Ja ćwiczę właśnie w Krakowie Katori...
Skoro wspomniałeś o jakichś uwagach na temat senseia Pawła Kliglicha to mogę odpowiedzieć, że część uwag już troszke się zdezaktualizowała choć faktycznie niektóre uwagi są prawdziwe.
Różnie ludzie do senseia podchodzą i każdy ma prawo do własnego zdania, sensei czasem bardzo ostro podchodzi do innych sztuk walki, często nie szczędząc mocnych słów. Ale wiele osób nauczyło się z tym żyć

Sensei po prostu wyraża swoje zdanie a to, że jest one niezbyt dobre dla innych dróg miecza to przecież jego sprawa.
Jednak nie można zaprzeczyć temu, że sensei Kliglich posiada bardzo dużą wiedzę i wyśmite umiejęstności. Wciąż się rozwija, ciągle jeździ na kolejne staże i cały czas pozostaje w kontakcie z Menkyo kaiden Goro Hatakeyamą. Nie spotkałem się z osobą, która znając senseia uznałaby, że nie zna się na tym czego uczy....
I właśnie dlatego ja trenuje pod jego szczodrym kierownictwem. Poza tym sensei Kliglich jest bardzo wymagający, jemu nie zależy na tym żeby ludzie przychodzili w jak największej liczbie i płacili pieniądze. Jemu zależy żeby ktoś się dobrze nauczył, i często to ludzi zniechęca, bo u On nie przymyka oczu na jakieś niedociągnięcia. Wymaga ciągłej pracy i świadomości tego co się robi.
Mnie nie obchodzi co inni ludzie uważają o senseiu, mnie samemu niektóre teksty nie pasują, ale mi zależy na sztuce walki a nie na przejęciu światopoglądu.
No i oczywiście samo Katori jest wspaniałą starą sztuką walki mieczem. Mam dużo szacunku do kendo ale jednak jeśli ktoś szuka "starej" japońskiej szermierki i chce poznać "samurajską" sztukę walki to jednak Katori jest lepsze. Kompleksowy system szkolenia oraz sposób ćwiczenia technik (kata) jest czymś bardzo wyjątkowym w kształtowaniu swojej drogi.
Dlatego tak jak mówię, sensei może uważać kendo za sport i przez to mysleć, że jest niezbyt wartościowe w "prawdziwej" szermierce. Nie jest byle jakim mistrzem i ma prawo do własnego zdania. Ale ja np. mam prawo uważać inaczej i bardzo dobrze mi się ćwiczy. Chociaż też zdarzają się rzeczy z którymi się zgadzam.
Jeśli jest coś jeszcze co mógłbym w tym temacie powiedzieć to mogę spróbować udzielić odpowiedzi... ale tak naprawdę radzę przejść się na trening, spróbować potrenować przez miesiąc i samemu zobaczyć co Ci pasuje a co nie.... i zrobić rachunek