Skocz do zawartości


Zdjęcie

No i zrób tu komuś dobrze...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

budo_cassini
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1739 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kresy

Napisano Ponad rok temu

No i zrób tu komuś dobrze...
Wczoraj, jak od czasu do czasu bywa, wziąłem Pikę mojej żony, coby ją trochę przekonserwować. Jak czynię to zwykle: wyczyściłem z paprochów, które gromadzą się przy noszeniu, umyłem ostrze (na wszelki wypadek) i oczywiście wysuszyłem. Zauważyłem, że jest już trochę stępiona, więc zabrałem się za ostrzenie. Pośmigałem trochę po prętach, gdy było już ok, zabrałem się jak czynię to zwykle z własnymi nożami, za polerowanie ostrza na pasku. Gdzieś pod koniec roboty do kuchni weszła kobieta, zjachała mnie jak święty Michał diabła i oświadczyła "nie lubię mieć zbyt ostrych noży". 8O
No i bądż tu mądry... :?
Z jednej strony słyszę, że odpowiada jej ta zabawka, bo pomidorek, cytryna, czy zrobienie kanapki nią w pracy jest czystą przyjemnością. Warunkiem by tak było jest moim zdaniem między innymi dobre naostrzenie noża, z drugiej objeżdża mnie, że zrobiłem to, co pozwala zalety noża utrzymać.
Ja kobiecej logiki nigdy nie zrozumiem.
O co tutaj chodzi? :roll:
  • 0

budo_peterskin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 820 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z pier......j

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
Mam to samo z kuchenniakami

"Nie ostrz tych noży bo palec sobie utnę" :evil:

Nic z tego nie rozumiem
  • 0

budo_cassini
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1739 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kresy

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
Ja mogę zrozumieć, że ktoś obawia się zbyt ostrych noży. Mimo, że mam do czynienia z nimi od smarkacza, stosunkowo niedawno uwaliłem się jednym tak, że mam do dziś palec drętwy, choć przypuszczałem, że takie coś raczej mi się nie przygodzi. Co najwyżej jakies drobne skaleczenia, które miały miejsce nie jeden raz i są w sumie dla "nożownika" nie do uniknięcia.
Rozwala mnie natomiast logika w stylu:
1 - Lubi posługiwać się tym narzędziem, bo dobrze pracuje.
2 - Kiedy przywracasz narzędzie do stanu, w którym dobrze pracuje jest źle.
Tego za cholerę nie mogę zrozumieć. :roll:
  • 0

budo_żółf
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
Hmm, jakbym był w takiej sytuacji to ostrzyłbym bez polerki zostawiając jej mikroząbki. Tak jest lepiej do pomidora czy innych kuchennych czynności:)
  • 0

budo_jacu$
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 352 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
Cassini wrote:

Ja kobiecej logiki nigdy nie zrozumiem.
O co tutaj chodzi? :roll:


Oscar Wilde napisał był:

Kobiety istnieją po to, aby je kochać, a nie, aby je rozumieć.


Polecam uwierzyć na słowo temu ostatniemu.
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
jak naostrzylem rodzicom noze w kuchnii to reakcja byla ta sama - "dziekujemy, ale wiecej ich nie ostrz, bo malo co sobie potem palcy nie obcielismy.."
wniosek? ludzie przywykli do swoich tepych nozy i boja sie takich naostrzonych na zyletke.. ich prawo - choc nie ukrywam ze ja tez nie czuje sie do konca komfortowo obierajac jablko nozem ktory wiem ze moze to jablko przeciac na pol jak kartke papieru jesli tylko ciut mocniej na niego nacisne...... :?
  • 0

budo_cassini
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1739 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kresy

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...

Polecam uwierzyć na słowo temu ostatniemu.

Święty boże, ależ ja kobiety uważam za cudowne zjawisko, tyle, że jak chcesz sprawić im przyjemność, to czasem masz problem. :wink:

choc nie ukrywam ze ja tez nie czuje sie do konca komfortowo obierajac jablko nozem ktory wiem ze moze to jablko przeciac na pol jak kartke papieru jesli tylko ciut mocniej na niego nacisne...... :?

Nie bardzo rozumiem :roll:
  • 0

budo_gruchap2004
  • Użytkownik
  • Pip
  • 43 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
no współczuję bracia nożownicy, jesteście otoczeni dziwakami.moja żona raz na jakiś czas powiada - Paweł,naostrz noże bo się przytępiły.Nie do wiary,co?a jednak, myślę że tajemnica tkwi w przyzwyczajeniu domowników do tego że noże mają być ostre.
  • 0

budo_cassini
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1739 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kresy

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...

Hmm, jakbym był w takiej sytuacji to ostrzyłbym bez polerki zostawiając jej mikroząbki. Tak jest lepiej do pomidora czy innych kuchennych czynności:)

To jest jakaś myśl!
Kiedy widzi ostrzenie na prętach, nic nie mówi.
Sądzę, że kobitę bardziej przeraża widok polerowania, niż faktyczna ostrość noża.
Myślę, że masz rację, to jest po prostu brak wiedzy technicznej w tej akurat dziedzinie.
  • 0

budo_ov_darkness
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1044 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z Mroku...

