Napisano Ponad rok temu
Re: najskuteczniejszy sport walki na ulicy?
Przygladam sie temu tematowi od dluzszego czasu.
Wszystko w zasadzie zostalo powiedziane.
Pozwole sobei zatem podsumowac dodajac wlasny komentarz.
1. Kwestia psychiki.
W walce ulicznej jest niezwykle istotnym elementem.
Mimo wszystko mozna ja wycwiczyc na treningu.
Lata cwiczen z duza moca, kiai, kime, hara, ktore wbija sie w podswiadomosc, dadza efekty na ulicy.
Po drugie, zapewne wiekszosc z nas spotkala sie z problematyczna sytuacja na ulicy przynajmniej raz.
Niewazne co zrobilismy...skrecilismy w boczna ulice, porozmawialismy czy tez walczylismy, dalo to nam wazny material doswiadczen do przemyslenia i przygotowania sie na ewentualny "nastepny raz".
2. Technika ratuje dupsko.
Wyobrazcie sobie sytuacje:
Impreza na miescie, popilismy, jest jakis "problem". Umysl lekko zamroczony, ciezko o owocne negocjacje. Dochodzi do bojki. W takim stanie moze byc problem z trafieniem przeciwnika tak, aby zakonczyc walke. Zakladam, ze nie trafilismy...
Ale dzieki technice nie byl to wytracajacy nas z rownowagi cep, tylko w miare porzadne tsuki, co wiecej podswiadomie szybko po uderzeniu ulozylismy rece w garde, co uratowalo nam zeby przed ciosem koksa.
3. Jaka sztuke/sport cwiczymy.
Niewazne, czy uderzymy kogos lokciem, piescia, noga czy tez rzucimy, podetniemy, skontrujemy.
Wazne, aby to co bedziemy musieli zrobic bylo wycwiczone na sali.
Na ulicy decyduja drobne konwenanse i to od nas zalezy po czyjej one beda stronie.