Medytacja jest narzędziem- naukowo zostało wykazane, że w stan medytacji prowadzi do zmiany częstotliwości fal mózgowych. W czasie medytacji, a także po niej umysł jest bardziej chłonny, zmysly bardziej czułe, a także organizm staje się bardziej odporny na wysiłek, ból. Nie wiem ile czasu należy poświęcać medytacji w Aikido, jednakże nie można twierdzić że medytacja nic nie da. Koichi Tohei Sensei się w to bawił i rozwijał- a jakby nie było to jest autorytet w Aikido - dla mnie to juz wystarczy żeby się nad tym zastanowić.
Na zmiane czestotliwosci ma wplyw cala kupa innych czynnikow - nawet tak prozaicznych jak mruganie swiatlem w oczy (ci co mieli robione EEG wiedza o czym pisze) wiec to nic szczegolnego - siwadczy tylko o tym ze mozg jakos tam dziala.. Czy dziala czy lepiej czy gorzej to juz kwestia niemierzalna... A co do reszty - czy moglbys napisac kto zbadal i odkryl te rewelacje z chlonnoscia umyslu (swoja droga ciekawe jak mozesz miec chlonny umysl w czasie medytacji ktora cie odcina od swiata - co sie wtedy chlonie? wiedze od kosmitow?) bo napisanie "naukowo udowodniono" jest, w potocznym odbiorze, wytrychem uwiarygodniajacym dowolne twierdzienie. Jakkolwiek niepewne by bylo... Tak samo jak stwierdzenie "medytacja jest narzedziem" - sluzacym do czego? I jak sprawdzic czy sluzy temu do czego mialoby sluzyc? Mlotek jest tez narzedziem... czytanie rowniez - w tych przypadkach latwo okreslic do czego sluza i czy dzialaja. Jak jest w przypadku medytacji? Sluzy do uspokajania? Rownie dobrze moze to bys malowanie modeli, spacer, bieganie... w czym w takim razie medytacja jest lepsza (poza tym ze ci tylek nie zmarznie na dworze)? A co do lepszego poznawania technik za pomoca medytacji... wybacz... Zdecydowanie preferowana metoda polepszania wynikow jest... cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc (o matko! zgodzilem sie z Irimim :-) - swiat sie konczy...)