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
[quote name="Cassini"][Święty boże, ależ ja kobiety uważam za cudowne zjawisko, tyle, że jak chcesz sprawić im przyjemność, to czasem masz problem. :wink:

Nie te lata już... Współczuję szczerze. :twisted:

Co do noży, to moja matka, ile razy dzwoni, to się pyta, kiedy ostrzałkę przywiozę, bo jej babcia znów Victorinoxy stępiła... :)

a że ludzie się boją ostrych narzedzi to normal. Nie każdy ma takiego skilla jak my w ich używaniu i trzeba to zrozumieć.
Najbardziej mnie bawiło, jak ostatnio, kiedy nie mogłem naostrzyć sobie moich nożyków przez 2 tygodnie ponad (szlag mnie trafia, jak mi nóż nie goli płynnie), znajomi, którzy je macali twierdzili zgodnie że "zajebiście ostre"... Ciekawe, co by teraz na Śmierdziulka z backbevelem powiedzieli... :twisted:
  • 0

budo_zenobee
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 135 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
Wyobraźcie sobie , że byłem na parapetówce u mojego znajomego. Nudno było do mementu aż pokazał kuchnie a w niej komplet kutych Vicków!! Były prawie nowe - lekko uzywane - potem pokazał jak sie kroi i - o zgrozo zobaczyłem, że kroi na szklanej podkładce.
Zacząłem mu tłumaczyć, że je stępi i pokazałem mu, że już są tępe i jednoczesnie zaproponowałem , że naostrzę...

Dowiedziałem się, że to są specjalne noże ze "szwajcarskiej stali, które nigdy sie nie tępią i żebym ich nie dotykał bo są ostre i mogę je tylko zepsuć..."

Oprócz tych co się boją ostrych noży zdarzają się też tępaki...

A propos ostrzenia - mojemu teściowi nie ostrzę noży, bo sobie palce utnie - on jest po prostu "zdolny"...Pozdr Zenobee
  • 0

budo_schtruntz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 909 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
Pamiętam, jak mając chyba z 9 lat i mając już spore doświadczenie z własną gerlachowską finką oraz innymi dziełami tej nobliwej firmy naostrzyłem wójaszkowi kucheniaka na przysłowiową żyletkę - efekt tym bardziej nietrudny do osiagnięcia, gdyż był z porządnie (jak mniemam) zahartowanej, agresywnie tnącej i przy okazji rdzewiejąco-czerniejącej węglówki, a nie z plastelinowatego "steinlessa"...
po jakichś pięciu minutach usłyszałem z oddali przeciągłe "kurwaaaaaaaaa!!!" i... już domyślałem się co się stało... na szczęście - choć na to się zanosiło- hipoteza o utracie czucia w jego dość mocno nadciętej dłoni nie potwierdziła się, widać był ono spowodowane tylko szokiempourazowym... A ów wójaszek posługiwać się nożem raczej umiał z racji ogólnie znanych w rodzinie zamiłowań kulinarnych... Naturalnie był po zajściu zły jak osa, rąbiąc wyrzuty w stylu "miał być ostry, ale nie aż tak..."

>***

Obstawiam opcję, że większość ogółu populacji jest po prostu przyzwyczajona do posługiwania się tępym, wiec stawiającym opór podczas pracy narzędziem, co wespół z przekazywanym z pokolenia na pokolenie strachem przed ostrymi narzędziami powoduje sytuacje o jakich tu mówimy. Tyle.
  • 0

budo_cassini
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1739 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kresy

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...

Nie te lata już... Współczuję szczerze. :twisted:

Spoko spoko. Mimo wieku daję radę. :)

Co do noży, to moja matka, ile razy dzwoni, to się pyta, kiedy ostrzałkę przywiozę, bo jej babcia znów Victorinoxy stępiła... :)

Moja cioteczna siostra tak ma, tyle, że ona dziwna kobita, bo od czasu do czasu ze sztucerem do lasu chodzi.

Najbardziej mnie bawiło, jak ostatnio, kiedy nie mogłem naostrzyć sobie moich nożyków przez 2 tygodnie ponad (szlag mnie trafia, jak mi nóż nie goli płynnie), znajomi, którzy je macali twierdzili zgodnie że "zajebiście ostre"... Ciekawe, co by teraz na Śmierdziulka z backbevelem powiedzieli... :twisted:

Obstawiam, że powiedzieliby to samo, bo subtelnych różnic i tak, żaden by nie wyczuł. :wink:

po jakichś pięciu minutach usłyszałem z oddali przeciągłe "kurwaaaaaaaaa!!!" i... już domyślałem się co się stało...

Ja tak miałem jakieś dwa tygodnie temu z dużym Vickiem w robocie. Kolega pożyczył i przy robieniu drugiego śniadania też se trochę poprzeklinał. :twisted:
A jakoś spejalnie ostry jak na moje upodobania nie był. Ot tak, by przyzwoicie ciął :wink:
  • 0

budo_schtruntz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 909 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...

