49 odpowiedzi w tym temacie

[budo_novocaine]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
frutarianin. gosc siedzial na forum rossa, mial swoj training log. jego trening byl intensywny.

[budo_hódy]

te linki do 70 kilowych chucherek tylko potwierdzaja to co powiedzialem :wink:

ja osobiscie czuje spadek sily juz po 3 dniach bez miesa

oczywiscie nie mam zamiaru isc w zaparte
w sumie zrobily te zdjecia na mnie spore wrazenie
w kazdym razie na zadnym z nich nie ma poteznie zbudowanego goscia
tak wiec wydaje mi sie sensowne stwierdzenie, ze dieta wegetarianska
uniemozliwia uzyskiwanie takich wynikow w przyroscie masy a nastepnie jej
utrzymywaniu jak dieta zawierajaca mieso

dlatego wlasnie autorowi topicu odradzam rezygnacje z miesa

pozdrawiam

[budo_perun srogi]

haha nietwierze mieso jest potrzebne i grzechem jest jego nie jesc,
ale ze oni nie sa potezni to zaden argument bo naprawde poteznych miesozercow to mozesz tylko znalezc po inetnsywnej kuraji sterydowej

pzdr

[budo_chrystianek]

pzez ostatnie 8-9 miesiecy nie jem miesa(za wyjatkiem ostatniego tygodnia jako ze w czwartek odwiedzilem matke i zladlem kawalek indyka)
mleko i jajka wchodza w sklad mojej diety
czasem zjem sobie jaks rybe(tak raz na tydzien czasem raz na dwa tygodnie)
biore bialko(meyoplex) i kreatynke

najwiekszym probleme sa pierwsze dwa tygodnie poniewaz czyjesz sie glodny
ale potem wszystko sie normuje

wiekszosc moich posilkow to sorowe albo stemowane wazywa
duza ilosc chleba(nie lubie normalnego pieczywa wiec preferuje tzw pita bread - czyli takie placki chlebowe) no i oczywiscie naturalne maslo
jem takze sporo brazowego ryzu
a takze sporo ozechow

[budo_partyzant]

albo stemowane wazywa

a co to jest?

[budo_itosu]

chyba spolszczone "steamed" czyli gotowane na parze
ale moge sie mylic

[budo_novocaine]

steamowane chcial napisac, na parze robione. ja tylko takie jem, mrozone rzucam na pare, do tego grillowany kurczak i brazowy ryz.

[budo_kasumi]

haha nietwierze mieso jest potrzebne i grzechem jest jego nie jesc,

Witam wszystkich,

Mimo że nie uprawiam sportów siłowych (kulturystyki), chciałabym się wypowiedzieć w temacie wegetarianizmu, a w zasadzie poruszyć sprawę sposobu dyskutowania problemu w tym wątku. Odnoszę wrażenie, że wiele z prezentowanych tu opinii na temat diety wegetariańskiej opiera się jedynie na bardzo powierzchownej wiedzy na jej temat, osobistych upodobaniach i przyzwyczajeniach (niektórzy nie mogą wyobrazić sobie bezmięsnego życia i to wpływa na ich opinię na temat tego rodzaju diety), które można określić mianem "mitów" (jednym z nich jest na przykład popularne i powszechne, choć nieprawdziwe, przekonanie o niepełnowartościowości białek roślinnych).

Co do przydatności / nieprzydatności diety wegetariańskiej w uprawianiu sportów siłowych, budowaniu i rzeźbieniu masy mięśniowej, to, z tego co wiem, nie ma wyczerpujących badań na ten temat, chociaż ciekawy artykuł, będący streszczeniem dyskusji z 2001 roku na grupie dyskusyjnej the Sportscience, można znaleźć pod adresem [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Może być prawdą, że sportowcy wyczynowi, kulturyści itp. muszą spożywać mięso, ale nie ze względu na białko, lecz testosteron. Są jednak wyczynowcy i kulturyści pozostający na diecie laktoowowegetariańskiej bądź nawet wegańskiej - co daje podstawy do tego, aby zweryfikować twierdzenie o niezbędności diety zawierającej mięso i/lub produkty odzwierzęce u sporotwca. Innymi słowy - potrzeba więcej badań porównawczych w tym temacie.

Poza wszystkim dieta wegetariańska ma ogromnie wiele zalet zdrowotnych w zwykłym życiu "normalnych" osób (czytaj niewyczynowców i niekulturystów), jak również pozwala zredukować ilość cierpienia (farmy na których "produkuje się" zwierzęta to prawdziwe piekło ) na tym i tak już pełnym zła świecie. Ja szczerze polecam!

Pozdrawiam.

[budo_novocaine]

hmm. ja kiedys jak bede mial chwile czasu to sciagne jakas kompletna, tania diete wegeterianska (tzn chodzi mi o gotowe, przykaladowe przepisy etc, za malo mam na to wyobrazni) i sprobuje przez kilka miesiecy. teraz jem codziennie kurczaka i rybe, czerwonego miesa nie tykam od dziecinstwa. nie mialbym problemu zrezygnowac z miesa, jasli tylko dano by mi alternatywe dobra.

[budo_perun srogi]

no a wiec mam za soba 10-ty dzien postu

po pierwsze primo:
nie jadlem przez ten okres ani miesa ani nabiału (za wyjatkiem ryb)

po drugie primo:
bylo na początku ciezko z odstawieniem miesa ( jak sobie pomyslalem zeni bede mogl zjesc nawet kebaba tudizez innego miesiwa to mnie lekki niepokoj ogarnial)

po trzecie prim (i chyba najwazniejsze):
niektorzy byli ciekawi jak takie cos bedzie dzialac, to musze powiedziec ze nie zauwalzylem zbytniego stracenia na wadze, jakies okolo jeden kilo- nawet roche mniej, ale bylo to raczej zwiazane z tym ze mniej jadlem bo trudno sie bylo przyzwyczaic tylko do warzywek a mieso odstawic. Teraz jem srednio pol makreli dziennie tudziez innej ryby, jak narazie jest dobrze

chcialbym zaznaczyc ze teraz nie cwicze zbyt intensywnie, chodze tylko na szkolna silownie, na ktorej jednak bakow nie zbijam a sumiennie cwicze

pzdr