12 odpowiedzi w tym temacie

[budo_stellars]

Cześć, chciałem zapoczątkować taki temat, ponieważ wypowiedzi wielu tu zgromadzonych osób wiele wyjaśnią. Ludzie mają różne podejście do EDC, czyli noża codziennego użytku. Dla jednych jest to spokój duszy - "always have a knife" - jak mawia moja kochana żona (coby nie skończyć gdzieś jak na początku serii LOST, bez noży i pomysłu na przetrwanie), dla innych to narzędzie bliższe scyzorykowi - tam coś przeciąć, tam zakręcić śrubkę ostrzem, tam otworzyć kartonik mleka do kawy, tam zaimponować koleżance otwierając puszkę orzeszków feliks nożem (rozsypując połowę) zamiast pociągnąć 'zawleczkę'.

Ciągnąc ten temat chciałem zatem ja zacząć. Używam Strider-a MFS. Jest mały, potwornie długo trzyma ostrość i jest niezawodny. Ostrzę go 'na grubo' diamentem 'corse', bo to nie brzytwa, jeno przecinacz. Przydawał się, i przydaje, przy przecinaniu wykładzin, otwieraniu puszek z farbą (podważanie tych okropnych pokryw), rozcinanie kabli sieciowych, kopert, kartonów, tapet. Do tego wkurza szefa na zebraniach, gdy się nim bawię. Żonie najczęściej przecina opakowania po kosmetykach (zawsze próbuje wyciągnąć co się da z opakowania), a mnie służy również w kuchni. Łatwo kroi się nim mięso, szczególnie jak jest mocno zmrożone. Koledzy w pracy używają go do rozcinania puszek po coli i również bawią się na zebraniach, co wyjątkowo wkurza szefa, już wkurzonego trochę mną. Z zastosowań innego rodzaju - wyjątkowo dobrze obcina się nim końcówki cygar i z zapałek robi wykałaczki. Bardzo często na małych wypadach na działkę znajomych służy za 'podręczny tool biwakowy', czyli narzędzie do obrabiania kiełbasek i patyków na ognisko.

pozdrawiam,
stell

[budo_oswald]

Jak to już ktoś kiedyś ładnie ujął: "Nie potrzebny ci żaden nóż dopóki nie zaczniesz go nosić" (czy coś w tym stylu). Ja swoje noże EDC nosze z kilku niezmiernie istotnych powodów. Po pierwsze bo się przyzwyczaiłem i głupio mi kiedy nic pod ręka nie mam. Po drugie bo często mi się przydają nawet w chwilach kiedy można się obyć i bez nich (przykładowa puszka orzeszków :wink: ) A po trzecie do zabawy i spędzania czasu przy ich ostrzeniu( sprawia mi to ogromną przyjemność). Dlatego targam je ze sobą praktycznie wszędzie i nie wyobrażam sobie bez nich codziennej egzystencji :-)

[budo_cassini]

U mnie jest tak, że w zasadzie od szczeniaka lubiłem mieć przy sobie coś ostrego i z wiekiem mi nie przeszło. Przyczyn nie potrafię wytłumaczyć i pewnie wszelkich noży i scyzoryków wymienić, bo w sumie sporo tego było. Do dziś został mi taki jeden monterski staroć z młodych lat od Gerlacha z węglówki.
Myślę, podobnie jak kiedyś napisał Hakas, że nóż w pewnym sensie symbolizuje wolnego człowieka.
Jeśli chodzi o użyteczność, to przydaje się...
Na nudnych szkoleniach jest się też czym pobawić. :twisted:
Nie bardzo wyobrażam sobie, bym miał czegoś ostrego przy sobie nie mieć.