Ja tak miałem jakieś dwa tygodnie temu z dużym Vickiem w robocie. Kolega pożyczył i przy robieniu drugiego śniadania też se trochę poprzeklinał. :twisted:
A jakoś spejalnie ostry jak na moje upodobania nie był. Ot tak, by przyzwoicie ciął :wink:

pewnie kolega rutynowo cisnął, jak gdyby trzymał zwyczajowo tępy kozik, nie płynący, ale raczej rozrywający tępą krawędzią to, co napotka na swojej drodze. Ten mógł na jego gust zbyt szybko przejść przez cięty materiał i... aauuu....

W ogóle kultura posługiwania się tym narzędziem jest ogólnie raczej niska. Mało kto uczy dzieci jak się trzyma nóż, że nie odwraca się wzroku podczas pracy nim etc. Za to powtarza się nagminnie :"to ostre! Zostaw, bo się pokaleczysz". Dzieciaczek koduje sobie taką postawę i stąd następstwa, których objawem są przytaczane tutaj teksty.

tylko, że:

Nie każdy ma takiego skilla jak my w ich używaniu i trzeba to zrozumieć.

otóż to...
  • 0

budo_cassini
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1739 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kresy

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...

o zgrozo zobaczyłem, że kroi na szklanej podkładce.
Zacząłem mu tłumaczyć, że je stępi i pokazałem mu, że już są tępe i jednoczesnie zaproponowałem , że naostrzę...

No to chyba mam trochę mądrzejszych znajomych, bo szklanych "desek" do krojenia raczej nie używają. Przynajmniej w takiej akcji żadnego dawno nie widziałem. :)
Na talerzu owszem, zdarzyło się, ale to już z czego innego wynikało.

Dowiedziałem się, że to są specjalne noże ze "szwajcarskiej stali, które nigdy sie nie tępią i żebym ich nie dotykał bo są ostre i mogę je tylko zepsuć..."

Temu specjalnie się nie dziwię. Marketing bowiem robi swoje. Słyszałem już różne cuda o nie tępiącej się nigdy "stali chirurgicznej", 420, szwedzkiej itp. Tyle, że nikt, kto choć trochę zna prawa fizyki nie powinien odnosić tego, do krojenia na ceramice lub szkle i żadna fachowa wiedza na temat noży potrzebna tu nie jest. Wystarczy posłużyć się logiką.

Oprócz tych co się boją ostrych noży zdarzają się też tępaki...

Fakt.
Powinieneś wymienić się z nim, na taki komplet "nigdy nie tępiących się" noży z hipermarketu. Facet i tak nie będzie widział różnicy. :twisted:
  • 0

budo_żółf
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
Czasem powiedzenie noże tępe jak ich właściciel sprawdza się w 100% :twisted: :twisted: :twisted: :D :D :D
  • 0

budo_zenobee
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 135 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...

Powinieneś wymienić się z nim, na taki komplet "nigdy nie tępiących się" noży z hipermarketu. Facet i tak nie będzie widział różnicy. :twisted:


Oj bedzie widział - dla Takiego goscia najważniejszy jest znaczek - Myślę że jakby mógł to by nie odczepiał cen od wszystkiego co kupił... żeby pokazać że ma wszystko naj naj itp

Zwróć uwagę, że powiedziałem znajomy, nie kumpel :)

Pozdr.
PS.Przepraszam za offtopa
  • 0

budo_stellars
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 141 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...
moja żona także strasznie się wścieka, gdy podostrzę jej noże w kuchni. Ale ma na mnie sposób - to chyba jakiś rodzaj tortury - kroi pomidory na talerzu ....


ilu z was może patrzyć jak kochane niewiasty kroją coś ukochanymi przez nas nożami na talerzu? ilu z was czuje wtedy ten przerażający ból rozdzieranego serca?
  • 0

budo_piras
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 65 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lubuskie

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...

moja żona także strasznie się wścieka, gdy podostrzę jej noże w kuchni. Ale ma na mnie sposób - to chyba jakiś rodzaj tortury - kroi pomidory na talerzu ....


Oj tak, moja też kroi - nie patrzy na czym, czy to talerz, czy krawędź garnka...
To okrutne.
  • 0

budo_graf
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 140 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin-Niebuszewo

Napisano Ponad rok temu

Re: No i zrób tu komuś dobrze...

moja żona także strasznie się wścieka, gdy podostrzę jej noże w kuchni. Ale ma na mnie sposób - to chyba jakiś rodzaj tortury - kroi pomidory na talerzu ....


Oj tak, moja też kroi - nie patrzy na czym, czy to talerz, czy krawędź garnka...
To okrutne.


Mam 3 stare gerlachy kuchenne i robie nimi w kuchni wszystko - od cięcia pomidorków przez smarowanie chleba do otwierania słoików i wyciągania dżemu z tychże słoików.

Ostrzyć trzeba - ale za to nie muszę się martwić czego użyć- biorę nóż i robię nim wszystko.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024