoholizmowiTony Adams czy Paul Gascoine z tego [picia alkoholu - Piotr] słyneli. Ten drugi szesto miał klopoty z kondycją. O ile pamietam to zaden z nich nie byl w wysokiej formie po przekroczeniu 35 roku życia.
Napisano Ponad rok temu
Młody jestes i glupi Jak bedziesz w moim wieku to spojrzysz na to inaczej. Jak bylem w twoim wieku potrafilem na obozie aikido pół nocy żygać a rano iść na trening a teraz uwazam ze trening to swietość i nie pije na krocej niz 40 godziny przed treningiemja wypowiem siętak bardzo często pije w piątki a w soboty rano mam treningi, jak wstaje rano zazwyczaj mam kaca wypijam trszke wody i wyruszam na trening, zazwyczaj gdy dcieram do secji czuje sie już normalnie a na treningu rozpiera mnie energia.
Dlatego alkohol to nasz wróg lejmy go w morde żeby inni mieli mniej
Ja nie polecam. Na kacu organizm jest odwodniony organizm ma niewielkie zasoby energi, trening uszczupla je jeszcze bardziej i jeszcze bardziej odwadnia. Poza tym wysiłek usuwa tylko 2-3% alkoholu który pozostal jeszcze we krwi.wtedy polecam basen ewentualnie siłkę dla szybszego wypocenia
źrodlo: Men's Health, styczeń / luty 2004
Kac zwieksza ryzyko wypadku wiec nie wypisuj wiecej takich rzeczy bo jeszcze jakis duren przez ciebie sobie krzywde zrobi
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem, jak jest z moją tolerancją (chyba, że jest jakaś medyczna definicja odbiegająca od zdroworozsądkowej), ale potrafię wypić całkiem dużo, wymieszać i nie tracić głowy ani filmu, problemy natomiast pojawiają się rano. Mój organizm nie nadąża z usuwaniem skutków libacji. Raczej kwestia słabej przemiany materii (siniaki i stłuczenia też mi długo schodzą) niż tolerancji jako takiej.Shabu piszesz o samopoczuciu - tolerancja na alkohol jest genetyczną sprawą (np. niska u Azjatów i z tego co piszesz, w Twoim przypadku)
Problemy to ja mam z ludźmi, którzy nie potrafią dokładnie czytać, a nie z alkoholem. O czym mam pisać, jak nie o własnych doświadczeniach w takim temacie?Shabu Shabu bez obrazy ale zastanawiam sie czy kogos tu obchodzą twoje problemy z alkoholem... nie trzeba bylo sie tak rozpisywac :wink:
Napisano Ponad rok temu
Zgodzę się z tym że alkohol + woda => duże prawdopodobieńswto nieszczęścia
zgodzę sie również z twoją teza że kac zwiększa ryzyko wypadku, dlatego sugeruję coś innego niż trening SW czyli indywidualne spędzęnie czasu. Zaletą takiego rozwiązania jest przede wszystkim zmniejsznie prawdopodobieństwa zrobienia krzywdy innym współćwiczącym a i trener z naszej sekcji uniknie ewentualnych niepotrzebnych problemów
sorki jeśli mój poprzedni bądz ten post mógł wydać sie komuś recepta na syndrom dnia wczorajszego nie było to zamierzone, pozdr
Napisano Ponad rok temu
Problemy to ja mam z ludźmi, którzy nie potrafią dokładnie czytać, a nie z alkoholem. O czym mam pisać, jak nie o własnych doświadczeniach w takim temacie?Shabu Shabu bez obrazy ale zastanawiam sie czy kogos tu obchodzą twoje problemy z alkoholem... nie trzeba bylo sie tak rozpisywac :wink:
Dokładnie... temat o alkoholu- już zaczęło się licytowanie kto może więcej. Wjechaliście na niego to chciał wytłumaczyć wszystko tak prosto jak tylko się da- także problemy niektórych z czytaniem mało nas obchodzą
Napisano Ponad rok temu
A tak na serio to unikam alkoholu w dni treningowe - szczegolnie przed treningiem . Nawet jedno piwko działa negatywnie na ochote do ćwiczeń i koncentracje . Człowiek robi sie śpiący i nie w głowie mu treningi a z kazdym kolejnym piwkiem efekt sie potęguje .
No ale w dni nie treningowe za kołnierz nie wylewam ... :-)
Napisano Ponad rok temu
pije jak juz to w malych ilosciach piwo albo wino
wodki nigdy nie ruszam
uwazam ze alkohol ma wplyw na efekty treningowe aczkolwiek patrzac na niektore wybitne postacie sztuk walki moznaby polemizowac
wiadomo ze genialny judoka masahiko kimura za kolnierz nie wylewal
podobnie masutatsu oyama kazal ponoc swoim uczniom pic piwo w duzych ilosciach zeby sie "uodpornic" na alkohol
z drugiej strony np. bokserzy w cyklu przygotowawczym przed walka nie pija ani kropli
czy wg was jak ktos ciezko trenuje powiedzmy 6 razy w tygodniu i wypija tak jedno piwko raz w tygodniu ma to negatywny wplyw
Napisano Ponad rok temu
...ale czasem wypić chyba można. Niejedna była opowieść o mistrzu kungfu co pił, filmów też od groma, gdzie w Chinach tylko piją w knajpach, potem się biją, gwałcą ładne Chinki, w końcu gdzieś tam idą kimać dochodząc do siebie, rano trening na kacu a po ciężkim treningu? Do knajpy się napić winka
Napisano Ponad rok temu
A miesien piwny?z ta tkanka tluszczowa sie nie zgodze-kalorie z alkoholu nie zmieniaja sie w sadlo
miesien piwny to sa "rozepchane" organy np zoladek...tzw. figora "jablka", baziej niz alkoholem zapracowac mozna na nia zbyt wielkim obrzeraniem sie i wciskaniem jedzenia na chama...
Mate
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
nie wyjasni nic ale pokaze ze moze byc tak i tak
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czyli jednak piwo tez ma wplyw na miesien piwny
Napisano Ponad rok temu
Gdyby nie to musiał bym zrezygnować z treningów w soboty a tego chyba niechcemy
PZDR
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ćwiczenia do akrobacji
- Ponad rok temu
-
zacinajaca sie szczeka
- Ponad rok temu
-
aminostar
- Ponad rok temu
-
Ból ścięgien
- Ponad rok temu
-
Prosze o trening
- Ponad rok temu
-
problemy ektomorfika
- Ponad rok temu
-
suplementy po terminie przydatosci do spozycia
- Ponad rok temu
-
mleko UHT - pic czy unikac ?
- Ponad rok temu
-
Jak laczyc kreatyne z gainerem i białkiem?
- Ponad rok temu
-
Grzyb...
- Ponad rok temu