[budo_leslie]

Ja od dziecka żeglowałem, i coś ostrego zawsze wolałem przy sobie mieć. No i tak już mi zostało, przez jakiś czas jako EDC nosiłem fixeda Mueli w plecaku i mały el cheapo folderek M-Techa w kieszeni, potem Vicka Forestera, aż w końcu stwierdziłem że trzeba by coś porządnego kupić i sprawiłem sobie Ambusha. :-)

Ostrze w kieszeni zawsze może się przydać. W końcu ludzie to takie małpy co produkują narzędzia i to jedna z rzeczy które ich wyróżniają, to bez sensu jest tych narzędzi ze sobą nie nosić. :-)

[budo_stellars]

ja rozumiem, ale mialem na myśli to, żebyście powiedzieli o typowym (dla was) zakresie zastosowań noży EDC. Nie mówię o nożach dużych, mam na myśli te maleństwa, które warto zawsze pry sobie mieć. I tutaj pytanie: dlaczego i do czego ich używacie

[budo_maciek]

La griffe...




... do zabijania :twisted:


:wink:

[budo_cassini]

Do cięcia głównie. :twisted:
Choć podważać też się zdarzało :wink: a nawet stosować jako substytut śrubokręta.
Trudno wymienić do czego, bo różnie bywało. Od otwierania korespondencji poprzez przygotowywanie żarcia i wszelkie zastosowania przy okazji ogniska, grillu czy wypadu do lasu, do zastosowań przy majsterowaniu. :wink:
Tyle, że raczej nie spotkasz u mnie "ślicznych maleństw", bo jako EDC lubię mieć jednak trochę większą klingę.
Najczęściej obecnie w kieszeni jest Grip, choć goszczą tam też i inne ostre rzeczy.
Właściwie poza Victorkiem staram się, by miały brzytewną ostrość, choć wiem, że to przegięcie. :wink:

[budo_oswald]

Vicek - stosowany jako drugie ostrze, otwieracz do piwa, śrubokręt i do robienia manicure czasami :wink:
Pierwsze ostrze w postaci ambusha, byrda, lub emki do cięcia, rżnięcia, skrobania i nacinania wszystkiego co mi pod rękę podejdzie w danym momencie...

[budo_gruchap2004]

Monochrome.Głównie do ostrzenia ołówków.Nieopisaną przyjemność odczuwam również gdy robią to koledzy z pracy a następnie mówią -"o k..., ostry." Lubię też służbowe wyjścia do sądu okręgowego, gdy szefowa mówi - "panie Pawle, tylko proszę nie brać ze sobą noża".Pewnego razu jednak zabrałem go ze sobą by doświadczyć obezwładnienia przez ochroniarzy, a tu panie poszło jak po maśle - bramki wyją a ja wchodzę bez przeszkód nie pytany o nic....he,he

[budo_pawelsz]

Mały vicek ze śrubstakami-rozbierał juz prawie wsie serwery i kompy-od malutkich, po całkiem spore.
Teraz doszedł BM VEXik - ot podręczna zabawka do cięć wszelakich-pomidorek płynie pod nim, masełko ciut gorzej :-)

[budo_cassini]

Teraz doszedł BM VEXik - ot podręczna zabawka do cięć wszelakich-pomidorek płynie pod nim, masełko ciut gorzej :-)

Hehe
Vex
Jedno poważniejsze zastrzeżenie jakie mam do niego, to jest ostrość przy wyjęciu z pudełka. BMki, z którymi miałem do czynienia przyzwyczaiły mnie do czegoś odrobinę ostrzejszego. :twisted:
Podostrz go odrobinę i zobacz jak zrobisz sobie kanapki z salami. Możesz mieć plasterki o grubości papierka, czyli tak jak lubię.
Szlif robi tu swoje. :wink:

[budo_kosiar]

akurat moj Vex po wyjęciu z pudła golił całkiem nieźle ale teraz przestaje go za ostrość jaką mu pare dni temu nadałem lubić. Przy zabawie się pociąłem jak jasny skur****syn

a zastosowania EDC?

cięcie tego co akurat pociąć trzeba
przebicie tego co akurat przebic trzeba
przerąbanie tego co akurat przerąbać trzeba

pzdr

[budo_panzernacker]

a zastosowania EDC?

cięcie tego co akurat pociąć trzeba
przebicie tego co akurat przebic trzeba
przerąbanie tego co akurat przerąbać trzeba

I właśnie to chciałem powiedzieć :-)